Gdzie Lechia?

Dzisiejsi Polacy, choć najczęściej to oni odwołują się do tego dziedzictwa, nie są jedynymi spadkobiercami Lechii. Dlatego jest ważne, by także do narodów pokrewnych, choć niestety czasem wrogich, dotarła świadomość tej spuścizny. Jeszcze istotniejsze jest, by współcześni Polacy nie zawłaszczali dziejów, które nie mieszczą się wyłącznie w granicach obecnej Rzeczypospolitej.

Bo czy możemy z kręgu tradycji lechickiej wykluczyć Chorwatów i Słoweńców, skoro pierwszy Lech stamtąd właśnie pochodził? Jan Długosz dokładnie wskazał pogranicze obu tych krajów jako miejsce wyjścia Lecha i Czecha na Północ. Na tym szlaku nową ojczyznę znalazł brat Lecha, zakładając nowy ród. Zarówno genetyka, jak i archeologia uprawdopodobniają to zdarzenie na około 5 tys. lat p.n.e..

Oprócz Czechów, do lechickiej tradycji mają prawo oczywiście Morawianie i Słowacy – narody, które wywodzą się wprost od potomków obu braci.

Jeszcze bardziej pierwotne prawo do pokrewieństwa (a właściwie – ojcostwa) lechickiego mają dzisiejsi mieszkańcy starożytnej Panonii. Tam bowiem – w kraju Panów – powstała kultura-matka lendzielskiej, czyli wińczańska. Lech był potomkiem jej twórców, o których dziś wiemy, że byli słowiańskojęzyczni. Ich potomkowie, którzy pozostali w tej kolebce, dali początek Serbom, Bośniakom, Czarnogórcom, Macedończykom, Bułgarom, a także zagubionym językowo Rumunom i Węgrom. Wiadomo też, że pierwsze kultury greckie wyszły z tego samego kręgu. Tak jak Etruskowie. Nic więc dziwnego, że Wenecjanie dowodzą swojego pochodzenia od Słowian.

POSZLI NA ZACHÓD

Długosz pisał, że obaj bracia z chorwackiego pogranicza poszli na zachód. Również tam sięgała kultura lendzielska – do dzisiejszej Austrii i Niemiec. Od piątego millenium p.n.e. nad górnym Dunajem i Łabą powstają podobne kultury jak nad Dunajem środkowym, Odrą i Wisłą. Cywilizacja na ziemie niemieckie dociera spomiędzy tych dwóch ostatnich, polskich rzek w postaci kultur badeńskiej i pucharów lejkowatych (ta druga opanowała też dzisiejsze Danię i południową Szwecję). Bez większego błędu możemy dziś uznać na podstawie genetyki, że mamy do czynienia z tym samym ludem. Jego przedstawicielami, którzy nie zatracili pierwotnego języka, są Serbołużyczanie. W ich przypadku lechickość jest niezaprzeczalna. Warto jednak, by współcześni Niemcy – pomimo utraty pierwotnego języka i jednolitości genetycznej – nawiązali w swojej świadomości do tych początkow cywilizacji na ich obecnych ziemiach. Tym bardziej, że nawet Żarmin (Arminiusz) był Słowianinem, a właśnie od połączenia przez niego ludów żyjących między Słewami a Rzymianami zaczyna się kształtowanie wspólnoty, która na końcu doprowadziła do powstania narodów zamieszkujących dzisiejsze Holandię, Niemcy i Austrię. Tak jak dzieje Polski nie zaczynają się od Mieszka I, tak historia Niemiec nie rodzi się wraz z imperium Karola Wielkiego. Mało tego – dzieje obu krajów przez tysiąclecia, od Lecha poprzez Żarmina do Niklota, były wspólną historią Lechitów.

OD TYCH LACHÓW

Powszechnie znany jest opis pochodzenia plemion słowiańskich na wschód od Bugu, pozostawiony przez rosyjskiego kronikarza Nestora – Wiatycze i Radymicze pochodzili według niego od Lachów, czyli Lechów. Jednak z Rosjanami sprawa jest bardziej zamierzchła, bo pochodzenie mieszkańców północnej części europejskiej Rosji z rodu Prapolaków można mierzyć od człowieka z Jeleniej Wyspy, czyli od ok. 6 400 r. p.n.e.. Wyraźnie te związki są starsze niż wyjście Lecha z Chorwacji. Wszystko wskazuje na to, że nim w basenie Dunaju stworzyli kultury starczewskie, dające początek Słowiańszczyźnie, nasi genetyczni przodkowie byli już za Karpatami. Szli za cofającym się lodowcem. Następnie przeszli przez dzisiejsze kraje bałtyckie i północną Białoruś aż do Karelii. Jednak tu cywilizacja z serca lechickiego państwa trafiła prawdopodobnie dopiero z Nurami (Neurami) opisanymi przez Herodota. Wcześniejsze powiązania obu narodów zawarte są też w opisie państwa Scytów, a dokładniej federacji narodów, której przewodzili Scyci Królewscy. Jednak ci ostatni to również synowie Lechii.

SCYCI, ARIOWIE, HETYCI, FENICJANIE

Po 3 800 r. p.n.e. między Odrą a Wisłą zaczyna się proces wyodrębniania w państwie lechickim nowego rodu, który przed 3 000 r. p.n.e. zacznie wędrówkę na Wschód. Tam napotka swoich „stryjów” – potomków cywilizacji Tripolie. Kultura ta, wywodząca się też od wińczańskiej, zaczęła wędrować na tereny dzisiejszej Mołdawii i Ukrainy w czasach, kiedy lendzielska opanowywała nasze ziemie. Podobnie, jak Lech i Czech w Europie Środkowej, przodkowie Tripolan zastali na nowych ziemiach starszych kuzynów R1a, którzy pierwsi podążyli za ustępującym lodowcem. Tripolanie to niewątpliwie przodkowie dzisiejszych Ukraińców. W obu przypadkach mieliśmy jednak ten sam żywioł słowiański, który przynosząc bardziej zaawansowaną kulturę, asymilował zastanych na miejscu starszych kuzynów. Między 3 000 a 2 000 r. p.n.e. potomkowie Lechitów i Tripolan ruszyli dalej na Wschód. Czy wówczas już stworzyli język macierzysty dla indoirańskich? Być może, bo oddalali się coraz bardziej od lechickiej ojczyzny. W kolejnym tysiącleciu założyli kultury perskie oraz indyjskie. Jako Hetyci starli się z Egipcjanami. Inni ich kuzyni z naddunajskiej kolebki, jako Awarowie i Ludy Morza opanowali tymczasowo kraj faraonów oraz części Bliskiego Wschodu, gdzie stworzyli państwa filistyńskie i fenickie. Fenicjanie z kolei stworzyli Kartaginę, którą później odbili Rzymianom lechiccy Wędowie. Ci sami Wędowie, którzy nieśli swoją kulturę przodkom północnych Francuzów, Anglików i Walijczyków.

GDZIE BYŁA LECHIA?

W sensie ścisłym – tam, gdzie rozwijały się kultury pochodne od lendzielskiej i następujące po nich. Wszystko odbywało się w ramach tego samego ludu. On bierze swój początek z ziem dzisiejszych Chorwacji, Słowenii, Serbii, Macedonii, Czarnogóry, Bośni, Bułgarii, Rumunii i Wegier. To są kraje przodków Lechitów.

Ten lud – już jako dzieci Lecha, a więc Lechici – rozprzestrzenił się następnie na ziemie dzisiejszych Czech, Austrii, Słowacji, Polski, Niemiec, Danii, południowej Szwecji i północnych Włoch. Następnie na kraje bałtyckie, Białoruś i północną Rosję. Te krainy są bezpośrednim dziedzictwem Lechii.

Inni potomkowie Lecha, wspólnie z Tripolanami, na Ukrainie zaczęli przygotowania do najdalszej słowiańskiej podróży – przez stepy i góry Azji do Persji i Indii. Jeszcze inni Lechici spomiędzy Dunaju i Karpat – jak już pisaliśmy – powędrowali i popłynęli aż do Egiptu. Osiedli w delcie Nilu, a także tam gdzie teraz Izrael i Palestyna oraz Liban. Tak więc liczne ludy Azji Środkowej, Południowej i Zachodniej, a nawet Egipt mają w swoich dziejach epizody lechickie. Ich ziemie jednak nigdy nie były częścią państwa lechickiego. Natomiast Indusi przechowali najwierniej starożytną lechicką Wiedę – są więc potomkami wyjątkowymi.

DLACZEGO MÓWIMY LĘCHIA, A PISZEMY LECHIA?

Lęchia jest wersją pierwotną, ale wymówić i zapisać ją współcześnie potrafią tylko PoLachy, czyli Polacy. Dla reszty ludów lechickich swojska będzie Lechia. Chcemy, by Oni też dowiedzieli się, że są z Lęchii.

Fot. Pixabay.com

 

Jeśli masz ochotę – zapisz się na ukazujący się raz w tygodniu newsletter informujący o nowych wpisach na naszym blogu. Wystarczy przysłać e-mail z hasłem NEWSLETTER w tytule na adres: rudaweb.pl@gmail.com

RudaWeb

Komentarze: 144

  1. Kiepsko zaczął ale ogólnie dobrze kombinuje
    „Zbroja” pierwotnie znaczyło „całościową, w miarę jednolitą indywidualną (ja) ochronę przed bronią” Określenie nie do końca poprawne bo u Słowian litera „z” występuje przy „scalaniu” (zrośnięciu się w jednolitą całość) np z-aka-z (brak dostępu, obustronny, bezwzględne nie liczenie się z wolą, koniec) Natomiast „blacha” została nazwana tak a nie inaczej z racji tego ze jest płaska , może być i jest układana „warstwami” jedna na drugiej Ma to swoje odzwierciedlenie w tradycji i życiu Słowian (z ojca na syna, rodowe (warstwowe) Widać to (lach) w kulturze rolnej – dokupywanie ziemi, miejskiej (dobudowywanie) zawodowej (dokształcanie) Lach czyli powiększanie w miarę potrzeb , na jasnych zasadach (płaskość) bez rozlewu krwi, skrytobójstw, zdrad tak typowych dla biblijnych opowiastek czy historii Sześcijan My Słowianie „Lachy” „nawarstwiamy” (kolekcjonujemy) w zaciszu, dla siebie, nawet „byle co” Tym się różnimy od reszty Świata która kolekcjonuje aby ułożyć to potem w mozaikę (obraz, droga krzyżowa, święci, panteon), pokazać , sprzedać , modlić się do tego
    Laszka (flaszka) Przede wszystkim „zawartość” (Panowie wiedzą o czym piszę) Słowianki zawsze były cenione za to co „potrafią” (dom, dzieci, klimat, dbanie o siebie) tak jest po dziś dzień Traktowanie wszystkiego dosłownie powoduje „prostactwo myślowe” (laszka – „laska”)

  2. A wiecie, że zbroja to u nas pierwotnie „blacha”? Możliwe, że od b/(czyli ‚w’) – Lacha. Tylko dlaczego nie „na/pa – Lacha”? Głoska „w” wskazuje jakby zrośnięcie, coś „w kimś”.

    Kraj ; k-raj (koło/obok – raju/ lub /kędy/kuda/kiej/gdzie – raj) > Raj

    Woda ; wo-da(r)/lub/wo-di , czyli; to – dar /lub/ to – zimne (jak) , stąd hetycko – arjowe ; watar. Pozorny synonim ‚wodzi’ jest raczej od ‚wo/to
    – dzi/dzieje/czyni < od 'dziś/dzień'.

    Arkadia : ar – kadi – a ; wysoko – gdzieś (?), wysoko od Hellenów, czyli na północy.

    Panteon / Pantheon / Panthelon ; pan (wszystko) – theoi (bogowie) ; od tego według wikipedii; "świątynia bogów", "miejsce poświęcone wszystkim bogom", gdy prawidłowo raczej "Władca bogów" czyli "Pan bogów", miejsce z wieloma bogami ale jednym wyróżnionym, naczelnym. Theon/Thelon to jednak nie to samo co Theloi. Pochodzenie może być tutaj od dawnego "tron/tran ; ti – ra – an ; te – moc – On ; On mocny tu" czyli znaczenie pierwotne mogło być dla Panthelon ; "Tron Pana". Fakt występowania w Panteonie innych pomniejszych bogów, mógł tylko przedstawiać dwór Pana, oprawę tronu.

    PAN ; Zaimek wskazujący 'pa' oznacza w językach słowiańskich 'na'. Zaimek osobowy 'an' oznacza 'on'. Oba zaimki stanowią rdzenie słowa PAN, w formie skrótowej; Pa – An. Ich sens odczytuje się z dawnej formy zapisu, odmiennej do wymowy, czyli z prawej na lewą. Jak obecnie sens wielu terminów anglosaskich. Co daje znaczenie; "On – Na". Sens tego znaczenia, wskazuje na osobę coś posiadającą, umocowaną na czymś. Ziemi, lub u władzy. Termin PANI, pochodzi od podobnych zaimków; "Pa – ana", czyli "Na – ona". Znaczy więc; Ona – Na. To władczyni, posiadaczka. Pierwotnie pochodzi jednak od terminu Ani (zamiast ana) co znaczyło; "An – ni". Ktoś, kto, On – Nic/niema/ni-ma", co w j. polskim charakteryzuje później kobietę, w wyrazie Pani. Od niego pochodzi termin rosyjski Ana (Ona). PANNA to skrócone rozciągnięcie od "Pa – An(i) – (o/a)na", co znaczy; Pani – ona/ana, czyli "kobieta – pani (podległa opiece Pani)". Nie oznacza dziecka, tylko dojrzałą płciowo ale nie samodzielną dziewczynę. Bo dla dziecka byłoby tu 'ono', np. "paniątko".
    Warto zwracać uwagę na stosowany w j.słowiańskich samodzielnie zaimek 'pa' bez znaczenia rdzeniowego 'pan'. W niektórych układach może on sugerować takie "panowanie". Np. bułgarski zwrot 'stanca panajem' czyli 'pokoje na wynajem; to nie 'pokoje panów'.

    I tak:
    „Kobieta” i „Kobyla” w naszym języku są podobne, zresztą podobne są tez inne wyrazy acz nieco mniej; krowa/ros.karawa, kibić/, kopyto, kolano, itd…. Właśnie chodzi o prardzeń „Ko/Ka” , słowotwórczy, oznaczający kiedyś „koło” (moim zdaniem). Przyrostek do niego „ło/lo” oznacza zaimek „to/jest”. Czyli, „koliste – to”. Ludzie mieli wpierw bardzo proste, krótkie terminy morfemiczne, dla oznaczania podstawowych zjawisk, kształtów, rzeczy,, osób. Z nich powstały złożone wyrazy. W terminach ‚kobieta; i ‚kobyla’ mamy dalej juz rozbudowane rdzenie, jak; „obieta/obyła”. Podobne są do wyrazów ‚obiad/obywa się/obyta/obła”. Oznaczają kształt zaoblony, łagodny i wszelkie od niego pochodne; posiłek na misie, obchodzenie czegoś. Kobieta w takim znaczeniu, podobnie jak kobyła, to koliście – obła. Delikatnie zaokrąglona. To musi być bardzo stary wyraz, oznaczający samicę w ciąży, lub w wieku rozrodczym, w pełni wykształconą płciowo fizycznie. Natomiast krowa, od urwanej gloski ‚o’ k(o)rowa/karawa, jako kolista – rodząca – ta ; ko – ro – wa. Bo i jest to samica cielna, by mogła dawać mleko.

    Kobierce – to od ‚ko – bier’ , przedmiot (dywan) składany/ubijany koliscie, czyli zwyczajnie zwijany do częstego transportu, czyli zabierany/brany, jak branka czyli porwana, schwytana. Kobiały zapewne pochodzą od kobierca, jak i kobiałka – czyli podłużny (jak zwinięty dywan), pleciony pojemnik (bo pleciony jak dywan).

    Kobić ; wróżenie z lotu koł-ując-ych ptaków, zapewne od tego ko – kołowania i obicia/bicia skrzydłami, ich odgłosu raczej.

    Kosz; ko – sz ; < ko- szec/szyć (Koszyce) ; koliście – szyty/splot.

    Koń, moim zdaniem od pradawnego; "ko(pa)ń", czyli; kopa – ań; kopiący – on. Od kopyta, a to od; ko-pa-ti ; okrągłe na tym. Podobnie jak nasze kolano od ko – lan ; okrągłe na prostym/goleniu/lan. Czy podkowa, od pod – ko – wa ; pod – kolista – ta. Dawana pod kopyto konia. Kowal, pochodzi zapewne od 'ko – wal/wadlo' czyli 'koliste – uderza/wali', pracując niemal cały czas na tzw kowadle, czyli zaokrąglonym, płasko – kolistym trzpieniu z twardego metalu.

    W obcych językach mamy nazwy konia pochodne w większości od tych samych znaczeń, rdzeni indo-slowiańskich;
    POLSKI – koń kopń
    HISZPAŃSKI – caballo < ka(w/b)alo/kowal
    NIEMIECKI – Pferd
    ANGIELSKI – horse < hor/har-se ; odważny/żywy/wolny/niosący – jest
    BUŁGARSKI – koh < kopń
    FRANCUSKI – la cheval < kjewal/kowal
    WŁOSKI – cavallo < kawal
    ALBAŃSKI – kali < ka(wa)li/kowal
    BASKIJSKI – zaldi
    BRETOŃSKI – marc’h
    CHORWACKI – konj
    CYGAŃSKI – grast
    CZESKI – kůň
    DUŃSKI – hest < hor – esti ; niosący/żywy/odważny/wolny – jest
    HOLENDERSKI – paard < (ko)(pa/wa)(ard/al)
    IRLANDZKI – capall < ka(wa/pa)al)
    ISLANDZKI – hestur < hers – tur ; niosący – mocny
    KATALAŃSKI – cavall < kawal/kowal (osoba często podkuwająca konie, świadectwo późnego pochodzenia tej nazwy od Słowian)
    ŁACIŃSKI – equus
    LADIN – ciaval < kiawal/kowal
    LITEWSKI – arklys
    ŁOTEWSKI – zirgs
    MALTAŃSKI – żiemel
    MANDŻURSKI – morin
    MOWERSKI – hest < west
    PORTUGALSKI – cavalo < kawalo/kowal
    RUMUŃSKI – cal < ka(wa)l
    SARDYŃSKI – cubaddu < kuwadu < kowal
    SLOVIO – kon < kopń
    SŁOWACKI – kôň < kopń
    SŁOWEŃSKI – konj < kopnj
    SZKOCKI – each < (b)iec ?
    SZWEDZKI – häst
    TURECKI – beygir
    WĘGIERSKI – ló

    • Koło
      Niestety, rdzeniowanie wskazuje inaczej:
      Ko L”o – ku paleniu, koł,
      Pa L”a – po paleniu, pała, pal
      La Sa – z (tąd) palenie, las
      La (c)Ha – z palenia, lacha.
      Koło więc, jako wtórne skojarzenie, od przekroju pnia, gałęzi wydaje się pochodzić. Tym samym jest kołek, pała i lacha – paliwem.
      Pa Li Wo.
      Podobnie jest z żerdzią, gdzie skojarzenie od żaru następuje, pomimo ewidentnego wykazania działań:
      Z”e”- żąć
      Re”- robić
      Z”e Re Z’e, albo Z”e Re Do.

    • Kosz
      Niestety, rdzeniowanie wskazuje inaczej:
      Ko S”o – ku żętemu, czyli na ścięte
      Z rodziny: kosa, kiszka, kasza, itd a może i koza.
      Podobnie z opałką
      (D)o Pa L”a Ka – pojemnik na opał.

    • Z kopaniem jest coś na rzeczy
      Ko Ba
      Ko Wa
      Ko Pa
      bo przecież B>P i B>W.
      Ale też kobiałka jest kobana (pleciana) z łyka. A kobierzec upleciony w rzeczy (słowa), czyli „notowanie kobalne” (czyl „masło maślane” ?)

      Kobieta
      Ko Bi Ta – ta co plecie (prządka)
      Ko Wi Ta
      bo przecież B>W.
      Czyli wić (pleść) i (ko)bić, to jedno.
      Z tego jest: wiązać, owijać, kibić, gibać.

    • Krowa
      Ko Ro Wa
      Ko Ro Ba – być ku robieniu.
      Aż dziwne, ale rdzeniowanie wskazuje na używanie turów do pracy, jako woły robocze. W ten sposób język polski wskazuje na udomowienie turów przez (proto)słowiańskojęzycznych w zamierzchłych czasach.

  3. Dawno nie czytalem tylu ciekawych kom,az mi szczeka opadla.Tu sie wiecej dowiedzialem niz przez cale swoje zycie.Pozdrawiam rowniez pana Adama M. ktory mimo ‚atakow’ zachowal poziom w dyskusji.Wlaczyl bym sie do dyskusji ale za wysokie progi dla mnie 🙂 Pozdrawiam wszyskich Jaroslaw Manaj

  4. Czytam, czytam i nie wierzę. Mam wrażenie, że na tym blogu zostało spisanych mnóstwo moich przemyśleń po tym, jak zaczęłam „wgryzać się” w temat Słowiańszczyzny. Super, że jesteście:)

    • Cieszymy się, że Pani jest nauczycielką „Nauczycielki Życia” z powołania 🙂 Nie twierdzimy, że mamy 100% racji, ale takie są czasy, że horyzont poznawczy ciągle poszerza się. I to jest super 🙂

  5. Artykuł bardzo ważny i godny uznania. Zwięzły, konkretny. Z jednym się nie zgodzę… Nie mamy dowodu, że nazwa wspólnoty (nie państwa), być może prawdziwa a nie współcześnie historyczna (jak wymyślona nazwa Vincza czy Lendziel) nazwa jej kultury, wywodziła się z miana Lech. Moim zdaniem, z terminu „Laha” ze zmiękczonym słowiańskim „h” zapisywanym w łacinie jako „ch”. Pierwszą przesłanką jest miejscowa, pierwsza nazwa plemion słowiańskich w obszarze obecnej Słowenii (Slaveni), zapisywania przez Rzymian, raz jako Wenedzi a raz jako SK-Laveni. Sadzę, że jest ona wynikiem powiązania trzech rdzeni; zaimek ‚sk’ oznaczający ‚z’ , ‚od’. Rdzeń; ‚lah’ i ‚weni’ (wenedowie). To wyraźne wskazanie na powiązanie dwóch rodów/haplogrup; staroeuropejskich I1/I2 z R1a. Następna przesłanka to zachowany w j.ruskim termin ‚Lach’ oraz j.rosyjskim, pochodny od niego ‚Po-laszy’. Terminy ‚lah’/’lachia’ z głoską ‚e’ zamiast ‚a’, wydają mi się pozasłowiańskie, jak u Madziarów; Lenghyel / Lendziel, czy Semitów; biblini lub sumeryjscy ‚Lech’. Głoska ‚e’, zmieniała nieco znaczenie tego terminu, oznaczając liczbę mnogą, a więc wielu. Podobnie, jak bliska jej głoska ‚i’ na końcu wyrazu/terminu. Dawniej, zaś głoska ‚a’ oraz ‚o’ ,oznaczały liczbę pojedyńczą, jak; at (to), ot (to). Stąd „ta łacha” (płycizna). Dzisiaj jest nieco inaczej, jak „to pole”. Dawniej, było to ‚idę do/k/z pola’ nie zaś ‚idę do/na/k pole’. Było ‚opole’, (koło/przy polu). Wiele było ‚opoli’ (stąd polis). Ale jedno ; opola/pola, nie zaś opole/pole/ To dzisiaj, inaczej odmieniamy. Moimi zdaniem, wyrosła na obszarze Panonii, a w zasadzie całej równiny stepowej kultura Laha/Lahia/Lachia, posiada w swojej nazwie dwa rdzenie oznaczające od tej cechy fizycznej przyrody jaką zapewne Presłowianie Vincza nazywali wszelkie równiny i wszystko co; równe, płaskie, gładkie, krótkim brzmieniem „la”. Dodając do tego termin oznaczający życie „ha/ah” z odmianami; „hu/ho”, (jak nasze zawołanie „huraaaa!” ; „hu – ra” ; „żyjmy mocno!” lub „żywi bogowie/Ra!” , czy ‚ju-ha’ / krew / jest życiem, czy ‚ha-la’ ; ‚wietrzna/żywa – równina/łąka) stworzyli Presłowianie termin ‚lachy/lachi’, oznaczający „żyjących na równym/równinie”. Znając Homerowski przekaz o niezwykłej równości społecznej pośród Achajów (tak naprawdę Lachajów/Danubów) przybyłych do Hellady znad Dunaju, z Panonii i Donu (to jedna kraina równin stepowych/puszty), którzy pogodzili miasta protogreckie i zkodyfikowali język starogrecki, należy sądzić, że termin ‚lachia’ (czyli ‚ta’ kraina, nie zaś ‚lachi’ > oni) oznaczał właśnie społeczność równych sobie, bezklasową, rządzącą się pierwotnie wiecami. Niekiedy od tej nazwy wywodzić możemy bliskoznaczne a często pokrewne od znaczenia obu morfemów; sla(h)wa, szlachta, Slawiani, Slaveńcy, Sklaweni, Słowiani, slavo/słowo (równo zapisywane), sława, ląd/lont, polana, pola, połać, łania, laska, łaska, las (la-as ; równe – wysokie, termin odnosił się pierwotnie do pojedynczego drzewa), łacha, łan, król Lach/Lech. A również nazwy plemienne wspólnego pnia rodowego; Sklahweni > Sklaveni > Sloveńcy , Lahici > Lucici, Lushati > Luzacy (wolni) > Lusati > Lużyczanie, Polahi > Polacy, Slashzacy > Slązaki > Ślązacy, Czlehsi > Czechsi, związek Lugijski < Luhijski, a nawet termin znacznie szerszy; "człowiek" < człek < czleh , czy szanowany zawód 'lekarz' < 'lehar' bądż prawnik w Skandynawii jako 'lahman' (przewodnik).

