Meteorytowy sztylet faraona od Awarów

sztylet-tutanchamona-2

Interia (w mijającym tygodniu) z właściwą sobie wybiórczą rzetelnością opisała sztylet z żelaznym ostrzem, znaleziony w słynnym grobowcu Tutanchamona. Zwłaszcza jeden wniosek autora tego artykułu jest zabawny: „(…) Egipcjanie i ich sąsiedzi byli świadomi możliwości wytwarzania broni i innych przedmiotów ze „skał z nieba” około 2000 lat wcześniej niż Europejczycy”. Znowu na siłę wtłacza się publiczności, że tylko Bliski Wschód był kolebką ludzkiej cywilizacji. W rzeczywistości to bzdura, bo prawda jest zupełnie inna.

Redaktor nie raczył podać przy tym źrodła swoich sensacji, a jest nim artykuł z portalu „Crazy nauka” z czerwca 2016 r.. Nic tam nie ma o tym, że Egipcjanie o tysiące lat wyprzedzili metalurgów europejskich. Natomiast na specjalistycznej stronie artmet-meteoryty.pl można znaleźć taką informację: „Najstarszym znaleziskiem w Europie pochodzącym z lat 1750-1500 p.n.e jest zabytek z żelaza meteorytowego znalezionego w Kałmuckiej Republice pod miastem Elista w Byczkin-Bułuk. W kurhanie w postaci kopca wysokości 2 metrów datowanym na 1750-1500 p.n.e. odnaleziono trzy szkielety. Jeden (…) z szkieletów mężczyzny ułożony był w postaci półsiedzącej. To właśnie przy nim odnaleziono żelazny grot zamocowany w drewnianym drzewcu, który po analizie badań wykazał 3,65% niklu, co świadczy, że został wykonany z żelaza meteorytowego. (…) Grot z Byczkin-Bułuk jest więc najstarszym przykładem wykorzystania żelaza meteorytowego w Europie”.

Przypomnijmy, Tutanchamon panował w Egipcie w latach 1333-1323 p.n.e.. Tak więc grot ze scytyjskiego kurhanu w Rosji jest o około 200-400 lat starszy od sztyletu z grobowca egipskiego faraona. Skąd więc teza, że Europejczycy nauczyli się wytwarzać żelazo z meteorytów 2 000 lat później niż Egipcjanie? Dla jasności dodam, że tereny obecnej Republiki Kałmuckiej nad północno-zachodnimi wybrzeżami Morza Kaspijskiego, Kałmucy – wywodzący się od mongolskich Ojratów – zamieszkują dopiero od XVIII w. n.e.. W czasach wytworzenia grotu z Byczkin-Bułak na tych terenach żyły ludy identyfikowane przez genetyków jako indo-słowiańskie. Dotarły tam podczas swojej wędrówki z terenów dzisiejszej Polski i Ukrainy do Persji i Indii. Przez starożytnych Greków najczęściej zwane były Scytami i pod takim mianem zapisały się w historii powszechnej. Coraz powszechniej utożsamiani są dziś ze Słowianami.

Prawdziwa kolebka metalurgii

Sztukę obróbki metali pierwsi poznali Europejczycy. Także oni pierwsi wynaleźli pismo. Dokładnie dokonali tego Prasłowianie z Bałkanów. Takie są na dziś ustalenia nauki. Poczytajmy co na ten temat napisał w 2010 r. renomowany portal popularyzatorski Archeowieści: „Najstarsze na świecie centrum wytopu miedzi odkryli archeolodzy w Belovode w Serbii. Badacze znaleźli liczne dowody na to, że już 7000 lat temu przedstawiciele neolitycznej kultury winczańskiej prowadzili tam działalność metalurgiczną na znaczną skalę. Odkrycie nie jest jednak gigantycznym zaskoczeniem. Archeolodzy odkryli już na Bałkanach wiele śladów wczesnej metalurgii. Jednym z najbardziej imponujących jest cmentarzysko w Warnie sprzed ponad 6000 lat, w którego grobach było mnóstwo wyrobów ze złota i miedzi. Ślady działalności metalurgicznej sprzed około 7000 lat odkryto też niedawno w miejscowości Pločnik niedaleko miasta Prokuplje w południowej Serbii.
Stanowisko Belovode, które było zamieszkane od 7350 do 6650 lat temu, wyprzedza o kilkaset lat znane stanowiska wytopu miedzi z Bliskiego Wschodu„.

Tracki sztylet złoto-platynowy

Przywołane już Archeowieści opisały jeszcze inny wyjątkowy wyrób z Bałkanów, starszy od grobowca Tutanchamona o ponad półtora tysiąca lat: „Sztylet wykonany ze stopu złota i platyny to najnowsze odkrycie bułgarskich archeologów. Drogocenny przedmiot znaleźli w trackim grobowcu niedaleko wsi Dubowo w środkowej Bułgarii. Mający około 5 tysięcy lat 16-centymetrowy sztylet jest ponoć tak ostry, że można się nim golić. (…) Stop złota i platyny wskazuje na bardzo wysokie umiejętności trackich rzemieślników. W tym samym grobowcu archeolodzy znaleźli 500 malutkich złotych ornamentów. W ubiegłym roku w tej samej okolicy archeolodzy znaleźli 15 tysięcy drobnych złotych elementów, z których specjaliści zrekonstruowali kilka naszyjników”.

Jak więc „młody” i mało finezyjny jest sztylet egipskiego faraona w porównaniu ze sztuką prasłowiańską z Bałkanów! Ponadto wiadomo, że sama technologia wyrobu żelaza trafiła nad Nil z Północy. Pierwsi na południowym wybrzeżu Morza Środziemnego używali żelaznej broni Hyksosi. Ich nazwę egipską starożytny historyk Maneton tak wytłumaczył: hyk: król, sos: pasterz.

Lehy władcy Awarów

W najstarszych językach indoeuropejskich Leh oznacza króla, pasterza. Miano to przetłumaczone na język starożytnych Egipcjan oznacza dokładnie to samo! To że było imieniem pierwszego władcy Polaków (PoLachów) wiadomo od tysiącleci. Hyksosi/Lehy założyli w podbitym Egipcie swoją stolicę Awaris, czyli Awarów. Awarowie/Avarini w starożytnych źródłach są wymieniani jako mieszkańcy Karpat, o czym pisaliśmy już na naszym blogu. W czasach rzymskich wchodzili w skład potężnej federacji Słewów, których sztuka wojenna powstrzymała agresję Cesarstwa Rzymskiego. Ponad półtora tysiąca lat przedtem prasłowiańskie rody prowadzone przez Lehów wyruszyły z kolebek naddunajskiej i nadwiślańskiej, by założyć m.in. państwa Hetytów (sami mówili o sobie – „nasi”), Hyksosów, Medów, Persów i aryjskie Indie. Wcześniej jeszcze byli jednak w rejonie nadwołżańskim, o czym pisze m.in. na swoim blogu Czesław Białczyński. O samych Awarach polskich ciekawie pisze poselska.nazwa.pl. Natomiast szerzej o polskich zabytkach starożytnych ze stali meteorytowej można przeczytać na stronie nautilus.org.pl.

NA ZDJĘCIU: kindżał – tradycyjny sztylet gruziński, FOTO: Livrustkammaren (The Royal Armoury)/Jenny Bergensten

 

Jeśli masz ochotę – zapisz się na ukazujący się raz w tygodniu newsletter informujący o nowych wpisach na naszym blogu. Wystarczy przysłać e-mail z hasłem NEWSLETTER w tytule na adres: rudaweb.pl@gmail.com

RudaWeb

Komentarze: 79

  1. Panie Web, kontynuując. Skoro niemożliwym jest, aby Lestek/Burebista był jednocześnie Lestkiem/Ariowistem (ze względu chociażby na śmierć Ariowista w 54 r. p.n.e.; nb. Pana ocena rzetelności Cezara jest niesprawiedliwa, dlaczego akurat Ariowista miałby oczerniać? Zresztą przytoczył on tylko słowa Dywicjakusa z plemienia Eduów) to czy Lestek/Burebista był także Lestkiem/Przemysławem?
    Zgodnie z Pana wpisem (za Bielowskim) miałby być to czeski Przemysław, założyciel dynastii Przemyślidów. Jest to postać często opisywana przez najstarsze kroniki czeskie np. Legendę Krystiana z X w., Kronikę Kosmasa z XII w. , Kronikę Dalimila z XIV w., Kronikę Pulkavy z XIV w., Kronikę czeską Vaclava Hajka z Libocan z XVI w. Opisy te, mimo drobnych różnic, generalnie sprowadzają się do tego, że wywodzący się z ludu Przemysław Oracz poślubił najmłodszą (z trzech) córkę Kroka, władczynię, księżniczkę Libuszę i rządził z nią w Czechach stanowiąc prawa dla ludu. Po nich władzę przejął syn Niezamysł. Vaclav Hajek obliczył, że działo się to w pierwszej połowie VIII w. (co prawda był to kronikarz XVI-wieczny, ale skoro na tym blogu dajemy wiarę XV wiecznemu Długoszowi dla wydarzeń sprzed 1400 lat, to dlaczego mielibyśmy jej odmówić Hajkowi?). Zważywszy na zasadnicze i nie do pogodzenia różnice między relacjami kronikarzy czeskich (których trudno posądzać o nieznajomość historii własnego narodu) a tekstami wskazanych przez Pana kronik polskich oraz Strabona i Jordanesa (Libusza to nie siostra Cezara, Niezamysł to nie Leszek Awiłło itp., 800 letnia rozbieżność czasowa, rozbieżność geograficzna) logicznym jest uznanie, że Lestek/Burebista nie był także Lestkiem/Przemysławem.
    Pozostaje jeszcze kwestia trzykrotnych porażek Cezara z Burebistą w Ilirii i małżeństwa z siostrą Cezara Julią Cesaris Major. Absurdalność tezy, iż Juliusz Cezar osobiście dowodząc poniósł trzy porażki z Burebistą (okoliczność ta nie jest potwierdzona przez żadne źródło a pierwsza wzmianka o tym pochodzi z ponad 1100 lat późniejszej relacji Kadłubka) sam Pan dostrzegł pisząc „(…) bezpośrednio z nim już później nie walczył, natomiast przegrywali bitwy z władcą lechickim inni rzymscy wodzowie (Krassus, Bebius)”. Również Pana mistrz Bielowski wyklucza osobiste porażki Cezara, podciągając pod nie i datując na lata 48 – 44 p.n.e. (słusznie eliminując z tej listy bitwę pod Carrhae) walki w Ilirii dowódców rzymskich: Aulusa Gabiniusa, Publiusza Watyniusza i bliżej nieznanego Bebiusa. Uznając tą chronologię i wskazane przez Pana następstwo zdarzeń, a także nie kwestionowaną przez Pana śmierć Cezara i Burebisty w 44 r. p.n.e. dochodzimy do sytuacji, że brak po prostu czasu na negocjacje pokojowe między nimi, małżeństwo z siostrą Cezara i narodziny potomka (żadne też źródło nie odnotowuje osobistego spotkania Cezara z Burebistą). Dodatkową trudnością w zaakceptowaniu rzekomego faktu tego małżeństwa i narodzin z tego związku Leszka Awiłły jest okoliczność, że wskazana przez Pana Julia Cesaris Major była starszą siostrą Cezara (mniej więcej rówieśniczką Burebisty) urodzoną w 101 r. p.n.e. lub później i w czasie zaślubin miałaby nie mniej niż 56 lat, co z przyczyn biologicznych wyklucza ją jako matkę (pomijam okoliczność, że w historiografii przyjmuje się, że Julia zmarła w 68 r. p.n.e. Zastanawiającym też jest dlaczego Burebista godziłby się na zaślubiny tej leciwej niewiasty wiedząc, że małżeństwo to byłoby bezpotomne)
    Reasumując, z Pana koncepcji do obronienia jest tylko utożsamienie, opisywanego przez polskich średniowiecznych kronikarzy, Lestka z historycznym władcą Daków Burebistą z zastrzeżeniem, że odrzucimy zmyślone wstawki o porażkach Cezara w Ilirii i małżeństwie jego siostry z Burebistą.
    I kwestia ostatnia wynikająca z Pana dzisiejszego wpisu. Dlaczego nie ma mowy o żadnym 54 r. p.n.e.? Śmierć Ariowista w tym roku nie jest wynikiem spekulacji czy przypuszczeń historyków. Wynika wprost z zapisu współczesnego temu wydarzeniu źródła tj. O wojnie galijskiej Cezara. Jest Pan zwolennikiem wiadomości źródłowych i taką wiadomość Panu przedstawiłem. Jeżeli Pan ją neguje, tak jak zawarte w dziele Cezara dzieje Ariowista, to bardzo proszę uzasadnić dlaczego. Jest to przecież jedyne źródło, które w ogóle o Ariowiście wspomina. Skoro nie neguje Pan porażki Ariowista z Cezarem w 58 r. p.n.e. to dlaczego nieprawdziwy miałby być przekaz o jego śmierci? Negowanie relacji Cezara o tych faktach to jak zaprzeczanie wiarygodności Długosza o bitwie grunwaldzkiej. Oczywiście, że wszystkiemu można zaprzeczyć ale trzeba mieć argumenty. Albo obowiązuje logika albo dochodzimy do absurdu. Analogia jest do przyjęcia jeżeli nie jest sprzeczna ze źródłem.
    Przedstawiłem Panu szereg wynikających ze źródeł, akceptowanych przez Pana opracowań, a także wynikających z Pana tekstów argumentów przeciwko Pana hipotezie. Liczę, że jeżeli Pana nie przekonałem, to w odpowiedzi nie ograniczy się Pan do powtórzenia fragmentów swoich tekstów tylko przedstawi konkretne kontrargumenty.