  6. Sława RudaWeb – mam prośbę, na co jeszcze raz zwracam uwagę, mamy totalny wysyp agentów a takie wpisy po prostu ich demaskują – to są tylko „języcznicy” nic po za tym:
    Nie można na podstawie poszlak i domysłów budować sobie jakiś niestworzonych mitów bo to szkodzi, o historyczności decyduje coś więcej niż poszlaka i na chwilę obecną trzeba czekać aby z tego ułożyć jakiś spójny obraz. Za mało faktów. Ciebie, jak i Rudaweb trochę ponosi fantazja i narodowe kompleksy.
    Nie wiem jak ty, ale chodź byś im podał gotową i prawdziwą wersję o Lechistanie – to ci ludzie i tak będą kabałe odstawiać. Wiesz czemu???
    Kopiesz ich zady tak mocno, że reagują panicznym krzykiem.
    Religia jest podstawą -nie słyszałem większej bzdury – jedynie nadmienie, że to religie w dużym stopniu przyczyniły się do rozpadu i upadków wielu kultur i cywilizacji. Może trzeba Panu Adamowi M. przypomnieć. Krwawy kult słońca, i powstanie świątyni Księżyca w Peru – choć pierwszy był kult Slońca – gdzie tak jak w praSlowiańskim obrządku – kapłanka ofiarowała dary – zazwyczaj to były ziarna zbóż i roślin strączkowych, potem kapłanki siłą zrzucono właśnie poprzez wojskowe „junty” czyli zbrojne obsadzenie ludzi ze swego rodu w celu kontroli mas społecznych – zazwyczaj to byli kapłani obcej kultury.
    Owe działania obserwujemy, zawsze tam gdzie nieskrępowana wolność ludzi, i ich dobrobyt szerzył wartości skrajnie odmienne od religijnych doktryn i posłuszeństwu jednemu z bogów. Nie miej mi za złe, że jestem tak cięty na to czarne przypisywanie sobie nie swoich zasług. Teraz wiadomo, że to ich boli – że to nie człowiek potrzebuje jakiegoś boga, tylko substytut boskości potrzebuje niewolnika. Lechia to odwrotność religii RudaWeb.

    • @LAXIM
      Towarzystwo wzajemnej adoracji jest bardzo łatwo budować, trudniej wymieniać się merytorycznie argumentami i pilnować obiektywizmu, zostać przy suchych faktach. Łatwo też mówić o intencjach oponenta nie znając ich przecież, jest to oznaka słabości.
      Mogę życzyć tylko udanej zabawy, ludzi którzy traktują sprawy serio raczej do siebie nie przyciągniecie.
      pzdr.

      • Wiesz Adamie M. sęk w tym, że nie wnosisz nic do tematu o Lechii!!!! Masz zapewne swoją piaskownice to wystarczy tylko zabrać zabawki i nikt nic Ci nie będzie zarzucał. Mącisz i zaciemniasz. To dywersja.
        Napisałem Ci ze suntsuizm czy szincuizm jest mi dobrze znany.
        Działasz toćko w toćko wg agenturalnego prikazu.
        Nie tutaj – nie tylko ja to widzę co próbujesz osiągnąć.

  7. Adam M „Sam nie czuję się tutaj ekspertem, to co piszę to wiedza podstawowa i bardzo ogólna.” I to jest jedyne prawdziwe zdanie napisane przez ciebie! A co do mitów to jest ich bardzo wiele w Biblii. A nie tylko mitów również bajek. Są też ewidentne kłamstwa! To też jest wiedza pospolita. To mam prośbę, zanim zaczniesz obrażać a nie wiesz sam to najpierw przeczytaj i wynotuj te biblijne przekręty i oświeć innych. Czekam z niecierpliwością przynajmniej na sigla .

  8. Nie wiem skąd to przylazło na to forum…
    Nie odpisałam od razu bo trochę się pogubiłam. Bo takie zdanko: „Baal jest bogiem Hebrajczyków z pod wpływu którego Abraham a potem Mojżesz starali się uwolnić. Jest to bóg kananejski a ten lud jest przeciwnikiem Izraela z którym Izrael walczył, to jest wszystko napisane na stronach Biblii.” Skoro ich nikt nie chciał w tym Kanaanie to pojakiego cioola tam lazły? No pewnie ci Majowie ich tam przegonili. A po za tym Abraham ponoć pochodził z Ur jakiegoś tam gdzie raczej o kimś takim jak Baal to chyba nie słyszeli. No ale semicikom to wsiarawno bo gdzie Krym a gdzie Rzym. Podałam twarde dowody , z kim Baal walczył i nie było tam żadnego Jahwego ani Jehowego bo go jeszcze nie istniejący wtedy Żydzi nie mogli rzucić do boju, (Pajół czy fersztein) ale do walki stanął Jam, to ciekawe imię bo po naszemu znaczy Jestem. A co do Zakonu Mojżeszowego to było tak, że sobie pozbierali (użyłam eufemizmu) tak od każdego napotkanego ludu to i owo w tej swojej wędrówce do niewoli babilońskiej i tam skompilowali ten kit co go wciskają naiwniakom do dziś. Co ciekawe, siostra tego Topielnika-Przewodnika i jego brata Haarona (co pewnie uciekali przed tym Baalem Majem, ale tym razem z Egiptu) miała na imię Miriam. Powszechnie wiadomo, że po naszemu to znaczy Pokojem Jestem. No może ktoś przypadkiem pamięta jak miała mamusia naszego Pana Jezuska na imię? Ale na pewno nie miała Maryja. A czy nasz Jezus nie był podobny do tych chłopców z egzotycznych krajów? https://www.youtube.com/watch?v=URqN0Iu64D4&feature=share
    Nie będę już więcej odpowiadała temu chłoptasiowi, bo nie wypada znęcać się nad ofiarą losu. Mam tu na myśli styl i ortografię. O zawartości merytorycznej nie mogę nic powiedzieć, bo to jakieś brednie nie wiadomo skąd. Wielokrotnie zwracałam się o podanie źródeł, to otrzymywałam bełkotliwy słowotok. Przepraszam trochę za frywolny styl, ale próbowałam się dostosować do poziomu antagonisty.

    • @IZA
      Skoro już postanowiłaś z góry jak osądzisz materiał, którego nawet nie raczyłaś przeczytać, to ja wybudzać z ignorancji nie zamierzam, jak wygodnie się śpi, to ja nie chce hałasować.
      Wyjaśniam ostatni raz:
      Jehowa to zwrot potoczny, w Biblii nie ma mowy o Jehowie żadnym, bo to określenie prawdopodobnie współczesne. Jak dobrze wiadomo, Izraelici zapisali imię Boga tetragramem, czyli szyfrem, dosłownie nie wolno im było Go nazywać w żaden sposób, na pewno nie Jehowa i to też jest czarno na białym napisane. Zresztą bogów opisywano nazwą elohim i do tego dopisywano imię lub szyfr.
      Nie podałaś dowodów na to z kim Baal walczył, przytoczyłaś tylko mitologie ugarycką z której też wywodzą się sami Izraelici. Walka jest opisana na stronach Biblii i nie polegała na starciu w chmurach jakiś dziadków z brodami co miotają piorunami, Izraelici bijąc się z Kananejczykami, dosłownie, otrzymywali wsparcie od elohimJHWH, ich wrogowie od bogów światowych z lokalnej mitologii, min od Baal’a.
      Mity natomiast opisują czasy powstawania świata, czyli jak jeszcze nie było ludów, plemion i ras, a człowiek był jedną istotą. Biblia nie opisuje mitów, Księga Rodzaju to tylko mała, ogólna wzmianka, cały sens Biblii to spisanie tradycji i przebiegu narodzenia się narodu wybranego i jego ludzkich działań a nie zjawisk w boskich panteonach.
      Zamiast się chwalić dyletanctwem proponuję tematowi poświęcić więcej rzetelności i uwagi, przeczytać Biblię w głównej mierze, jest to trudny tekst, same metafory i idiomy, Imiona to szyfry, opisy mają ukryte znaczenie, trzeba jakoś z kilka raz przeczytać minimum a potem przeczytać komentarze do wersji oryginalnej, hebrajskiej aby zabierać głos w temacie. Sam nie czuję się tutaj ekspertem, to co piszę to wiedza podstawowa i bardzo ogólna.

      • jehowcy z różnych źródeł kompilowali to co poznie nazwali swoja swieta ksiega, biblia jako kompilacja wierzen róznych ludow (m.in. Babilonu, Egiptu, Persów (vide: Zoroaster)), wg biblistów składa się z trzech widocznych warstw narracji od elohistycznej, jahwistyczną (lewicka) czy deuteronomiczną, tak czy owak kupa bzdur jednym słowem – cale stada naukowców od dziesiątek lat próbują obalić lub uprawdopodobnić historyczność tej pustynnej księgi – i tu d…a i kamieni kupa, nawet Herzog i inni archeolodzy izraelscy powątpiewają – a jest nad czym od „murów Jerycha” czyli miasta nie mającego nigdy żadnych obwarowań po inne pikantne szczegóły – wyrazy kondolencji dla tych wyznawców pustynnych bredni

  9. Do Pana Adama M. Trzeba rzeczy nazywać po imieniu. Większość analiz naukowych na temat starożytności to są zmyślenia przetwarzane i powielane na wiele sposobów. Nikomu w minionych wiekach nie przyszło do głowy, że na tych terenach przebywali Słowianie. Nie jacyś prapra lub protoplaści tylko najzwyklejsi nasi bracia, którzy mieli już umiejętność żeglugi i zaawansowane technologie ale co najważniejsze swoje pismo. Ale o tym jak to drzewniej bywało zadecyduje Zmiana, która dokonuje się na naszych oczach w każdej dziedzinie Wiedzy. A co się tyczy kradzieży przez Żydów historii innych ludów to już wiele na ten temat napisano i taki znawca jak Pan powinien o tym wiedzieć a nie pitolić starych kawałków. Na przykład taka ciekawostka; „Z tekstów mitologicznych najważniejsze są trzy: cykl mitów o Baalu oraz legendy o Kircie[45] i o Aqhacie. Pierwszy utwór (a raczej zbiór) opisuje walkę Baala o władzę (zmagania z bogiem Jam-em, starania o własny pałac, walka z bogiem śmierci Motem). Legenda o królu Kircie opowiada perypetie bezdzietnego króla, który w końcu z błogosławieństwem bogów otrzymuje liczne potomstwo. Natomiast legenda o Aqhacie to poemat o sprawiedliwym i również bezdzietnym Danelu, który wyprosił u bogów syna Aqhata (poemat w kilku miejscach wyraźnie przypomina historię Abrahama). Więcej tu http://bliskiwschod.pl/2012/10/ugarit-historia-religia-literatura-jezyk/ A tu tłumaczenie; http://www.religie.424.pl/baal-i-jam,2676,article.html

    • @IZA
      Nie rozumiem co to znaczy kradzież? Nie mam pojęcia jak to niby miało się odbywać, jak to wykazać? Na jakiej podstawie się kogoś tu posądza?
      W mitologi Majów jest podobny do Biblii opis stworzenia świata, opis wierzy Babel, opis potopu, opis proroka jak Mojżesza co laską rozdzielił morze, jest nawet Mesjasz który też zrodzony przez dziewicę i też umarł na krzyżu i też zmartwychwstał po 3 dniach. Nikt Majów nie posądza o kradzież, zwłaszcza, że to osobny kontynent do którego droga daleka.
      W Indiach Brahma, Wisznu i Śiwa to odpowiednik chrześcijańskiego Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Św, nikt też nie posądza nikogo o kradzież.
      Ozyrys to wcześniejsza inkarnacja Chrystusa, podobnie Zaratustra, Izyda to wcześniejsza inkarnacja Matki Boskiej, i tu także nikt nie posądza nikogo o kradzież. Apollo i Dionizos u Greków to późniejsze inkarnacje Ozyrysa i Seta a tego ostatniego w chrześcijaństwie nazywano Lucyferem. Bo Chrystus ma brata Lucyfera, tak samo Ozyrys ma brata Seta z którym walczył, tak samo Quetzalcoatl, mesjasz Majów ma brata Xolotl, tego złego i Majowie tak samo jak Żydzi i Chrześcijanie czekają na powrót swojego mesjasza. Podobnie Apollo i Dionizos to dwa przeciwieństwa.
      Dlaczego to Żydzi mają ukraść wszystko skoro u każdego jak ziemia długa i szeroka jest taka sama historia tylko podana w inny, oryginalnie archaiczny sposób? Przecież to jest ta sama opowieść i nie są to mity które ktoś wymyśla to jest opis świata, najczystsza nauka tamtych ludzi której po prostu w pełni jeszcze nie rozumiemy. Nasz heliocentryzm, teoria ewolucji, podział na martwą i żywą materią, prawa fizyki Newtona, epigenetyka to są takie same mity opisujące rzeczywistość. Dosłownie to żadna z tych teorii nie jest prawdą, wszystkie są wewnętrznie sprzeczne, nielogiczne, niespójne i można je obalić bardzo łatwo, to tylko ludzkie wyobrażenia i sposoby opisania świata tak jak doświadczamy na dany czas. Właściwie dwa stulecia i śladu po tym nie będzie, bo już dużo osób wie, że z tym się więcej nic nie da zrobić i trzeba pisać podręczniki od nowa.

      Baal jest bogiem Hebrajczyków z pod wpływu którego Abraham a potem Mojżesz starali się uwolnić. Jest to bóg kananejski a ten lud jest przeciwnikiem Izraela z którym Izrael walczył, to jest wszystko napisane na stronach Biblii.

      Co do Słowian to ja kompleksów historycznych nie posiadam i nie muszę się podbudowywać nadinterpretacją o tym, że to byliśmy wszędzie i wszystko od nas. Mamy podobną przeszłość do wszystkich a o jej zapomnieniu to zdecydowaliśmy sami. Nic nam nikt nie ukradł. Rozumiem, że oficjalna nauka pełni rolę dezinformacyjną a nie informacyjną, ale to nie oznacza, że we wszystkim się myli czy kłamie, bo czym innym są badania, czym innym wnioski wciągane z badań. Z badań można ułożyć wiele wniosków, słuszne są te które tworzą całość. Często szkopuł tkwi w szczegółach a jak widzę tu po wpisach wielu analizuje Judaizm nie znając nawet Biblii, więc robi dokładnie te same błędy które doprowadziły do zniekształcenia historii naszych przodków.

      Na youtube jest dużo wykładów Manly P. Hall – polecam zacząć od tego Pana i próbować sobie budować spójniejszy obraz całego świata.

  10. „Po 3 800 r. p.n.e. między Odrą a Wisłą zaczyna się proces wyodrębniania w państwie lechickim nowego rodu, który przed 3 000 r. p.n.e. zacznie wędrówkę na Wschód.”

    –gdzieś pomiędzy 3400 pne a 3100 pne na Ziemi toczyła się wojna pomiędzy Asurami (afroazjaci) a Dewami (Indoeuropejczycy).. Data początkowa tej wojny wyznacza początek kalendarza żydowskiego…. W archeologii jest mowa wtedy o „dziwnym roku” NADZWYCZAJNYCH UPAŁÓW w Egipcie…. (event tak nazwany).

    W każdym razie jak podaje mitologia około 3400 pne a więc przed jej wybuchem w Egipcie panowali Słowianie (Indoeuropejczycy) co widać chociażby po tożsamości tamtej kultury z tą jaka w tym samym czasie panowała na terenie obecnej Polski (i jej okolic).

    Wojna jak powiadają mity wybuchła z powodu OPĘTANIA ZŁYM DUCHEM umysłów afroazjatów jakich przedstawiciele znani jako CZARNE GŁOWY najechali chociażby Sumer….. o jaki potem była kilkusetletnia ciągła walka.

    Tym ZŁYM DUCHEM jaki wywołał wojnę jest aBEL – znany też u chińczyków jako GonGong (w Egipcie Geb/ Sobek)… DEMON jaki przegrawszy potyczkę „bohatersko” uciekawszy z planety wywołał na niej POTOP co w mitach określono jako ZAGŁADĘ JEDNEGO Z FILARÓW ŚWIATA a czego ślad jest na dnie Morza Arktycznego. Demon jaki powrócił na ziemię 500 lat później już jako NOE…. i jego HAM’ici…. bo tym są naprawdę w mitologii żydzi… HAM’itami… od LUDOŻERCY HAMa….. biorącymi swój początek… później także abra-HAM-a… gwiazdy przewodniej także hitlerowców A Hitlera… jak i współczesnych religijnych jaki i masońskich elit.

    W każdym razie wywołany wtedy potop spowodował i wydłużenie roku o dodatkowe 5 dni jak i konieczność PONOWNEGO ZEJŚCIA BOGÓW Z NIEBA gdyż ich stary dom był zalany wodą…. Mity i egipskie i swojskie powiadają iż TO ZEJŚCIE odbyło się na terenie dzisiejszej Polski gdyż to na ŁYSEJ GÓRZE był DOM BOGÓW…. wybudowany przez nich sobie po potopie…. jaki był celem ustawicznych krucjat jarmułkowego krzyżactwa aż do jego zniszczenia w 6 wieku.

    W każdym razie Trójca Indoeuropejska, Trójca Połabska jak i Trójca Memficka odnosi się do tych samych bogów mających swój pałac na Jasnej Górze… co daje mniej więcej rozeznanie jak rozciągłe około 3100 pne było państwo Słowian. „Wędrówka” o jakiej mowa w cytacie to wędrówki armii i reosadnictwo wcześniej zasiedlanych a zrujnowanych napaścią bożka żydów, biblijnego WĘŻA aBLA (tego od kuszenia)… i jego armii na nie.

    I już tez wtedy powinny być przynajmniej DWIE linie haplogrupowe… ta NAPASTNIKÓW i ta NAPADNIĘTYCH czyli Słowian (Indoeropejczyków).

  11. RudaWeb mam pytanie – czy posiadacie jakieś źródła dotyczące Saksończyków – skąd wziął się ten lud, skąd przybył – Sa oni utożsamiani z R1B, czy z R1A.
    Wojny Saksończyków z Brytami, potem z vikingami. Królestwo Wessex.
    Ewidentnie to okres już po upadku wpływów RODów, i Dominujących Ośrodków Gospodarczych na rzecz polityki łupieżczej. Jeszcze w kronikach mamy 782r. gdzie Wędowie przybyli nad Ren i uczyli przybyszów kultury!
    100 lat wystarczyło aby brak kontroli nad Północą i upadek ducha pośród mieszkańców spowodował totalny chaos polityczno-gospodarczy.
    Tym samym czasie mamy dokładnie to samo w Azji, Polinezji, Amerykach i to w obu. Czy to nie dziwne?!!!

    • Pańskie spostrzeżenia to jeszcze jeden dowód na to, że historia wcale się nie skończyła. Niestety nie zajmowaliśmy się Saksończykami. Staramy się stworzyć syntetyczny obraz Lechii – i z tym już jest mnóstwo pracy 🙂

      • witam, bardzo wiele wiedzy o naszych przodkach znajduję na tym forum, za co serdeczne dzięki, Panie Web. Jednak nad przypadkiem Sasów ,uważam należałoby się pochylić. Tak jak Frankowie pojawiają się nagle w 4 wieku ,i od tej chwili powoli budują najpierw jedno frankońskie państwo później dzielą się na dwa. Ich pojawienie się ma fatalny wpływ na słowiańską Germanię i resztę Europy. Ciekawe wnioski znalazłem w opracowaniu Pana Artura Lalaka na You tube tytuł Czarnogłowi. To myślę że wyjaśnia sprawę „starożytności” Niemiec. Bardzo proszę o komentarz do tych materiałów. Pozdrawiam . Stan

        • Może pomogę. Proszę sobie posłuchać wykładu Kamila Dudkowskiego bądź wpisu na jego blogu o Niemcach. Tam jest wiele informacji, a o Frankach przeczytać można na blogu Kryształowy Wszechświat i ich roli w czasach Merowingów i po ich upadku. Także polecam jedną z ważniejszych pozycji czyli Księgę Popiołów, która kreśli obraz dziejów w walce z Frankami przez państwo Samona i na moje oko jest najbliższe źródła czyli Szlachetnych Awarów inaczej Scytów Królewskich.

    • staro-cerkiewno-słowiańskim (SCS), który w IX wieku został opracowany przez dwóch bizantyjskich greckich braci misjonarzy Konstantinos (Cyryl) i Methodios (Metody) z Salonik. Kanonizowano ich tuż po śmierci w Kościele wschodnim, a w 1980 roku zostali ogłoszeni przez papieża Jana Pawła II współpatronami Europy (obok Benedykta, ogłoszonego patronem Europy przez papieża Pawła VI). Chcemy nawiązać również do dziesiątek innych projektów z XVI wieku, także opartych na założeniu, że języki słowiańskie są podobne na tyle, że można w ogóle taki język pomocniczy wprowadzić
      dla mnie juz spalony projekt – i tyle w przekazie. To dwie różne rzeczy – SlowYanski opiera się na matematyce, a nie na indoktrynacji. Projekt wspierany na rozkaz Putina. Prawosławie to nie Slowiaństwo – tylko PODPINACZ.

  12. Odważny jest ten artykuł bo idzie pod prąd duchowi czasów nowych, który to duch objawia się podziałami Europy i świata. Odważny jest, bo nawiązuje do źródeł tożsamości – LECHICKIEJ TOŻSAMOŚCI – MNOGICH LUDÓW, a nie tylko Nas PoLachów… Odważny jest ten artykuł dlatego, bo wychodzi naprzeciw każdemu, kto bez względu na swoją przynależność narodową odkrywać chce swoje lechickie korzenie… Ważne, moim skromnym zdaniem jest to, że dostrzega się w tym „Lechickim Uniwersum” (licentia poetica Tanatora) zarówno Niemców jak i Rosjan…
    Zupełnym novum, jest dla mnie przede wszystkim to, że opisane przez Pana Weba takie Lechickie Uniwersum praktycznie nie ma granic… Rozciąga się od Półwyspu Jutlandzkiego aż do Półwyspu Indyjskiego. Zahacza o Bliski Wschód i Północną Afrykę i wcale się nie kończy…
    To bardzo NiePolityczne.
    I Bardzo Dobrze!
    Tak trzymać Panie Web!
    Moje Gratulacje.
    Ps. Kwestia, jakim językiem mają się porozumiewać miedzy sobą dzisiejsi Słowianie- Lechici, moim zdaniem jest zagadnieniem trzeciorzędnym.

    • @IZA
      Wedle oficjalnej nauki 8tyś lat wstecz najstarszą kulturą jest ta pochodząca z rejonu Indii. To jest oficjalne info dostępne wszędzie, jest też teozofia oraz antropozofia która bada przeszłość człowieka od strony ewolucyjnej na podstawie odczytywania Sanskrytu i tzw kroniki Akaszy i tam wedle ewolucji gatunku po „potopie” czyli po wyginięciu człowieka innego niż nam dotychczas znany tzw homo sapiens, jako pierwszą kulturę zaczynano zakładać w Indiach.
      Zaludnianie terenu to trochę inna sprawa niż zakładanie kultury bo rozproszone małe plemiona które nie zostawiły po sobie żadnych śladów sugerujących o życiu duchowym, jedynie ślady codzienności związanej z przetrwaniem, nie mogą być za bardzo uznawane za założycieli jakiejkolwiek kultury. Kultura to metafizyka, to sacrum, to wyrażanie człowieczeństwa, zdobywać żywność potrafi każdy kto żyje, nawet zwierzęta.

      • Kultura Indusu – Mohendżo-Daro itp. – pierwsza historyczna cywilizacja na obszarze subkontynentu indyjskiego, rozwijająca się w okresie 3300-1300 p.n.e.

        Kultura Vinča – rozwijała się w Europie południowo-wschodniej od ok. 5500 do ok. 4000 p.n.e., według prof. Mario Alinei oraz innych – Protosłowiańska i macierzysta m.in. dla lendzielskiej, która rozwijała się m.in. na ziemiach polskich 4900-4500 p.n.e..Dopiero po niej (od ok. 4300 p.n.e.) zaczęły rozwijać się pierwsze sumeryjskie.
        Więcej o Vinča: http://rudaweb.pl/index.php/2016/06/05/vinca-najstarsze-pismo-ludzkosci/

        • 3300-1300 p.n.e. to okres rozwoju kultury Indusu a nie powstania, bo ślady sięgają czasów 6000-7000 p.n.e.

          • Jakie ślady? Może jakieś sprawdzone źródła. Byłbym wdzięczny, bo na razie nauka nie zna takich ustaleń.

          • Cywilizacja to nie to samo co kultura, bo za cywilizacje uznaje się jakiś zespół ośrodków miejskich, jakąś urbanistykę i ślady techniki dlatego podaje się III wiek p.n.e.. Kultura to obiekty sztuki i kultu, malunki ścienne także powinny być do tego zaliczane, więc kultury powstawały dużo wcześniej. To zresztą i tak jest mało istotne gdyż pojęcia kultura i cywilizacja są pojęciami które można trafnie używać od epoki hellenistycznej, we wcześniejszych przypadkach powinno się stosować pojęcia ras, bo ludy nie różniły się tym jakie sobie naczynia z gliny ulepią a genetyką i kultem związanym ze sposobami łączenia się z tzw bóstwami, co determinowało funkcjonowaniem mózgu i cały charakter ludu. My Słowianie podobnie jak i Germanie, Wikingowie, Persowie i Hindusi wywodzimy się od tego biblijnego, symbolicznego Jafeta, jesteśmy rasą aryjską i to słowo ma szersze znaczenie niż to zaproponowane przez oficjalną naukę. Rasa aryjska, semicka i chamicka to trzy różne sposoby funkcjonowania instynktów i intelektu. Nauka takich podziałów nie zna ale ona niestety porusza się po powierzchni pozorów i zagadki przeszłości w pełni nie rozwiąże, bo postawiła błędne założenie wyjściowe, czyli takie, że – człowiek prehistoryczny czy starożytny spisywał mity, legendy, swoje wyobrażenia. W pewnym sensie jest to błąd metodologiczny, bo pisanie w tak dawnych czasach nie mogło służyć rozrywce i opowiadaniu jakiś tam historyjek, skoro było do wglądu tylko dla nielicznych, wybranych. Z odkodowania Pięcioksięgu Biblii wiadomo, że jest to po pierwsze szyfr, gdzie jest ukryte znaczenie, po drugie metafora powstania świata ale w umyśle/świadomości a nie w empirii, po trzecie są to bardzo dokładne instrukcje szamańskie dotyczące zakładania ludu o czystym meteriale genetycznym, dlatego „naród wybrany”. Stare księgi należy czytać jak opisy faktów a nie mity czy legendy. Problem jednak w tym, że nie wiemy w pełni jak to przyrównać do naszych faktów racjonalnych i jak interpretować te treści, czym jest bóstwo właściwie? Ale próby tłumaczeń i odkodowań są i to z ciekawymi wynikami co sprawia, że przeszłość człowieka rysuje się trochę inaczej niż oficjalnie się głosi. Jean Gebser, Manly P. Hall, Rudolf Steiner, C. G. Jung, Oskar Goldberg, Jospeh Campbell – to są próby tłumaczenia tego co dziś nazywamy mitem, po zapoznaniu się przeszłość człowieka nabiera nowego światła, konflikt pomiędzy nauką a religią znika.

          • Na pewno nie lekceważę mitów, a biblii jako źródła historycznego nie odrzucam, ale opieranie się tylko na nich – zresztą podobnie, jak w przypadku innych „świętych ksiąg” (np. Wed) – to nieco karkołomna metodologia. Pozostanie jedynie na gruncie interpretacji pism zawęża i zubaża możliwą rekonstrukcję właściwego obrazu. Poza tym nie wierzę w konieczność ingerencji czynników nadprzyrodzonych (czy jakichś kosmitów), by powstały cywilizacje. Większość osiągnięć ludzkości powstała w wyniku krwawej walki, żmudnej pracy fizycznej i wysiłku latami ćwiczonych umysłów. To budowanie krok po kroku w oparciu o całkiem realne uwarunkowania natury. Moim zdaniem, proponowana przez Pana metodologia grozi zbłądzeniem na niekończące się manowce ideologiczne, oddalające od poznania realiów. Krótko – nie przekona mnie Pan do swoich teorii.

          • Ja nie proponowałem tutaj swoich teorii ani nie sugerowałem oparcia się wyłącznie o starożytne teksty a jedynie uzupełnienie o nie.
            Uważam, że one muszą być traktowane poważne i włączone do układanki. Nie można za wiele powiedzieć o pochodzeniu człowieka jeśli się tylko bada „ślady jakie wyrył w ziemi”, należy zrozumieć kulturę tego człowieka i spróbować odtworzyć jego stan mentalny. Nie da się tego zrobić na podstawie samej analizy wykopalisk, jest to wręcz błąd metodologiczny bo wykopanie za 10 tyś lat puszki Coca Coli może sugerować przeogromną ilość historii, ale to już nie jest nauka, zwykłe interpretowanie faktu a nie ogląd faktu, o roli puszki po Coca Coli dowiemy się więcej analizując kulturę i pisma, niż skład chemiczny materiału z jakiego jest zbudowana.

            Sama forma wypowiadania się w stylu – ta kultura dała początek tej, albo od tego i tego ludu wyszedł taki o owaki język, jest błędem metodologicznym. Język to odzwierciedlenie stanu świadomości, psychiki, nikt nigdy nie był inicjatorem niczyjego języka, to się rozwija kolektywnie wraz z ewolucją całego gatunku i o tym decyduje środowisko a nie jakiś protoplasta, podobnie jest z pismem a nawet z rzemieślnictwem. Tego się nie zakłada, to nie ma ojców założycieli bo o takich można mówić właśnie jedynie wtedy kiedy pozostawiają ślad w kulturze a nie w naturze, są to więc zjawiska charakterystyczne dla czasów bliższych współczesności, starożytnych ale nie prehistorycznych. Ewolucja nie funkcjonuje w ten sposób i tutaj istnieje pilna konieczność uwzględnienia antropologii, kolektywnej psychologii dla zrozumienia wszelkiego rodzaju wykopalisk. Niestety w nauce zadomowiony jest przesąd- wszystko czego nie można bezpośrednio zmierzyć i zobaczyć lub pojąć racjonalnie nie ma istotnej wartości poznawczej – tak jakby zmysł wzroku i rozum racjonalny miał być punktem alfa i omega dla ewolucji całego gatunku i wszelkiego poznania. Stare pisma pouczają, że nasz racjonalny, logiczny rozum, 5 zmysłów, przemiana materii i obecny stan świadomości to jeden z wielu etapów który jest operatywny tylko przez kilka stuleci. Nie można więc naszej perspektywy patrzenia przerzucać dosłownie na każde czasy albo wszystko co archaiczne uznawać z niższe i bliższe zwierzęciu. Zwierzęta i prymitywy od glinianych naczynek nie budują piramid, nie wyznaczają precesji osi Ziemi, nie piszą kalendarzy na 20 tyś lat do przodu, prehistoryczny człowiek był bardzo zaawansowany, ale zaawansowany inaczej, trzeba teraz tylko zrozumieć jak inaczej.

            Inne spojrzenie na człowieka i jego ewolucje, uzupełnione o przekaz jaki po sobie pozostawił, czyni prehistorię bardziej sensowną i zrozumiałą i tylko to chciałem zasugerować.

          • Akurat sobie nie mam nic do zarzucenia w zakresie analizowania starych przekazów (legend, mitów czy kronik). Jednak – dlatego, że traktuję je poważnie – wiem, iż każde z tych źródeł inaczej opisuje ten sam wątek. Np. Wanda i jej rzekome samobójstwo w Wiśle. Najstarsza znana kronika nic nie mówi o jej samobójstwie, by po stuleciach dojść do mitu, że „nie chciała Niemca”, co jest oczywistą bzdurą, bo w 4 w. p.n.e. żadnych Niemców nie było. Podobnie możemy prześledzić mit o smoku wawelskim czy opowieść o Lechu, Czechu i Rusie – ten ostatni pojawia się w kronikach dopiero z XIII w.. Nie czas tu teraz na powtarzanie analiz, które już przeprowadziłem na tym blogu. Trzymanie się Pańskiej metodologii to – powtórzę jeszcze raz – droga na poznawcze manowce. Za chwilę zaczniemy rozmawiać o płaskiej Ziemi :). Po prostu, oprócz pojedynczych opowieści powinny być jeszcze inne je potwierdzające, a przede wszystkim dowody materialne (archeologia, genetyka, antropologia fizyczna itp.). Co do Pana postulatu zrozumienia człowieka, to zawsze byłem przekonany, że o rzeczywistym obrazie istoty ludzkiej świadczą jej czyny, a nie ideologie. Dlatego rozumiem znaczenie różnych religii dla organizowania się społeczeństw (w sensie budowania hierarchii), ale uważam przedkładanie rzekomego świata idei nad namacalną materialnością za zakłamywanie rzeczywistości. I to by było na tyle 🙂

          • Ja z całym blogiem Rudaweb nie polemizuję, nie zarzucam też braku odniesienia się do mitów, nawet nie zdążyłem przeczytać wszystkich postów, bo jestem tu świeży. Co jednak zauważyłem na starcie to próbę stworzenia obrazu Lechitów jako wielkiego imperium które miało być inicjatorem, protoplastą jakiś innych kultur czy cywilizacji, przynajmniej takie odnoszę wrażenie. Niestety jest to kreowanie kolejnego mitu historycznego, kultury w ten sposób nie powstają, możemy być bardzo wczesnym ludem/rasą co nie oznacza, że od nas wszystko pochodzi, bo inne ludy istniały równolegle do nas, albo przybyły z innych kierunków, a to co się zachowało w wykopaliskach nie mówi dosłownie nic o kolejności przebiegu rozwoju cywilizacyjnego. Dużo za to mówią stare księgi, mówią dlaczego był Potop, mówią o człowieku przed potopem i mówią o tym dlaczego tutaj akurat piramida a tutaj runa w drzewie.

            Współcześnie panuje pogląd, że zakładanie ośrodków miejskich, urbanistyka, unowocześnianie rolnictwa to oznaki rozwoju i postępu, to cywilizacja a reszta została w tyle i jest niżej w rozwoju. Ze starych ksiąg dowiadujemy się czegoś odwrotnego, cywilizacja jest to znak ewolucyjnego upadku w rozwoju, zejście do Hadesu, bo wyżej i doskonalej stoją ludy który nie potrzebują miast aby żyć, są scalone z naturą, co nie oznacza, że są zwierzętami (bo na temat zwierząt i samej ewolucji także jest więcej naukowych przesądów i wyobrażeń niż faktów). Badając więc stare mity rysuje się inny obraz Lechitów, bo okazuje się, że ich przewaga polegała właśnie na tym, że nie prowadzili wojen, nie budowali miast i murów, nie potrzebowali stawiać wielkich piramid i nie byli imperium.
            W tym temacie jest bardzo dużo do uzupełnienia i cała idea odbudowy naszej tożsamości może tylko na tym zyskać, na mit historyczny o zapomnianym imperium nie nabierzemy nikogo, to zostanie przez świat zlekceważone choćby cała Polska o tym krzyczała.

          • W końcowych Pana wnioskach zaczynamy się zbliżać. Rzeczywiście Imperium Lechitów w zrozumieniu współczesnym nie istniało. Była to zupełnie inna organizacja państwowa. W jednym z naszych wcześniejszym wpisów zauważyliśmy: „Tymczasem nie było ani żadnego imperium, ani chaotycznego ugrupowania dzikich plemion. Państwowość Lęhii była zjawiskiem nieprzystającym do najczęstszego dziś pojmowania państwowości.” – cały tekst: http://rudaweb.pl/index.php/2017/05/30/rzeczpospolita-lehicka/

          • No super, teraz tylko trzeba to uzupełniać o obraz mentalny tamtego człowieka, to bardzo ważne aby zrozumieć, dlaczego to a nie tamto i dlaczego przyjęliśmy chrześcijaństwo.
            Tożsamość to nie bycie pierwszym lub ostatnim, wielkim lub małym. Wiemy np że łączność z naturą, medycyna naturalna, żywność były tymi właściwościami które lud otrzymał od geografii i doprowadzał do perfekcji. Semici tego już nie mają np, Semici to ogień, to inżynieria, to przetapianie metali itd. Podobnie chamicki Rzym i cała kultura łacińska. Wmawia się nam że jesteśmy Europejczykami i nawet wpojono nam takie pragnienie, tymczasem łaciński, imperialny model uprawiania polityki nie pasuje do potrzeb naszego społeczeństwa, podobnie materialistyczna nauka, medycyna nie jest nam po drodze. Ludzie tutaj więcej czują niż myślą i na wschodzie leżą nasze talenty. Aby je jednak wydobyć trzeba zrozumieć co to jest mentalność danego ludu a tego nie da się zrobić samą archeologią i badaniami historycznymi.
            Uważam, że takie wyszczególnianie i pedantyczne zwracanie uwagi na to aby nie przenosić „nie-naszych” kategorii i charakterystyk jest bardzo ważne, jeśli by chcieć odbudować tożsamość która ma kształtować umysły współczesnych Polaków. Na chwilę obecną większość ludzi zainteresowanych tematem chce Prasłowian z mieczem i siekierą w ręku, wielkich wojowników z wielkim panteonem bóstw, z rozbudowanym pismem i drewnianą inżynierią, chce wielkości rozumianej na sposób zachodni, łaciński, semicki bo przez lata została poddana indoktrynacji z tej właśnie strony. Tymczasem nasze talenty to coś zupełnie innego i nawet jak byli jacyś wojownicy, to są mało istotni, bo nie w tym się specjalizowaliśmy.

          • No właśnie i tu wychodzi problem który chciałem zauważyć. Ja poprzez Semitów mam na myśli rasę a nie grupę językową, starszą niż Grecy, Sumer a nawet wcześniej. Semici są rasą od której wywodzi się inżynieria i cała materialistyczna nauka, rasą w sensie ewolucyjnym i dziś każdy Semita ma lepsze predyspozycje do korzystania z „lewej półkuli mózgu” niż inni. Do dziś Żydzi rządzą nauką i są jedną z najbardziej innowacyjnych nacji na świecie. Hitlerowcy zniekształcili tą wiedzę, ich volikizm i rasizm był czymś faktycznym i jak najbardziej naukowym, popełnili jednak ten błąd że wartościowali na lepszych i gorszych, a w nauce nie ma na to miejsca (niestety Darwinizm także wartościuje i nie jest naukową teorią, tylko tak ją wszyscy nazywają bo nie lubią religii, człowiek nie wywodzi się od zwierząt i bardzo łatwo to wykazać).
            Podział na grupy językowe który obecnie się stosuje to fakt z którego nic nie wynika, bo to tylko zwykła umowność, istotne jest to skąd się biorą podobieństwa w języku i skąd się biorą grupy językowe, dlaczego ludzie mówią różnymi językami i dlaczego są różne rasy (a raczej były bo teraz jesteśmy mocno wymieszani)? Istotny jest pra-początek i tu odpowiedzi są tylko w pismach i mitach.

          • Proszę mnie źle nie zrozumieć, ja nie oczekuję przyznania mi racji bo wypowiadam się mało konkretnie, chcę jedynie zasugerować inne podejście do tematu całościowo, tak na przyszłość. Moje tezy i przekonania nie są też nieracjonalne, wręcz przeciwnie, nie postuluję też czegoś czego nie da się weryfikować, typu – kosmici. Wszystko można weryfikować analizując kulturę.
            Analiza samych wykopalisk bez zrozumienia kultury to pop-science, to rozrywka połączona z polityką bo zawsze jest opcja, że nie zachowały się istotne elementy które obracają do górny nogami wszystko co wiemy. Można gdybać w nieskończoność czym jest ta „puszka Coca Coli”.

            Europejczycy nie zapoczątkowali obróbki metali, nikt tego nie zapoczątkował bo w ewolucji coś takiego jak moment początkowy nie istnieje, nie było pierwszych i ostatnich, jeden zrobił to, drugi tamto a klimat decydował o tym w czym się wyspecjalizowano i jakie wytworzyły się instynkty i predyspozycje, przez stulecia. Semici są ukierunkowani, utalentowani w takim a nie innym kierunku z potrzeby życia i te instynkty funkcjonują do dziś dlatego dzisiejsza inżynieria i racjonalna analiza wywodzi się od tej rasy, mowa tu o genetyce, o biologii (Egipt to rasa chamicka). Nie oznacza to, że coś odkryli dzięki dogłębnym studiom, wcześniej wszystko było quasi-religijne, nauka była szamanizmem, do do dziś ludy plemienne potrafią budować chatki z gliny dzięki szamanom a nie racjonalnej analizie. Odkrycia nie istniały, istniały potrzeby życia i ducha a ich praktyczna realizacja ukształtowała naszą dzisiejszą biologię.
            Kiedyś w programie dokumentalnym usłyszałem komentarz, że Sfinks mógł powstać bo Egipcjanom zostało materiału z budowy piramid. Ktoś kto publicznie wygłasza takie domysły, nie wie co to nauka, bo zignorował, dosłownie olał cały materiał z obszaru kultury jaki Egipcjanie pozostawili. W ich kulturze są częściowe odpowiedzi na to czym są piramidy i po co są, każdy kto zna astrologie i ezoterykę, okultyzm może bardzo dużo na ten temat powiedzieć. Już nie mówiąc o tym, że wedle nowych teorii fizycznych gęstość i ciężar materii nie jest stały i jest opcja, że kiedyś może i lepiono skały jak dziś plastelinę oraz dożywano po 900lat. Podobnie z nowymi odkryciami dotyczącymi rozpadu pierwiastków pod wpływem światła, które to przyśpiesza ten czas. Wojny atomowe” to zjawiska powszechne tamtych czasów, wedle Pism, ale też i śladów archeologicznych, jeśli dołożymy to do nowej wiedzy o czasie rozpadu pierwiastków, być może będzie trzeba datować wszystko od początku i to dosłownie, bo Ziemia może nie być tak stara jak się głosi.
            Przeszłość człowieka to nie zabawa akademicka na lepsze lub gorsze hipotezy, może być zrozumiana tylko jak podejście jest interdyscyplinarne. Ja do tego zachęcam.

          • Nie musi mnie Pan zachęcać do interdyscyplinarności – http://rudaweb.pl/index.php/2016/10/02/dlugosza-bajka-realna/ . Poza tym przesadza Pan z tymi Semitami. Akurat współczesna nauka europejska ma swoje źródła w starogreckiej. Natomiast to, że warunki środowiskowe określały charakter cywilizacji to pewnik szczególnie dobrze widoczny w kręgu słowiańskim – np. w Europie Środkowej nie budowano akweduktów, bo wody było pod dostatkiem na prawie całym obszarze.

          • Polecam sięgnąć jeszcze głębiej, przede wszystkim wyjść poza obszar oficjalnej nauki, bo ja nie przesadzam, piszę tylko to co jest mało konwencjonalne.

            Grecy wszystko poprzywozili ze Wschodu, cała grecka filozofia jest powtórzeniem nauk głoszonych dużo dużo wcześniej. Ich zasługi to kultura i sztuka, inżynieria i nauka, pismo to Babilończycy w głównej mierze. Reszta nie dbała tak bardzo o te sprawy.

          • Co do pisma Babilończyków – http://rudaweb.pl/index.php/2016/06/05/vinca-najstarsze-pismo-ludzkosci/ . Proszę pod artykułem, który wskazałem w tej odpowiedzi, spróbować obalić teorie przywołanych naukowców, by pchnąć dyskusję do przodu. Nie sądzę jednak, by wyciągnął Pan wnioski wykraczające poza zaprogramowaną teorię, a raczej dogmat. Działa Pan jak nakręcona maszynka: Wschód, Biblia, Semici i tak po raz n-ty.

          • Dalej się nie rozumiemy. Wychodzę poza konwencję, czyli z innej perspektywy analizuję te sprawy, nie zamierzam niczego obalać, bardziej uzupełniać, bo zbadane fakty są faktami bezdyskusyjnie ale można dokonać wielu nadinterpretacji i błędnego wnioskowania z faktu.

            Co to znaczy pismo? Każdy znak wyryty w kamieniu jest już pismem? Jak w mózgu, lub szerzej w umyśle powstaje idea pisania, komunikacji za pomocą pisma? Znaki i hieroglify to nie zupełnie pismo, bo cel ich stawiania, wyrycia jest inny niż w przypadku spisywania całych zdań, niż w przypadku pisma analitycznego i fonetycznego. Znaki mają pozostawić ślad i odwołać się do pewnego symbolu, tym są runy i tym jest alfabet jak i kalendarz runiczny, ich sens i cel jest religijny, tymczasem opisanie historii, literackość, w pełni analitycznie z rozbudowaną gramatyką wprowadzili Semici, nie tyle co wymyślili bo to tak nie działało, może robiono to i wcześniej, ale oni to wprowadzili w praktykę życia i upowszechnili najbardziej ze wszystkich.
            W przeciwieństwie do Prasłowian czy innych ludów/ras Semici walczyli o skrawki żyznej ziemi, o zasoby, często żyli w namiotach i często podróżowali, potrzeba życia wymusiła konieczność spisania tradycji tak aby nie została zapomniana w momencie kiedy kapłan lub szaman plemienia ginie w wojnie z innym ludem, a na tamtym terenie wojny to była codzienność. U naszych przodków tego nie było w takiej skali, tradycje przekazywano ustnie, runy miały charakter obrzędowy a nie informacyjny dlatego tak mało słowiańskich „świętych ksiąg”.
            To nie ma znaczenia kto pierwszy wyrył coś w glinie, znaczenie ma to, kto doprowadzał daną działalność przez pokolenia do perfekcji bo to owocuje do dziś w genach i do dziś otrzymujemy predyspozycje wypracowane przez ludność w tamtych czasach. Dziś genetyczny Żyd lub Arab, im czystszy rasowo tym więcej instynktów otrzyma od swoich przodków a otrzyma te które przodkowie wypracowali praktyką życia. Podobnie z nami, potrafiliśmy pisać i wytwarzać, co nie oznacza, że to nasza główna charakterystyka bo mogliśmy to rozbudować i upowszechnić najpóźniej, czyli ucierało się to w materiale genetycznym rasy najkrócej. Zmysł słuchu, wyobraźnia, wyczucie natury były o wiele bardziej istotne i to te talenty dziś odziedziczamy najmocniej, być może też najdłużej utrzymał się u nas matriarchat co również może prowadzić do wielu wniosków i podkreślać pewną wyjątkowość.

            Proszę zauważyć, że większość sporów akademickich toczy się o problemy związane z umownościami i terminami stworzonymi przez ludzi a nie przez samą naturę, nie wynikają one bezpośrednio z obserwacji faktu i cokolwiek się nie ustali, niczego to nie zmienia prócz kolejnej umowności. Utarło się przekonanie, że czas i ewolucja idzie liniowo jak domino, ktoś coś robi i potem zaraża tym innych. Taką układankę próbuje się budować, tymczasem jest to ludzkie wyobrażenie, do tego nielogiczne. Kultury nie muszą mieć styczności ze sobą, orzeł w Himalajach i w Alpach potrafi to samo bo uczy tego środowisko. Żyjemy w przestrzeni informacyjnej, pomysły nie rodzą się w głowie, ona tylko jest odbiera jak antena. Jak niby materia, atomy czy pierwiastki miałby stworzyć idee? Pomysły i umiejętności, pamięć i wyobrażenia, myślokształty to pozamaterialna płaszczyzna rzeczywistości która się otwiera w zależności od tego jak działa na jednostkę środowisko i jak zdrowa jest jednostka, a ona ma swe zdrowie po części dzięki temu co dźwiga w genach po przodkach.

          • Napisałem wcześniej komentarz ale chyba się nie opublikował. powtarzam w skrócie:

            Co to znaczy pismo? Runy, znaki i hieroglify miały sens religijny/obrzędowy a nie informacyjny.
            Semici żyli na ziemiach gdzie walczono o zasoby, często się przesiedlano, często istniało ryzyko śmierci kapłana więc upowszechnili pismo analityczne/fonetyczne, z rozbudowaną gramatyką, opisywali całe historie i księgi jako zabezpieczenie tradycji, u Prasłowian przekazywano ją ustnie bo żyli w swoich grodach przez pokolenia.
            Reszta ludów zaczęła późno spisywać albo w mniejszej skali bo nie było takiej życiowej konieczności. Im dłużej jakiś lud praktykował jakąś działalność tym bardziej utarła się w postaci talentu/instynktu w genach. Dla Semitów wojna, potrzeba unowocześniania rolnictwa, potrzeba precyzyjnej astrologii i alchemii, potrzeba spisywania wiedzy były najczęstszą koniecznością życia, dlatego dziś potomkowie noszą te instynkty w sobie. My nosimy inne, te które były najdłużej ucierane i powtarzane przez naszych przodków, pisali i stosowali inżynierie rzadziej ale często wsłuchiwali się w głos natury, znają się na roślinach, na jodze itp.
            Ewolucja nie działa jak domino, nie trzeba mieć styczności aby czegoś się nauczyć lub coś upowszechniać bo atomy czy pierwiastki nie są nośnikami idei, to jest osobna subtelna przestrzeń informacyjna do której dostęp ma każdy, więc takie ściganie się, kto pierwszy jest bez sensu, istotne jest to kto co doprowadzał do perfekcji i stosował najdłużej bo to nosimy dziś w postaci predyspozycji czy też mentalności. Każdy się może wszystkiego dowiedzieć, bo idee są w przestrzeni która jest takim a la internetem, można się podpinać i czytać o przeszłości czy przyszłości, w genach jednak mamy talenty po przodkach a one wynikają z najdłuższej praktyki.
            http://imaginarium.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=318:teoria-proni-szypowa-pseudonauka-czy-wielkie-odkrycie&catid=53:po-szoste&Itemid=27

          • Może jest tak jak Pan pisze, a może nie. Dla mnie to mniemanologia. Jeśli mogę jakoś zracjonalizować wpływ środowiska na geny i uzdolnienia, to już to zrobiłem np. w tych wpisach: http://rudaweb.pl/index.php/2017/01/20/lech-wladca-legow/ i http://rudaweb.pl/index.php/2017/03/12/nie-z-soli-i-nie-z-broni-ale-z-roli/. Co do przestrzeni – Internetu; konstrukcja kusząca, ale nie bardzo do zrealizowania. Oczywiście są ludzie czytający na odległość itp.. Jednak ja takich zdolności nie posiadam i bohaterowie moich wpisów również. Zresztą ciekawe czy przeżyliby batalię z Rzymianami nasi przodkowie Słewi, gdyby – zamiast kuć żelazo na broń – próbowali łapać kontakt pozazmysłowy z przestrzenią.

          • Proszę samemu spróbować uchwycić wątek psychologiczny, wątek ewolucji świadomości, analizę mitów a dojdzie się do podobnych spostrzeżeń. Ja powtarzam za innymi, to nie są moje przemyślenia, do tego dochodzą badacze patrzący na sprawy od tej właśnie strony. Nie ma jeszcze interdyscyplinarności w powszechnym stosowaniu dlatego wszystko jest rozbite na różne nurty badawcze.

            Słowianie najpierw musieli się nauczyć przetapiać żelazo zanim zaczęli walczyć, wiedzę posiadali tylko najwyżsi kapłani/szamani właśnie dzięki inicjacjom i łączeniu się z przestrzenią informacyjną, każdy twórczy pomysł u każdego człowieka spływa z tej przestrzeni, Platon to nazywał światem Idei.

            Skąd u naszych przodków w runach wyryta taka wiedza, skąd tak trafne opisy i datowania, skąd nawet takie rozmyślania?
            https://psychotronika.pl/2017/04/02/wielkie-ery-historyczne-a-runy-i-astrologia/

          • „No właśnie i tu wychodzi problem który chciałem zauważyć. Ja poprzez Semitów mam na myśli rasę a nie grupę językową, starszą niż Grecy, Sumer a nawet wcześniej”
            Nigdy w życiu, Semici to tereny dzisiejszej Arabii a nie Iranu i Iraku!!! gdzie Pan takie rewelacje wyczytał.
            Koszi i E’Lahmy – UR – to H’ariowie i Ilaryjczycy niż Semici – nie ta strefa geograficzna.
            H’Ariowie kuli stal i podkuwali konie już wtedy gdy Semicki Abrahm – ( oczywiście nazwa wzięta z VED – brahma ( A – Rab) wołał na wielbłądzi opał z zadku kuku.

          • @Laxim
            Ja o terenach Iranu nie pisałem, pisałem o Sumerze który rozwiną się w Mezopotamię a potem w Babilonię, w Chaldejczyków, w Asyryjczyków, W Hebrajczyków oraz koczowniczy, późny odłam w Arabów, a to są tereny Iraku na którym do dziś mieszkają Arabowie a nie Persowie.

            To też nie istotne kto kuł pierwszy żelazo, istotne kto to upowszechnił na dużą skalę i uzależnił od tego swój rozwój, właśnie na tej podstawie się dzieli rasy, na podstawie specjalizacji jaką rozwijali najmocniej, to je ukształtowało. Do około II wieku p.n.e. człowiek był w wieku dziecięcym, to znaczy, uczył się wszystkiego co dzisiejszy człowiek ma w postaci instynktów, talentów, predyspozycji.

          • Panie Adamie – pierwsze i ostatnie ostrzeżenie.
            Albo wniesie Pan coś do dyskusji w sensie logicznych konkretów, albo będę moderował Pańskie komentarze. Nie przyjmuję dziwacznej wersji o jakichś Semitach, którzy wytapiali i roznosili żelazo, bo tak Panu powiedziała łączność z „ezo-internetem”. Takie treści może Pan propagować na swoim, własnym blogu.