    • Panie Tanator, z jednym zgadzam się z Panem całkowicie – w historiografii czeskiej Przemysł Oracz jest przypisywany do VII w. n.e.. Jednak Przemysł to nie imię wyłącznie jednego króla w jednym kraju. Pozostałe Pańskie uwagi nadal nie uwzględniają moich interpretacji. Tak bywa, że w tych samych źródłach można znaleźć różne prawdy. Ponadto – jak Pan zapewne wie – liczy się zderzanie faktów podanych przez jednych kronikarzy/historyków z innymi. Warto to jeszcze uzupełnić o dowody materialne. Takie dane można znaleźć na naszym blogu, ale w kilku różnych wpisach, które częściowo wskazywałem już Panu. W wolnej chwili (może weekend) raz jeszcze zbiorę te informacje w jednym wpisie i może Pan zrozumie.

      • Panie Web. Już ponad dobę czekam na publikację wpisu. Nie podejrzewam Pana o zapędy cenzorskie. Przecież nie obawia się Pan twórczej polemiki.

        • Panie Tanator, pisałem już, że za kilka dni sporządzę wpis, który odniesie się do wątpliwości m.in. Pańskich co do osoby Lestka II Przemysła. Zamierzałem Pana potraktować poważnie i dlatego nie rozumiem Pańskiej niecierpliwości. Natomiast dwa ostatnie Pana komentarze są niemerytoryczne i nacechowane ledwo skrywaną agresją. Jeszcze raz proszę o opanowanie – nie od razu Kraków zbudowano 🙂 Na razie zawieszam dyskusję z Panem, ale czekam na konkretne uwagi, kiedy zapowiadany wpis pojawi się na naszym blogu.

          • Panie Web przepraszam za mylne wrażenie intencji. Cytując tekst z kultowego filmu „Agresja zero”.

    • Gdzie w kronice Cezara jest napisane, że Ariowist poniósł śmierć? bo wg mnie to tam jest tylko że się wycofał za Ren, to po pierwsze

      po drugie polskie kroniki mówią tylko o tym, że Lestek 3 trzy razy stoczył bitwe z Cezarem i sprawił mu tym wielkie problemy i to wg mnie jest dowód na to że Ariowist to właśnie Lestek 3, w „Wojnie Galijskiej” jest wyraźny opis, że Ariowist 3 krotnie próbował walki podjazdowej i tym zadał ogromne straty Cezarowi ale ostatecznie przegrał i wycofał sie za Ren

      • Śmierć Ariowista – ks. V ust. 29. Kronika Kadłubka – „on Juliusza Cezara pokonał w trzech bitwach” – zapis jest dość jednoznaczny. Które ustępy „Wojny galijskiej” opisują wg Pana próby Ariowista toczenia walki podjazdowej?

        • proszę bardzo ot to konkretne cytaty:

          1. „Cezar wyprowadzał odtąd przez pięć następnych dni swoje wojsko przed obóz i ustawiał je w szyku bojowym, aby w wypadku, gdyby Ariowist zmierzał do bitwy, umożliwić mu to. Ariowist przez wszystkie te dni trzymał swoje wojsko w obozie i ograniczał się jedynie do codziennych utarczek konnych. Był to rodzaj walki, w którym Germanowie wykazywali szczególną biegłość. Mieli 6000 jeźdźców i tyluż nadzwyczaj szybkich i odważnych piechurów, których każdy jeździec wybierał sobie z całego wojska dla osobistej ochrony: piechurzy owi brali razem z nimi udział w walkach. Jeźdźcy do nich wycofywali się: oni zaś, gdy sytuacja stawała się groźniejsza, podbiegali z pomocą, a gdy ktoś ciężej ranny spadł z konia, brali go w środek; jeśli trzeba było posunać się dalej do przodu, czy też szybciej wycofać się, takiej dzięki ćwiczeniom nabyli szybkosci, że trzymając się końskich grzyw nie ustępowali im w biegu.”

          2. „Następnego dnia Cezar wyprowadził, jak zwykle swoje wojsko z obydwu obozów i wysunąwszy je od większego obozu nieco ku przodowi stanął w szyku bojowym i dał nieprzyjacielowi możliwość stoczenia bitwy. A gdy stwierdził, że przeciwnik nawet wtedy nie wyszedł, około południa ściągnął swe wojsko do obozów. Dopiero wtedy Ariowist wysłał część swoich sił, aby uderzyły na mniejszy obóz. Obie strony walczyły zawzięcie aż do wieczora. O zachodzi słońca, Ariowist, po zadaniu nam i po poniesieniu samemu znacznych strat w rannych, ściągnął swoje siły do obozu.”

          3. „Na dany sygnał nasi tak zawzięcie uderzyli na nieprzyjaciela, że nie starczyło wolnej przestrzeni by zarzucić go włóczniami, gdyż i on również gwałtownie i szybko ruszył do przodu. Odrzucono włócznie i doszło do starcia w ręcz na miecze. Ale Germanowie, zgodnie ze swoim zwyczajem, uformowali szybko falangę i zasłonili się przed ciosami mieczy. Wśród naszych znalazło się wielu takich co, którzy wskakiwali na ścianę z tarcz utworzoną przez falangę, wydzierali rękoma im tarcze i od góry zadawali ciosy. Podczas gdy na lewym skrzydle szyk nieprzyjacielski został rozbity i nieprzyjaciel zmuszony był do ucieczki, jego liczebna przewaga na prawy skrzydle zagroziła naszemu szykowi. Zauważył to dowódca jazdy młody Publiusz Krassus, mający dogodniejszą możność obserwacji niż Ci, którzy zostali wciągnięci w wir walki, i naszym znajdującym się w niebezpieczeństwie posłał z odsieczą trzeci szyk.

          • Dzięki temu walka rozgorzała na nowo i wreszcie wszyscy nieprzyjaciele rzucili się do ucieczki i nie wcześniej jej zaprzestali, aż dopadli rzeki Renu, płynącej około 5000 kroków od tego miejsca.”

            ucieło mi końcówke trzeciego cytatu 🙂

          • W tym opisie jest jedność miejsca i czasu i dotyczy on jednej, kilkudniowej bitwy. Szczerze wątpię czy to starcie autor miał na myśli pisząc o trzech walkach z Cezarem. Bardziej spójna jest koncepcja Bielowskiego.

          • „Oparł mu się silnie Leszek z Lechitami, trzykroć boy stoczył i wielką klęskę woysku iego zadał.”

            a mnie sie wydaje, że dokładnie to miał na myśli autor

          • Jest tylko jeden mały problem. To Cezar zadał klęskę Ariowistowi (który trzy lata później zmarł), a nie odwrotnie.

  2. Panie Web. Odpowiadając na Pańskie pytanie „dlaczego Leszek/Przemysł/Ariowist/Burebista nie mógł być Lestkiem II Przemysłem?” zacznę od podsumowania tego co Pan napisał w tekstach „Lestek II Przemysł – pokorny władca Międzymorza w skrawkach dokumentów” [1] oraz „Leszek szwagier Cezara” [2], które dotyczą wg Pana jednej i tej samej osoby nazywanej raz Lestkiem II a raz Leszkiem III Ariowitem (rozumiem, że kwestia numeracji nie ma dla Pana znaczenia).
    Z tekstu [1] dowiedziałem się, że „był to mąż przedziwnej łaskawości, czynny i do spraw wielkich pochopny, śmiałego i rycerskiego ducha” [Długosz], „On Juliusza Cezara pokonał w trzech bitwach (…). Rozkazywał i Getom, i Partom, a także krainom położonym poza Partami”[Kadłubek], „Słyszano więc w Czechach o Przemysławie, czyli Lestku wtórym (Birrwiście) – trzecim, jeśli weźmiemy pod uwagę Lecha Wielkiego, założyciela narodu”[Bielowski] „Berewist mąż getycki osiągnąwszy w narodzie najwyższą władzę, ukrzepił lud znękany ciągłemi wojnami, i tak go podniósł przez ćwiczenia, trzeźwość i ciągłe zatrudnienie, iż w kilku latach utworzył państwo potężne i większą część sąsiadów pod moc Getów podbił: rzucił już nawet postrach na Rzymian Dunaj śmiało przechodząc i pustosząc aż do Macedonii, Tracyę i Iliryę. I Keltów, którzy się zmieszali z Trakami i Ilirami, zniszczył, i Bojów co byli pod Kritasirem oraz Taurysków w pień wyciął, aby tem dzielniej dźwignąć swój naród” [Strabon], „Następnie, kiedy nad Gotami sprawował rządy król Burebista, a w Rzymie na pierwsze miejsce wysunął się Sulla, do Gotii przybył Dekaineus. Burebista przyjął gościa z otwartymi ramionami i obdarzył niemal królewską władzą. Za namową Dekaineusa Gotowie dokonali łupieżczego najazdu na ziemię Germanów, które dziś są w posiadaniu Franków” [Jordanes – przytoczyłem cały ustęp z Getici, gdyż ma to znaczenie dla wywodu) „W czasach Jordanesa były to dzisiejsza Francja i północno-zachodnie Niemcy, a więc krainy, które jako tereny swojego starcia z Lestkiem i Słewami opisuje Cezar. Jednak Juliusz nie porusza dalej w swoich pismach co stało się z Lestkiem (Leszkiem – to druga forma tego samego imienia), Ariowitem po 58 r. p.n.e. Pewnie dlatego, że bezpośrednio z nim już później nie walczył, natomiast przegrywali bitwy z władcą lechickim inni rzymscy wodzowie (Krassus, Bebius).[Web]
    Tekst [2]. „Tymczasem na wiele setek lat przez ich sensacjami większość europejskich kronikarzy/historyków wiedziała, że Ariów Wiodący nazywał się Leszek i był trzecim władcą Sławów (Suevi/Suebi) o tym imieniu. Stracił północną Galię na rzecz Juliusza Cezara, ale zmusił go do zawarcia pokoju i oddania siostry za żonę.”[Web]. „Wodzem właśnie takich Ariów, a dokładniej Hariów był Leszek III, nazwany przez Rzymian Ariowistem. Miano Hariów nadali im inni Lęhici/Prasłowianie z basenu Dunaju, gdzie rozwinęła się pierwsza kultura europejska, opanowująca później ziemie za Karpatami. Ci z południa nazwali północnych pobratymców Hary – Harami, czyli górami/góralami od hara – góra, bo mieszkali w górach i za nimi. Nad nimi właśnie panował opisywany przez naszych kronikarzy Leszek III.” [Web] „Pomimo porażki Ariowita pod Wogezami i straty północnej Galli, legiony Juliusza Cezara przegrały z Leszkiem walki w Ilirii. Wincenty Kadłubek opisuje jak Ariowit miał odnieść trzy duże zwycięstwa w konfrontacji zbrojnej z Cezarem. Ponadto wojska scytyjskie w tym czasie wspomogły Partów w zwycięskiej bitwie z Krassusem pod Karrami. Rzym znalazł się w potrzasku. Cezar zaoferował więc Leszkowi pokój i by go przypieczętować wydał za niego swoją siostrę Julię Cesaris Major. Julia dostała w prezencie Serbię, Leszek III – Bawarię.(…) Z tego związku miał urodzić się kolejny władca Lęhitów – z matki Rzymianin, siostrzeniec Cezara – Leszek Awiłło”[Web].
    Z Pana tekstów wynika następująca chronologia: objęcie tronu przez Lestka nie później niż za dyktatury Sulli (ok. 82 r. p.n.e.), podboje sąsiadów i dalszych plemion (Bojów), łupieżczy najazd na Germanów, porażka Lestka z Juliuszem Cezarem w 58 r. p.n.e. pod Vesontio (Besancon w pobliżu granicy ze Szwajcarią), wspomożenie Partów w bitwie pod Carrhae (53 r p.n.e.), trzy porażki Cezara z Lestkiem w Ilirii, propozycja pokoju i małżeństwo Lestka z siostrą Cezara Julią Cesaris Major z prezentami (Serbia, Bawaria), narodziny Leszka Awiłły, śmierć w nieokreślonym czasie Lestka.
    Z wymienionych przez Pana postaci dwie niewątpliwie są historycznymi, wymienianymi w starożytnych źródłach [Strabon, Jordanes, Juliusz Cezar]. Są to Burebista i Ariowist. Co o nich wiemy?
    Burebista – król Daków (tereny gł. dzisiejszej Rumunii), wstąpił na tron ok. 82 r. p.n.e. (podaje się też daty późniejsze), reformator, twórca potęgi państwa Getów wspólnie z kapłanem Dekaineusem, poszerzył znacznie granice państwa poprzez podboje od 61 r. p.n.e. ziem sąsiednich (m.in. ok. 60/59 r. p.n.e. pobił celtyckich Bojów pod Bratysławą, ok. 55 r p.n.e. zdobył liczne miasta na wybrzeżu Pontu, pokonał też Bastarnów sięgając po ziemie między Karpatami a Dniestrem, łącznie z długim pasem wybrzeża czarnomorskiego pomiędzy deltą Dunaju i ujściem Dniestru). W 48 r. p.n.e. sprzymierzył się z Pompejuszem przeciwko Cezarowi, ale porażka Pompejusza 09.08.48 r. p.n.e. pod Farsalos uczyniła sojusz bezprzedmiotowym. Cezar szykował atak odwetowy, ale przeszkodziła mu w tym śmierć w 44 r. p.n.e. Burebista długo go nie przeżył został zamordowany w tym samym roku w spisku arystokracji, a jego państwo rozpadło się na kilka drobnych królestw. [dane za rumuńską i angielską Wikipedią i wskazanymi tam źródłami] Brak informacji o małżeństwie i potomstwie.
    Ariowist – wódz Suebów, wezwany na pomoc przez celtyckich Sekwanów do pomocy przeciwko Eduom (było to ok. 71 r. p.n.e.) W 63 r. lub 61 r. p.n.e. pokonał Eduów w bitwie pod Magetobrygą i osiedlił się w Galii, zagarniając 1/3 ziem Sekwanów. W 59 r. p.n.e. na swoją prośbę i wniosek Cezara Senat Rzymu uznał go za króla i przyjaciela. W 58 r. p.n.e. pokonany przez Cezara (wcześniej osobiście spotkali się na negocjacjach), uciekł za Ren. Zmarł w 54 r. p.n.e. Ariowist miał dwie żony: jedną z plemienia Suebów, którą przywiódł ze sobą z ojczyzny, drugą – Noryjkę, siostrę króla Wokkiona, którą przysłaną przez brata poślubił w Galii. Obie straciły życie podczas ucieczki po przegranej bitwie. Miał on też dwie córki: starsza z nich została zabita, druga dostała się do niewoli po w/wym. bitwie. [Juliusz Cezar O wojnie galijskiej, daty za Wikipedia] W dziele Cezara krótka charakterystyka osoby: „rządzi butnie i nieludzko, jako zakładników domaga się dzieci góry plemiennej i poddaje je dla odstraszającego przykładu wszelkiego rodzaju karom i udrękom, jeżeli nie wykona się czegoś wedle jego rozkazu i żądania. Jest to człowiek nieokrzesany, porywczy i zmienny; nie można wytrzymać dłużej jego tyranii”.
    Powyższe wskazuje, że były to dwie zupełnie różne osoby. Burebista reformujący i rozszerzający królestwo Daków na wschodzie, nie mógł w tym samym czasie jako Ariowist osiedlić się Galii i zostać przyjacielem Rzymu. Pomijam takie drobiazgi jak to, że inaczej się nazywali (gdyby byli jedna osobą to nie umknęłoby to z pewnością współczesnym tj. Cezarowi, Strabonowi, Senatowi i nazewnictwo byłoby ujednolicone) to, że zmarli w różnym czasie i miejscu i to, że mieli zupełnie różne osobowości (Burebista – wizjoner, reformator, Ariowist – prymitywny tyran).
    Tym samym Pana Lestek nie może być jednocześnie Burebistą i Ariowistem, co najwyżej można go utożsamiać z jednym lub drugim. Ale tą kwestię i ew. powiązanie z czeskim Przemysławem oraz małżeństwo z siostrą Cezara rozwinę w następnym poście.