          • Ma Pan gotową chronologię na stronie Pana Czesława Białczyńskiego. Irak nie czuje się Semicki to Kurdowie, Szyici, a nie Semici, nawet w Egipcie nie ma śladu po Semitach!!! A ponoć w starożytności był ich pełno. To wymysł. Semici to były hordy rabusiów a nie spokojny lud rolniczy, to Filistyni uczyli cywilizacji, jak Wędowie uczyli zgraje teutońskie nad Renem rolnictwa, hodowli zwierząt, złotnictwa czy kowalstwa.
            Bardzo duża grupa, czy populacja dzisiejszych Niemców ma semickie i egipskie geny, zapewne to pozostałości po Legionach Rzymskich, lub niewolnicy Gotów, vikingów – ale to 2000 lat później.
            A RAHMA esjki nie należy do grupy hebrajskiej lecz wedyjskich braminów. Hebrajski czerpał ze źródeł od praSlowYan.

          • @Laxim
            Odrobina powagi, proszę sobie posprawdzać choćby w Wikipedii.
            Szyici to odłam Islamu, to nie ma nic wspólnego ani z rasą Semicką ani nawet z grupą językową Semitów.
            Irak to ludy arabskie a wszyscy Arabowie są Semitami tak samo jak wszyscy Żydzi są Semitami i tak samo Babilończycy nimi byli, Mezopotamia, Sumer.
            Semici wyznają zarówno Islam jak i Judaizm. Egipt jest chamicki a nie semicki, podobnie jak i Rzym czy Fenicjanie lub Filistyni (ludy zamieszkujące Kanaan jak wiemy z Biblii wywodzą się od Chama a nie od Sema) ślady Semitów w Egipcie to jedyne próby potwierdzenia domniemanej niewoli Izraelitów, właśnie na tej tylko podstawie próbuje się „urealnić Biblię”.
            W Iranie dlatego jest Islam sunnicki bo Iran a Irak to dwie różne mentalności, Iran to Aryjczycy (albo grupa językowa indoerupejska jak ktoś woli) ich mentalność i kultura jest bliska naszej słowiańskiej, wyznawali Zaratusztrianizm dlatego szyicki Islam się tam nie przyjął (a historia jego przyjmowania jest podobna do naszej, Arabowie mieczem wytępili Zaratusztrianizm tak samo jak Cesarstwo mieczem wytępiło w Polsce ludowe „pogaństwo”).
            Zaratusztrianizm był impulsem który na zachodzie przerodził się w Manicheizm a potem w Gnostycyzm czyli naszą słowiańską wersję Chrześcijaństwa. Do dziś w obszarze religii i kultury mamy ciągłość i pokrewieństwo z indoeuropejczykami, Semici za to mają swoją od Judaizmu do szyickiego Islamu.

            Ja tu niczego nie wymyślam, to jest oficjalna i ogólnodostępna wiedza.

          • Nie che się tu wtrącać w dyskusje o genetyce, ale to powyżej jest już trochę za wiele, nawet jak na obowiązujące tu swobodne standardy… Zęby bolą jak czyta się te brednie wypisywane przez Adam M, np. patrz:

            (…)SIERPIEŃ 9, 2017 ADAM M
            @Laxim Odrobina powagi, proszę sobie posprawdzać choćby w Wikipedii. Szyici to odłam Islamu, to nie ma nic wspólnego ani z rasą Semicką ani nawet z grupą językową Semitów. Irak to ludy arabskie a wszyscy Arabowie są Semitami tak samo jak wszyscy Żydzi są Semitami i tak samo Babilończycy nimi byli, Mezopotamia, Sumer.(…) Zaratusztrianizm był impulsem który na zachodzie przerodził się w Manicheizm a potem w Gnostycyzm czyli naszą słowiańską wersję Chrześcijaństwa. (…)

            O tym „Gnostycyzmie czyli naszej słowiańskiej wersji Chrześcijaństwa”, no to jest tak od czapy, że nie napiszę nawet słowa, za to napiszę trochę o tych poprzednich mondrościach…

            1. Kurdowie z Iraku

            https://pl.wikipedia.org/wiki/Kurdowie
            Kurdowie – naród pochodzenia indoeuropejskiego, zamieszkujący przede wszystkim krainę zwaną Kurdystanem, podzieloną pomiędzy TurcjęIrakIran i Syrię. (…)

            2. R1a wśród potomków Mahometa w Arabii Saudyjskiej

            https://www.familytreedna.com/public/R-Arabia?iframe=yresults

            https://www.familytreedna.com/groups/r-arabia/about/background

            3. R1a wśród Lewitów i 80% populacji Izraela pochodzącej z Europy Centralnej i Wschodniej

            http://www.anthrogenica.com/showthread.php?4089-Ashkenazi-Jews-R1a

            https://en.wikipedia.org/wiki/Levite

            (…)
            Levite Y-chromosome studies
            A 2003 study of the Y-chromosome by Behar et al. pointed to multiple origins for Ashkenazi Levites, a priestly class who comprise approximately 4% among the Ashkenazi Jews. It found that Haplogroup R1a1a (R-M17), uncommon in the Middle East or among Sephardi Jews, originating in South or Central Asia[where?] and dominant in Central Europe[where?]and Indian subcontinent at 30-65%, is present in over 50% of Ashkenazi Levites, while the rest of Ashkenazi Levites’ paternal lineage is of certain Middle Eastern origin. Behar suggested a founding event, probably involving one or very few European men, occurring at a time close to the initial formation and settlement of the Ashkenazi community as a possible explanation.[13] As Nebel, Behar and Goldstein speculate, „although neither the NRY haplogroup composition of the majority of Ashkenazi Jews nor the microsatellite haplotype composition of the R1a1 haplogroup within Ashkenazi Levites is consistent with a major Khazar or other European origin, as has been speculated by some authors (Baron 1957; Dunlop 1967; Ben-Sasson 1976; Keys 1999), one cannot rule out the important contribution of a single or a few founders among contemporary Ashkenazi Levites.”[14]

            A 2013 paper by Siiri Rootsi et al. confirmed a Near or Middle Eastern origin for all Ashkenazi Levites, including the R1a Y-chromosome carriers, and refuted the Khazar origin:

            Previous Y-chromosome studies have demonstrated that Ashkenazi Levites, members of a paternally inherited Jewish priestly caste, display a distinctive founder event within R1a, the most prevalent Y-chromosome haplogroup in Eastern Europe. Here we report the analysis of 16 whole R1 sequences and show that a set of 19 unique nucleotide substitutions defines the Ashkenazi R1a lineage. While our survey of one of these, M582, in 2,834 R1a samples reveals its absence in 922 Eastern Europeans, we show it is present in all sampled R1a Ashkenazi Levites, as well as in 33.8% of other R1a Ashkenazi Jewish males and 5.9% of 303 R1a Near Eastern males, where it shows considerably higher diversity. Moreover, the M582 lineage also occurs at low frequencies in non-Ashkenazi Jewish populations. In contrast to the previously suggested Eastern European origin for Ashkenazi Levites, the current data are indicative of a geographic source of the Levite founder lineage in the Near East and its likely presence among pre-Diaspora Hebrews.[15] (…)

            4. Różne ludy w tzw. Babilonii

            https://en.wikipedia.org/wiki/Babylonia

            (…) The Babylonian state, like Assyria to the north, retained the written Akkadian language for official use (the language of its native populace), despite its Northwest Semitic-speaking Amorite founders and Kassite successors, who spoke a language isolate, not being native Mesopotamians. It retained the Sumerian language for religious use (as did Assyria), but already by the time Babylon was founded, this was no longer a spoken language, having been wholly subsumed by Akkadian. (…)

            5. O języku tzw. Sumerów

            https://en.wikipedia.org/wiki/Sumerian_language

            Sumerian (Sumerian: ?? EME.G̃IR15 „native tongue„) is the language of ancient Sumer and a language isolate that was spoken in southern Mesopotamia (modern-day Iraq). During the 3rd millennium BC, an intimate cultural symbiosis developed between the Sumerians and the Akkadians, which included widespread bilingualism.[4] The influence of Sumerian on the East Semitic language Akkadian (and vice versa) is evident in all areas, from lexical borrowing on a substantial scale, to syntactic, morphological, and phonological convergence.[4] This has prompted scholars to refer to Sumerian and Akkadian in the third millennium BC as a Sprachbund.[4]

            Akkadian gradually replaced Sumerian as a spoken language around 2000 BC (the exact dating being subject to debate),[5] but Sumerian continued to be used as a sacred, ceremonial, literary and scientific language in Mesopotamia until the 1st century AD.[6][7] (…)

            …..

            Szkoda czasu na tego trolla. Nie karmcie go…

          • @SKRIBHA
            Nie chcesz się wtrącać a jednak, nie czytając moich postów w całości i ze zrozumieniem się wtrąciłeś i sobie ot tak bez powiązania z tematem wklejasz link o Kurdach, gdzie ja piszę o okresach kształtowania się ras i ich cechach charakterystycznych które je różnicują od siebie, piszę więc o czasach 4000-1000 p.n.e. a Ty sobie wstawiasz link o społeczności która przywędrowała lub się wyodrębniła w późnej starożytności. Do tego jest to okres najazdów Persów a potem Rzymian którzy mogli przepędzić kogoś z Turcji i przetasować ludność Iraku.
            Potem brniesz dalej i wrzucasz coś o genetyce Żydów aszkenazyjskich nie wiem po co, skoro oficjalnie wiadomo, że powędrowali na północ aż pod Kaukaz odłączając się od innych plemion Izraela, a tam będąc daleko od swojego naturalnego genetycznego ośrodka kulturowego zmieszali się ze Scytami z którymi mamy pokrewieństwa aby z czasem się rozproszyć i stać się Żydami z Europy Centralnej.
            Następnie dobijasz się cytatami o Babilonii i Sumerze gdzie pisze wyraźnie o językach semickich i ich genezie sięgającej aż do Sumeru, czyli to o czym cały czas piszę.

          • @SKRIBHA
            Jeszcze uzupełnienie. Żydzi aszkenazyjscy nie wywodzą się od Sema, czyli nie są Semitami, wywodzą się od Jafeta czyli są Aryjczykami tak jak Słowianie. Z racji tego, że współcześnie wedle Wiki stanowią 80% wszystkich Żydów, większość Żydów to nie Semici, nie pochodzą od Abrahama, nie są wybrani przez JHWH a tylko pobłogosławieni, a to ogromna różnica.
            To tyle jeśli chodzi o Słowiańskie korzenie Biblii i cały ten śmieszny antysemityzm którym się dziś ludzie karmią.

          • Ciekawie Pan prawisz, Panie Adamie M. Bardzo ciekawie. Tylko w tym słowotoku o „rasie semickiej”, GDZIE LECHIA, pytam się? GDZIE LECHIA Panie Adamie M?
            Tak zupełnie na marginesie Pańskich wywodów o tej „rasie” przeczytałem gdzieś w necie, że „Słowo Semita wywodzi się od praindoeuropejskiego rdzenia sem oznaczającego pół. Stąd też np. semi-final. Oryginalnie greckie słowo semita oznaczało po prostu mulata. Pół białego, pół murzyna. Języki semickie tworzą zresztą jedną rodzinę z językami chamickimi i są to po prostu języki murzyńskie.”.
            Zatem proszę usilnie, niech Pan się skoncentruje na LECHII i spróbuje SOBIE odpowiedzieć na pytanie – Gdzie Lechia w Pańskich wywodach egzystuje? Podkreślam – w Pańskich wywodach. Pozdrawiam.

          • Adamie – jaki rok mają aktualnie Semici wg kalendarza hebrajskiego?!!!!
            Proszę nie wypisuj tutaj bzdur pustynnego grzyba.
            Jak mogą pochodzić Słowianie od jakiegoś Jafeta – skoro haplogrupa R to 40000-25000lat ( charakteryzuje Naszych Przodków inna antropologia) a Semici mają J – to zazwyczaj małe knypki niedożywione – przez to w dużej mierze głośno krzyczące 😉
            Powaga te bajki ST i NT włóżcie sobie między GW i słuchać co mówią rosyjscy naukowcy, wtórują im amerykańscy – ale w tym wszystkim jest ambaras bo to dwoje chciało na raz.
            Podobne morfemy i kultury to co pisałem.
            http://tojuzbylo.pl/wiadomosc/cahokia-zapomniana-cywilizacja-ameryki-polnocnej
            Mało tego muszle, kosci, skóry, ten sam sposób budowania.
            Masz dwa wpływy kulturowe w obu Amerykach i w cześci wspólnej – żółta południowa, i biało-czerwona w Ameryce Płn. to prawie 40000 lat kultur i napływów w Ameryce Płn. Od strony Alaski i tzw.przesmyku kalifornijskiego, poprzez młodszy okres już zaniku golfsztromu i zlodowacenia półkuli północnej. wtedy napław był na tereny dzisiejszej Florydy, Panamy i Meksyku.
            Nic się z niczego nie bierze – Religia każe wierzyć albo w fałszywych bogów albo w kosmitów. To dzieła ludzi i Naszych Przodków – to czego jesteście świadkami to wojna cywilizacji, w którym Pan w nieświadomy sposób próbuje indoktrynacji i siania zamętu.
            „Nie jesteś w stanie się uwolnić od HanSima Adamie”

          • @STACHNICK
            Nie zacząłem dyskusji od pisania o Semitach, zaważyłem tylko, że kultury nie wywodzą się zupełnie od nas, od Lechii czy Słowian, podobieństwa nie są podstawą do tego aby twierdzić, że wszyscy wszystko od nas wywodzą. Jesteśmy Aryjczykami i razem z Persami, Scytami, Celtami, Wikingami, Germanami, Grekami, Macedończykami i Hindusami reprezentujemy tą rasę, rozwijaliśmy się równolegle, Semici reprezentują co innego, mają inną charakterystykę i dyskusja o nich rozwinęła się później bo napisałem coś mało znanego w powszechnym obiegu i wszyscy się poruszyli.
            Słowo Semita pochodzi od jednego z trzech synów Noego, od Sema, i to się powszechnie stosuje, jeśli są inne definicje to ja ich nie znam i nie są też szeroko znane w powszechnym obiegu. Noe wraz z Semem, Jafetem i Chamem to trzy rasy ale oni sami to nie zupełnie postacie historyczne, bardziej należy ich traktować jak archetypy, symbole podziału w kolektywnej świadomości całego gatunku ludzkiego, podziału na trzy ośrodki genetyczne wokoło których budowała się biologia ludzi po potopie. Cała Biblia jest bardziej opisem zdarzeń z domeny kolektywnej psychiki człowieka niż świata materialnego, bo w nim mogło się wszystko objawiać ciut inaczej. Adam i Ewa, Babel, niewola Egipska itd, to nie zupełnie dosłowne zdarzenia historyczne, bardziej psychologiczne.

            @LAXIM
            Semici nie pochodzą od Jafeta tylko od Sema. Uznaje się, że Jafet dał początek rasie aryjskiej. Czy słusznie to nie wiem, ale jest to trafny podział, bo odnosi się do ludzi mieszkających tam gdzie grupy indoeuropejskie.
            Wszyscy w tamtych czasach znali Boga jedynego JHWH, Sem, Jafet, i Cham, znali Go więc też i Słowianie, nie nazywali JHWH, tylko po swojemu, bo jako JHWH objawił się dopiero Abrahamowi zawierając przymierze, co znaczy, że stał się światowy i poznawalny, stąd tetragram. Izrael oznacza imię tego co wygrał z elohim/bogiem, a to należy tłumaczyć jako „ściągnięcie” Boga z domeny niepoznawalnego Absolutu, abstrakcji jak to się pojmuje w Indiach jako Brahman lub Pustka, do poznawalnego i możliwego do urzeczywistnienia konceptu. Od tego zaczęło się odbudowywanie Raju na Ziemi, czyli boskiego panowania w ludzkich umysłach. To co Aryjczycy rozpoznają i doświadczają jako pierwsi, to Semici potem urealniają i materializują, taka ich ewolucyjna misja.

            Co do Ameryk to się nie znam, z tego co ja czytałem, tubylcy z tamtych kontynentów już nie biorą udziału w ewolucji, są potomkami przodków z Atlantydy którzy przeżyli ale nie poszli dalej, czyli pochodzą z czasów wcześniejszego cyklu precesji Ziemi i dziś są na wymarciu. Nasza epoka precesji ma już za sobą jakieś 13-14tyś lat, do końca zostało jakieś 12 tyś i mamy rozwijać się pomiędzy Semem, Jafetem i Chamem, pozostali się nie liczą.

      • Adamie – pisałem i pisze ponownie -to co jest na WIKI – nie oznacza wiedzy w żadnym calu. To tylko interpretacja” jedynej słusznej doktryny”.
        Semici to Rabusie – RABINI – ARABOWIE – tutaj się zgodzę. Iran nie czuje się Semicki ba nawet Irak, chodź AIRAN wspiera Palestynę, Syrię, Libię.
        A’LAH. Pan. Tutaj mamy już w druk dzięki Zaorastrze. Scyci wymierzyli mu CARE.
        Kultura Panie Adamie a nie pisma. Morfem społeczny a nie pisma. Język i mowa a nie pisma. Gonur Tepe to dużo wczesniej niż okres na który PAn się upiera.
        SlowYaństwo to stan umysłu, który poprzez swą kilkudziesięciotyczną tradycje Oyca R -U s łan(w)a czyli Masz UR – od matki H. Nie mieszaj Noego w bajnuszki od Semitów, to oni uczyli się od Naszych Przodków.
        Sprawy polityczne to inszy temat – ja pisze CI, że żadne plemie na wschód od rzeki Yordan nie poczuwa się do semickości – a semitów traktują jak swojego młodszego brata – którego od czasu do czasu jak w Rodzinie da się szturchańca. Nie będę się rozpisywał ale z dala od teorii ewolucji – bo to panantyslawinizm nic wspólnego z kulturą SlowYan.

        • Ja się ocenianiem ludów nie zajmuję, na pewno nie w taki sposób. Są pewne terminy których się używa, mają swoje podstawy i Wikipedia jest miejscem gdzie można sprawdzić jakie przyjęte zostały definicje pojęć. Jak ktoś chce to zmienić to proszę bardzo ale trzeba mieć ku temu jakiś sensowny powód.
          Nikogo też nie obchodzi kto się kim dziś czuje, ja się czuję Polakiem ale przodków mam z Węgier i to jest mało ważne co ja sobie myślę o sobie, przodków i genetyki nie zmienię. Tak samo z ludnością z Iraku, większość ma linie genealogiczne powiązane z Semitami i wywodzą się z Arabów a oni od plemion semickich.

          Kopernikowi nie zawdzięczamy że Ziemia jest kulą, o heliocentryzmie pisano setki lat wcześniej, Kopernik tylko wyłożył to w profesjonalny sposób i tak samo Semici upowszechnili pismo analityczne, metody pomiarów, cała alchemię, astrologie, koncepcje liczenia i kalendarzy, rozwiniętą urbanistykę. To nie oznacza, że nikt inny tego nie robił, to oznacza, że Semici się w tym wyspecjalizowali najbardziej i doprowadzili do perfekcji z potrzeby życia.
          Niczego też nie wzięli od Słowian, mit stworzenia świata, imię Boga JESTEM albo Brahmam jest znane we wszystkich kulturach, tego nikt nie wymyślił, to był fakt empiryczny dla tamtych ludzi i każdy ten fakt opisywał swoimi środkami wyrazu. My po swojemu, w Sumerze po swojemu a u Hebrajczyków po swojemu, tak samo jak dziś każdy po swojemu opisuje dane zdarzenie polityczne czy historyczne.

          • Adam M
            //Wszyscy w tamtych czasach znali Boga jedynego JHWH //……dosyć śmiała teza bo z odkrytych w 1929 glinianych tabliczek w Ras Szamra raczej wynika ,że JHWH był tylko jednym z wielu bogów ,a konkretnie bogiem burzy i deszczu w panteonie bóstw ugaryckich , takim słowiańskim Perunem . Łatwo się chyba domyślić ,że żydzi przejęli tego boga i z czasem tylko wokół niego opracowali własny system wierzeń , a co szczególne ustalili zakaz wymawiania jego imienia ,co było zabiegiem koniecznym bo tym sposobem już po kilku pokoleniach nikt nie wiedział o jego wcześniejszym miejscu w ramach sytemu wierzeń kultury ugaryckiej .W tej sytuacji informacje biblijne , a w szczególności mit o Noe i jego synach nie mogą być przyczynkiem do poważnych rozważań nad klasyfikacją ludzi bo ten mit dotyczy jedynie samych żydów , ma być jedynie jakimś „prologiem” dziejów tego konkretnego plemienia a nie wszystkich ludzi

          • Wszyscy w tamtych czasach znali Boga jedynego JHWH, Sem, Jafet, i Cham, znali Go więc też i Słowianie, nie nazywali JHWH, tylko po swojemu, bo jako JHWH objawił się dopiero Abrahamowi zawierając przymierze, co znaczy, że stał się światowy i poznawalny, stąd tetragram. Izrael oznacza imię tego co wygrał z elohim/bogiem, a to należy tłumaczyć jako „ściągnięcie” Boga z domeny niepoznawalnego Absolutu, abstrakcji jak to się pojmuje w Indiach jako Brahman lub Pustka, do poznawalnego i możliwego do urzeczywistnienia konceptu. Od tego zaczęło się odbudowywanie Raju na Ziemi, czyli boskiego panowania w ludzkich umysłach. To co Aryjczycy rozpoznają i doświadczają jako pierwsi, to Semici potem urealniają i materializują, taka ich ewolucyjna misja.

            Co do Ameryk to się nie znam, z tego co ja czytałem, tubylcy z tamtych kontynentów już nie biorą udziału w ewolucji, są potomkami przodków z Atlantydy którzy przeżyli ale nie poszli dalej, czyli pochodzą z czasów wcześniejszego cyklu precesji Ziemi i dziś są na wymarciu. Nasza epoka precesji ma już za sobą jakieś 13-14tyś lat, do końca zostało jakieś 12 tyś i mamy rozwijać się pomiędzy Semem, Jafetem i Chamem, pozostali się nie liczą.
            Prosiłem aby nie szerzyć nieznanego kultu, praSlowianie i Slowianie jak i Ilaria czciła TaMaRe i Kosza, stąd masz koszerysów w Indaiach a u nas takie Rody-Obwary jak Koszalin, Koszyce, Koszęcin, to ten sam lud. Poczytaj księge Ruty i Tura. Gdzie z czym – nie odpowiedziałeś jaki rok mają Semici!!!!
            Abraham – to wersja wedyjska – i stamtąd wziął się 10 z bogów – czyli nawiedzająca planeta. Dość wymysłów i indkotrynacji. To nie jest kościółw Yehowa, Synagoga czy inny kult pustynnego pasożyta w postaci rabieżców.
            Spójrz na Działy i Tyny Slowian i porównaj go z bardzo ubogą i populistyczną wersją semicką. NIe było żadnego Noego, czy Abrahama.

          • Proszę RudaWeb – mamy czysty rasizm, eugenikę – w postaci słów Adama M.: ” Nasza epoka precesji ma już za sobą jakieś 13-14tyś lat, do końca zostało jakieś 12 tyś i mamy rozwijać się pomiędzy Semem, Jafetem i Chamem, pozostali się nie liczą.”
            Czyż nie cała ta religia, sekta nie opiera się na rasiźmie.
            Znamy historie Indian!!!! Którzy kulturowo – jako Kruki są bardzo blisko z nami spokrewnieni kulturowo chodź inna krew.
            Ktoś zadał sobie dużo siły aby wymazać z pamięci historii Wątlów Rasę Białą – i LehMuRaYan. Opis jest jasny:
            Raszeńce, SwiatłoRusy, Aryowie – H’Ar -Yowie, D’ArYowie:
            Tabula rasa (w języku łacińskim) czyli białe czyste początkowe dziewicze światło do którego należą Da’Aryjcy, Ha’Aaryjcy, Swietorusy i Rasjeny te cztery narody różniące się kolorem tęczówki oka zależnej od spektrum słońca na planecie jakiej zamieszkiwali na której rozwijał się konkretny naród. Przybyli tu na Migdrad-Ziemie z gwiazdozbioru Wielkiej i Małej Niedźwiedzicy, Lwa, Łabędzia i Kasjopei.
            To boli Semitów – ludy które opanowały pustynie, suche i skaliste ziemie – gdyż ich domem była mityczna 10 planeta – którą Wątlowie i LeMuRaYanie zniszczyli. Pisałem kiedyś o tym na stronie Pana Czesława. Naukowo jest to potwierdzone tylko niestety wskutek nukofców z pustynnego grona prawda nie może być podana do publicznej wiadomości. Mamy dowody w rzeczywistości, że wygrał Edison ( wiemy kim był) chodź wszystko wymyslił Tesla ( wiemy kim był). Przyjęto teorie Einsteina lecz odrzucono wiele innych.
            Myślę, że wielu ludzi na świecie musi być zaniepokojonych iż jeśli to Adam M. pisze to oznacza, że globalnie wielu członków znanych organizacji myśli podobnie. Znamy niefrasobliwe wypowiedzi pana Junckera o obcych, czy wypowiedzi wielu innych polityków i dygnitarzy.
            Moim zdaniem prawda o Lechistanie musiała być wymazana gdyz zagrażała ona ekspansji religii podszywaczy i podpinaczy w celu wyhodowania sobie niewolników. Pan Adam M. nieopacznie dał dowód, że tego typu działania są na porządku dziennym.
            To nie są słowa Slowian – gdyż asymilacja i akceptacja, tolerancja, wysokokulturowosc, chęć wspólnego nauczania się była determinantem szybkiego przyrostu ludzi jak i dobrobytu. Znów zaznaczam – historycznie – ST – to obraz wiecznych prób, wojen, podbić, morderstw i gwałtów wraz zawłaszczaniem.
            Wyjdę trochę po za obręcz 3500 lat Wielkiej Lechii i LęHów, którzy zakładali jedne z największych Obwarów w Europie, Azji, czy nawet w Amerykach.
            Zdolność do zjednywania sobie niżej ewolucyjnie rozwiniętych plemion, lub innych szczepów (szczątki których odnajdujemy do dzis w postaci 4 i5 m szkieletów, czy szkieletów hobbitów) cechuje nauczycieli a nie najeźdźców.
            Myślę, że wielu prawdziwych Żydów czuje niesmak o braku tolerancji jakiej sami doznali podczas drugiej wojny światowej. Znam kilka rodzin, którzy mówią, że dla nich Słowiaństwo jest wspaniałą lekturą, uczy pokory i szacunku do Rodu, którego oni sami bardzo przestrzegają. I tak ma być.
            Nie rozumie słów – które niby bóg przymusza do czegoś – w jakim celu – HRM – to typowy podpinacz – szuka ciała żywiciela. Na tym zakończę RudaWeb. Prosze być czujnym – bo ktoś takimi wpisami może chcieć stronę zdyskredytować. Proszę bądźcie wyczuleni.
            Wpis ten to czysta Wola zmącenia, oderwania, nie rozszerza horyzontów lecz je zniekształca.

          • @SMYXX
            Baal jest bogiem burzy i deszczu, jest bogiem Kananejczyków z mitologii ugaryckiej, z którymi Izraelici walczyli o ziemię obiecaną. JHWH walczył z Baalem więc nie mógł być żadnym bogiem piorunów skoro z nim walczył. JHWH oznacza – Jestem który Jestem, Egipcjanie zapisywali to Nuk Pu Nuk, Hindusi Tat Twam Asi, Persowie Ahmi Yat Ahmi a Słowianie Jessa, Jessen, Jesse. Wszyscy znali JHWH w tym sensie, że wszyscy znali koncepcje boga pozaświatowego z domeny nieskończoności, boga absolutnego nazywanego Brahman albo Jestem, (w przeciwieństwie do bogów skończonych, światowych jak np Baal) Hebrajczycy tylko jako jedyni weszli z nim w bezpośredni kontakt jako lud, w przeciwieństwie do Aryjczyków którzy łączyli się z nim indywidualnie poprzez jogę lub Chamitów/Egipcjan którzy musieli budować piramidy i tworzyć specjalne misteria, i fakt, jako JHWH był jednym z wielu bogów, bo świat stworzyło siedmiu Elohim ( my nazywamy ich bogami) z czego tylko elohimJHWH przy tym świecie pozostał dlatego jest jedynym, reszta jest nieobecna w naszym wszechświecie, lub niedostępna świadomości.
            To nie są śmiałe tezy, to są podstawy religioznawstwa.

            Biblia jest takim samym źródłem wiedzy o przeszłości człowieka jak wszystkie inne. Nie pojmuje dlaczego mielibyśmy uznać, że tylko ona jest fałszywa a reszta jest warta uwagi?

            @LAXIM
            Jak wyżej, skąd wiesz że Ruty i Tura nie są zmyślone zamiast Biblii? Skoro sami Słowianie olali swoje własne księgi i się nimi nie interesowali przez 2 tysiące lat, zamiast tego rozczytywali się Biblią? Izrael też tępiono z każdej strony, walczyli kilka tysięcy lat i Biblii nigdy nie zapomnieli, nawet będąc w diasporze taki czas, a my jak dzielnie walczyliśmy o zachowanie własnych mitów?
            Zamiast próbować zrozumieć, osądzasz, a to dla mnie dziecinada. Ja niczego nie wykluczam z tradycji Słowian, nie uważam tylko, że są lepsi czy gorsi od Semitów lub kogokolwiek.
            Nie jestem też rasistą, wiem jak działa Ewolucja i wiem, że ktoś zawsze zostaje w tyle.
            Nie da się zrozumieć przeszłości człowieka nie rozumiejąc wszystkich kultur, mitów, antropologii i religii, bo to tak jak poznawać historię rodzimego miasta analizując przeszłość tylko własnej rodziny.

          • Bogu pozaświatowym który jako jedyny nagradza nieśmiertelnością, ale aby do niej dojść potrzebna jest moralność, moralność jako sprzeciw wobec natury. Stąd Dekalog. Wszyscy wiedzieli o sile pozaświatowej z domeny nieskończoności Jestem który Jestem, ale nikt nie stworzył praktyk i dekalogu które to tą siłę, jej panowanie urzeczywistniają na Ziemi.
            Cytat wypisz wymaluj z inkwizycji.
            Miotasz Adamie na prawo i lewo.
            Ten który był, nie jest bogiem, a YHW nie może być nawet bytem energetycznym.
            Panteon Wedyjski – pozostał umieszczony z 10 byt kosmiczny. bóg zniszczenia, – nieśmiertelność – cóż to za formuła – typowe masło maślane.
            Przepraszam, w AvAscie jest tylko krótka zmianka, że wielu sług tego który będziech chciał się mianować najwyższym będzie próbowało ściągać z wolnej woli szczepy, plemiona.
            To jest ten sam byt o którym wspomina w NT 40 dni na pustyni mnich wedyjski, czyli to opis strażników wedyjskich, którzy poszukiwali za zdradę Światyni Światła właśnie Zaratusztre. Dionizos, Mitra, Prometeusz i zapewne wielu wcześniejszych cudotwórców ma te samo źródła.
            Hebrajski jest semickim – afroazjatyckii, z duzym wpływem aramejskiego aryjskoazjatyckiego.
            Wszystko co opisuje się mianem YHW to nic innego jak Zaratusztra’a – nic dodać nic ująć. YHW to planeta, a ten kundel ZAratusztra’a został spersonalizowany do postaci YHW planety,czyli Niszczyciela. ST to jedna wielka eksterminacja i na co to się powoływać. Dajesz jeszcze powód do tego aby ludzie zauważyli, że wojnę sciągną na świat chory umysł człowieka – budujmy kościoły pod „patrą” Hitlera, Pol Pota, Stalina, Kim Im Sena – a co jak ewolucja to ewolucja – NIE. Daj spokój Adamie M.
            Bełkot w erze lisa przechodził, w erze Wilka, to już nie działa.

          • @LAXIM
            Zdajesz sobie sprawę, że jest taki kierunek jak religioznawstwo, antropologia, kulturoznawstwo? Bada się tam różnicę pomiędzy jednym a drugim, nie wartościuje, jedynie rozróżnia.
            Ty sobie rozmyślasz na głos ale niczego nie poznajesz i nie badasz bo nie można sobie ot tak przyrównywać jednego do drugiego na podstawie powierzchownych podobieństw. Układanka musi cała do siebie pasować, wszystko, tylko wtedy spekulacja przemienia się w wiedzę.
            Sam spekulujesz i to bardzo nieudolnie. JHWH to tetragram co oznacza – cztery – i nie może być zapisany YHW bo to jest coś zupełnie innego, odpowiednik Słowa o którym pisał ewangelista Jan, hinduskiego AUM, chrześcijańskiej św. Trójcy.
            Żydzi dlatego różnią się od innych bo jako jedyni „ściągali” pełnego Boga, czyli nie trójcę ale czwórce, czyli razem z Szatanem który jest także częścią Boga i częścią tego świata. Dla Żydów Szatan (który sam jest podzielony na trójcę, Aryman, Lucyfer i 666) jest koniecznością a nie złem, Buddyjska maya jest polem gry które to nie zostało by w pełni eksplorowane gdyby ludzkość skupiła się tylko na YHW czy też AUM, bo to jest praktyka wyjścia z rzeczywistości a nie jej przejścia/przepracowania.
            Kultura Indusu, aryjska (więc także i nasza) przyniosła światu rozpoznanie Absolutu, w dźwięku AUM w św. Trójcy, Zaratusztrianizm rozpoznał zło czyli czwartego do trójcy, dualizm przeciwieństw, ale uznał je za zło, z coś do zwalczania, prócz ucieczki pomysłu na nie nie miał. Semici za to rozpoznali, że zło jest konieczne do łaski, jest darem od Boga i walczyć z nim nie można, trzeba je poznać (czyli przejść grę, iluzję maya, matrixa), bo tylko tak można się z niego wykupić.
            Bycie narodem wybranym polega na tym, że Izraelici mają przedstawić człowiekowi zło w całej okazałości i idzie im doskonale 🙂 Bez tego ewolucja jest niemożliwa, niemożliwy jest powrót do raju.

            Także możesz sobie mieszać wszystko po swojemu jak chcesz, ale utoniesz w odmętach spekulacji z których się nie wygrzebiesz, ja piszę to co jest już w miarę odkodowane z przekazów i nie stanowi wielkiego problemu w zrozumieniu.

          • Adamie M. wpisujesz tutaj jakieś bajki z kultu jednostki, a wszak wszystko ma swe źródła z obserwacji nieba. Nie istnieją, żadne święte pisma- gdyż z samego założenia one już kłamią – bo ktoś na nich zaRABia.
            Prosze z arabskiego BAR – oznacza Ziemie – od tyłu masz RAB – niewolnika.
            BarBar – to ten co uprawia ziemie w skali. Żyńca – Zżynać.
            Ale najciekawsze SZATAN – to NATASZ’A – Na TaCh – natchniona. To pierwsza Istota na Ziemi.
            Nie będę Ci pisał czemu KK tak bardzo przeszkadza Istota pierwsza – bo nijak to ma się do baji z ich wersji.
            Świat nie jest taki na jaki wygląda Adamie M.
            Raj – Jar – Gar -Har

          • @LAXIM
            Czytasz więcej niż piszę. Jakie święte pisma? Ja nie namawiam do wiary w kult ani w święte pisma.
            Polemizuje się tu z chrześcijańską teologią współczesną, z tym co przemyślana indoktrynacja zakorzeniła w podświadomości ludzi – czyli jest tylko nasz boziu który jest wielki, dobry i piękny, jego opisy są w Biblii a cała reszta to bzdury i zło. Tak zostaliśmy wychowani, tymczasem czegoś takiego nie ma ani w Biblii ani w żydowskiej doktrynie, już o ezoteryce nie wspomnę.
            Biblia jest ważna a nie święta, historie w niej opisane są uniwersalne, powtarzają się cyklicznie jak fraktale na co raz to szerszą skalę. Warto się tego uczyć, wierzyć nie warto w żadne treści bo to tylko klapki na umysł. W innych księgach są podobne mądrości, zaawansowaną wiedzę o prawach rzeczywistości ludzie biorą z Wed, z Sanskrytu z Upaniszad i to bardzo zaawansowaną, a te indyjskie pisma powstały, lub zostały zainicjowane przez Prasłowian. Jest to jednak niewystarczające. Biblia opowiada o narodach, o społecznościach, o kulturze, o masach, o kolektywie bo historia Izraelitów to przykłady i przestrogi co do tego jak i gdzie skończy społeczność, naród, jakie są szanse i zagrożenia, gdzie pułapki a gdzie właściwy kierunek, więc bez Biblii i Kabały człowiek nie będzie miał pełnej wiedzy o świecie ani przepisu na dobrą społeczność.
            Dziś cywilizacją zachodnią rządzą chazarscy Żydzi i Arabowie (właściwie to rywalizują ze sobą), mają pod podzieloną kontrolą całą naukę i postęp technologiczny, całą edukacje, cały rynek medialny i środki masowego przekazu, cały zachodnie system monetarny/finansowy i połowę energetycznego, najlepsze technologie wojskowe i armie. W ich loże i stowarzyszenia wessani są niemalże wszyscy liczący się intelektualiści świata zachodu, przez co są jak kukły na sznurku. Nie wzięło się to znikąd, ich ezoteryka i metafizyka jest bardzo zaawansowana i niemądre jest tu lekceważenie czegokolwiek bo wyprzedzają ludzkość o stulecia jeśli chodzi o wiedzę.

            Co do Szatana to oczywiście pierwsza Istota, Żydzi to wiedzą bo jest to alter ego Boga, pierwsze Ego jako się zrodziło, właściwie jest to Bóg który pomyślał sam o sobie i tak zrodził swoje Ja jako iluzoryczne lustrzane odbicie. Żydzi Szatana nie uważają za zło, tylko za lewą rękę Boga. Lewa strona jest żeńska, to Chrześcijaństwo a bardziej przesądny lud zrobił z tego diabelską postać z rogami.

          • Przepraszam RudaWeb. Sprawa Lechistanu jest sprawą wejścia – bRaHmą do Wolnosci:
            Oto produkcja sponsorowana przez grupę:
            https://www.youtube.com/watch?v=5-NSntIFubc
            To jest próba dalszego oddalania Nas od Prawdy:
            Wiem, że Lechistan odzyska świetność – W tym filmie – nie świadomie została zawarta Veda. Powtarzam, że Nasi Przodkowie stworzyli coś, co jest zupełnie odwrotne z tym co jest w pismach. Zgadzam się z Tobą, że nauką rządzą słudzy Żniwiarza – zauważcie, na formę prowadzenia wykładu w filmie.
            Ten świat nie jest taki jaki Nam wmawiają religie, szkoły i uczelnie, autorytety.
            Natasz’a – to była zapewne Istota pierwsza, dawca ciała.
            Oyciec miłował wszystkie swe Istoty. Zauważcie, że pismo z Gonur Tepe zaczyna się o Dziewicy, Pierwnicy – ten sam opis w Księdze Tura – spisane z kilku kapiszt z terenów PraSłowian. Mamy okres po zlodowaceniu – Ludzie i bogowie, którzy przetrwali kataklizm schronili się na południu, które w tym czasie było pokryte zielonymi łąkami, lasami.
            Adamie i to jest fakt, prosze zobacz co teraz Rudaweb napisał w nowym artykule.
            Semici byli pod względem astrologii daleko w tyle, ‚język kapłanów” to język H’Aryjski – matematyczny- nie wolno było spisywać słów – dlaczego?!!!!!
            Czego bogowie tak panicznie się bali?!!!
            Cała historia potem została poprzez podania zaniesiona na południe, i tam zaczęła żyć swym życiem.
            Poobserwujcie księzyc i zastanówcie się co jest z nim nie tak.
            Hebr, H’ABR – AB RA – Macie AB BA – AT TA – czyli Rody – H’A(B)Ryowie – i podobne kultury to okres 40000 lat!!!!
            Coś się wydarzyło – przybili Nowi Bogowie – stąd teoria keplera absolutnie nie pokrywa się z tym co widzimy na niebie, nawet z teorią Kopernika.
            A co jeśli w słowach AB R BA – to cyklicznie – słońce z Wenus krąży wokoł Ziemi, Merkury – H’ArMeS – a księżyc został podpięty – przecież odległości pomiedzy ciałami są tak olbrzymie, a światło płynie prostoliniowo – to obiekt jakim jest księżyc powinien być oświetlany nie zależnie czy patrzymy z bieguna północnego czy południowego – taki sam – A NIE JEST.
            Co ukrywają rządzący Adamie M.!!!!
            A co jeśli Ziemia nie jest taka za jaką próbują nam ją sprzedać – może zaginiony kontynent nie jest zaginiony tylko ukryty poza mapami oficjalnymi.
            Stąd religie, które odciągają Nas od poszukiwania odpowiedzi.
            Być może Lechia nigdy nie poddała się -przez to próba jej indoktrynacji na wszelkie sposoby.

          • @LAXIM
            Na samym początku odsyłałem do teozofii lub antropozofii ewentualnie do okultyzmu nie po to aby tam komuś w coś wierzyć, ale po to aby dzięki temu zobaczyć ile w tych zagadnieniach jest płaszczyzn do odkrycia, a jest bardzo wiele.

            Szatan jest odwrotnością świętej Trójcy. Dzieli się na:
            – prawą stronę, Aryman, utożsamiany z solidną materią, z kierunkiem zachodnim (cywilizacja zachodnia), z mocą, potęgą i władzą, Saturn, odwrotność Boga Ojca i to nie jest zło samo w sobie, bo dzięki niemu mamy ciało fizyczne. Całą władzę i moc jaką człowiek zyskuje nie z miłości i pokory ale ze sprytu w obracaniu materią, pochodzi od Arymana.
            – lewa strona, Lucyfer, utożsamiany z namiętnością i pasją, wyobraźnią i emocjami pochodzi ze wschodu (stąd – ten co niesie światło i kultury wschodu są pod jego wpływem), jest też tożsamy Wenus i jest odwrotnością Chrystusa.
            – po środku Sorat albo Bestia 666, przeciwieństwo Ducha św.
            Jeśli człowiek się zakochuje i czuje namiętność, pasje, pożądanie, posiada rozbudowane fantazje i emocjonalność to nie jest pod wpływem miłości od Chrystusa/Boga (która jest suchą empatią i niczym więcej, nie może wystąpić tu zjawisko pożądania) a pod wpływem energii pochodzących od Lucyfera. Diabeł tkwi w szczegółach a są one takie, że wszędzie gdzie jest przesada i brak umiaru, wszędzie jest królestwo Szatana. W sensie ścisłym, przesadą i brakiem umiaru jest każde pożądanie, nawet pragnienie zachowania życia i zdrowia, stąd słowa Chrystusa o tym, że kto kocha to życie, straci je.
            Z Szatanem jest jednak taki problem, że nie jest to istota posiadająca swoją własną domenę, jest to energia cienia a oznacza to, że zawsze towarzyszy Światłu, wszystko co pozytywne, pochodzące bezp. od Światła, sekundę potem daje cień, także Lucyfer idzie ramię w ramię z Chrystusem, za każdym razem kiedy człowiek chybia i nie trafia w to centrum, w tą empatie i czystą miłość bez pragnień, trafia w miłość którą niesie Lucyfer, ziemską jaką znamy a nie tą z Nieba.
            W tym filmie jest dużo błędów i nieścisłości. Lucyfer jest niosącym światło więc nie może być utożsamiany ze Słońcem i Heliosem który jak już jest odpowiednikiem Arymana, bo poprzez Słońce rozumiano nie tylko światło (a Lucyfer to nosiciel światła a nie Słońce) ale także moc życiową, urodzaj (Swastyka jest z tym powiązana). Kiedyś też Saturn był czczony jako Słońce bo u początków naszego układu Saturn podobno był najjaśniejszą gwiazdą dającą życie na Ziemi a nie nasze współczesne Słońce. Także w tym temacie kosmologiczny jest właśnie jeszcze wiele do rozwiązania, ja tego tematu nie znam dobrze. Drugi błąd to odwoływanie się do epoki Rzymu. Chrystus jako inkarnacja w ciele Jezusa, człowieka, pojawił się ostatni raz w czasach Rzymu właśnie dlatego, że wtedy ludzkość najbardziej straciła łączność ze Źródłem, był to najgorszy okres w historii człowieka i Rzym (jako epoka) odpowiada za zniekształcenie i wypaczenie wszystkich możliwych prawd, to te czasy odpowiadają za to, że religia jako droga do doskonałości stała się ideologią do ogłupiania i kontrolowania mas. Na ich panteon nie ma co patrzeć bo to są czyste dewaluacje wszystkich starożytnych prawd.

            Co do Lechitów to czy Grecy mają coś z tego, że kiedyś byli wielkimi Grekami? W Indiach kultura trwa nieprzerwanie w nienaruszonym stanie od tysiącleci ale czy Indie coś zyskują na tym jako naród? Historia nie jest po to aby budować narodową dumę, to osłabia umysł, historia jest do nauki i wyciągania lekcji. Może i byliśmy pierwsi w wielu sprawach, ale użytek który owocuje do dziś zrobili inni. Jest tyle mądrości w Wedach i kulturze Indii ale przecież to społeczeństwo to jeden wielki śmietnik. Nie potrafią z tego korzystać w wymiarze społecznym. Trzeba docenić tych którzy budują też jakiś porządek, kulturę na tej planecie a obecnie robią to chazarscy Żydzi za pomocą Niemiec, Słowianie od tysięcy lat biją się o własne zaścianki, jakoś nie potrafią nikogo inspirować niczym i to jest tylko nasza wina i odpowiedzialność.

          • Dobry jesteś w te klocki, ale tutaj istnieje coś co zaprzeczalnie odrzuca paradogmat jakiejkolwiek form podpinania. Nie tutaj te teksty pragmatyczny bóg, czy tam jakieś stany w kreowaniu rzeczywistosci. Wdruk i ryt – to jest właśnie odwrotnosć Stwórcy. To wiedzieli Lechici, tego wszystkie religie czyli wtórnie, bez energii MaRH i ArHm udaje jakieś tam madre stwórcze słowa. Nie są, dlatego ten matrix się sypie. Nie ma żadnych pośredników.
            Ewolucja podparta jak piszesz – eksterminacją, porzadkiem, niemieckim ordungiem, – Z tych klocków z Yoshua jeszcze tutaj nie ulepisz wieży Babel – Twój świat się sypie – Niemcy za swój pragmatyzm zaczna płacić, Vaticano pochłonie ziemia.
            Nadal nie chcesz wyjsć założenia – że siła złego na Yednego.
            Lechia musiała sie ugiąć, ale nigdy nie upadła. Wraz ze wzrostem jej Energii w Kosmosie – jej pamieć zostanie przywrócona – to postanowione.
            Nic nie zmieni faktu, że Północ odzyska utraconą informację – gdyż jako jedyna wypełniała Wolę Stwórcy a nie ulegała ewolucyjnym stanom eksperymentowania jakim Podpinacze stworzyli Nam jakieś 5000 lat temu.
            Spójrz co nosili Faraonowie na głowach, a Nasi Harnasie, a Indianie – dwa spójrz co dzisiaj na głowie Noszą Górale czyli Harowie, co noszą Semici Ortodoksyjni, i porównaj to z tym:
            http://i.imgur.com/N6DG5Ps.jpg
            Czy w tym jest religia – nie to próba definicji tego czym nie jest napewno ten świat. Zadna religia nie przybliża człowieka do tego, co musi sam zdobyć, przejść. Tutaj jest prawda, jeszcze w jakim kształcie to się okaże. Nie jest nią żadna bajka, czy forma narzucania wizji systemu Pan-niewolnik.
            Lechia to fakt, Adamie M. i z niej wzięło się wszystko, czym świat w tej dobie dysponuje, a że było to nader akceptowalne i zagrażało systemowi sztucznie utworzonemu, więc postanowiono wymazać o niej pamięć.
            Nie zatrzymacie żadnymi próbami – wymuszania win:
            „Może i byliśmy pierwsi w wielu sprawach, ale użytek który owocuje do dziś zrobili inni. Jest tyle mądrości w Wedach i kulturze Indii ale przecież to społeczeństwo to jeden wielki śmietnik. Nie potrafią z tego korzystać w wymiarze społecznym. Trzeba docenić tych którzy budują też jakiś porządek, kulturę na tej planecie a obecnie robią to chazarscy Żydzi za pomocą Niemiec, Słowianie od tysięcy lat biją się o własne zaścianki, jakoś nie potrafią nikogo inspirować niczym i to jest tylko nasza wina i odpowiedzialność”.
            Oh, ale żyją, dopóki sie pragmatyzm, systematyczność nie wtrąciła – Indie zyły swoim trybem, – zobacz co twój okrzesany świat zrobił – wprowadził GMO do Indii – i ilosć samobójstw pośród rolników wzrosła do 50000 rocznie – bo plajtują. Ot co. dobrze wiecie, komu i czemu służą takie wtrącenia. Nie tutaj bratku- tutaj to nie działa.

          • @LAXIM
            Jeśli diabeł kusi i się dasz skusisz to pretensje do diabła tylko?
            To co jest obecnie negatywne dla większości z nas, musi być i musi odegrać swoją rolę, bo życie na tej planecie to szkoła i próba.
            Jeśli mam swoją kulturę i tradycję i ktoś mi ją wymazuje to jaka moja w tym rola? Biernej owieczki, bezbronnej której zły wilk coś zabrał? Niestety ulegliśmy pokusom, stało się. Można wyciągać wnioski ale zwalać winy się nie powinno, bo niby na czym miałaby polegać odtworzona współcześnie świetność wielkiej Lechii? Jakakolwiek jest tu odpowiedź, co stoi na przeszkodzie aby ją już dziś i teraz przywracać do życia? Przeszkodą są ci skuszeni, nasi pobratymcy, oraz my sami bo mamy wszystko niepoukładane, także tą sprawę musimy rozegrać wewnątrz siebie, w naszym gronie, nie można zwalać na innych, że nam to i tamto robią, bo każdy na tym świecie ma swoją agendę i rolę do odegrania. Indie mają taką mądrą tradycję, tylu joginów i świętych, jak to się dzieje, że jedzą GMO? Owce czy ludzie? Człowiek jest wolny, nie jest owcą.

            p.s.
            Jestem bardzo ciekaw źródła tego obrazka z załączonego linku, ewentualnie jakieś naprowadzenie? Kiedyś sam polemizowałem nad t. płaskiej ziemi i mi w głowie pojawił się właśnie taki obraz 🙂

          • Można wyciągać wnioski ale zwalać winy się nie powinno, bo niby na czym miałaby polegać odtworzona współcześnie świetność wielkiej Lechii?
            Na porządku kosmosu – bylismy pierwsi – czyli NAsi Przodkowie – którzy przybili i stworzyli podwaliny oparte na 4 kulturach. Jest to kontynuacja – nowe Genesis – czyli drzewo życia – to co umarło dawno w kosmosie, ponownie odrzyło w systemie Solarnym.
            Cechowała LaH wielka duchowość, gdyż kultywowali oni proces ROD’a, zamieniali piaski pustyń w lasy, jeziora, nawadniali kanałami Suchości, zwane SaHaRaMi, kazdy dżwięk wypowiadany z ich aparatów mowy był wdrażany w czyn ( po owocach ich poznacie) – to nie jest tradycja niecałych 2000 lat ale około 3,5mln lat. Stąd artefakty, nie NAsza Wina, na pewno nie NAsza gdyż tę świetność Ducha przywrócimy – i to jest postanowione.
            Lechia to pamieć o bardzo dawnych czasach, jej ustroju, o prawach, aby żyć i się rozwijać bez szkody dla pozostałych Istot. To się zmieniło z chwilą Najazdu i wybuchu pierwszej wojny w Niebie ( kosmosie). Tego faktu, nie da się zataić, bo sam KK na to się powołuje, chodź nie często. Od tamtego czasu , wszystko zaczyna się zmieniać, Duch upada, gdyż LaH zmieniają się LaXWoY – lecz nawet wtedy nie oddają tanio skóry. Wszystko jest, tylko trzeba Vidzieć a nie tylko patrzeć.

          • @LAXIM
            Co to znaczy „byliśmy pierwsi”? Mamy wspólnego przodka, wszyscy. Człowiek kiedyś był jednym, był istotą duchową, kosmiczną, to był jego Eden, wraz z wygnaniem z Raju spadł na Ziemię, do Hadesu i zaczął się materializować, zagęszczać czyli różnicować przechodząc rożne etapy, które u niektórych są podzielone na cywilizacje Mu, Lemurii, Atlantydy. Dziś Japończycy oraz ludzie z Oceanu Spokojnego mają aktywne najstarsze geny, bo tam był kontynent Mu, na Oceanie Indyjskim była Lemuria i ludy z Afryki, Bliskiego Wschodu i Indii, są więc drudzy, na Oceanie Atlantydzkim była Atlantyda i to od niej szedł kierunek Aryjczyków przez północ w pierwszej kolejności, więc Słowianie to mogą być Skandynawowie i Celtowie z jednej strony a od południa ludy z Indii i Persji.
            Nie powinniśmy twierdzić, że ktokolwiek pierwszy tworzył mitologie, bo wszyscy posiadali łączność ze Źródłem, z rzeczywistością Kosmosu i wszyscy różnicując się i dzieląc na rasy, ludy, narody tą łączność tracili zastępując ją swoimi mitami. Każdy naucza tego samego na najgłębszym poziomie. Moment największego upadku to przełom wieków, czyli przed naszą erą i nasza era,. Czasy Imperiów. Okres p.n.e. to był okres ewolucji ku dołowi, ku zróżnicowaniu z jakości do ilości. Nasza era to okres ewolucji do góry, ku jedności, ku temu aby powrócić z pozycji Ludzie do pozycji Człowiek, do jednej duchowej Istoty. Nie powinniśmy się dzielić na My i Oni, powinniśmy odbudowywać jedność człowieka, bo każda kultura na poziomie ezoteryki głosi to samo co nauki Lechii a odbudowanie wielkich narodów z przed naszej ery jest niemożliwe bo dziś środowisko internetu i szklanych biurowców z klimatyzacją jest uniwersalne, nie różnicuje, czyni wszystkich podobnymi. Dziś się dzielimy tylko na ludzi uświadomionych, rozwijających się i ludzi ciemnych, pogrążonych w ignorancji których rozwija Natura za pomocą siły, karząc ich chorobami i kryzysami za popełnianie tych samych błędów.