    • To co Pan napisał z wikipedią się zgadza. Jednak ja powołuję się na ź r ó d ł a – przypomnę mój główny wpis o tym władcy: „Długosz tak opisuje:„Ościennym narodom sam wojny wypowiadał, a dzielnie i szczęśliwie kierując wyprawami, jednych zwycięzkim orężem pogromił, innych zaborem dziedzin i posiadłości pokarał. Aby zaś wojsko w długim spoczynku nie odwykało trudów i nie gnuśniało, jeżeli kiedy zewnętrznego zabrakło nieprzyjaciela, nakazywał ćwiczenia z kopiją, obroty wojenne, i inne rycerskie zatrudnienia; zwycięzcom i dzielniejszym zapalnikom wyznaczał nagrody, i sam z zniewalającą uprzejmością zasłużonym rozdawał”. Podobnie politykę króla przedstawił Miorsz (z którego czerpali i Kadłubek i Długosz): „W wojennym rzemiośle takie miał zamiłowanie, że najwaleczniejszym nieprzyjaciołom swoim kolejno wojnę zapowiadał i nie tylko im życie ale i królestwa i dostatki odbierał; a gdy brakło nieprzyjaciela zewnątrz, zachęcał nagrodami swoich, aby się albo między sobą albo też z nim potykali. Szczodrośc zaś jego dla wszystkich była tak wielka, iż gotów był niedostatek cierpieć pełniąc tę cnotę, niż odmówić wsparcia ubóstwu, lub nagrody zasłudze”. Opisy te znakomicie korespondują z relacją Strabona w „Geografii”, który był niemal współczesny Lestkowi Birriwiście: „Berewist mąż getycki osiągnąwszy w narodzie najwyższą władzę, ukrzepił lud znękany ciągłemi wojnami, i tak go podniósł przez ćwiczenia, trzeźwość i ciągłe zatrudnienie, iż w kilku latach utworzył państwo potężne i większą część sąsiadów pod moc Getów podbił: rzucił już nawet postrach na Rzymian Dunaj śmiało przechodząc i pustosząc aż do Macedonii, Tracyę i Iliryę. I Keltów, którzy się zmieszali z Trakami i Ilirami, zniszczył, i Bojów co byli pod Kritasirem oraz Taurysków w pień wyciął, aby tem dzielniej dźwignąć swój naród”.
      W końcu, jak napisał Jordanes (za Kasjodorem), za namową głównego kapłana DeKeneja (…): „Getowie spustoszyli krainy Germanów, które teraz Frankowie posiadają”. W czasach Jordanesa były to dzisiejsza Francja i północno-zachodnie Niemcy, a więc krainy, które jako tereny swojego starcia z Lestkiem i Słewami opisuje Cezar.
      Co do Cezara, który zarzucił Ariowitowi brutalność, to Boski Juliusz okazał się pierwszym metodycznym ludobójcą w historii – tylko podczas kampanii gallijskiej jego ofiary szacuje się na 800 tys. . Poza tym Cezar pisał swoje komentarze z myślą o wywyższeniu swoich sukcesów, stąd oczernianie przeciwników i podkreślanie swojej rzekomej łaskawości. Zresztą Rzymianie generalnie byli zdolnymi PR-owcami. U Strabona nie ma już takiej motywacji, z kolei Jordanes, Miorsz czy Kadłubek starali sie przekazać obraz bardziej korzystny dla Getów/Lechitów. Wyciąganie na tej podstawie wniosku, że mamy dwie różne osobowości jest co najmniej ryzykowne. Zresztą moja synteza biografii Lestka II Przemysła jest rozwinięciem ustaleń – moim zdaniem, jednego z najlepszych polskich historyków w dziejach narodu, czyli Augusta Bielowskiego, który po analizie źródeł ustalił, że Birruisl to Primizl. Zresztą o tym (i nie tylko o tym) też już pisałem: „Co ciekawe, nasi archeolodzy przyznają nawet, że wpływy Getów dochodziły do Polski za króla Burebisty (Birruisl/Primizl – według odczytu Bielowskiego z Jordanesa), pisząc: “Badacze map Ptolemeusza sądzą że owa “Setidava” (…) Konin jest echem ekspansji państwa Burebisty na ziemiach obecnej Polski”. Według naszych kronikarzy w czasach Juliusza Cezara nad Lechią panował Lestek/Leszek III. ” I tu dochodzimy do numeracji naszego władcy – większość osób opisujących jego dzieje przypisuje mu imię Leszka III. Mylą przy tym imię Lech z Leszek. Tymczasem Lech to miano (bo nie imię!) założyciela narodu, pierwszego króla, a Leszek to wcale nie zdrobnienie, lecz forma przezwiska Lestek (błyskotliwy, przemyślny – sprytny). Jeśli więc pominiemy Lecha, to zostaje nam „dwójka” przy naszym bohaterze polsko-rumuńskim, czy geto-lechickim (też odsyłam do Bielowskiego). Mało tego, są dowody materialne – archeologiczne, że mamy do czynienia z jednym władcą Lestkiem II Przemysłem. Chodzi o mennicę krakowską i statery odnajdywane w czasach Cezara na całym obszarze lechickim – od dolnego Dunaju do zachodnich przyległości dolnego Renu.
      Ale o tym już pisałem, oprócz http://rudaweb.pl/index.php/2016/12/02/lestek-ii-przemysl-pokorny-wladca-miedzymorza-w-skrawkach-dokumentow/
      proszę jeszcze przeczytać:
      http://rudaweb.pl/index.php/2016/11/15/monety-z-krakowa-na-statkach-wenedow-przed-nasza-era/

      • Panie Web. Nie kwestionuję opisów Długosza, rzekomego Miorsza, Kadłubka, Jordanesa i Stracona. Dotyczą one Burebisty/Lestka. Żaden z nich nie łączy Burebisty z Ariowistem. Tych dwóch osób nie scala nawet Pana mentor Bielowski. Jak Pan wytłumaczy różne daty i miejsca ich śmierci? I kłócący się z relacją Strabona o Burebiście fakt kilku lub nawet kilkunastoletniego osiadłego pobytu Ariowista w Galii? I nie pochodzi to z Wikipedii tylko współczesnego ź r ó d ł a O wojnie galijskiej Cezara. Nadto, skoro Burebista był od 82 r. p.n.e. uznanym królem Daków, to dlaczego w 59 r. p.n.e. jako Ariowist zabiegał o uznanie go przez Senat za króla i przyjaciela Rzymu? Pana koncepcja scalenia tych dwóch władców nie zazębia się niestety ani chronologicznie ani geograficznie. Logicznie też są dziury no bo skoro Burebista/Ariowist zmarł w 54 r. p.n.e. to nie mógł w latach późniejszych wspomóc Partów, trzykrotnie pobić Cezara i poślubić jego siostrę.

        • Jeśli nie zauważa Pan analogii w zapisach źródłowych (poza wyjątkiem z „Commentarii de bello Gallico”), wykorzystanych przeze mnie w kilku wpisach zahaczających o Lestka II, to proszę jeszcze raz je przeanalizować. Może wtedy spostrzeże Pan, że prowadzą wprost do połączenia Ariowita z Birruslem/Primizlem, który zginął krótko po Cezarze. Podążał, by spacyfikować podburzonych przez Rzymian Dalmatyńczyków. Nie ma mowy o żadnym 54 r. p.n.e.. Jeśli nie chce Pan tego zrozumieć, to nie traćmy czasu na przekonywanie się do rzeczy, do których nie będziemy przekonani.

        • też tak myśle, że Burebista to nie Ariowist, to raczej Lestek 2 czyli ten co został władcą w wyniku konkursu jeździeckiego

          a Ariowist to Lestek 3

  3. Ciekawostka:
    http://www.danzigerzeitung.pl/?p=2887
    Kaganat Północy: co o “pogańskim cesarzu” mówią źródła? Czy był on władcą Wolinian?

    Czy jest część historii do której wzdychają neopoganie i różni zwolennicy dawnego, obalonego wieki temu porządku? Czy jakaś część historii jest na tyle niewygodna że skryto ją w odmętach ksiąg, a katoliccy pisarze wzbraniali się opisać ją choćby wzmianką? Sądzę że jest to historia tzw. Kaganatu na ziemiach obecnej Polski. Istnieje nader wiele źródeł które pozwalają na taką interpretację. Choćby zagadka Madżaka, króla królów Słowian, władcy plemienia (Wltb), identyfikowanego z Wolinem na podstawie źródeł przytoczonych w cytowanej pracy K. Szajnochy.

    Moja interpretacja jest jedną z wielu możliwych. Do dziś nie zlokalizowano usytuowania dawnego imperium pogańskiego, ba, jego opisy przetrwały w zasadzie tylko w relacjach podróżników arabskich, zupełnie jakby w kręgu kulturowym zdominowanym przez religię katolicką za wszelką cenę starano się wymazać ten pogański okres z wszelkiej pamięci.

    Nie wiemy kim byli ci władcy? Czy odgłosem upadku tego imperium są zdarzenia opisane przy okazji uczty Popiela II, mającego przecież, zgodnie z opisami, władzę nad licznymi stryjami, władającymi odrębnymi prowincjami gigantycznego imperium? Władca ten przeniósł stolicę w głąb lądu, z obawy przed najazdami wrogów, i umieścił ją na wyspie położonej na jeziorze. Wraz ze zbrodnią otrucia całej dynastii rządzącej prowincjami imperium, wg Długosza upadła chwała dawnej Lechii. Władzę mógł przejąć maior domus, majordomus- i bardzo pasuje tutaj etymologia słowa “piast”, wyjaśniana także w znaczeniu piastuna. Przypomina to upadek dynastii Merowingów, gdzie władzę przejął majordomus.