            Jedyny wniosek z naszej przeszłości jaki jest ważny to od strony negatywnej, fakt, że się ciągle kłócimy ze sobą o folwark, że nie potrafimy się organizować. To wady, nad tym trzeba pracować. Od strony pozytywnej to nasz wolnościowy republikanizm społeczny i umiłowanie przyrody, naturalna żywność i ziołolecznictwo. To są talenty do rozwijania. Niestety nikt dziś tego nie robi, każdy chce jakiejś wielkiej Lechii a tą wielkość widzi tylko w tym aby dokopać innym. Pytanie tylko czym? Jak wad nie naprawiamy a talenty nadal zaniedbujemy?

          • Jaką jedność – lewacką, hipisowsko-rockendrolową,NWO, New Age. NIe ma jedności bez prawdy – a tą skutecznie blokują pustynne religiie.
            Politeizm był bliżej Boga niż Monoteizm.
            Powtarzam spójrz na jeszcze raz na księgę tura:
            http://i.imgur.com/mrdcXo7.jpg
            Co odkrył Sierpiński, co to jest złota proporcja,
            Czy to Ci czegoś nie przypomina – mamy XVIw. mam ciekawsze mapy.
            I to Tutaj – pozostałość po Lechitach i wejście do Raju -Jaru, tam gdzie nie ma czasu – przestrzeni.
            To miejsce do którego rządy mają zamiar uciekać, w chwili oderwania się księzyca od ziemi – ma to nastąpić w najbliższym czasie.
            https://wiaraprzyrodzona.files.wordpress.com/2015/04/arkaim.jpeg
            Świątynia Światła.
            Tego Lechici bronili, i bronić będą.
            Tego szukał Hitler, jak i w Tybecie tak i na Antarktydzie.
            Mamy cała masę takich światyń na całym świecie.
            Skąd greckie słowo Anarcticos – skoro Grecy nie powinni w ogóle słyszeć o nim – a jednak w bibliotece Aleksandryjskiej były mapy gdzie ten ląd jest.
            Lud lubi mity i legendy, więc Iluminaci ukryli prawdę w mitach, tylko lekko odepchnęli od tego lądu aby dryfował on po oceanie wyobraźni i fantazji.
            Zdobyli Złote Vedy, dysk z Nebry, to tylko wpadka. Masz dowód, że to Nasi Przodkowie byli tutaj pierwszymi przynoszącymi nie tylko ogień ale całą cywilizacje.

          • @LAXIM
            Życie jest tu i teraz a nie jutro, gdzieś tam. Nie myl piramid z wejściem do Raju, bo do niego jest tylko jedna droga i prowadzi przez duchowy rozwój. Wszelkie fizyczne miejsca to piramidy, agregatory energetyczne służące misteriom, czyli tylko oglądaniu, Raj jest miejscem duchowym, ciała tam nie można zabrać bo ciało jest wiecznie głodne, pożąda i każe zabijać aby jeść, nie może być w Raju.
            Ludzkie ciało fizyczne jest też przywiązane elektromagnetyzmem do Ziemi, dosłownie i nie da się jej opuścić bez śmierci ciała więc nigdzie żadne rządy nie będą uciekać. Człowiek umiera każdego dnia idąc spać, kolejnego dnia rodzi się kimś ciut nowym, co siedem lat rodzi się kimś bardzo nowym a jak nadchodzi tzw śmierć to rodzi się dalej kimś zupełnie nowym w innym ciele i tak do skutku aż się kiedyś urodzi po raz ostatni jako ten osiągający świadomość Chrystusa, Oświecenie. Prawda zawsze jest dostępna ale nie można jej też podawać na tacy, większość ludzi nie jest nią zainteresowana, wolą łatwe iluzje, pragną łańcuchów, bo są z początku słodsze więc nawet jak dostaną prawdę czarno na białym, i tak zrobią z niej kłamstwo, bo są niedojrzali i muszą poprzez cierpienie, choroby, tragedie i kataklizmy rozwijać się i dojrzewać. Nie ma miejsca ucieczki, jakiekolwiek Elizjum się nie znajdzie, człowiek tam nadal będzie popełniał te same błędy, będzie ułomny a to jest źródłem jego cierpienia. Lechii już nie ma, jest dziś to co widzisz, kosmopolityczna zupa.

          • „Nie ma miejsca ucieczki, jakiekolwiek Elizjum się nie znajdzie, człowiek tam nadal będzie popełniał te same błędy, będzie ułomny a to jest źródłem jego cierpienia. Lechii już nie ma, jest dziś to co widzisz, kosmopolityczna zupa.”
            Lechia jest nadal w PoLachach, każdy element PoLacha przypomina, że jesteśmy spadkobiercami Najważniejszej Cywilizacji która uwolniła Świat od Iluzji, i tego się obawiają wszelka agentura.
            Świat to hologram, stworzony by religie – czyli formy niewolenia na umysłem, miały prawo bytu.
            Dzisiaj się budzę i widzę pośród ludzi obudzonych lub wiecznie śpiących.
            Twa sprawa w co wierzysz, wiem jedno – i to się niedługo ukaże.
            Odrzucasz wszystko co lechickie, co na jej sławe i chwałe, a negujesz i wprowadzasz NEGATYW, a piszesz o duszy. Piszesz w języku polskim, ale używasz bardzo wysublimowanej retoryki.
            Właśnie taki sposób myślenia jak twój powoduje że przywiązujesz się do płaskości umysłu i postrzegania świata poprzez różne synopsy świata widzialnego i niewidzialnego.
            Kwestia kim chcesz być „hodowcą cebulaków – australopiteków – gdzie są wierne tylko i wyłacznie dlatego że dostają papu, zbytnio się nie wysilajac, nawet gdyby za swą prace powinny otrzymać więcej, czy Architektem – jakim byli Lechici, Nauczycielami, Wojownikami.
            To niosła Lechia.
            Twa forma zdradza pewne formy wpływu.

          • Po drugie, gdzie ja napisałem o tym co piszesz:
            Nie myl piramid z wejściem do Raju, bo do niego jest tylko jedna droga i prowadzi przez duchowy rozwój.

          • @LAXIM
            Nie wiem na którym etapie ewolucji/historii cywilizacja lechitów uwolniła świat od czegokolwiek? Samo słowo cywilizacja już przeczy wolności, aby ją utrzymać potrzeba zniewolenia i iluzji. Jak to niby ta wolność wtedy wyglądała, czym się objawiała i skoro byli tacy wielcy to dlaczego nikt o nich nie wie, gdzie są, co robią takiego oryginalnego Lechici? Jeśli kiedykolwiek po ziemi stąpał jakiś wolny od iluzji Lechita to jakie ślady po sobie zostawił? Garnki zakopane w ziemi?
            Wymarzyłeś sobie coś, w Polsce tradycja romantycznego marzenia o ukrytej wielkości której nikt realnie dostrzec nie potrafi jest długa. Jak nas rozbierano i rozkradano przez 300 lat to byliśmy wielkimi potomkami sarmatów, tak wielkimi, że każdy tu brał co chciał i robił co chciał, najłatwiejszy łup jaki istniał. Dziś niektórzy widzą w Polsce „Chrystusa narodów” choć drugiego tak butnego i nieudolnego społeczeństwa karmiącego się kłamstwem, nie uraczysz. itd. itd.
            W konkretach i praktyce to przodkowie pozostawili nam tylko to co napisałem, talent do rolnictwa, natury, to się da odtworzyć. Systemy „wychodzenia z iluzji” znają dobrze Indie oraz Żydzi, sprawdzają się doskonale. Być może Lechia też to znała i to praktykowała nawet i wcześniej, tradycji do dziś jednak nie podtrzymali, a Hindusi i Żydzi tak, dlatego świat patrzy w ich strony. Uważam, że tu wszystko jest sprawiedliwe.

          • Adamie M. nic sobie nie wymarzyłem – od kiedy cywilizacja oznacza zniewolenie?!!, od kiedy kultura oznacza zniewolenie?1
            Od kiedy proces nauczania oznacza zniewolenie – Czym jest nauka, jak procesem powtarzania pewnych nabytych talentów i ich pomnażaniem. Natomiast Vieda, to obrazowanie,przetwarzanie i utrwalanie w czasie na nośnikach, które nie mogą być zniszczone.
            Tak więc Lechia Nigdy nie umarła, natomiast wszystkie inne kultury musiały to sobie spisać, i ryć, że zatraciły sens życia.
            To dotyczy religii, a co do Hindusztru – dzisiaj wielu profesorów z Windii przyjeżdża do Polski, do Krakowa, pod Ślężę – bo wie, że źródła prawdy tutaj biją.
            Niestety dajesz przykład zwykłego Agenta Korporacji – nie człowieka który zadaje sobie pytania.
            Co dała Lechia, masz dużo artykułów na tej stronie – przede wszystkim, najważniejsze – nie jesteś niczyim niewolnikiem.
            A jak wygląda przygotowanie do ZNiewolenia – to masz przykład tutaj:
            https://www.youtube.com/watch?v=RqnzUCfU-Ik
            Do przemyślenia – komu to służy, kto daje pieniądze na 1000 takich wrzutek, na zmienianie znaczeń , – to jest bardzo dobre w dobie 85% australopiteków XXI w.

          • @LAXIM
            Indianie z Ameryki płn posiadali kulturę ale nie zbudowali cywilizacji. Cywilizacja wymaga kasty społecznej, instytucji społecznych które władają osiągnięciami cywilizacji, techniką, tworzą tabu, zakazy i nakazy. Wiele ludów posiada kulturę matriarchalną, czyli opartą na współpracy i harmonii z naturą a nie na jej podbijaniu, bo podbijanie to cywilizacja. Ja sobie tak właśnie wyobrażam nasze najdalsze dzieje.

            To o czym piszesz jest ciągle jakąś abstrakcją, co to realnie jest Lechia w czasach dzisiejszych skoro nie umarło? Czym to się objawia? „Miejscami mocy”? Przecież takie są rozsiane po całej planecie.
            Ci którzy sobie spisali pewne techniki wychodzenia z iluzji potrafią je praktykować i kultywować do dziś, ci którzy tego nie zrobili nic nie potrafią bo pozapominali, wszystko małpują od innych.
            W kulturach matriarchalnych nie było władców, instytucji, kasty kapłańskiej. Najstarsi byli najmądrzejszymi jak u Indian z Ameryki płn. przekazywali tradycje słownie a reszta funkcji społecznych to pospolite ruszenie wynikające z aktualnej potrzeby życia. Była wojna to był generał, nie było to wracał do roli na równi z innymi. W takich sytuacjach gdzie jest sama kultura ale nie ma cywilizacji, wystarczy lud najechać i nakazać mu się przesiedlać i już od razu tradycja zanika, bo forma przekazu słownego słabnie, nie ma kto tego pielęgnować, nie ma do kogo iść po radę, najsłabsze jednostki ulegają pokusie „unowocześniania” się na wzór jaki przenieśli obcy. Semici na tą potrzebę życia odpowiedzieli właśnie pismem analitycznym i oddawaniem kultu bogom wojny, my nie odpowiedzieliśmy dlatego wszystko przepadło.

            Jeśli chcesz powiedzieć, że My wiedzieliśmy wszystko wcześniej, zanim reszta zaczęła to spisywać, to można się zgodzić jeśli fakty to potwierdzają, ale nie można pominąć tego, że zaprzestaliśmy kultywować tradycję jak i tego, że do odtworzenia i przełożenia tego na czas współczesny potrzeba czegoś więcej niż przypomnienie mitów, potrzeba przykładów praktyki życia. Nie budujmy sobie też dumy narodowej bo to robili już Naziści odtwarzając przeszłość Germanów. Oni pod względem badawczym nie popełniali błędów, tam wszystko jest oparte na faktach z jednym zastrzeżeniem – wartościowali, dzielili na lepszych i gorszych, na pierwszych i ostatnich. W Naturze nie ma takich zjawisk, tak samo nie ma „lepiej dostosowanych” w Ewolucji. Każdy ma swoje role do odegrania, być może naszą już odegraliśmy albo przyjdzie jeszcze odegrać ponownie.

          • @LAXIM
            Co do filmiku który podesłałeś w ostatnim linku, to niestety jeden mit zastępuje się kolejnym mitem. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo tego, że NASA ściemnia i nasza kosmologia jest inna. Nie można jednak pomijać faktów, a są takie, że mówimy o wyobrażeniach Kosmosu a nie a bezpośrednim postrzeganiu Kosmosu. Nasze zmysły tworzą wyobrażenia oparte na odbiorze fal światła i dźwięku, Ziemia i Kosmos jest więc przez nas wyobrażane a nie postrzegane. Aby zmienić wyobrażenie heliocentryczne na inne, trzeba dziś niestety czegoś więcej niż ogólników na filmie. Druga sprawa, starożytni nie używali racjonalnego dyskursu, tylko symboli. Niebo oznacza harmonie, porządek, a Ziemia oznacza nieład, chaos. Wody oznaczają przestrzeń, Światło oznacza Czas. Nie można tego tłumaczyć dosłownie i przenosić na kategorie współczesnej fizyki. Wody nad firmamentem Nieba oznaczają bezkres przestrzeni a nie H2O czyli fizyczną substancję. Kiedyś mówiono o zasadach, o właściwościach a nie substancjach. Ta zagadka jest jeszcze nie rozszyfrowana, polecam nie brać filmików z youtuba całkiem serio, tematyka wymaga dogłębniejszych studiów, głównie odkodowanie języka i odróżnienie świata empirii od świata mentalnego i duchowego.

          • Adamie M. tu nie chodzi o podbijanie jak to uczynili Semici z piekła Weli, mamy Babilon, mamy Persów, gdzie kult jednostki – naczelnego wodza i boga był święty,
            I była Lechia – Wolne Stany – kto źle się czuł tam, spieprzał przez limes rzeki i asymilował się do wartości jakie przedstawiali członkowie RODow kniagin i kniazi. Zasada prosta – przybyłeś z Rodziną, osiedlałeś się i coś wytwarzałeś – nie płaciłeś żadnych danin, co wytworzyłeś to było Twoje ( stąd wysoki przyrost ludności)
            Sprawa kultu – Ona jest cały czas, nigdy nie umarła – a że przybrała formę Catolicius ale to nadal pra i SlowYanskie świeta. Germania może była, ale lud to był celtycko-słowiański- GENy to potwierdzają.
            To nie cywilizacja podbiła a religie- polityczne struktury i zależności -hołdowanie kultowi jednostki – jak w Persji – to nie jest Słowiańskie.
            Jajo – czyż nie świecisz jajek na wielkanoc?! to tradycja słowiańska, szczodre i jare gody.
            Co do filmu – mi nie chodzi o mit ale o fakt, że ktoś buduje na owych rewelacjach z ksiąg ( z biblii, księga Hioba) właśnie takie historie.
            Różnie to nazywano – w Sumerii, Egipcie, Indiach, czy nawet w podaniach Nordyckich. Ale wszyscy kojarzą tylko biblie?! ciekawe – nie budujmy dumy narodowej – bo co ?!!! A właśnie że powinniśmy odgrzebać Viede o Lechii, o tym:
            http://swietyogien.pl/niezwykly-swiat/slowianie/item/1044-kalendarz-slowiansko-aryjski.html, gdyż to było pierwsze na Nowej ZIemi, lecz właśnie to przeszkadza wszelkim pasożytom, podpinaczom – że jak to – ludzie żyli wolni, na nikogo nie pracowali, sami się rozwijali – przecież w B I B L I I NASPISANE: jest że rodzaj ludzki zostła powołany aby służyć!!!!!! i Co jak to się ma do Wiary Przyrodzonej Lęgów, Budynów, Wędów, Istów-Jątów, Nurów, Mazów, Skołotów, Burów, Simów, Dewów-Daków i wielu innych Rodów – które przybywały na te Ziemie i odnalazły upragniony spokój!!!!
            Gdzie znów po jakimś czasie, cholerstwo z nad Eufratu i Tygrysu postanowiło, że wciśnie nam religijnego pustynnego bakcyla, by ten mógł zniewolić umysły, dusze i ciała, a nadmiar mądrych ludzi wybić w wojnach kreowanych przez nich.
            Szintsuizm za dobrze znam Adamie M.
            Dzisiaj słowa LEchia – tak jak dawnej obawiają się satrapi, namiestnicy, piastowie, słudzy, politykierzy, i agenci i biskupi, rabini.

            Nie budujmy sobie też dumy narodowej bo to robili już Naziści odtwarzając przeszłość Germanów

          • To ostatnie zdanie: o budowaniu wielkości Germanów – dobre sobie – gdzie Niemcy a gdzie PoLachy – to tysiące lat różnicy na Nowej Kolibie a całe wieki świetlne rozwoju cywilizacji i związków. Niemcy uznają tylko swoją wyższośc bo to pustynny gen, jaszczurzy!!!! To dwa światy pomiędzy dzisiejszą PoLechią a Kalifatem Europejskim i co nie mam racji – kim są dzisiaj Niemcy. Wojna i rozpad Niemiec jest bliski – zbliża sie Prawy Sektor – czekam na rewelacje.
            Wańki odbiorą Merole Turkasom, złoto Syryjczykom, i firmy Niemcom. To inna mentalność – Putin nie musi się dzielić z BErlinem, Berlin i tak odda to co mu jeszcze zostało.

          • @LAXIM
            Chyba musisz być bardziej wyrozumiały dla człowieka i jego natury. To działania przyrody, właściwie nawet kosmosu, astrologia, owocowały zmianami klimatycznymi, które to spowodowały, że realia życia panujące domniemanie w Lechii nie miały szans powodzenia w innym rejonie. Żyliśmy w obfitości (nawet dziś są głosy w środowisku Żydów, że nasze tereny to właściwa „ziemia obiecana”) gdzie wszędzie indziej susze i katastrofy wymuszały walkę o zasoby, o dostęp do wody i żyznej ziemi. Ludzie z konieczności rozwijali inżynierie a ta technokracja przyszła wraz z efektem ubocznym, z rządzą władzy i wojny. Ludzie byli świadomi tego, że dzieje się z nimi coś niedobrego, że błądzą, wyrażali to w mitach, swoją tragedię, oraz przestrogę dla potomnych. Nie powinniśmy ich osądzać i uznać, że są gorsi od nas bo żyli inaczej i to przynieśli do nas. Akurat na nich padło, tam rozwijała się najbardziej i najwcześniej, najdłużej taka tendencja która w efekcie przybrała formę kolektywnego opętania – imperializm.

            Jeśli dobrze rozumiem, to chciałbyś przywrócić naszej rodzimej mitologii właściwą rangę a zdetronizować trochę ten łacińsko-semicki ogłupiacz mas zwany monoteistyczną religią? Tu się zgadzam ale trzeba sobie uświadomić, że nie jest to problem wyłącznie Nas, Słowian, to przekleństwo rozlało się na wszystkich. Co mają powiedzieć kompletnie zmaterializowani Brytyjczycy u których ślady bo Celtach zachowały się dość dobrze, a jednak nikt tego nie kultywuje, wyśmiewają własnych przodków od prymitywnych leśnych ludków wierzących w zabobony, a Biblia leży tam w każdym pokoju hotelowym. To jest problem globalny, Semici czy też Żydzi tylko go dźwigają na barkach, nie są jednak pierwszą przyczyną bo te znajdują się w prawach natury, ewolucji, w archetypach rządzących zbiorowością. Studiując Biblie studiujemy ten problem, ona sama w sobie nie nawołuje do niczego złego, to jej nadinterpretacja zło czyni. Nie namawiano tam do służalczości tylko posłuszeństwa i poddaństwa wobec Logosu, wobec praw rządzących naturą, sensem, logiką.
            Nie można też zapominać, że tzw pogaństwo to nie religia do wierzeń, żadne kulty i bałwochwalstwo, a nauka, służyło to praktyce życia, jeśli nie potrafimy danego mitu przełożyć na praktykę życia to sobie nim zrobimy tylko krzywdę tak jaką sobie robią ludzie z tego filmiku w których dochodzą do wniosku, że Raj jest gdzieś ukryty w jakiejś dziurze.

          • Korzenie są podstawą Istnienia.
            Kto jak kto, ale PoLachy jak mało który Naród Niepodległy chodź nadal nie suwerenny, kultywuje tradycje Przodków ; Dziady, Noc Kupały, Swietorujańska, kocha ziemia, przez to mają działki, ogródki, balkony – kto jak może!!!
            Cały czas morfem Lechii istnieje, – a przekora i cwaniactwo – to efekt utrwalany przez pustynne burze i czarne kruki, ale bierze się właśnie stąd – jak który Wład za dużo pofolgował – czapa, kołek i łeb odrąbany.
            To jest Siła i Znak dla Całej Ludzkości – Przywrócenie Dziejów Lechii – to oddanie sprawiedliwości Człowiekowi a nie jakiś tam uzurpatorom. To jest przyszłość – duch, a nie globalizm, banksterka i wyzysk człowieka – tylko taka forma buduje pomosty, i dązy do praViedy – gdyż zrzuca jażmo przymusu i kajdany niewolnictwa.
            Po co wogóle granice, skoro paru debili decyduje kto może a kto nie może, komu wizy a komu kulką,
            Chore – bo chory jest jest kult jednostki a nie Część Matce Ziemi która, jakby nie patrzeć to taki specyficzny statek kosmiczny i aby astronauci byli odpowiedzialności muszą odnieść to do mentalnego samo dowartościowania się nie jako organizm ale jako jednostka.
            Po co w ogóle podatki, czemu energia nie jest za darmo, woda – gdyby ludzie mieli zaspokojone potrzeby bytowe, zaczęliby się rozwijać szybciej, kreatywniej, przełamali by swoje granice. Tak jak to czynili Lechici.

          • Nie sądzę aby praktykowano u nas zbyt wiele starych obyczajów, praktycznie zero i to wymiera. Jesteśmy społeczeństwem małp, zapożyczamy tak z zachodu jak i ze wschodu.
            Republikański system społeczny oparty na wolności i sprawiedliwości był i jest nakreślany od zawsze, to jest na wyciągnięcie ręki, choćby Grecy o których każdy słyszał ale mało kto zrozumiał. Ludzie pragną łańcuchów, pragną kłamstwa, chcą być owcami prowadzonymi przez pasterzy, lepią się do tego jak muchy i cokolwiek im wyłożyć, i tak to oleją bo wolność wymaga odpowiedzialności, dbania o siebie i planetę a tego praktycznie nikt nie chce bo jesteśmy leniwi i zepsuci, wszyscy skupiają się na zwalaniu winy i szukaniu wymówek. Uważam, że świat jest w pełni sprawiedliwy na chwilę obecną, zawsze taki był.
            Warto jednak budować inną wizję historii, pokazać że praktykowaliśmy kiedyś inne ideały, że szanowano Matkę Ziemię, że nie było kultu jednostki, kapłana, przewodnika, tu się zgadzam ale trzeba to tak robić aby być blisko faktów i nie przesadzać. Jak na podstawie domysłów zacznie się głosić, że jesteśmy ojcami całych narodów to każdy nas zleje i wyśmieje.

          • Ale to co mówisz Adamie – to jest własnie religia, system uzależnień w hodowaniu australopiteków – bo to dla kasty zwących siebie wybrańcami, jest idealna pożywka.
            DeV – to Ten Dający, a czy religie coś DaYą, – Nic, chcą kontroli, spalili biblioteki i stworzyli biblie, w którą australopiteki powinny chłonąć, bo tam jest ich prawda.
            Nie jest, nawet jeśli są tam jakieś treści, to są one nacechowane negatywem.
            Wolność i Rozwój, Lechici to byli nauczyciele i wojownicy i rolnicy – jako 4 stan Kopalnie Viedy.
            Jestem pełen optymizmu co do działań na rzecz przywrócenia Lechii w umysłach, gdyż ona wyzwoli potęzne pokłady energii – i już to się dzieje. Gdyż Lechita jak SlowYanin to STAN DUCHA I UMYSŁU – reprezentowany przez CIAŁO. Tacy powinniśmy być. NIe dla hodowli, tak dla rozwoju. Matrix się sypie, to widać.

          • @LAXIM
            Ulegasz romantycznym impulsom. Matrix ma się wyśmienicie, ludzie jedynie stają się jego trochę świadomi ale nic nie przekształcają, wręcz przeciwnie, budują sobie jego nową odsłonę. Żyjemy na przełomie wielkich er astrologicznych, przez kilka stuleci ludzie mają szansę niskim nakładem sił własnych poszerzać sobie świadomość, potem to się zamyka na kolejne 2 tyś lat. Ten okres „poluzowania” więzów jest dla jednych szansą na ucieczkę z Matrxa ale dla większości jest to nowa pułapka, bo korzystając z poszerzenia świadomości ludzie budują sobie przyszłe więzy, przyszłe oblicze Matrixa bo tak wykorzystują świadomość nowej wiedzy. On sam w sobie jest powiązany z ekonomią życia, póki ludzie pracują i jedzą tylko po to aby w przyjemny sposób odpoczywać od pracy i jedzenia, żyją w Matrixie. Pracujesz żeby żyć, żyjesz aby pracować, obojętne, to jest Matrix. On znika wtedy kiedy znika Świadomość (bo ona jest potrzebna aby Matrix przerobić, przepracować) i w jej miejscu istnieje tylko i wyłącznie nieświadoma, spontaniczna i nieskrępowana ekspresja artystyczna, tylko wtedy człowiek jest wolny, kiedy dualizm Ja i Nie-Ja znika, znikają podziały.
            Religia tutaj nie tworzy Matrixa, wręcz przeciwnie, ona stanowi zawleczkę bezpieczeństwa, pilnuje aby ludzie się w tej pogoni za pragnieniami nie pozabijali. Obecnie Technokracja jest największym zagrożeniem człowieka i jego jedynym hamulcem bezpieczeństwa jest radykalny Islam z całym nieszczęściem terroryzmu, bo ten fanatyzm jako jedyny wybudza za snu technokratycznego dobrobytu, a jest to sen bo Cywilizacja Zachodu została zbudowana na kradzieży, nie na uczciwej pracy a więcej grabić już nie ma czego. Po tym okresie przyjdzie czas na globalną religię która będzie oparta min na przywróceniu do życia praktyk tzw pogańskich, też i naszych. Także doczekasz się wielkiej Lechii ale nie będzie tak kolorowa jak myślisz, będzie kolejną częścią Matrixa.
            Dziś Spryt i Rozsądek zastępują człowiekowi Rozum i Serce, ludzie myślą, że to jedno i to samo i to największe zagrożenie.

            To jest opisane w naszych runach, jest też opisane w Biblii, w Apokalipsie.
            Biblia sama w sobie nie wyparła innych mądrości, zawarła je w sobie.
            https://www.youtube.com/watch?v=msuUbTu_lOM

          • Adamie M. – to jest tak – Matrix – Firnament – Masz Wytrych lub Klucz.
            Wytrych to narzędzie złodziei – Klucz to narzędzie Viedy.
            Religia to Trojan, taki wytrych do Twych danych YA.
            VIeda to klucz to poszerzania świadomości i otwarcie drzwi przez które uwalniasz się od Więzy, Wieży, Węży.
            Spójrz na specyficzne bóstwa Sumeryjskie, Egipski odnieś je do najstarszych opisów A WA-Scie, – gdzie A WA – to zawołanie Scieś – żcieśniań, zacieśniać, zgniatać, zagęszczać, KUĆ – SwaRóg kuje dzień, SwaRożyc noc – czym jest obraz w twym mózgu jak nie zaciśnięciem wiązków falipromieniowania, czyli zagęszczacz percepcje.
            To jest Matrix. Religia wszystko pomieszała, nawet fakt, (nie wiem dlaczego ale do tego dojdę) że, w dziwny sposób czczą egipskie bóstwa, które są wtórne i zmienione a pochodzą od praViedy praSlowYan.
            Z synami Roda jest tak – albo są mu bezwzględnie posłuszni – chodź jego postawa wynikała raczej z dobra ogółu, niż jednostki, lub absolutnie mu sie przeciwstawiali – stąd historia na zamówienie XrysTusa – czyli przekory i wiary w romantyzm – jak to ty ładnie piszesz. Czyli bunt przeciwko starszyźnie, i raczej w tej kategorii należy upatrywać alegorii do Wiary Polaków – bo Nasza historia jest spisaną krwią milionów niewinnych – o których pisali nasi poeci i wieszcze.
            Każdy się boi mi odpowiedzieć co na wizerunkach bogów sumeryjskich, egipskich wtórnie, jest umieszczone.
            Nad głową Roda mamy Swargę – to odnajdujemy praktycznie juz nawet w Gonur Tepe, czy o dziwo w najstarszej światyni Swiatła z Turcji.
            Czemu Swarge zamieniono na tarczę z półksiężycem, lub oplotem z węża – RE, Thot bez oplotu. Ra miał zupełnie inny symbol, oko Horusa – co symbolizuje – na pewno Adamie nie tam jakieś badziewia Religijne.
            Czemu hierarchia niby opiera się na teorii iluminatów, chodź prawda w jakimś stopniu jest dopuszczona.
            Co więc symbolizuje ten oblat czy raczej płaski płatek – bo na pewno nie ciało XrysTusa. Czy to nie wierzenia egipskie, sumeryjskie, wtórne?!
            Czemu nie widzimy księżyca przez 3 DNI?!!!
            Za dużo pytań, lecz bardzo ważne z punktu Viedy Adamie!!!
            Na żadne poza ogólnymi nie odpowiedziałeś – na teologie jestem wyczulony 😉
            Co się dzieje z księżycem przez 3 dni, gdzie on niknie – gdzie odpływa na ARCE. Percepcja – zagęszczenie Adamie. Zbyt dużo informacji – zgadzam się Technokracja to jest czyste Zło TO – komu służy. Masz Światynie Islamskie, Katolickie, Prawosławne, Synagogi, – cóż za przepych – czyż to nie ma odrywać naszej uwag od tego co wyczynia Żerca, komu on służy, gdzie śle nasze intencje. Czy z powrotem nie otrzymujemy informacji sprzężonej właśnie z Matrixem.
            Fi Li Sofia- o Mąd co uczynili słudzy pustynnego demona – uczynili z Vedy swój oręż, bez prawa sprawczego – tym samym każdy jeden jego sługa nie ma mocy sprawczej jki niby Oyciec ma, żaden jak to mówią jego syn – nie może nic czynić, tylko słuchać podpinaczy. To nie są prawdziwi synowie Oyca, a Ci któremu służa nie jest PraVDziwym Stwórcą Świata przed Apokalipsą jak już się odbyła – Sam to nieświadomie stwierdziłeś. Ekonomia nie jest zainteresowana zniszczeniem lecz hodowlą, na poziomie niewolnika. Temu służą Religie. To nie żaden wentyl bezpieczeństwa, lecz bufor, intencji, pragnień zamieniane na Zło To. Spójrz tylko na ołtarze.

          • Jeszcze jedno jak do brata:
            http://www.bu.kul.pl/ormianski-kosciol-katolicki-na-dawnych-ziemiach-polskich,art_11348.html
            Co jest przedstawione na manuskryptach. Armenia, Carahunge, – To Naród tak samo doświadczany jak nasz PoLechicki. Napisz czemu tak dręczy się prawdziwy Ród – pierwszy – robią i czynią to wszystkie religie.
            IIIw chrzest Ormian?!!! Cała historia Kościoła Zaczyna się w jednym z miejsc Lechickich, to ważny punkt tak jak Wawel, ŁysoGóry, Ślęża, AraRat. Czemu jak ludzie – owa Korporacja nie odejdzie z tego miejsca po dobroci!!! Czego się obawiają, czego pilnują zdrajcy swego Rodu. Przez to czarne ich oblicze, krwią amarantu zafarbowane ich szaty i liturgia krwią niewinnych ocieka.
            Kto wie?!!!

          • @LAXIM
            Widzisz tylko jedną stronę medalu.
            Zabierz ludziom religie a spożycie narkotyków, alkoholu, leków, mięsa i niezdrowe praktyki seksualne wzrosną tak diametralnie, że znikniemy z powierzchni Ziemi w ciągu stulecia.
            Jeśli teraz zacząłbym głosić, że Bóg mi się objawił i nakazał nosić nocnik na głowie i tylko tych weźmie do Nieba których pozna po nocniku na głowie, i miałbym wyznawców, to czy padli oni ofiarą manipulacji, są niewinni, ktoś ich oszukał? Dziecko nie jest zainteresowane tym skąd rodzić bierze pieniądze na obiad, głośno krzyczy tylko, że jest głodne i chce, żąda, uważa że mu się należy tak z zasady. Ludzie którzy pragną gotowców, prostych odpowiedzi na wszystko, instrukcji postępowania są dużymi dziećmi, myślą że z zasady należy im się prawda, dlatego wierzą w to i tamto, w głosicieli prawd, w autorytety. Jakby jeden mówił, że życie jest lekcją i trzeba się starać i uczyć i tylko najpilniejszych wybiera Bóg, a drugi by mówił, że wybiera tych co mają nocniki na głowie, to i tak większość będzie nosić nocniki na głowach.
            Ludziom nikt nie narzucił prawd religijnych siłą, sami stworzyli na nie popyt i sami to kupili, to przecież sami Słowianie niszczyli swoje stare świątynie i przebierali się w biskupów, nikt inny.
            Nie ma nieprawdziwych doktryn religijnych, one się też nie wzięły od Lechii, słowa, symbole i znaki to tylko opis Prawdy która sama w sobie wymyka się opisowi, to tylko ludzkie starania, ludzkie próby dania odpowiedzi a nie gotowce. Są tacy którzy stawiają nocniki na głowie, są tacy którzy starają się bardziej, są rzetelni, badają sprawy dogłębniej. Z racji tego, że większość jest dziećmi, chce za darmo dostać gotowce, to są i tacy którzy dobrze i syto żyją z tego, że im te gotowce sprzedają. To jest właśnie Matrix – system generowania pragnień, wszystkie pragnienia muszą się zrealizować, to jest prawo Natury.

            Nie walczysz o wolność dla człowieka, walczysz o lepsze przewodnictwo nad owieczkami bo to obecne uważasz za nieuczciwe. Jest w tym dużo racji ale zadaj sobie pytanie, czy ludzie chcą lepszego przewodnictwa? Ktoś ich zmusza do tego aby grać na giełdzie, brać kredyty, składać datki na ołtarzach, oglądać TV? Mnie nikt nie zmusza i tego nie robię, dlaczego inni postępują inaczej? Bo im się nie chce wysilać.
            Świat jest sprawiedliwy.
            Koniec, bo już wałkujemy w koło to samo.
            Pzdr.

          • Adamie M. masz straszny wdruk uzależnień. Nie jesteś Wolny lecz wypelniasz zawsze czyjąś myśl.
            Ludzie sobie radzili i przed zejściem owych mitycznych DEV.
            Taka Wola Oyca, albo cierpisz na uzależnienia i potrzebujesz przytupasa, taki syndrom mamin cycka, albo jesteś gotowym facetem, i powiedzieć tak Oycze jestem gotowy założyć swój świat. Bo jak narazie jak widac religie nie potrafia spelnic roli Syna, tylko wiecznie kapryszą. No cóż, pisma ich zjadły.

          • @LAXIM
            Nie twierdzę, że na zawsze będzie tak jak jest ale nie wybiegajmy za daleko do przodu. Wszystko się zmienia, każda epoka charakteryzuje się czymś innym. Zanim jednak zaczniemy odbudowywać tradycje najstarszych przodków trzeba wpierw zrozumieć dlaczego została zapomniana i dlaczego naukę wypierają ideologie. Co się dzieje z człowiekiem obecnie.
            Ludzie nie potrafią myśleć, mylą erudycje, sofistykę i retorykę z wykształceniem, z wiedzą faktyczną, nie znają różnicy pomiędzy wiedzą a opinią, pomiędzy rozsądkiem a rozumem, nie pojmują podstawowych praw logiki, rzeczy które były elementarne w edukacji jeszcze kilka stuleci temu i mam na myśli ludzi wykształconych z tytułami naukowymi. Te błędy będą popełniane przy każdym materiale, a przez to będzie on wypaczany i nie zmieni się nic.

          • Ależ to brzmi, zapomniana – to się zapytaj klechy albo lepiej w korpoWatykanie i w Berlinie – oni wiedzą, czemu. Władza nie należy do żadnego z satrapów.
            Napisałem Ci tylko wycinek ludów,które płyną w krwi PoLachów. Dzisiaj pięknie to ktoś ujął na onecie. Jak widać, Lechia nie umarła.
            Choćby się sługusy pustynnej zarazy troili i czworzyli to tak to nic nie da.
            Jesteśmy dłużej, niż to się wydaje hodowcom australopiteków z pod ciemnej gwiazdy.
            po za tym, wiedza kilka stuleci temu – Adamie – kto ją miał cała rzesza ludzi – chyba tylko Ci w dźungli z dala od religijnego bakcyla – tak ci mieli VIEDZE!!!!
            Iluminaci z Watykanu, kabaliści i arabscy radykaliści, konserwatywni bramini, kto miał wiedze – nie liczni, którzy w dziwny sposób wiedzieli wszystko, jak konstruować.
            Zadam Ci pytanie – ilu jest prawdziwych ludzi na Ziemi, i czemu nie ma ich więcej.
            Czemu jest ciągła eksterminacja Rodów Słowiańskich – ciągle i nadal?!
            Tyle Boga w człowieku, ile w człowieku jest człowieka.
            PraVieda Adamie M. więc po co ci religie, czy one nie szczuły na siebie, nie posyłały, nie mąciły, nie wywoływały wojen. Dzisiaj masz kolejną wielką religie – robią dokładnie to samo co Ci – Wielkie Słowa sprzedają – i zapominają o tym, że to już było.’
            Nikt nie kupi zdewaluowanej idei Europejczyka, czyli kogo Soviety czy NAzisty, a może posłusznego neoaraba.
            Na siłe chcą mieszać, bo myślą, że to wyrówna status, czy wyprodukuje się jedną Rasę, i nie będzie problemów.
            Nie wiem, ale moim zdaniem to jest jeszcze gorsze bagno – jak to wcześniejsze.
            Między ewolucją a zaplanowanym projektem ludobójstwa konkretnej rasy – jest różnica.
            To konsekwentnie próbowano od Dariusa, po Hitlera, i dzisiejsze elity technokratów na czele z rządem iluminatów i jezuitów w Watykanie.
            Dobrze mieć boga pod ręką, zawsze można zwalić winę na Gott mit uns. TO dwa światy Adamie M. dwa różne światy Lechia Cywilizacja, a pustynny uzurpator.

          • @LAXIM
            Chcesz dziecko uczyć jak zrobić bombę skoro nawet nożem nie posługuje się poprawnie? Żyliśmy w Kali Yuga, religie to ludzkie starania wygrzebania się z tego okresu, z dna, tak właśnie nieudolnie wygląda ta wspinaczka. Sami wpadliśmy w ten dołek, Viedy o tym nie uczą?
            Pytasz dlaczego tak mało prawdziwych ludzi skoro wszędzie są na to odpowiedzi? Takie są prawa zachowania energii, poznając umysł Boga musisz też kiedyś poznać boski tyłek i to co jest w środku, tutaj nic nikogo nie ominie.

            Znasz mit o Gilgameszu? Ci pustynni ludzie też mają swoje tragedie, na tym Świecie każde miejsce jest pępkiem świata i uważa się za jedyną prawdziwą cywilizację.

            Polecam perspektywy Steinera:
            https://www.youtube.com/watch?v=h591vL3EkhI

          • W tyłek kole Was pamieć o LEchii, gdyby tak było jak piszesz, nie wymazanoby jej z kart historii, zostawiając suto zasłany stół podpinaczy Sumeryjskich, Perskich, MAcedońskich i Imperium Romanum.
            Prawda jest tak, że tak się stało i ten fakt jest niezaprzeczalny, Mity o niemieckości i ciągłości od jakiegoś człowieka, który miał żonę ale nie miał, cała oprawka historyczna – to wszystko cienkimi nicmi szyte. Szata się rozrywa – i nię będzie miejsca na żadne lewackie, konserwatywne czy inne religiopodobne byty miejsca. Ludzie chcą żyć, ale w prawdzie. Lechia to przywracanie naturalnego cyklu, wpisanego od początku w tę Rzeczywistość. Argumentów jest nadto że Lechia to starożytna cywilizacja!!!!

          • @LAXIM
            Wielkie imperia i cywilizacje charakteryzują się tym, że nie jest tak łatwo pamięć o nich zamazać.
            Nie było żadnej wielkiej Lechii i nikt niczego nam nie wymazał. O tym aby mówić o istnieniu jakiejś cywilizacji nie świadczy genetyka ani same wykopaliska, tylko pokrewieństwo językowe i kulturowe. Do pojęcia Imperium z kolei potrzebna jest jego stolica/ośrodek kulturowy, władca/kasta władców i ujednolicona religia oraz język.
            Sumer czy Egipt zachowały się w dobrym stanie bo ludzie wykształcili techniki przechowywania i gromadzenia żywności, techniki nawadniania, wreszcie spisywali tradycje lepiej i obszerniej. Innymi słowy – siedzieli na tyłkach od tysiącleci bo klimat pozwalał i posiadają ciągłość bo się tak bardzo nie przemieszczali. Na naszych terenach natomiast ludność migrowała nieustannie, to z powodu metod uprawiania ziemi (np rolnictwo żarowe) to z powodu dobrego systemu rzecznego (ekspansja, ciekawość) to z powodu udomowienia konia czy korzystania z wozów i koła (ruchy nomadów). Posiadamy warstwy, jesteśmy mieszanką napływu to ze Skandynawii, to z Kaukazu, to z Bałkanów, wielowarstwową mieszanką gdzie co kilka stuleci jedna kultura zalewała drugą wpływając na język, geny i obyczaje, i coś takiego jak Germanie czy Słowianie to bardzo późny odłam, tych terminów nawet nie powinno się stosować mówiąc o okresach p.n.e. co nie oznacza, że nic się na tych ziemiach nie działo dużo wcześniej i nie ma pokrewieństwa genetycznego (cała starożytna Greka to przecież nasze geny i wpływy, na Bałkanach stały piramidy może i starsze od Egipskich ale nie tak samo monumentalne i zaawansowane technologicznie). Ślady są po przeróżnych rzeczach ale zamazał je sam czas, przysypał osadem jaki się unosił za każdym razem kiedy rzeką, koniem lub wozem ktoś opuszczał teren a ktoś przybywał. Nikt nam żadnej krzywdy nie robił bo nie było czegoś takiego jak MY, pokrewieństwa genetyczne nie są podstawą do tego aby badać cywilizacje czy kultury.

          • Wybacz Adamie M. ale pieprzysz od Rzeczy:
            Nie ma kogoś takiego jak My????
            Przeczytaj to i się zastanów:
            Skoro jest Jam, to istnieje My i Przodkowie, a Przodkowie skupieni wokół RODu tworzą organizacje, związki, kultury, społeczeństwa, wzajemnie się uzupełniają.- tworząc cywilizację. Lechia istniała i tworzyła owe zależności choćby z Imperium Romanum – gdyż wcześniej tworzyła związki z Etruskami, Mlekomedirami, Hetyci i Filistyni to owa cześć tego Związku, tak dalece zaawansowane, że politycznie był jednym z najbardziej rozwijającym się na terenach dzisiejsze Turcji, Syrii, czy nawet Palestyny, i to była kontynuacja Wielkiej Scytii Królewskiej i Lechii.

            Mam wrażenie ze za duzo nasłuchałeś sie Rabina i ich speckomandosach z kosmosu. Nie wiem jak Ty, ale Ja swoich Przodków mam.
            dwóch rodziców, 4 dziadków i 4 babcie, 8 pradziadków i 8 prababci, etc. każdy skupiony na obszarze który wyznaczał Ród co za tym idzie Gen, a ze ten gen na tym obszarze odpowiada 55% haplogrupie Ojca R1A to od chwili wytworzenia się owej Mutacji ponad połowa dzisiejszej PoLechii ma około przyjmując 3 pokolenia na 100 lat to sobie policz naukofcu przez okres co najmniej 10500 lat – związanych z tą ziemia.
            Analogicznie gdyby nie taka sama postawa naszych WROGÓW – to dzisiaj Polska nie liczyłaby 38mln obywateli ale wykładniczo tylko przez 100 lat licząc średnią 2 dzieci na Rodzinę ( chodź wiadomo że 4,5 to był standardowy model polskiej rodziny) ok. 120mln. 6 mln obywateli wymordowanych przez oprawców II wojny światowej, dalsze konsekwencje to emigracja ok. 3 mln Polaków, nie liczę ofiar I wojny światowej i zaborów.!!!!
            Masz Pan drugą piramide życia Ładów i pierwszą Welesa. Biało i Czernobogi.
            Sęk w tym że LEchia Kosmiczna upomniała się o swoje dzieje!!!!!
            Co w nie smak wszystkim tym, którzy uwłaszczyli się nie na swoim gruncie.
            A pieprzenie o ewolucji, to mogę cię cofnąć do epoki małp i twórz swój Ród – skoro pośród samych naukofców istnieją kosmiczne rozbieżności!!!!!!!!

          • @LAXIM
            To, że posiadasz opinie nie oznacza, że posiadasz wiedzę, opinie ma każdy, nawet bezdomni i żebraki, trzymaj się faktów, opinie zostaw dla siebie.
            Każdy ma przodków i wywodzi się z jakiś rodów, no i co z tego? Czy to oznacza, że każdy miał przodka tworzącego wielką cywilizacje? Mieszasz terminologie. Nawet o starożytnych Grekach nie można powiedzieć MY/ONI, bo Greka to nazwa głównie akademicka, wymyślona a nie realna, podobnie jak Germanie, Słowianie, itd. Związek plemion o zbliżonej kulturze czas od czasu zbierał się w pospolitym ruszeniu aby stawić czoło jakiemuś bardzo zewnętrznemu zagrożeniu, po fakcie rozchodził się w swoje strony, często wrogo do siebie nastawiony. Kronikarze jednak to pospolite ruszenie określali, opisując do tego jeszcze wzmiankami z mitów i tak pisano o Achajach z bitwy pod Troją, albo pisano o Hellenach czyli synów mitycznej Heleny, od piękna, od kultury w której się specjalizowali. Z czasem utarło się, że to są Grecy choć Sparta i Ateny marzyły od rana do wieczora o wzajemnym unicestwieniu się i nie czuli się żadnymi Grekami, Achajami ani Hellenami, nigdy nimi nie byli, byli śmiertelnymi wrogami. Nie było żadnego MY Grecy, to jest tylko w podręcznikach. Tak samo nazwę krainy zamieszkiwanej przez Słowian (krainy a nie żadnej cywilizacji) określano najczęściej Lechią (Ukraińcy do dziś mówią na nas Lachy choć przecież sami też Słowianie i sami też powinni być spadkobiercami domniemanej „wielkiej Lechii), być może od pospolitego ruszenia plemion jednoczonych przez jakiegoś legendarnego Lecha który był tak samo autentyczny jak Achilles pod Troją lub Romulus i Remus od których krainę i lud nazywano Romanami, Rzymianami. Cywilizacją Rzymianie stali się dopiero wtedy kiedy zaczęli uprawiać geopolitykę i skupiać się pod jednym sztandarem, jedną ideą, jedną władzą i religią, dopiero wtedy posiadali tożsamość. Pospolite ruszenia plemion Słowiańskich są dalekie od jakiejkolwiek cywilizacji i jedności narodowej, bo nigdy nie posiadali centralnej kasty władzy ani wspólnej jednolitej religii, nie pozostawili śladów uprawiania geopolityki aż do czasów przybycie Chrześcijaństwa, dlatego od tego okresu piszę się dopiero historię Polski, reszta jest tylko spekulacją. Pospolite ruszenia i związki obronne które na chwilę tworzyły wrażenia jedności, były ruchami broniącymi genetyki i warstwy kulturowej, czyli każdy bronił się przed obcą religią i wiarą w innych bogów, jak to zagrożenie mijało ta pseudo-tożsamość rozlatywała się i dzieje się to do dziś. Cywilizacje za to charakteryzują się czymś innym, posiadają dynastie, własną sferę religijną i kulturową i się nie bronią a dokonują ekspansji i narzucenia własnych systemów innym, dlatego mówi się o imperiach i cywilizacjach. gdyby Grecy nie kolonizowali wysp i nie było by Aleksandra Wielkiego to nigdy by nikt nie mówił o Grekach, tylko określał każde plemiona osobno.
            Jak myślisz dlaczego historię Ameryki piszę się dopiero od czasów przybycia Europejczyków na tamte ziemie, choć wiadomo, że wcześniej żyli tam ludzie bardzo długo? Dlatego, że źli „ludzie pustyni” im wymazali i popalili księgi? A może dlatego, że o historii i cywilizacji można mówić dopiero wtedy kiedy są ślady geopolityki a do tego potrzeba centralnej władzy i scentralizowanej religii/kultury, bo historia jest powiązana z polityką i nie nazywa się nigdy związku plemion i pokrewieństwa kultur cywilizacją, bo to wprowadza niezwykły bełkot i utrudnia poznawanie czegokolwiek. To co wypisujesz to zwykły resentyment, mentalność niewolnika który ma żal do siły że jest silniejsza niż słabość, choć samemu chce się być silnym. Niestety w Naturze silniejsze jest siłą, przegrane jest słabością i z tym faktem lepiej nie walczyć.

            Nie można na podstawie poszlak i domysłów budować sobie jakiś niestworzonych mitów bo to szkodzi, o historyczności decyduje coś więcej niż poszlaka i na chwilę obecną trzeba czekać aby z tego ułożyć jakiś spójny obraz. Za mało faktów. Ciebie, jak i Rudaweb trochę ponosi fantazja i narodowe kompleksy.

          • Panie Adamie, czy jest Pan neonazistą? Pańskie poglądy jako żywo pasują do faszystowskiej teorii prymatu nagiej siły. Pomijam już, że Pańska wiedza jest jakaś chroma. Jak można poddawać w wątpliwości masowe niszczenie kodeksów Majów? To że w szkołach nie naucza się o prekolumbijskich cywilizacjach Ameryki, to dokładnie ten sam zabieg, który stosuje się wobec Lechii. Najpierw metodyczne niszczenie dziedzictwa, a później edukacyjna młócka we wdrażaniu sztucznych konstrukcji historycznych. Pana myślenie jest przejawem takiego totalitaryzmu i zastanawiam się, czy do Pana wypowiedzi nie stosować polskiego prawa, które zabrania szerzenia faszyzmu i komunizmu. Krótko – drugie ostrzeżenie. Trzeciego nie będzie, tylko zbanowanie.

      • Kopernikowi nie zawdzięczamy że Ziemia jest kulą, o heliocentryzmie pisano setki lat wcześniej, Kopernik tylko wyłożył to w profesjonalny sposób i tak samo Semici upowszechnili pismo analityczne, metody pomiarów, cała alchemię, astrologie, koncepcje liczenia i kalendarzy, rozwiniętą urbanistykę. To nie oznacza, że nikt inny tego nie robił, to oznacza, że Semici się w tym wyspecjalizowali najbardziej i doprowadzili do perfekcji z potrzeby życia.
        Niczego też nie wzięli od Słowian, mit stworzenia świata, imię Boga JESTEM albo Brahmam jest znane we wszystkich kulturach, tego nikt nie wymyślił, to był fakt empiryczny dla tamtych ludzi i każdy ten fakt opisywał swoimi środkami wyrazu. My po swojemu, w Sumerze po swojemu a u Hebrajczyków po swojemu, tak samo jak dziś każdy po swojemu opisuje dane zdarzenie polityczne czy historyczne.