    Lechichi początek Polski: szkic historyczny
    Autorzy Karol Szajnocha, s.169
    (…)

  4. Panie SKRIBHA, jak widzę apele aby pisał Pan prosto i jasno są bezcelowe, ale z Pana ostatniego słowotoku można wyodrębnić w końcu jakiś konkret, więc jest pole do polemiki. Cieszę się, że nie ma między nami sporu, że Kadłubek i Długosz pisząc o Polsce przedpiastowskiej zmyślali. Nie twierdziłem i nie twierdzę, że zmyślał pisząc o czasach przed-Mieszkowych Gall Anonim. Jego kronikę uważam za najbardziej wiarygodną i rzetelną. Szacunek też dla Pana, że nie twierdzisz w sposób kategoryczny tak jak Panowie Web, Bieszk czy Białczyński że istniała królewska dynastia Lechitów (w domyśle istniało lechickie imperium). Stawiasz Pan hipotezę cyt. LOGICZNIE NIE JESTEŚ W STANIE OBALIĆ DOWODÓW GENETYCZNYCH, NA PODSTAWIE KTÓRYCH MOŻNA STWIERDZIĆ, ŻE MOGŁO BYĆ JAK NAPISAŁ DŁUGOSZ, CZY NP. KADŁUBEK, CZY INNI,.. ŻE ISTNIAŁA PRZED-PIASTOWSKA DYNASTIA KRÓLÓW LECHII!!! .
    Ale nawet taka hipoteza (przypuszczenie) jest nie do obronienia. Czego dowodzi Panie SKRIBHA genetyka? W najlepszym wypadku tego, że krótko mówiąc jesteśmy autochtonami. Ale genetyka nie powie Panu, czy byliśmy gnuśni, twórczy, żyliśmy w ustroju plemiennym albo tworzyliśmy państwa czy dynastie, jakiego języka używaliśmy, podbijaliśmy czy byliśmy podbijani, w jakiej żyliśmy kulturze. Nawet przy użyciu genetyki nie mogło być nawet teoretycznie tak jak napisał Kadłubek (Długosza pomijam, bo on oparł się na Kronice Kadłubka retuszując dla uwiarygodnienia największe jego zmyślenia) Dlaczego? Bo Kadłubek przekazał wersję lechicko – imperialną (z podbojami, pokonaniem Juliusza Cezara, Aleksandra Macedońskiego, potężnym zasięgiem terytorialnym itp.) A ta wersja nie wytrzymuje krytyki w świetle źródeł obcych (np. kronik czeskich, ruskich, rzymskich, relacji podróżniczych, inskrypcji, wytworów kultury materialnej itd.). Przywołał Pan jako dowód artykuł Pana Leszczyńskiego. Ostatni przypis [27] to wywiad z prof. Markiem Figlerowiczem z Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN. Przytoczę dwa cytaty. „Ale kiedy mówimy o historii, musimy pamiętać, że w przypadku badań genomicznych myślimy głównie o tej biologicznej. Nasze badania nie wniosą nowych decydujących informacji do historii kulturowej. Można sobie wyobrazić, że człowiek mający pełne pochodzenie germańskie jako dziecko przeniósł się na tereny zamieszkiwane przez Słowian i został wychowany w duchu słowiańskim, więc kulturowo będzie się czuł przedstawicielem plemion słowiańskich. Ale jeśli spojrzymy na niego od strony genetycznej, to powiemy: oto genom typowy dla pewnego okresu historii plemion germańskich. Z tego też względu takie badania wydają się mieć sens jedynie wówczas, jeżeli są interdyscyplinarne. Musimy patrzeć zarówno na to, jaka historia zapisana jest w genomach, jak i na wiedzę historyczną i archeologiczną. Dopiero ich połączenie może nam dać jakieś sensowne odpowiedzi na liczne pytania, które się obecnie pojawiają.” I drugi „Jeżeli przyjrzymy się ekspansji państwa rzymskiego, to zobaczymy, że mieliśmy straszliwego pecha, że nas ominęła. Rzymianie zatrzymali się na Karpatach. Ich wpływy były na terenach dzisiejszej Ukrainy, ale nie u nas. A zapiski historyczne znajdują się w rzymskich dokumentach. Kiedy mówimy badaczom z zachodniej Europy o naszym projekcie, bardzo się dziwią, ponieważ u nich na analogiczny temat są półki pełne książek. U nas nie ma prawie nic. Jedynie kroniki np. Wincentego Kadłubka czy Galla Anonima. Przy czym, w odniesieniu do wczesnego państwa piastowskiego, kroniki powstałe po Gallu Anonimie to są raczej fantazje pisane po to, byśmy poczuli się lepiej na tle pozostałych nacji.” Dokładnie, Kronika Kadłubka to przejaw XII-wiecznego nurtu wzbogacania tradycji narodowych o znaczące „dzieje bajeczne”. Nawiązywała ona między innymi do wzoru tego nurtu, do „Historia regnum Britanniae” Galfryda z Monmouth. Podobnie było u sąsiadów- np. duńskie dzieło Saxa Gramatyka. Resumując Panie SKRIBHA genetyka daje najwyżej poszlakę, że jako autochtoni mogliśmy tworzyć lokalne dynastie czy quasi-państwa, ale nie jest żadnym dowodem na prawdomówność Kadłubka.
    Kolejna kwestia czyli wpis Pana Sławomira dot. relacji Gardiziego. Jeżeli jest pan ciekawy to odsyłam do źródła (zamiast ekscytowania się wiadomościami z drugiej ręki) https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=10&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwi67PLA987RAhUBCSwKHWu5DaoQFghEMAk&url=https%3A%2F%2Frepozytorium.amu.edu.pl%2Fbitstream%2F10593%2F8680%2F1%2F05_Ewa_Chwilkowska_Wiadomosci_perskiego_pisarza_141-172.pdf&usg=AFQjCNFi8q2Vafo50h7Ub7ra8eLk2BENsg
    I sprawa ostatnia. W toku dyskusji pozwolił Pan sobie na stwierdzenie „Osią naszego sporu, jest to, CO WEDŁUG CIEBIE JEST PRAWDĄ LUB KŁAMSTWEM, a co w szczególności dotyczy Słowiańszczyzny, a twoi kronikarze i ich wiarygodność, to tylko pretekst dla ciebie, żeby Słowiańszczyznę mieszać z błotem.” Wierzę że, jako prawowity Słowianin brzydzi się Pan kłamstwem i potwarzą dlatego oczekuję, że w ciągu 24 h albo Pan wykaże którym wpisem „zmieszałem Słowiańszczyznę z błotem” albo sprostuje Pan to pomówienie. Pomijam Pana antykatolickie przytyki, ma Pan na tym tle jakiś kompleks, a ja lekarzem nie jestem.

    • Przepraszam natychmiast, skoro „zmieszanie Słowiańszczyzny z błotem” nie było tu celem samym w sobie, no to nie będę rozdrabniał się na to, co to i dla kogo jest „zmieszanie Słowiańszczyzny z błotem”. Wycofuję te słowa, skoro do „zmieszania Słowiańszczyznę z błotem” tu rzekomo nie doszło. Co do reszty, odpowiem, jak znajdę więcej czatu, ale to już napisze od razu, żeby mi nie uciekło:

      Tanator Styczeń 19, 2017
      Panie SKRIBHA, jak widzę apele aby pisał Pan prosto i jasno są bezcelowe, ale z Pana ostatniego słowotoku można wyodrębnić w końcu jakiś konkret, więc jest pole do polemiki. Cieszę się, że nie ma między nami sporu, że Kadłubek i Długosz pisząc o Polsce przedpiastowskiej zmyślali.(…)

      Nie wiem, skąd można wysnuć taki wniosek, dlatego proszę o zacytowanie mi cytatów z moich słów, które potwierdzą, że ja rzekomo stwierdziłem, że „nie ma między nami sporu, że Kadłubek i Długosz pisząc o Polsce przedpiastowskiej zmyślali”

      Też proszę w ciągu 24 godzin to opublikować, Dziękuję.

      • Panie SKRIBHA cytowane przez Pana słowa są moją konstatacją (a nie cytatem z Pańskich wpisów) wysnutą z faktu, że w toku naszej dyskusji nie zaprzeczał Pan moim twierdzeniom w tej kwestii. Używał też Pan sformułowań „To twoi krześcijańscy kronikarze, (jak sam ich określiłeś) tu i tam łgali” oraz „To ja mam się na coś decydować?!! Ejże!!! Czy to moi krześcijańscy kronikarze łgali, czy twoi?!! ” Uznałem tym samym, że w tym zakresie nie ma między nami sporu. Jeżeli jestem w błędzie to proszę o przedstawienie dowodów na prawdziwość relacji tych kronikarzy.

      • Ciągnę to tylko po to, żeby pokazać że można „coś uznać i na podstawie tego uznania stwierdzić, że w tym zakresie nie ma między nami sporu”, a gdy wskazuje się, że jest to tylko błędne domnienanie, no to żąda się ode mnie dowodów temu domniemaniu przeczących”… Naprawdę mistrzostwo „wiarygodności i obiektywności” w podejściu do prawdziwego znaczenia napisanych słów… Tu szacunek, bo dawno nie spotkałem tak pokręconych wykrętów…

        • Panie SKRIBHA zamiast bez sensu hamletyzować, przeczytaj Pan jeszcze raz swoje słowa: „To twoi krześcijańscy kronikarze, (jak sam ich określiłeś) tu i tam łgali” oraz „To ja mam się na coś decydować?!! Ejże!!! Czy to moi krześcijańscy kronikarze łgali, czy twoi?!! ” Skoro sam napisałeś, że chrześcijańscy kronikarze łgali (nie Twoi tylko moi), to którzy to mogli być jeśli dyskusja dotyczyła tylko i wyłącznie kronik Galla, Kadłubka i Długosza? Jeżeli miałeś na myśli innych niż tych trzech to napisz otwarcie o kogo Ci chodziło i przestań rozdzierać szaty i biadolić jak stara baba. Chlapnąłeś to weź to na klatę i nie marudź.

          • Do Czytelniczek i Czytelników tego artykułu:

            Jak widzę i co stwierdza:, a) po raz kolejny nie dostałem odpowiedzi na moje prośby, b) argumenty Tanatorowi skończyły się c) zaplątał się w swoich krętactwach i wykrętactwach i teraz cały wysiłek umysłowy idzie mu w zacieranie własnych śladów i obrażanie mnie. Ok. Wszyscy widzą jak sprawy mają się i mam nadzieję wyciągną swoje wnioski.

            Ja mam nadzieję, że pokazałem, że poza jakimś anonimowym kronikarzem z Węgier lub Włoch, krześcijanin / katolik Tanator nie powołał się na ŻADNEGO INNEGO WIARYGODNEGO KRZEŚCIJAŃSKIEGO / KATOLICKIEGO KRONIKARZA, CZY INNĄ BULLĘ, itp, jak sam to napisał. O fałszerstwach swoich krześcijańskich / katolickich kronikarzy, jak np. Donacja Konstantyna rozmawiać nigdy nie zechciał. Dodatkowo o Słowiańszczyźnie „wiedzę czerpie” tylko z tego anonimowego źródła, które jak sam twierdzi:

            Tanator Styczeń 20, 2017
            Zgadzam się z Panem co do Galla Anonima, gdyż on o czasach przedpiastowskich generalnie nie pisał. Warto zadać pytanie dlaczego? Czy dlatego, że nie miał o czym pisać bo nie było źródeł pisanych a tradycja ustna sięgała najdalej do Popiela i Piasta? Czy dlatego, że mimo wiedzy i źródeł nie chciał pisać?(…)

            Wszystko to są moje wnioski, które wyciągnąłem na podstawie tekstów napisanych lub nie napisanych przez Tanatora 🙂

            Ten troll już nic nie trawi, wszystko i tak ulewa mu się wszystkimi otworami, więc nie ma sensu go dłużej karmić. Nie mam tu nic więcej do dodania, no może jeszcze poza tym:

            https://skribh.wordpress.com/2017/01/21/401-skrbh-12-odpowiedz-tanatorom-kaganat-polnocy-co-o-poganskim-cesarzu-mowia-zrodla-czy-byl-on-wladca-wolinian/

    • A i to proszę udowodnić, że napisałem, że „genetyka jest dowodem na prawdomówność Kadłubka”.

      „Panie SKRIBHA genetyka daje najwyżej poszlakę, że jako autochtoni mogliśmy tworzyć lokalne dynastie czy quasi-państwa, ale nie jest żadnym dowodem na prawdomówność Kadłubka.”

      Ja pisałem, że MOŻE BYĆ DOWODEM… Oj nie ładnie… nie ładnie… Proszę po raz kolejny przestać przekręcać znaczenie słów, które napisałem. Bardzo nie podoba mi się to, pisze o tym już któryś kolejny raz… 🙁 Też czekam 24 godziny… Czas start.

      • Panie SKRIBHA proszę czytać ze zrozumieniem. Nie mam czego udowadniać bo to zdanie jest moim wnioskiem a nie cytatem Pańskiej wypowiedzi. Pana hipoteza w formie cytatu została przytoczona wcześniej. W tym wypadku Pana zarzut o przekręcanie znaczenia słów jest chybiony.

      • Ale jeśli ma to Panu poprawić samopoczucie to skoryguję na: „ale nie jest żadnym dowodem na nawet hipotetyczną prawdomówność Kadłubka”

        • Tanator Styczeń 19, 2017
          Panie SKRIBHA proszę czytać ze zrozumieniem. Nie mam czego udowadniać bo to zdanie jest moim wnioskiem a nie cytatem Pańskiej wypowiedzi. (…)

          Zwracam uwagę, że wg autora tych słów JEGO JAKIEŚ WNIOSKI, są równoznaczne ze słowami, których TU ANI NIGDZIE INDZIEJ NIE NAPISAŁEM… Jaki by tu wyciągnąć z tego wniosek,.. a np. taki, że niektórzy wyciągają wnioski z niewypowiedzianych słów, a potem twierdzą, na ich podstawie, to co jest im wygodnie, np. to, że „genetyka jest dowodem na prawdomówność Kadłubka” lub „Kadłubek i Długosz pisząc o Polsce przedpiastowskiej zmyślali”… albo odwrotnie… Mieszanie i kręcenie bez sensu jest tu najważniejsze…

          Dla mnie są to chore, ale rozumiem, że jest to zgodne z krześcijańską / katolicką logiką i np. jezuici przyklasnęliby takiej „prawdomówności”. Oczywiście, są to tylko moje wnioski wyciągnięte ze słów, które nie zostały tu ani nigdzie indziej napisane… 🙂

    • Co do oceny kronik nie zgodzimy się, ponieważ ja uznaję Anonima za całkowicie nieprzydatnego dla czasów przedpiastowskich. Natomiast i Kadłubek i Długosz są tak samo wiarygodni jak Dagome Iudex, czyli nadają się do analizy. Osobiście jestem przekonany do wywodu A. Bielowskiego. Generalnie różnica między nami Panie Tanator to kwestia postawy. Ja staram się znaleźć logikę (bo trudno o dowody dla czasów Lecha i Kraka z powodu chociażby braku źródeł pisanych, obyczaju ciałopalenia i budowania głównie z drewna). Jednak archeologowie coś tam ostatnio poodkrywali (o dziwo, z kamienia też), genetycy coś jeszcze dorzucili, lingwiści dopisali i choćby z tego powodu warto od nowa odczytać krytycznie stare kroniki. Pan zaś chciałby żelaznego wywodu w oparciu o ogólnie uznane fakty – to postawa też godna stosowania, ale mamy nieszczęście zajmować się historią, a nie fizyką. W teoriach historycznych ich kształt zależy w większym stopniu od subiektywnej oceny niż od wyliczonych i doświadczalnie potwierdzonych faktów. Staram się przedzierać przez tę zasłonę – pewnie tak, jak i Pan – ale to nie jest takie zerojedynkowe. Jeszcze co do wpisania mnie do zwolenników „dynastii lechickiej” – w sensie właściwym pojęcia dynastia ma Pan rację. Jednak Lech/Lęh – moim zdaniem – to nie imię tylko tytuł, jak faraon, król itp. Nie miejsce, by w tym komentarzu to wyłuszczać – na dniach opublikujemy wpis na ten temat.

      • Zgadzam się z Panem co do Galla Anonima, gdyż on o czasach przedpiastowskich generalnie nie pisał. Warto zadać pytanie dlaczego? Czy dlatego, że nie miał o czym pisać bo nie było źródeł pisanych a tradycja ustna sięgała najdalej do Popiela i Piasta? Czy dlatego, że mimo wiedzy i źródeł nie chciał pisać? Inaczej też Panie Web zarysowałbym różnice między nami. Ma Pan oczywiście rację, że historia to nie fizyka i nie można jej traktować zerojedynkowo. Moja aktywność na Pana blogu nie wynika z tego, że Pan tworzy hipotezy i buduje teorie, tylko z tego, że te hipotezy przedstawia Pan jako pewnik. Takim przykładem są dla mnie Pana teksty o Leszku/Przemysławie/Ariowiście/Burebiście, gdzie już na wstępie dwie mityczne i dwie historyczne postaci dowolnie scala Pan w jedną osobę. Sugeruje Pan również, że „czasy lechickie” udokumentowane są w wielu kronikach, gdy wg mnie w istocie wszystko sprowadza się do jednego tylko źródła (Kadłubka w mojej ocenie lub – w Pana ocenie za Bielowskim – Miorsza). I ta metoda budzi mój sprzeciw, gdyż uważam ją za intelektualne nadużycie mogące wprowadzać czytelnika w błąd.

        • Jeśli jestem przekonany do logiki wywodu, to staram się to przekazać również stylistyką wypowiedzi. Jeśli się Pan ze mną nie zgadza, to proszę o kontrargumenty – nie jestem zawodowym historykiem, który musi trwać w uporze z troski o autorytet. Jeśli ktoś mnie racjonalnie przekona, to korona mi z głowy nie spadnie, kiedy będę musiał przyznać: w tym myliłem się. To blogowe pisanie, to coś w rodzaju wymiany poglądów i argumentów, by zbliżyć się do prawdy. Tak więc – dlaczego Leszek/Przemysł/Ariowist/Burebista nie mógł być Lestkiem II Przemysłem?

    • Do pierwszych manipulacji już się odniosłem, teraz dalej:

      Tanator Styczeń 19, 2017
      (…) Nie twierdziłem i nie twierdzę, że zmyślał pisząc o czasach przed-Mieszkowych Gall Anonim. Jego kronikę uważam za najbardziej wiarygodną i rzetelną.(…)

      Ja kronik nie czytam, bo mnie to nie interesuje, ale wiem, że papier przyjmie wszystko… patrz magicznie odnajdywane dokumenty np. z klasztoru w Fuldzie, czy gdzieś tam, gdzie znajdywano łacińskie… „kopie dzieł antycznych pisarzy”… Kilkukrotnie odniosłem się do wiarygodność krześcijańskich źródeł inie zamierzam już pisać o tym tego samego, bo powtarzam że wielokrotnie tu podważono prawdomówność tych „oryginalnych papierów”, patrz np. Donacja Konstantyna.

      https://pl.wikipedia.org/wiki/Donacja_Konstantyna

      (…)Dokument mówi, iż dla siebie cesarz wybuduje na wschodzie nową stolicę, której nada swoje imię, a w samym Rzymie zlikwiduje administrację państwową, gdyż jest niewłaściwym, by świecki władca sprawował władzę tam, gdzie Bóg ustanowił rezydencję głowy religii chrześcijańskiej.

      Donacja kończy się groźbami pod adresem tych, którzy ośmielą się podważyć postanowienia dokumentu oraz potwierdza, iż donacja jest autentyczna, podpisana osobiście przez cesarza, a jej oryginał złożono w grobie św. Piotra.
      Dokument powstał pomiędzy 750 a 850 rokiem. Jest na tyle nieudolnie sfabrykowany, iż od początku, gdy tylko się pojawił, budził wątpliwości. Zgłaszali je zarówno świeccy, jak i duchowni. Dokument zawiera wiele oczywistych sprzeczności i anachronizmów, np. nosząc datę 315 n.e. wymienia z nazwy Konstantynopol, który powstał dopiero w roku 330.(…)

      Albo podważamy wszystko, albo nic, bo nie tylko krześcijańskie źródłach istnieją, itp., patrz to Sakaliba…

      (…) Szacunek też dla Pana, że nie twierdzisz w sposób kategoryczny tak jak Panowie Web, Bieszk czy Białczyński że istniała królewska dynastia Lechitów (w domyśle istniało lechickie imperium). (…)

      Eee… no i jakby tu odpowiedzieć… Człowieku, ja ciągnę to nad Bajkał, do naprawdę odległych czasów, ale tu nie chodzi o jakieś tam dynastie przed-piastowskie, ale o stare rody łowców i ich tradycję, wierzenia i język… Ja zajmuję się poznawaniem języka, a nie szukanie genealogii, ale… uważam, że ani genetyka nie zaprzecza niczemu takiemu, ani tym bardziej język… Więc, nie wiem, co dalej tu napisać… zresztą Web już to zrobił za mnie…

      (…) Stawiasz Pan hipotezę cyt. LOGICZNIE NIE JESTEŚ W STANIE OBALIĆ DOWODÓW GENETYCZNYCH, NA PODSTAWIE KTÓRYCH MOŻNA STWIERDZIĆ, ŻE MOGŁO BYĆ JAK NAPISAŁ DŁUGOSZ, CZY NP. KADŁUBEK, CZY INNI,.. ŻE ISTNIAŁA PRZED-PIASTOWSKA DYNASTIA KRÓLÓW LECHII!!! . Ale nawet taka hipoteza (przypuszczenie) jest nie do obronienia.(…)

      No to proszę ją nieprzypuszczalnie w końcu obalić. Nie mogę już tego samego czytać czwarty może już raz z rzędu.

      Albo genetyka nie potwierdza możliwości istnienia tzw. dynastii przed-piastowskiej (pamiętając, że ludy R1a żyły nad Wisło długo i nieprzerwanie),.. i wtedy proszę o dowód na to,.. albo genetyka nie może nie potwierdzić powyższego, a dowodem jest to co w nawiasie. Albo, albo i mnie to kręcenie się tu już ciężko denerwuje… Po co bić tu pianę bez sensu? Koniec.

      (…)
      Czego dowodzi Panie SKRIBHA genetyka? W najlepszym wypadku tego, że krótko mówiąc jesteśmy autochtonami.
      (…)

      Ja napisałbym „w najgorszym”, ale dalej bez komentarza…

      …) Ale genetyka nie powie Panu, czy byliśmy gnuśni, twórczy, żyliśmy w ustroju plemiennym albo tworzyliśmy państwa czy dynastie, jakiego języka używaliśmy, podbijaliśmy czy byliśmy podbijani, w jakiej żyliśmy kulturze. (…)

      Proszę wykazać, że genetyka potwierdza, że dynastia piastowska, była np. N, albo J, to przyznam, że Piastowie byli N, albo J, ale… tu mowa jest o dynastii przed-piastowskiej. Biorąc pod uwagę się na zasiedziałość R1a nad Wisłą, można stwierdzić, że istnieje możliwość, że jakieś dynastie przed-piastowskie MOGŁY ISTNIEĆ. Nie mówię, że one istniały i że np. rządziły całą Europą, mówię, że genetyka nie wyklucza możliwość ich wystąpienia w obrębie ludów posiadających haplogrupę R1a, które żyły na terenie dzisiejszej Polski.

      (…) Nawet przy użyciu genetyki nie mogło być nawet teoretycznie tak jak napisał Kadłubek (Długosza pomijam, bo on oparł się na Kronice Kadłubka retuszując dla uwiarygodnienia największe jego zmyślenia)(…)

      Nie mogło być teoretycznie jak?

      (…) Dlaczego? Bo Kadłubek przekazał wersję lechicko – imperialną (z podbojami, pokonaniem Juliusza Cezara, Aleksandra Macedońskiego, potężnym zasięgiem terytorialnym itp.) A ta wersja nie wytrzymuje krytyki w świetle źródeł obcych (np. kronik czeskich, ruskich, rzymskich, relacji podróżniczych, inskrypcji, wytworów kultury materialnej itd.). (…)

      Czyli czego, proszę o dowody. Co z kronikami arabskimi?

      (…) Przywołał Pan jako dowód artykuł Pana Leszczyńskiego. (…)

      Jaki dowód?!! Pokazałem i tu i tam, „ciekawą dyskusję”…

      (…) Z tego też względu takie badania wydają się mieć sens jedynie wówczas, jeżeli są interdyscyplinarne. Musimy patrzeć zarówno na to, jaka historia zapisana jest w genomach, jak i na wiedzę historyczną i archeologiczną. Dopiero ich połączenie może nam dać jakieś sensowne odpowiedzi na liczne pytania, które się obecnie pojawiają.”(…)

      I o tym proszę pamiętać, a nie brać sobie z tego powyżej tylko tego, co akurat pasuje do wizji, że takich dynastii na 100% NIE BYŁO!!!

      (…)I drugi „Jeżeli przyjrzymy się ekspansji państwa rzymskiego, to zobaczymy, że mieliśmy straszliwego pecha, że nas ominęła. (…) U nas nie ma prawie nic. Jedynie kroniki np. Wincentego Kadłubka czy Galla Anonima. Przy czym, w odniesieniu do wczesnego państwa piastowskiego, kroniki powstałe po Gallu Anonimie to są raczej fantazje pisane po to, byśmy poczuli się lepiej na tle pozostałych nacji.”(…)

      To powyżej w większości pominę, bo co niby z tego ma wynikać, ale podkreślę jedno słowo „raczej”…

      (…) Dokładnie, Kronika Kadłubka to przejaw XII-wiecznego nurtu wzbogacania tradycji narodowych o znaczące „dzieje bajeczne”. (…)

      Tako raczej rzekł Tanator.

      (…) Resumując Panie SKRIBHA genetyka daje najwyżej poszlakę, że jako autochtoni mogliśmy tworzyć lokalne dynastie czy quasi-państwa, ale nie jest żadnym dowodem na prawdomówność Kadłubka. (…)

      W bólach, ale jednak potwierdzone, że MOGŁO TAK BYĆ… 🙂

      (…) Kolejna kwestia czyli wpis Pana Sławomira dot. relacji Gardiziego.(…)

      https://opolczykpl.wordpress.com/2013/07/02/programowe-niszczenie-wiedzy-o-slowianszczyznie-w-slowianskim-kraju/

      https://pl.wikipedia.org/wiki/Al-Masudi

      http://bialczynski.pl/2016/08/12/al-masudi-w-laki-zlota-i-drogich-kamieni-opis-trzech-poganskich-swiatyn-slowian/

      http://mediewalia.pl/wydarzenia/al-masudi-o-poganskich-swiatyniach-slowian/

      http://www.poselska.nazwa.pl/wieczorna2/historia-nowozytna/al-masudi-o-ziemiach-obecnej-polski-947-rne

      To na UJ zniknięto ten wydział arabistyki, co to chcieli wydać „Złote Łąki”? Na resztę już wcześniej odpowiedziałem…

  5. Gorące i gorąco polecam! 🙂

    https://skrbh.wordpress.com/2017/01/17/11-adrian-leszczynski-krotka-historia-rodu-genetycznego-r1a/

    https://skribh.wordpress.com/2017/01/17/400-skrbh-11-adrian-leszczynski-krotka-historia-rodu-genetycznego-r1a/

    Adrian Leszczyński. KRÓTKA HISTORIA RODU GENETYCZNEGO R1a

    Uwaga! Puszczam to bez zwłoki, jak leci i będę poprawiał formatowanie jak będę mógł szybko, więc proszę mieć to na uwadze!

    …..

    KRÓTKA HISTORIA RODU GENETYCZNEGO R1a

    WSTĘP

    Badania genetyczne rewolucjonizują podejście świata nauki do zagadnień pochodzenia ludności na świecie. Choć są one w początkowej fazie, to jednak już zdążyły wnieść wiele nowych faktów do świadomości osób zainteresowanych tym zagadnieniem. Badania te nakazują zupełnie inaczej spojrzeć na problem pochodzenia człowieka oraz poszczególnych ras i etnosów. Ostatnie lata przyniosły również przełom w badaniu historii Słowian i innych ludów. Badania genetyczne rzucają także nowe światło na zagadnienie pochodzenia i kształtowania się języków. Niestety, nie wszyscy te badania rozumieją. Nie wszyscy umieją wyciągać z nich właściwe wnioski. Istnieją także liczne i dość wpływowe środowiska ludzi, którzy za wszelką cenę próbują podważać te badania wprowadzając do ich interpretacji chaos, fałsz, a nawet oczywiste nieprawdy. Fakty te skłoniły mnie do napisania niniejszego artykułu, który w sposób możliwie krótki i zwięzły wyjaśnia o co chodzi w badaniach genetycznych. Skupiam się tu jednak głównie na historii rodu genetycznego R1a uznawanego za „gen słowiański” w Europie i jednocześnie „gen aryjski” w Azji. Ród ten jest bowiem ściśle związany z historią Słowian i Ariów oraz ich językami. Choć w dzisiejszych czasach nie każdy nosiciel haplogrupy wywodzącej się z R1a jest Słowianinem i nie każdy człowiek mówiący po słowiańsku posiada tę haplogrupę, to jednak historyczny związek tej haplogrupy i jej gałęzi pochodnych z językami słowiańskimi jest faktem. Wykształcenie się języka prasłowiańskiego i pokrewnego mu języka praaryjskiego nastąpiło właśnie w rodzie R1a, tudzież w jego gałęziach potomnych. Tym samym wykształcenie się wspólnego języka będącego przodkiem języków słowiańskich i aryjskich także nastąpiło w tym konkretnym rodzie genetycznym.

    Współczesne przypadki, gdy R1a nie łączy się z wymienionymi językami spowodowane są wielowiekowym mieszaniem się pierwotnych etnosów ze sobą, asymilacjami, wynaradawianiem czy kreolizacją języków. Kilka konkretnych przykładów tych faktów podaję w podtytule „Kontrowersje”.

    KILKA ZDAŃ O HISTORII CZŁOWIEKA

    Na podstawie badań genetycznych sporządzono historię rodu ludzkiego. Stan wiedzy na dzień obecny (styczeń 2017 r.) jest taki, że początki rodu ludzkiego miały miejsce w Afryce. Tam to, około 254.000 lat temu (Karmin et al. 2015) lub 291.000 lat temu (Trombetta et al. 2015) doszło do powstania gatunku współczesnego człowieka i zarazem do wykształcenia się pierwszej ludzkiej haplogrupy dziedziczonej w linii męskiej (tzw. Y-DNA) nazwanej pierwszą literą alfabetu „A”. W miarę upływu czasu na skutek mutacji w ludzkim DNA powstawały kolejne haplogrupy i ich podgrupy. Te kolejne haplogrupy nazywane były następującymi po sobie literami alfabetu: B, C, D, E itd. Poszczególne haplogrupy w ramach swojego rodu wykształcały wiele gałęzi synowskich, które to z kolei dalej mutowały tworząc coraz to nowe podgałęzie. Ich nazewnictwo bywa różne, jednak zasadniczo spotkać można dwa ich rodzaje:

    – kolejne ciągi liter i cyfr w miarę powstawania nowych mutacji np. J1, J2, J1a, J2b, J1a1a itd.
    – w celu skrócenia dość długich nazw mutacji, każdą mutację nazywano osobno np. M417, Z282, U106 i doczepiano do głównej gałęzi ojcowskiej – stąd mamy np. R1a-M417, R1a-Z282, R1b-U106 itp.

    W DNA potomków człowieka o haplogrupie A zaczęły powstawać nowe haplogrupy i ich mutacje. Człowiek pierwotny prowadząc początkowo koczowniczy tryb życia wędrował po świecie w poszukiwaniu pożywienia i schronienia. Wyszedłszy z Afryki dotarł do Azji, na Daleki Wschód, do prehistorycznego lądu o nazwie Sunda, po czym powędrował z powrotem na zachód. Część jego pobratymców zostawała po drodze, część poszła do Ameryki, część na ląd Sahul, z którego powstała potem Australia i Nowa Gwinea. W jednej z grup wędrujących społeczności doszło do wykształcenia się rodu genetycznego określanego literą „R”. Z tego rodu wykształcił się ród R1, a z niego dwie podgrupy: R1a i R1b. Potomkowie ludzi wywodzących się z obu tych haplogrup stanowią dziś przeważającą większość mieszkańców Europy. Nosiciele mutacji potomnych R1b zamieszkują głównie Europę Zachodnią, zaś nosiciele mutacji potomnych R1a głównie Europę Środkową i Wschodnią. Ludność o haplogrupach potomnych R1a dominuje w państwach słowiańskich i dlatego w nauce określa się ją często mianem „haplogrupy słowiańskiej”. W niniejszym artykule zajmę się właśnie tą bardzo ważną dla Polaków i ogólnie dla Słowian, haplogrupą. [1]

    Tab. 1: Filogenetyczne drzewo haplogrupy R1a
    (źródło: http://www.eupedia.com/europe/Haplogroup_R1a_Y-DNA.shtml ).

  6. Awar ~ Abar ~ (Abhar ~ Harowie ~ Horwaci ~ Hobrowie ~ Obrowie) najwaleczniejszy lud scytyjski, (Scyci alias Skoloci – Języcznicy co synonim Gardaricy – Językowie – Ludzie – Słowianie) nie należy mylić z pseudoawarami uciekinierami przed Turkuciami którzy w liczbie 20 tys. mieli uciec do Europy. Awarii-Awarinowie odnotowani też przez Ptolemeusza u źródeł Wisły (II wiek), jeden z ludów związku Lugii-Ludzi, bantaib Antaib(Antów), kaganat Obrów, inaczej Awarski.

    Dlaczego według opinii dzisiejszych historyków ”źródła bizantyjskie z VI i VII wieku częstokroć mylą Awarów ze Słowianami” , otóż źródła bizantyjskie z VI i VII nic nie mylą, bo Awarowie i Słowianie to dwie nazwy synonimiczne tego samego ludu, to tylko opinie owych dzisiejszych historyków są mylne.

    Przyjmuje się też, że imię Awarinowie i Burowie Lugiowie to synonimy, Harowie w związku Lugii mają takie same znaczenie jak Awarowie wśród Scytów, z kolei Awarowie zajmują takie same stanowisko, jak Paralaci (Królewscy-Regina-Lechnia-Basilei) wśród Skolotów (nazwa własna Scytów) i odpowiada to stanowisku Walinów wśród Słowian, odpowiada to też po prostu statusowi Szlachty w Rzeczpospolitej zwanej szlachecką która była Unią etnicznie w większości Słowiańską, więc Harowie, Awarowie, Paralaci, Walinowie to warstwa czy stan militarny na obszarze Słowiańszczyzny, wcześniejszych Unii czyli związku Lugii alias bantaib Antów czy kaganatu Awarów, a wcześniej Imperium Skolotów(Scytów).

    Centralną ziemią tych związków była dzisiejsza małopolska z przemysłem hutniczo-kowalskim z Świętych Gór oraz z władztwem polityczno-religijnym Światogorów-Świętopełków, mamy tu do czynienia z kontynuacją stosunków nie tylko etnicznych ale i politycznych na tym samym środkowoeuropejskim terytorium od Atlantydy Bharów sprzed XIII w. p.e.ch. do VIII w. p.e.ch. powstanie Imperium Skolotów poprzez Związek Lugii(Ludzi) – Bantaib Antaib, Kaganat Awarski, Unię Szlachcką, do Imperium Rosyjskiego, a nawet ZSRR z Układem Warszawskim który był w 80-90% sojuszem etnicznie Słowiańskim.

    Mamy więc upadki (np. upadek Atlantydy) i wzloty (budowa związku-bant Lugii-Antów) dość naturalnej wspólnoty etniczno-językowo-terytorialnej. Sama nazwa Awar-Abar etymologicznie związana z awal-awar (k’owal-k’owar-k’afar od przemysłu kowalskiego walić, kuć, stąd nazwa miejscowa Kowary), związana też z Jaworem- drzewem życia, „W dawnych czasach stało we wsi Januszów wielkie drzewo, które po polsku zwie się Jawor. U korzeni tego drzewa biło źródło, które od tego drzewa zwane było wówczas Jaworzyca”(Księga Henrykowska), stąd jaworowi ludzie z ludowych pieśni którzy „budowali mosty dla pana starosty”, tatuowali oni też swoje ciała motywami liści i gałęzi tego drzewa, od pasa w górę, wydaje się, że pierwotnie to od apa-aba-awa-jawa-jawar-waryo czyli woda, więc było by odwrotnie i to od wód źródeł nazwano drzewo życia aworem, (arabskie, Bahr-morze-ludy morza) czyli lud wód-wodny. Awarzy mogą też być skróconą formą słowa g’awarit-g’aworzyć więc mówić wysławiać się czyli synonimem nazwy Słowianie, szemrze lud i wody rzeki czy strumyka szemrzą czyli mówią, więc aworzy rzeka jak i lud aworzy, stąd woda(wyWar) w garnku się warzy, wrze, gotuje, bulgoce czyli wydaje dźwięki, było by to więc słowo dźwiękonaśladowcze jak war’kot-wrzawa-wrzask i stąd warinowie-waręgowie-wręgowie wręga-pręga, obra-obręczy, szkieletu-skolota, co nawiązuje do imienia armii zmarłych Harów-hari płonących (wrę z gniewu) czeskie harat – płonąć, kipieć, wrzeć, haravy ~ palący się, płomienny, płonący, przen. gwałtowny. Jednak Obrzy byli głownie Obro’ną choć porażającą grozą (czeskie obrna ~ paraliż-porażenie i obrnit ~ uzbroić się). Te nasze ognisto-wodne imię jest też zachowane w pierwotnym znaczeniu słów w dialektach Tocharskich, fraza „ma (s)poryo … ma (a)waryo” gdzie ‚por-poryo’ ~ ogień, ‚waryo’ ~ woda, więc stąd nasze imię Sporowie-Awarzy przenośnie płonące wody-ogniste wody. [od wody więc samo nasze imię a(w)aryo-arya-Ariowie-Awarzy].

    Podsumowując Awar – Abar – Abhar – Bharat – harat – Chorwat to nazwy etymologicznie związane będące synonimami, nazwa najwaleczniejszego ludu Słowiańskiego wcześniej zwanego Skolotami jeszcze wcześniej Atlantami, był to nie tyle lud Słowiański tylko siły zbrojne, obronne tworzone przez wszystkie ludy związku-bantu-kaganatu Ludzi-Antów-Awarów które były Słowiańskie, siły zbrojne które z czasem stały się na tyle odizolowane od reszty Słowian tajemnicą i prawami państwa zmarłych, że nabrały cech narodu jednak pierwotnie były kastą militarną wręcz wyhodowaną w klasztorach(tor-droga klas) do walki, był to efekt nie tyle eugeniki, ile stymulowania cech pożądanych u wojownika czyli masy, wzrostu, siły i tzw. o(l)brz(y)mienia poprzez karmienie głównie krwią byka i nabiałem dlatego nazywano ich Hobrami – Obrami – Olbrzymami, ten efekt obrzmienia występuje często u rzeźników pijących krew w ubojniach, stymulowano też ich agresją czyli prawem do pojedynków, cechy te utrwaliły się na tyle, że jeszcze w 14 wieku Długosz pisał, że szlachta polska jest większa i silniejsza od szlachty innych nacji, mity Wed mówią, że stworzył ich Bhrama do obrony wód, najwcześniej odnotowane imię Awar, to odciśnięte w nazwie miasta Awaris imię Awarisa, największego bohatera Skolotów (języczników), było to miasto zdobywców Egiptu, założone 17 wieków p.e.ch.

    Awaris to bohater od imienia Gerrosów-Gierusów-Dzierusów też imię herosów-gieroji czyli nawet imię Awarowie mogło pierwotnie znaczyć tyle co bohaterowie.

    Upadek kaganatu i imienia Obrów nastąpił pod koniec VIII wieku e.ch. po wojnie domowej z chrystianami wspieranymi przez imperium Chrystianorum Karola Magni, wojna znana w legendach u Słowian wschodnich i południowych jako walka Żmija Ogiennego ojca z synem Wężem Ognistym Wilkiem, po klęsce ojca odpadła Chorwacja południowa zwana później Wielką Morawą. Wielka lub Biała Chorwacja (kaganat ar-Rus) północna ze swym jądrem państwem zmarłych (Arta Nija – kraj Nyji), pozostała niepodległą do czasu jej rozpadu na kilka mniejszych lub większych państw w których władzę przechwycili despoci, tyrani i uzurpatorzy, którzy dla zalegalizowania swej uzurpacji przechodzili na chrystianizm. W 11 wieku podjęto dwie nieudane próby odbudowy kaganatu, jedna podjęta przez Chrobrego, udaremniona w wyniku skoordynowanej akcji Niemców i separatystów ~ uzurpatorów przeciwko Chorwackiej koronie, druga Bolesława Śmiałego, została udaremniona mówiąc językiem mitu przez wielką wszetecznicę. Prawdopodobnie też podjął taką radykalną odbudowę teokratycznego państwa Chorwackiego, łącznie religią pogańską, Bracisław-Braczysław tzw. Bolesław Zapomniany najpewniej syn lub wnuk Bolesława Chrobrego. [do słowa Awal-Awar – wele nawiązuje słowo niemieckie ‚wahl’- wybór, co od Woli-Wolki-peuki,-kele, jako miejsca sOboru, sAbor(serbskie), wahl to po prostu ktoś posiadający prawo obierania, wy’borca-elektor, czyli wahl i abar(aborca) to synonimy].

    Jeszcze o wielkiej awarskiej Świątyni Dziewięciu kręgów~wałów, w rozdziale ”Upadek Obrów” w miarę logicznie wywodziliśmy, że nie ma takich konstrukcji w Europie, no na pewno nie jest o nich głośno, jednak jest gród Chodlik o trzech koncentrycznych wałach, ma być w Guciowie podobny o sześciu wałach (gród 20 hektarowy, 6 hektarów majdan), Platon pisząc o Atlantydzie opisuje jej stolicę jako identyczną konstrukcję z wielu koncentrycznych wałów, podobnie 9 kręgów liczy kraina Hadesa czyli piekło, a Chrobacja to państwo grobów, zakłamana jest np. wiedza o kurhanach w Polsce, czyli jeśli gdzieś jest taka wybitnie sztuczna i wydumana przez jakiegoś tyrana ~ boga, konstrukcja z dziewięciu kręgów~wałów, to tylko w tzw. przedhistorycznej Polsce, kraju o najbardziej zakłamanej historii w świecie.

    Taka konstrukcja to, iście faraoński pomysł i nadaje się rzeczywiście, jedynie na świątynię lub grobowiec, bo żyć w takim czymś byłoby trudno.

    Istniała jakaś pamięć ludu o tym, że Awarowie to nasi co zapisał Słowacki w ”Królu Duchu”

    Lękaj się jego, ja znam, co on znaczy:

    Jest to najstarszy między Słowianami,

    który miał niegdyś złoty kij żebraczy

    A ten go wiatrem niósł i pędził mgłami

    Jak piorun… aż Bóg, który sny tłumaczy,

    Papież naówczas nad światem i nami,

    Kiedy się z Aten rozchodziła wiara.

    Zesłał na wiatrach naszego Awara.

    Skąd wiem ~ nie pytaj…

    Choć tu wyżej jest jakby przeciwstawienie ”naszego Awara”, temu którego Słowacki nazwa ”najstarszy(m) między Słowianami,” ale jak wiemy z niezależnych źródeł to właśnie Awarowie są najstarszym i najwaleczniejszym plemieniem Scytów, czyli Słowian, być może ten pogląd jest tylko mylnym domniemaniem Słowackiego, bo Gierusi są bez wątpienia najstarszymi i najwaleczniejszymi Scytami, czyli Gierus synonim Awar.

    Oczywiście Słowacki czerpał swą wiedzę od ”ludzi teraz prostych”… którzy mieli jeszcze w jego czasach, wielki wręcz pogardliwy dystans wobec chrystiańsko ~ romajskich nowinkarzy…

    ”Skąd wiem ~ nie pytaj… a są większe rzeczy,

    Które my znamy, ludzie teraz prości,

    A które potem nauka skaleczy ~

    I z nową wiarą poda za nowości…

    Ten sam duch, wielki jak Bóg… a człowieczy,

    Zrobił Paladium z Pelopida kości

    I ten relikwiarz nakrywszy kościołem,

    Miast całych bronił trupem jak aniołem.

    A i toż nowi podadzą za nowe.

    Bo mi mówiono… w nocy ~ jacy będą

    Ci, którzy wezmą krzyże Chrystusowe

    I za tysiąc lat cały świat zdobędą.

    Tu gdzie my nogi ~ tam postawą głowę,

    I ducha w kształty te same oprzędą ~

    A teraz mają swą latania chwilę,

    Tym piękni, że są świezi jak motyle

    Niech więc nowość u ciebie popłaca

    A nas odegnaj, rzuć jak zbite dzbanki,

    Niech więcej nie ma ciężka ludu praca

    Tych świąt z ogniami, z kwiatowymi wianki,

    Niech się las nigdy ogniem nie wyzłaca

    I kolędnymi nie brzęczy multanki,

    Znieś wszystko… wszystko duchu obłąkany,

    Zostaną jednak wiecznie ~ te kurhany.”

    Są to chyba najbardziej antychrystiańskie wersy ”Króla Ducha”, bo ci którzy zabrali nam nasze ”święta z ogniami”, ci którzy postawili ”Tu gdzie my nogi ~ tam postawą głowę,”, ci obłąkańcy którzy znosili w tym kraju wszystko, którzy jednak nie dali rady wiecznym kurhanom, to romajscy chałaciarze, nie tylko ci ”którzy wezmą krzyże Chrystusowe”, ale również ci którzy skaleczyli prawdę pseudonauką romajską, to wszelcy kompradorzy czyli importerzy cudzoziemskiego śmiecia, materialnego i duchowego, którzy okupują ten kraj.

    I były czasy, że miecz zwariowany

    Zakładał krwawe kraju fundamenta…

    O! święte wieku boleści i rany,

    O mocy ludu pod młotem ugięta…

    O wy na wieki pokrajane słowiańskie łany,

    O duchu wielkiej świętości ~ w te pęta

    Cielesne… na lat tysiące zakuty!

    Pozostałością etniczną po Awarach na powółżu, są Pieczyngowie~Gurgani mówiący po słowiańsku, czyli to Słowianie, jeszcze innym słowem mogącym etymologicznie być związanym z słowem Awar wydaje się być war’ownia (Vet’war ~ Stary’gród), czyli gród, tak jak Gardricy Słowiane tak Awarzy ~ Warownie (tak jak zamek ~ zamknąć, tak z’awar’ować ~ zawrzeć ~ warownię), czyli jeszcze jeden analogiczny synonimiczny ciąg słowotwórczy.
    Księga i WQiedza Rymów: Słownik – http://www.historiakurgany.republika.pl/apo_plik/Awar.htm

  7. Tego typu sztylet, jak i rydwany przynieśli do Egiptu podbijający go Hyksosi. Nazwa Hyksosi jest wymyśloną nazwą i nie ma nic wspólnego z ludem który podbił wtedy Egipt. Natomiast znamienne jest że założyli w delcie Nili stolicę która nazywa się AWARIS. Byli więc najprawdopodobniej Awarami – to stąd zapewne potem taki sztylet z meteoru w Egipcie, od Scytów i Hetytów pochodziły też rydwany jako wozy bojowe – wszystko to przyszło z Północy do Egiptu w ramach inwazji KLudó Morza (Bharat). Tenże Bharat miał też ciekawy sposób postępowania z podbijanymi ludami – charakterystyczny, co zanotowano przy podboju Hetytów, Persji i innych okazjach (np. tak postąpili z Żydami zakładając u nich Scytopolis, ale Żydzi nie docenili tego, więc ich wygnali do Babilonu i za Kaukaz do siebie – z czego powstali potem Chazarzy). Oficjalnie piszą o tym dzieła naukowe, ale wniosków co do tego ludu nie wyciągają. Hyksosi podbili Egipt na 120 lat – 1674 – 1553 p.n.e. Również Grecy znali scytyjskiego władcę o imieniu Awaris – to już inne czasy, wielkiego maga, który według bodajże Herodota – który „na Strzale przemierzał świat w jeden dzień”. Piszę o nim w Księdze Ruty. To że Hwerodot tak opisał jego zdolności nie znaczy, że należy wyrzucić jego opisy do śmietnika. Dla świata tzw. naukowego Herodot jest do dzisiaj źródłem na którym opiera się różne swoje teorie – ani jedna nie ma charakteru pro-słowiańskiego. Lechia-Lęgia ma swoje źródło w Kulturze Lęgielskiej, cdzyli wspólnocie wielu kultur Naddunajskich – poczynajac od STarczewo (8000 lat temu), poprzez Vincza, Tripolie, do KAK (Kultury Amfor Kulistych) i poprzez dalsze kontynuacje łącznie ze słynną tzw germańską wandalską kulturą przeworską. Nowoczesne podejście do archeologii zaprezentowali na spotkaniu w Suchej Beskidzkiej naukowcy którzy tam na terneie przyszłego Jeziora w Mucharzu udokumEntowali ciągłość kulturową od wczesnego neolitu do średniowiecza. Według oficjalnej nauki tereny te zostały podobno zagospodarowane przez ludzi w XIII-XV wieku n.e. NIE KARMMY SIĘ BZDURAMI NAUKI XIX WIECZNEJ NACJONALISTYCZNEJ, NIEMIECKIEJ.

  8. Tanator, to znaczy, ze jak nic nie jest napisane w innym miejscu, to taki Kadłubek, człek wykształcony, po prostu kłamał i to na zlecenie? Hm, to zapewne i autor kroniki wielkopolskiej zmyślił swój wywód, co do słowiańskości nazw o końcówce „-vik/ vick”? Wiedział bowiem proroczo, ze w XIX-XXI wiekach będziemy się „sprzeczać” o pierwotną słowiańskość ziem Germanii po Ren! Chciał nam Polakom przysporzyć argumentów, ale Ty i Tobie podobni go zdemaskowaliscie 🙂 !

    • A Pan jak ma informację tylko z jednego źródła to wierzy jej bezkrytycznie? Gratuluję naiwności. Czy na zlecenie czy z patriotyzmu ale zmyślal i jego wykształcenie nie ma nic do rzeczy. Jeżeli wg Pana nie zmyślal to zastanowiło Pana skąd czerpał wiedzę o czasach starożytnych? Przecież nie pisał z pamięci.
      Proszę też administratora o nie blokowanie postów.

      • Tą stroną zajmują się dwie osoby: Ruda i Web. Nie jesteśmy w stanie moderować postów non stop przez 24 godziny na dobę (pracujemy jak większość ludzi). Zajmujemy się tym raz lub dwa razy dziennie, stąd może powstać wrażenie blokowania postów. Dlaczego moderujemy? Bo jesteśmy zasypywani spamem, mimo antywirusów. Zapewniam, że trudno byłoby Czytelnikom wyłuskać właściwą dyskusję z tysiąca spamu dziennie zachwalającego leki, kosmetyki, pisanie prac magisterskich na zlecenie itp. Nie dopuszczamy jedynie komentarzy, które nie są dyskusją, a hejtem, typu: wy lechickie glizdy 🙂

      • „A Pan jak ma informację tylko z jednego źródła to wierzy jej bezkrytycznie? Gratuluję naiwności.” Oczywiście, że nie wierzę bezkrytycznie! Jednak czy w takim przypadku powinno się ignorować z gruntu zawarte informacje w danym źródle? Wybierać tylko te które pasują lub się domniewa ich potwierdzenie w innych źródłach? „Czy na zlecenie czy z patriotyzmu ale zmyślal i jego wykształcenie nie ma nic do rzeczy.” Ma drogi Panie, gdyż np. Kadłubek podpisał się pod swoim dziełem. Być może honor i przyzwoitość nie istnieją w Pańskim spektrum oceny, ale nie znaczy to, że inni, a już na pewno żyjący setki lat wcześniej, takich rzeczy nie znali. „Jeżeli wg Pana nie zmyślal to zastanowiło Pana skąd czerpał wiedzę o czasach starożytnych? Przecież nie pisał z pamięci.” Też chciałbym to wiedzieć! Ponoć Bolesław I palił słowiańskie księgi, być może wszystkich nie spalił? Na pewno dokonała tego w XVII w. kontrreformacja i zaprowadziła powszechną jedyną wiarę wśród narodu.

        • Nikt z gruntu nie ignoruje Kadłubka. Po prostu w konfrontacji z innymi źródłami, a także ze zwykłą logiką, jego wiarygodność jest średnia. Czy czytał Pan opis męczeństwa św. Stanisława? Polecam. Czysta fantazja. I co z tego, że się podpisał? Zmyślał. I to niejednokrotnie. Podobnie wiarygodna jest późniejsza o kilkaset lat pogłoska o rzekomym paleniu ksiąg słowiańskich przez Bolesława. A co do kontrreformacji, to niczego nie musiała zaprowadzać bo w XVII wieku Polska od wieluset lat już była chrześcijańska, o czym Pan zapewne wie.

        • Taaa…

          <em>“A co do kontrreformacji, to niczego nie musiała zaprowadzać bo w XVII wieku Polska od wieluset lat już była chrześcijańska, o czym Pan zapewne wie. “</em>

          http://www.historycy.org/index.php?s=60c3352b53b3eebb5b5e02a8a3b0be7d&amp;showtopic=84403&view=findpost&p=963400

          Nigdy nie było na wsi tylko „bogobojnego ludu maryjnego”. Religijność ludowa zawsze splatała ze sobą wierzenia różnego pochodzenia i ciągle dodawała nowe. Silny wpływ na chrystianizację wsi miała dopiero kontrreformacja, później gwałtownych przemian dokonywały zachodzące w XX w. inwestycje infrastrukturalne, powszechne szkolnictwo, media.

          https://opolczykpl.wordpress.com/2012/10/21/polska-chrzescijanska-od-966-roku-demaskowanie-katolickiej-mitologii/

          Niestrudzony i nieoceniony Słowianin odnalazł w dżungli inernetu (i podrzucił mi mailem) pewną dyskusję na portalu Historycy.org. Dyskusję ciekawą, choć pokrętnie prowadzoną.

          Znajduje się tam kapitalna informacja dotycząca wsi Kałdus na Ziemi Chełmińskiej. Jest to opis lustracji biskupiej przeprowadzonej w roku 1793 w Kałdusie:

          „…nieliczni mają zwyczaj uczestniczyć w […] nabożeństwie, cały zaś lud, w tych najwięcej prawowierną religię obrażających czasach, częściowo składa ofiary Bachusowi w dolinie wsi Kałdus, a częściowo Wenerze w sąsiednim gaju. Dlatego z takiego też powodu, jak i zniszczenia niniejszej kaplicy, musiał kult zostać przeniesiony do chełmińskiego kościoła parafialnego.”

          Kałdus był w czasach pierwszych Piastów ważnym ośrodkiem.

          W Kałdusie odkryto wczesnośredniowieczny zespół osadniczy, który może być uznany za jeden z najważniejszych ośrodków administracyjno – gospodarczych Polski czasów Mieszka I i Bolesława Chrobrego.

          Wykopaliska doprowadziły do odkrycia pozostałości przedlokacyjnego Chełmna (obecne miasto znajduje się bardziej na północ) które powstało na miejscu prehistorycznego grodziska kultury łużyckiej (VII-V w. p.n.e.), bezpośrednio przy wzniesieniu zwanym dzisiaj Górą św. Wawrzyńca. U schyłku okresu plemiennego (X w.) góra stanowiła zapewne miejsce kultu pogańskiego. Od przełomu X i XI wieku jeden z głównych grodów administracji państwa pierwszych Piastów, ważny węzeł komunikacyjny, ośrodek produkcji i wymiany dalekosiężnej. Na początku XI wieku rozpoczęto tu budowę bazyliki wczesnoromańskiej, której relikty zachowały się pod ziemią w południowej części grodziska.

          Katoliczenie Kałdusu zaczęło się najpóźniej w czasach Chrobrego, gdy zaczęto tam budować nieukończoną wczesnoromańską trójnawową bazylikę z I poł. XI wieku o wymiarach 37 x 17 m. Z największą dozą prawdopodobieństwa dzisiejsza Góra św. Wawrzyńca była ważnym ośrodkiem kultu pogańskiego i dlatego tak szybko chciano ją zjahwizować. Budowę jahwistycznej bazyliki przerwał antykościelny bunt naszych przodków.
          Przez ponad dwa wieki Ziemia Chełmińska była częścią państwa Zakonu Szpitala Najświętszej Maryji Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Niemieccy bracia zakonni krzewili na niej z chrześcijańską gorliwością chrześcijańskie wartości i chrześcijańską miłość bliźniego aż do roku 1466, kiedy to w ramach Prus Królewskich Ziemia Chełmińska została inkorporowana (powróciła) do Korony.

          Krzewienie i umacnianie chrześcijaństwa na tej ziemi przejął w roku 1466 „polski” kler. Po czym umacnianie żydo-katolickiej wiary trwało aż do roku 1793, kiedy to inspekcja biskupa ujawniła rzecz niewyobrażalną – mimo krzewienia wiary chrześcijańskiej od ponad ośmiu wieków w Kałdusie „…nieliczni mają zwyczaj uczestniczyć w […] nabożeństwie, cały zaś lud, w tych najwięcej prawowierną religię obrażających czasach, częściowo składa ofiary Bachusowi w dolinie wsi Kałdus, a częściowo Wenerze w sąsiednim gaju. Dlatego z takiego też powodu, jak i zniszczenia niniejszej kaplicy, musiał kult zostać przeniesiony do chełmińskiego kościoła parafialnego.”

          Jest oczywiście bzdurą informacja o rzekomym kulcie greckiego Bachusa czy rzymskiej Wenery w Kałdusie. Albo celowo raport nie podał imion słowiańskich bogów, albo też ignorant biskup-żydłak-katolik nie znał ich imion i podał znane mu imiona z greckiego i rzymskiego panteonu. Niemniej raport ten jednoznacznie stwierdza, że w Kałdusie – gdzie już w XI wieku budowano bazylikę ku czci plemennego Jahwe, mimo wieków katoliczenia, mimo krzyżaków, a później jezuitów – cały zaś lud trwał w pogaństwie a tylko nieliczni mieli zwyczaj uczestniczyć w gusłach ku czci bożka znad Jordanu.

          I co najważniejsze – działo się to 25 lat przed napisaniem rozprawy O Sławiańszczyźnie przed chrześcijaństwem przez Zoriana Dołęgę Chodakowskiego.

          Data raportu z kałduskiej inspekcji biskupa, a więc rok 1793, ma ogromne znaczenie z dwóch jeszcze powodów.

          – Inspekcja miała miejsce dwa lata po uchwaleniu konstytucji 3 maja, która to konstytucja ustanowiła Rz’plitą państwem katolickim. Mogłoby to sugerować, że Polacy w większości byli wówczas katolikami. A tymczasem katolikami była garstka w sumie szlacheckich warchołów i najczęściej agenturalny wobec Watykanu kler. Cały zaś lud pozostawał pogański.

          – Rok 1793 to rok drugiego rozbioru Rzeczypospolitej. Kraj nasz znajdował się w stanie agonii. Doprowadziły do niej warcholstwo i fanatyzm katolików, rozbudzone przez kler, głównie przez jezuitów.

          Podam tego konkretne przykłady:

          – To agitacja jezuity ks. Skargi wstrzymała uchwalenie przez sejm prawa przeciwko tumultom.

          – Konfederacja barska była fanatycznym i arcy-szkodliwym arcy-tumultem. Wywołana wyłącznie z powodu przyznania prawosławnym i protestanckim mieszkańcom Rz’plitej równouprawnienia z katolikami.

          – Nieszczęsna konstytucja 3 maja, dzieło proniemieckich katolików, uchwalona w warunkach zamachu stanu, nielegalnie, czyniąca z Polski państwo wyznaniowe, oddająca tron w dziedziczne władanie niemieckiej dynastii z Saksonii wywołała opór prorosyjskich katolików, targowicką wojnę domową, wojnę z Rosją i II rozbiór Polski.

          Raport z lustracji biskupa z roku 1793 pokazuje, że agonia Polski, przelewana niepotrzebnie krew rodaków w wojnach domowych i zewnętrznych, a także okrojenie Rzeczypospolitej z większości jej ziem nie było dla katolickiego biskupa tak ważne jak to, że cały zaś lud w Kałdusie czcił słowiańskich bogów zamiast żydowskiego bożka przywleczonego nad Wisłę znad Jordanu.

          To pokazuje też – jaki jest w rzeczywistości „katolicki patriotyzm”.

          Niech Polska ginie, niech ją kroją na kawałki sąsiedzi – nic to. Jeśli stracimy ziemską ojczyznę, przy niebiańskiej znajdziemy ostoję. Ważniejsze jest to, aby lud na wsi zaczął czcić żydowskiego Jahwe.

          W dyskusji u Historyków.org padło bzdurne pytanie:

          Interesuje mnie przede wszystkim zagadnienie czasu definitywanego zwycięstwa chrześcijaństwa nad starą wiarą…”

          Odpowiadam na te bzdurne pytanie – żydochrześcijaństwo nigdy definitywnie nie pokonało „starej wiary”. Ona – Przyrodzona Wiara Przyrody – żyje nadal na naszej Ziemi i nadal ma się dobrze. Ostatnimi zaś czasy wyznawców „starej wiary” przybywa, a żydłaków-jahwistów-katolików ubywa.

          I zapewniam, że dejahwizacja naszej słowiańskiej Ziemi zajmnie nam mniej czasu niż całe milenium…

          opolczyk

          • Panie SKRIBHA, bardzo dziękuję. Ubawiłem się setnie czytając. Porażająca jest logika autora, który na podstawie jednego przykładu tworzy uogólnienie na cały kraj. Końcówka to mistrzostwo. Wie Pan, patrząc na 2000 lat istnienia chrześcijaństwa jestem sceptyczny co ziszczenia się, zwłaszcza w Polsce, przepowiedni autora.

        • Tanator Styczeń 17, 2017
          Panie SKRIBHA, bardzo dziękuję. Ubawiłem się setnie czytając. (…)

          Do usług. Argumentów i źródeł tradycyjnie nie widzę,.. więc rozumiem, że poza śmiesznymi tekstami o śmiechu, nic już tu lepszego w tej sprawie nie przeczytamy, nieprawdaż?

          (…) Porażająca jest logika autora, który na podstawie jednego przykładu tworzy uogólnienie na cały kraj. (…)

          Autor przynajmniej podaje jakieś dowody i źródła… Czy zobaczymy tu jakieś jakieś przeciw-dowody i źródła na nie, czy tylko będziemy słuchali pustego śmiechu dudniącego w równie pustej hali kościelnej,.. hm?

          (…) Końcówka to mistrzostwo.(…)

          Jestem takiego samego zdania… 🙂

          (…) Wie Pan, patrząc na 2000 lat istnienia chrześcijaństwa jestem sceptyczny co ziszczenia się, zwłaszcza w Polsce, przepowiedni autora. (…)

          Pożyjemy zobaczymy,.. a swoją drogą, czy może teraz przeczytamy w końcu coś rozsądnego i popartego źródłami, a napisanego wprawną ręką pewnego siebie i swoich pustynnych racji, wszystkowiedzącego Tanatora, którego dumne czoło nie mąci żadna wątpliwość?

          Uprzejmie donoszę, że tam niżej jest też trochę tekstu do przeczytania i skomentowania, ale zaznaczam,.. że puste pieprzenie dla pieprzenia (takie jak dotychczas) no to mnie nie interesuje. Czekam na argumenty i źródła, a nie na wielokrotnie już przeżutą i wywróconą tył na przód jezuicką kazuistykę..? Dotarło gdzie trzeba i zostało to zrozumiane? Doczekam się w końcu tu czegoś na poziomie i przeczytam coś logicznego,.. czy mam już iść z Luckiem na piwo? 🙂

          • Panie SKRIBHA, proszę wybaczyć, ale co Pan chciał udowodnić swoim postem? Że Rzeczpospolita w XVIII wieku była pogańska? W jakimś promilu pewnie tak. Jak Pana interesuje jak to wyglądało w tamtym czasie w diecezji płockiej to proszę poczytać. Zapewne podobnie wyglądało to i w innych częściach kraju.
            http://mazowsze.hist.pl/21/Studia_Plockie/476/1975/16097/
            Tylko, że jest to temat zastępczy. Osią naszego sporu, jak Pan pamięta, jest kwestia wiarygodności polskich kronik średniowiecznych dla czasów przedpiastowskich. I w tym temacie Pan konsekwentnie unika odpowiedzi. Ostatnia szansa. Proszę się określić przynajmniej co do Kroniki Kadłubka. A jak Pan nie chce, bądź nie potrafi, to proszę sobie darować następne wrzutki. Na jałową polemikę utrzymaną w poetyce „krześcijańskich częściowych łgarzy i bajkopisarzy” szkoda mojego, a także jak sadzę Pańskiego czasu. Czas start.

        • (…) Tanator Styczeń 17, 2017
          Panie SKRIBHA, proszę wybaczyć, ale co Pan chciał udowodnić swoim postem? Że Rzeczpospolita w XVIII wieku była pogańska? W jakimś promilu pewnie tak. Tylko, że jest to temat zastępczy. (…)

          Wybaczam. Skoro to jest temat zastępczy, to po jaką cholerę sam go wprowadziłeś, patrz:

          Tanator Styczeń 16, 2017
          Nikt z gruntu nie ignoruje Kadłubka. Po prostu w konfrontacji z innymi źródłami, a także ze zwykłą logiką, jego wiarygodność jest średnia. Czy czytał Pan opis męczeństwa św. Stanisława? Polecam. Czysta fantazja. I co z tego, że się podpisał? Zmyślał. I to niejednokrotnie. Podobnie wiarygodna jest późniejsza o kilkaset lat pogłoska o rzekomym paleniu ksiąg słowiańskich przez Bolesława. A co do kontrreformacji, to niczego nie musiała zaprowadzać bo w XVII wieku Polska od wieluset lat już była chrześcijańska, o czym Pan zapewne wie.

          Ale to miło, że znów po wielkich bólach, ale jednak zgadzamy się, że że Rzeczpospolita Obojga Narodów NIE BYŁA ANI KRZEŚCIJAŃSKA, ANI TYM BARDZIEJ KATOLICKA W 100% 🙂 Co do „promili”, popatrz sobie obrońco pustynnej tradycji, choćby na “krześcijańskie” święcenie jajek, Zaduszki, Dziady, Marzannę, Kupałę, itd, nie wspominając nawet o tym wszystkim, czego nie ma napisanego w twojej “świętej książce”, a co JEST TERAZ TAKŻE I TWOJĄ TRADYCJĄ… 🙂 Od kogo wzięła się np. tzw. wieczerza wigilijna, kiedy to ucztowano w dniu przesilenia zimowego, a święto „Matki Boskiej Zielnej”, itd? Ja wiem, że Szczodre Gody, święto Mokoszy to są święta ci nieznane, no ale może już najwyższy czas coś zacząć czytać innego niż tylko listy od twoich biskupów, bulle i inne te, czy tamte biblie..?

          A no i ta łacina na mszach na 100% pomogła tym wszystkim chłopom być „dobrymi katolickimi krześcijanami”,.. No dobra, ale zostawiam już to, bo jeszcze spocisz się, a potem i nawet przeziębisz…

          (…) Osią naszego sporu, jak Pan pamięta, jest kwestia wiarygodności polskich kronik średniowiecznych dla czasów przedpiastowskich. I w tym temacie Pan konsekwentnie unika odpowiedzi. Ostatnia szansa. Proszę się określić przynajmniej co do Kroniki Kadłubka. A jak Pan nie chce, bądź nie potrafi, to proszę sobie darować następne wrzutki. Na jałową polemikę utrzymaną w poetyce „krześcijańskich częściowych łgarzy i bajkopisarzy” szkoda mojego, a także jak sadzę Pańskiego czasu. Czas start.(…)