        Nie porównuj Kopernika i czasów średniowiecza do jakiś cywilizacji skoro to był okres najwiekszych suk cesów Kali w postaci KK i narzucania religii przez inkwizycje.
        Czy Semici mieli okręty?!! nie wymyślili sobie tylko Arkę,
        Podaj jaki mają Semici ROK!!!!
        A razem ze Skribhą szybko wyprowadzimy Cię z błędu – że semici nie mogli nic zrobić – bo siedzieli by na tyłku na swej Ziemi – a tak wiecznie gdzieś łazili, kogoś śledzili, wiecznie napadali i żyli w oparach palonych pustynnych krzewów – niejednokrotnie które potrafiły zabić całe plemiona. Chłopie skąd czerpiesz takie rewelacje.
        H’Aryowie to zaawansowana kultura która jest spadkobierczynią dużo starszej cywilizacji Hodowców Mamutów, Białej Rasy a nie Ilaryjskiej – staroeuropejskiej I1 czy I2. Gdzie tam do J.
        CaraHunge – stąd wziął sie mityczny i wybujany sen o Noe.

        • @Adam M
          Proszę się zapoznać z pracami Witolda Tylocha , t zn z jego podsumowaniem wyników badań nad tabliczkami z Ras Szamra , które dowodzą o tym ,że żydzi w dużej mierze swoją religię oparli na wcześniejszych wierzeniach ludzi z kręgu kultury Ugarit . Innymi słowy sam judaizm a w szczególności JHWH nie jest oryginalnym pomysłem żydów , same atrybuty poszczególnych bogów nie mają tu większego znaczenia , ważniejsze jest to ,że monoteizm żydów był konsekwencją jakichś przemyśleń , może pod wpływem reform Echnatona , w każdym razie ustalony status JHWH jako jedynego boga to ich własna koncepcja . Nie podważałem tu wiarygodności samej Biblii ale jeśli „nauka ” dociera do informacji o wiele starszych , z innych kręgów kulturowych , o wiele bardziej rozwiniętych od środowiska żydowskiego , a potem sami żydzi redagują sobie Biblię nic nie wspominając o źródłach , kulturowo dla nich obcych , to chyba nie jest to w pełni uczciwe ?

          • @SNYXX
            Po pierwsze, Żydzi i Judaizm to zjawisko powstałe w czasach Rzymu. Judaizm wywodzi się od jednego z 12 plemion Izraela, z Judei i jako religia powstał z strachu i w wyniku oporu przed okupacją Rzymian. Wcześniej byli Izraelici wywodzący się od Hebrajczyków i to nie była religia a lud powiązany z JHWH. Sami Hebrajczycy wywodzą się z ludów zamieszkujących Mezopotamię i to oczywiste, że są pokrewieństwa, one muszą być, to by była wielce podejrzana sprawa gdyby ich nie było. Nie oznacza to, że ktokolwiek coś wymyślał. Pojęcie religii i pojęcie wiary w boga/bogów oraz pojęcie monoteistycznego Boga Ojca to pochodne kultury łacińskiej, bo to wtedy zrodziła się religia jako ideologia, czyli to co znamy obecnie. Wcześniej nie wymyślano mitów ani bogów i w nich nie wierzono, nie było mowy o żadnej wierze, to były fakty empiryczne, tamten człowiek nawiązywał jakiś kontakt z siłami Natury/Kosmosu i wyrażał to za pomocą tych historii które znamy z pism. My dziś takiego kontaktu nie znamy (choć jogini i szamani nadal go mają, również słowiańscy) bo żyjemy z wieku ciemnym, Kali Yuga, w wieku żelaza jak to nazywali Grecy czyli w Hadesie, jesteśmy ewolucyjnie niżej niż zwierzęta, które kontakt z siłami przyrody mają zachowany na wyższym poziomie. Taka nauka wyłania się po analizie tych tekstów religijnych. Niepoprawne jest więc twierdzenie, że ktokolwiek wymyślił, stworzył mit lub Boga. Z perspektywy psychologicznej, nie można opisywać czegoś z czym się nie miało żadnych doświadczeń, nie da się pomyśleć o czymś co nie wywodzi się jakoś z doświadczenia.
            Hebrajczycy więc naturalnie bazowali na mitologii wcześniejszej tak samo jak my dziś bazujemy na dokonaniach XIX wiecznej nauki i tak opisujemy świat ożywiony jak wtedy nam zaproponowano.
            Diabeł jednak tkwi w szczegółach a jest on taki, że JHWH to nie jest bóg monoteistyczny tak jak się dziś pojmuje, bo po pierwsze nawet w tłumaczeniach Biblii nadal jest napisane – stworzyliśmy człowieka – a nie – Ja stworzyłem. Po drugie, cała historia Izraelitów z Pięcioksięgu jest historią zwalczania innych bóstw, tych właśnie z mitologi ugaryckiej (np kult Cielca) bo zrodzenie się „narodu wybranego” miało polegać na tym, że oczyszczą swoją świadomość i genetykę z pod wpływu bogów światowych, czyli tych związanych z Naturą, z tradycją Sumeru z jakiej się wyłaniają, a zaczną skupiać się wyłącznie na Bogu pozaświatowym który jako jedyny nagradza nieśmiertelnością, ale aby do niej dojść potrzebna jest moralność, moralność jako sprzeciw wobec natury. Stąd Dekalog. Wszyscy wiedzieli o sile pozaświatowej z domeny nieskończoności Jestem który Jestem, ale nikt nie stworzył praktyk i dekalogu które to tą siłę, jej panowanie urzeczywistniają na Ziemi. Wprawdzie Aryjczycy robili to wcześniej tworząc systemy jogi ale to były ścieżki dla indywidualnych ludzi, tymczasem Hebrajczycy zapoczątkowali erę patriarchów i proroków czyli tych którzy będą uczyć wszystkich ludzi, cały plebs jak wyjść z wieków ciemnych i powrócić do Boga, czyli stworzyli system na którym da się zbudować boską kulturę. Niestety przez całą Biblię walczą ze swoim alter ego, czyli ze swoimi braćmi rodowymi pochodzącymi od Izmaela a nie od Izaaka a Izmael jest uznawany za ojca Islamu/Arabów i do dziś toczą się z nimi walki i do dziś Żydom nie udaje się realizować swojego powołania. Stąd tyle zła ze strony religii, jest ona polem bitwy, nieustannej.
            My Słowianie możemy się czuć dumni, że nie bierzemy w tym udziału mając swoje mity, ale nie można zaprzeczyć temu, że nie poprowadziliśmy ludzkości, bo to Biblia, Chrześcijaństwo i Islam okazały się silniejsze ewolucyjnie i rozlały na cały świat, a nie nasza mitologia. Czy się to podoba, czy nie, to jest fakt z którym nie należy walczyć pisząc, że nam coś siłą narzucono. Owszem, siła była ale religia i bogowie są od tego aby dawać ludziom siłę, i wygrywają silniejsi.
            Teraz obecnie, naszą rolą będzie przeniesienie wody na ogień konfliktu Islamu z Judaizmem i Chrześcijaństwem, uleczenie Chrześcijaństwa a nie samo pozbycie się go, bo odgrzebać starych słowiańskich bogów się nie da, oni są martwi, większość starych bogów jest martwych. Zrobimy to tylko wtedy kiedy zrozumienia tożsamości będziemy szukać w Iniach i u Persów.

  13. Potomkowie Lechitów założyli kultury perskie i indyjskie? To już jest gruba fantazja. Aby mówić, że ktoś był założycielem/inicjatorem danej kultury trzeba mieć najpierw szeroko rozbudowaną własną kulturę. Niezależnie jaki był kierunek wędrówki ludów, nikt nie napotykał na puste i niezamieszkane tereny na których to sobie „zakładał” kulturę hetycką, perską, fenicką ot tak. Małżeństwa pomiędzy kobietami z innych rodów były czymś niezwykle rzadkim i bardzo skomplikowanym o czym bardzo wiele można się dowiedzieć z Biblii analizując plemiona Hebrajczyków, gdzie kobiety oddające cześć innym bogom stanowiły zawsze sendo problemów Izraela i są właściwie całą istotę historii tego ludu. Takie wędrowanie sobie Lachów po całej Euro-Azji i rozsiewanie genów to tu to tam jest nierealne i nieuzasadnione w żaden sposób.

    Po „potopie” stosunki kontynentów i oceanów zmieniły się o 180 stopni. Jeden impuls zasiedlania Europy pochodził z północy i z zachodu od tej mitycznej Atlantydy, drugi pochodził ze wschodu czyli z Indii od mitycznej Lemurii. Hindusi są dużo starsi niż Lechici, a Persowie są wynikiem mieszania się Indii z północą, czyli możliwe, że z przodkami Słowian, którzy sami nie pochodzą wyłącznie z rejonu Chorwacji bo są również wynikiem impulsu pochodzącego z dalekiej północy od tzw mitycznych Hiperborejczyków. Topnienie lodowców to nie był ruch jednostajny prostoliniowy, były epizody powracania wody w osuszone tereny i wycofywania się ludów. Bardzo dużo do dodania w tych sprawach ma teozofia która tłumaczy kolejność powstawania danych kultur na osi czasu i kierunki ich ekspansji.

    • Panie Adamie kochany 🙂
      Nie odrzucam istnienia Lemurii, Atlantydy i Hiperborei, ale nie znam mocnych dowodów na te tezy. Nie wykluczam, że może za jakiś czas pojawią się.
      Pisze Pan: „Małżeństwa pomiędzy kobietami z innych rodów były czymś niezwykle rzadkim i bardzo skomplikowanym…”. Hmm, jestem tolerancyjny, ale raczej nazwałbym to zjawisko „związkiem partnerskim”, a nie „małżeństwem”. Niewątpliwie ma Pan rację, że w całej historii ludzkości takie „małżeństwa” są czymś bardzo, bardzo niezwykle rzadkim.
      Zgadam się z Panem, że lodowiec raz się cofał, a kiedy indziej znowu nasuwał na nasze ziemie. Jednak od X tys. p.n.e. tendencja zrobiła się trwała (z okresami t.zw. „małych epok”) aż do dziś.
      Co do braku rozbudowanej kultury Słowian/Lechitów oraz braku ich europejskiej kolebki nad Dunajem – musiałbym streścić dotychczasowe wpisy na tym blogu. Mogę więc tylko Pana zaprosić do uważnej lektury.
      Niestety, w sprawach teozofii nie jestem kompetentny.

      • Z tymi małżeństwami pomiędzy kobietami błędnie wstawiłem słowo – pomiędzy – przepraszam za nieporozumienie. Miałem na myśli to, że zdobycie kobiety z innego plemienia, mieszanie się ludów i ras było kiedyś czymś problematycznym dla człowieka. Dziś nie ma problemu aby Polak wiązał się z Czeszką a ktoś z Gdańska z kimś z Rzeszowa. Kiedyś czystość rasowa była priorytetem i świadczyła o sile plemienia/rasy (co wiemy właśnie min z Biblii), można to sobie wyobrażać obserwując dzisiaj plemiona w Amazonii czy Afryce, jak się mieszają to tylko rytualnie albo z konieczności, nigdy spontanicznie. Także tutaj zmierzam do sugestii aby sobie nie wyobrażać zbyt wiele jeśli chodzi o budowanie kultur, bo to że mamy powiązania genetyczne nie oznacza, że byliśmy jakimiś inicjatorami albo siłą sprawczą. Prędzej jest to wynik ekspansji ludów i obustronnej wymiany, zbliżania się. Grecy jak kolonizowali wysepki to nie z gotową kulturą, ona się właśnie kształtowała równolegle do procesu kolonizowania, była wynikiem tych procesów.
        O Lemurii czy Atlantydzie wspomniałem dlatego, że prócz materiałów fizycznych, wykopaliskowych których jest mało i raczej więcej nie będzie są jeszcze te historyczne. Archeologia poza religio/mitoznawstwem i antropologią, jako sama oderwana specjalizacja, przypomina odbudowanie treści spalonych papirusów z biblioteki aleksandryjskiej na podstawie analizy zebranego prochu. Można spekulować w nieskończoność. Mamy jeszcze mity i wierzenia, materiały historyczne do odkodowania, sanskryt, biblie, inne pisma, tzw kronikę Akaszy i tutaj teozofia może się pochwalić dużymi postępami, polecam się zapoznać choć dla poszerzenia horyzontów poznawczych. Rudolf Steiner też ma dużo do powiedzenia w tym temacie, wyjaśnia kolejność kształtowania się kultur ich kierunki a także i role jakie odgrywały w ewolucji człowieka jako gatunku.

    • Powiem tylko: miedź złocka, Bruszczewo i Szczepidło, Mazowiecki O. Metalurgiczny, Świętokrzyski O. Metalurgiczny i tyle na temat semickości „wytopów metali” i szeroko pojętej nauki z „know how” rodem z bliskiego wschodu. Nasi przodkowie to nie brodate długowłose baranki w zgrzebnych lnianych porciętach pląsające wokół ogniska (ciągle mam to przed oczyma z tych panaslawistycznych stronek). To także Ci którzy pierwsi użyli zaprzęgniętych do udomowionych turów wozów do wędrówek i zasiedlania ziem z których wycofał się lód ostatniego zlodowacenia. To nasi praszczurowie udomowili wierzchowce do przemieszczania się po „zielonej pustyni”, oni pierwsi wykonali narzędzia użytku codziennego ale i broń z miedzi/ brązu/żelaza, pierwsi zaczęli używać łuków refleksyjnych, bojowych rydwanów krzycząc „hetta wiśta wio”. Błędne jest przekonanie, że byli to jedynie „miłujący pokój długowłosi brodacze”, przekonał się o tym Egipt, Półwysep Indyjski, Persowie, Kreta, Peloponez i wiele wiele innych krain. Nasi przodkowie musieli być i mądrzejsi i twardsi niż inne ludy bo inaczej nie pozostawili by dla nas tego co posiadamy dziś (a przecież i tak wiele z tego straciliśmy na własne życzenie). Nasi przodkowie jednak to też pierwsze wyroby serowarskie, kiszonki, europejskie uprawy żyta, chmielone piwo i delikatne tkaniny, a nade wszystko Wiedza o cyklu przyrody, mechanice nieba i siłach obowiązujących we wszechświecie. Nie wiemy jak nasi praszczurowie poszerzali i utrzymywali przez tysiąclecia tak ogromne terytoria które przekazali nam swoim potomkom, ale jestem pewny, że nie tylko słowem i kulturą. Stała także za tym z pewnością potęga militarna, sztuka wojenna a tych nie ma bez przewagi technologicznej wynikającej z wiedzy.

    • Tak w odniesieniu do innej wypowiedzi to chociaż wyda się to może trochę dziwne, to tak zastanawiam się czasem czy ci spośród nas, spośród Słowian/Lęchitów którzy w dawnych czasach mieli wizję rozwoju cywilizacji właśnie w duchu cywilizacji rzymskiej, czyli centralizacji, połączonej z rozwojem technologicznym i eksploatacją zasobów naturalnych, po prostu nie byli ‚wykopywani’ z rdzennie Lęchickich ziem. Wiemy doskonale o zakazach dotyczących pisma, bo wśród Ariów w wIndiach ten zakaz przetrwał całkiem długo. Oczywiście nie możemy mówić o tym, że Lęchici zanosili gdzieś gotową cywilizację, raczej zanosili wiedzę na której podstawie można było budować nową cywilizację.

  14. Tymczasem w podstawie programowej nauczania historii w klasie 4 szkoły podstawowej nadal obowiązuje przekaz o tym, że Polska zaczyna się od Mieszka i oczywiście chrztu, który wielkim dobrodziejstwem dla nas był, Biskupin zbudowały „inne ludy” i w ogóle przed nami tj. przed 5-8 wiekiem n.e. byli tu „jacyś inni” nie podają jednak kto. Jak mawiał swego czasu pewien mój wykładowca na uczelni: „Łęce opadają…”.

  15. Sława Ruda Web, Dziękuje za wspaniałe artykuły i Wam Slowianie – w każdym w Was tkwi cząstka, el’ le(h)ment świata z którego Lęchia i Nasz Rod R1 czerpał – tworząc potężne cywilizacje duchowe i materialne przed kataklizmem – gdy myślę, że złapałem punkt odniesienia do daty, to zawsze zadaje pytanie czy aby na pewno – wiem, że aby siegnąć do Viedy starożytnych, na których wzorowali się H’Ariowie – na wysoko rozwiniętej mysli matematycznej, wzorcach kwantoegzomaterii, fraktalach, które wprowadzali w ruch tworzac mandale – to, nie jest kwestia sztywnych dat – najlepiej jakby był wg semickiego kręgu a nie Naszego kaliendaRa.
    Gdy Umierała Wątląntyda – jej serce pękło na pół – połowa jej serca je dzisiaj w PoLechii. To przyjmijcie za pewnik. Cechy charakteru, brak zaufania do przyPiSywaczy i POdszywaczy, głęboka wiara i przeświadczenie w sprawiedliwość, która jest atrybutem Władzy bez Władzy – poparta głebokim przekonaniem, że Prawa Ładów i Rodów zawsze chroniły ten zakątek, przeanalizujcie HISTORIE, zmieńcie je w dzieje – ze Lęchia nigdy nie umarła, póki serce Atlantów w niej bije.
    tutaj coś do myślenia – mamy połowę okresu zlodowacenia spodowanego kataklizmem – oczywiście, że spójrzcie na rekonstrukcje przyrostu lądolądu, bez ubytku mas wody na planecie – czy któremu z Was przyjdą ciekawe wnioski. jest to próba pewnego kompromisu, -nie całkiem wiarygodnego, pod względem właśnie rekonstrukcji pływu lodowca. Lecz można wyczuć, że autor chciał przekazać coś więcej.
    Tym samym czasie Sahara powinna być zielona, szklielety czaszek antropologicznie odpowiadają Białej Rasie!!!! mamy okres ok. 14500a 12500 lat wcześniej. Życzę miłego oglądania – i jeszcze jedno wg nauklowców z izraela – niebieski kolor oczu to wynik mutacji ludów noego nad morzez czarnym jakie 5000 lat temu?!!!! hm

  16. Język rosyjski ze względu na zasięg (lepiej lub gorzej może znać go nawet 200 mln ludzi) wydaje się najodpowiedniejszym do zwiększenia zasięgu informacji o Słowiańszczyźnie. Językiem polskim posługuje się co najwyżej 50 mln ludzi. Natomiast znajomość angielskiego jest najbardziej powszechna, tyle, że …no właśnie – nie jest to język słowiański i w dodatku fonetycznie od języków słowiańskich, w tym polskiego zupełnie odmienny. Obawiam się, że po angielsku zniekształcone zostaną wszelkie nazwy i imiona słowiańskie wprowadzając dodatkowy chaos i zamieszanie. Niestety w języku rosyjskim także brak wielu głosek (zwłaszcza nosowych), które zachowały się bodajże jedynie w polszczyźnie. Jest jeszcze staro-cerkiewnosłowiański, który zachował się jedynie w liturgii.No i mamy problem!

  17. Najpierw to trzeba w naszych szkołach czytać kroniki potem przetłumaczyć na inne języki Lechitów

  18. Tak, Lechia jest dziedzictwem wielu narodów, czy plemion, naszym indywidualnym, chociaż oczywiście też współdzielonym dziedzictwem jest tradycja i historia Ziemi Umarłych. Ciekawe że czasami obcokrajowcy uważają nas za ponurych, bo w końcu tacy być powinniśmy 😉 Do tego jeszcze przerażający, co najmniej tak jak nasi siejący wszędzie postrach kibice 😉

    A tak swoją drogą, rzeczywiście przydałaby się jakaś platforma do rozprzestrzeniania wiedzy wśród braci Słowian. Głupio byłoby to prowadzić w angielskim, ale z drugiej strony ciężko byłoby inaczej. Ja ze swojej strony jako tłumacz chętnie bym dołożył swój wkład tłumacząc artykuły i publikacje. Niby potrafimy w wielu kwestiach rozumieć swoje języki całkiem nieźle, ale dla jasności przekazu jednak przydałoby się tłumaczyć, przynajmniej przejściowo, żeby jakoś ten przepływ informacji i porozumienie między narodami/plemionami wielkiego narodu Słowiańskiego ruszyć do przodu, potem będziemy mogli myśleć o wspólnym języku…

    • Rzeczywiście porozumiewanie się z innymi Słowianami po angielsku czy niemiecku zakrawa na perwersję. Pozostaje język rosyjski znany w większości krajów słowiańskich a dla wielu będący ojczystym. Nie trzeba niczego wymyślać wystarczy energicznie odrzucić narzucaną nam nachalnie rusofobię i zacząć używać do takich celów języka Puszkina.
      Sam odświeżyłem sobie znajomość tego języka przy okazji przewrotu na Ukrainie i ze zdumieniem odkryłem ogrom ciekawych informacji dostępnych w tym języku.

      • Słyszałem takie twierdzenia, że Słowakom najłatwiej (pośród innych Słowian) zrozumieć wszystkie inne słowiańskie języki. Nie wnikałem w uzasadnienie tej tezy, ale biorąc pod uwagę bliskość słowackiego do polskiego, nie miałbym nic przeciwko żeby używać słowackiego jako wspólnego języka, zwłaszcza że słowackiego wymowa raczej łatwiejsza niż polskiego i bardziej przystępna dla wszystkich Słowian. Rosyjski to raczej kiepski kandydat na język do porozumienia między Słowianami i bynajmniej nie tylko ze względów historycznych i politycznych, a właśnie językowych, bo polski, ukraiński, białoruski i chociażby słowacki mają dużo więcej wspólnego zasobu słownictwa niż którykolwiek z tych języków z rosyjskim, który ma dużo obcych naleciałości.

        • Pozwoli Pan, że się nie zgodzę. To rosyjski jest najszerzej znanym językiem słowiańskim a jest on ojczystym również dla największej ilości Słowian . W przypadku prowadzenia akcji „szerzenia wiedzy” należy ułatwiać dostęp odbiorcom treści a nie szukać wymówek by ukryć fobie historyczne.

          • Pozwoli Pan że i ja się nie zgodzę tym razem. Z tym ojczystym językiem to faktycznie Pan pojechał, był on mniej więcej tak wprowadzany w wielu miejscach jak niemiecki w zaborze pruskim . Nie mam fobii historycznych, ale nie jestem rusofilem i nie będę nim nigdy podobnie jak nie będę wyznawcą skrzywionej idei panaslawizmu pod światłym protektoratem młodszego i wyrośniętego brata. Zgadzam się natomiast, że język słowacki jest do tego celu znakomity bo zrozumiały dla większości Słowian bez większych problemów.

        • Rosyjski źle się kojarzy – Słowacy -podczas II wojny światowej współpracowali z hitlerowcami, jak Rumuni, czy Chorwaci – ale to była kwestia Ideologii, i czasów – natomiast Sovieci pałali nienawiścią do wszystkiego co Slowiańskie i Lechickie nawet dzisiaj!!!! To już nie ideologia, tylko czysta ekonomiczna nienawiść i najczystsze zło bo czerpie z KaliYugi i kultury mongolskiej!!!!

      • Rosyjski , sztuczny język, wykoncypowany w połowie 18 wieku nie może być językiem porozumiewania się między słowianami. Byłoby haniebne posługiwać się narzeczem imperialnej dziczy, która niszczyła wiekami narody słowiańskie!

        • BRIER…
          Rosyjski , sztuczny język, wykoncypowany w połowie 18 wieku….

          Jesli tak myslisz, albo wiesz, to napisz jakies dowody i zrodla,

        • Rety! To tu też zagościli banderowscy swidomyje? Nie sprowadzaj Pan przyzwoitego miejsca wymiany myśli do spelunki gdzie wiodą się karczemne pyskówki. Od tego są Onety , Interie i inne ścieki.

      • Co do przekazu?Może i powinno to iść wielotorowo,opór będzie mniejszy,zaś przekaz szerszy,dostępniejszy i bardziej ,,pokojowy”.Tak skrótowo.Zdarzyło się już przecież na ,,ziemiach odzyskanych”,gdzie wiele gwar spotkało się w sposób ,,przypadkowy”.I co ?-wyszedł z tego czysty POLSKI.Na ten czas potrzebna jest dobra i dostępna informacja.Nie umniejszajmy sobie,decydując się na tylko zewnętrzny środek przekazu.Wyrażnie widać wzrost znaczenia geopolitycznego POLSKI z tendencją wciąż rosnącą,co razem z tematem i przesłaniem WĄTKU{szacunek dla autora}musi dobrze służyć samej sprawie LECHII tak pojmowanej.A właśnie z Lę(c)hi>Lęgi gdzie centrum,z którego drogi się rozeszły, ma prawo płynąć treść syntetyczna i spójna dla wszystkich,, POLĘGÓW”-nie małe mamy w tym zasługi.Myślowo jako IDEA ,,Międzymorze”rodzi się odpowiednio samo przez się.Przy zwiększonej wszechstronnej wymianie i mobilności zasobu ludzkiego,język może się uniwersalizować.Przecież najważniejszą kwestią jest wypracowanie, należnej i właściwej pozycji Słowian jako LUDZI WOLNYCH I ŚWIADOMYCH-od tego zależeć będzie przyszłość NASZEGO ŚWIATA.Dzięki dla autora za MYŚL z tak dobrą wibracją.Pozdrawiam.

        • Oczywiście że polski jest jedynym naturalnym środkiem porozumiewania się między Słowianami. Tu nie ma żadnej dyskusji. Do tego jednak konieczne jest uproszczenie pisowni i oczyszczenie z niesłowiańskich zapożyczeń, tam gdzie to możliwe. Każde z tych zagadnień wymaga szerokiego rozwinięcia.

  19. Czy admin tego bloga ma trochę wolnego czasu? Bo jest taki portal nazywany następcą Facebooka a nazywa się Minds.com.W przeciwieństwie do FB można tam łatwo dotrzeć do ludzi na całym świecie,każda aktywność jest zamieniana na punkty,które można wymienić na wyświetlenia.
    Artykuł,zdjęcie lub film YT trafia wtedy na główną stronę i widzą go ludzie z całego świata.Jakby tak wrzucić tam parę artykułów o Lechii przetłumaczonych na angielski to można byłoby sporo ludzi ze świata tematem zainteresować.Na pewno łatwiej tam niż na FB.

    • Ciekawa rada. Niestety przez najbliższe tygodnie autor będzie miał problemy z wolnym czasem.

      • W takim razie niech wszyscy,którzy to czytają a mają czas wolny i znają angielski proszeni są o promowanie materiałów o starożytności Polski na Minds.com:) Jest tam już trochę Polaków i z tego co widzę jest całkiem nieźle, materiały o naszej historii mają już tysiące wyświetleń.Powinno to zaprocentować w przyszłości.

  20. Ten tekst trzeba wydrukować i w formie broszur/ulotek roznieść po Polsce, a można i przetłumaczyć na angielski, i w świat rzucić.

    • Zgadzam się i popieram – warto opracować krótk,i zwięzły tzw. broszurowy powszechnie dostępny choćby szkic, aby wypełnić pustkę historyczną i odbudować rodowe, narodowe i społeczne poczucie więzi współczesnych spokrewnionych narodów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *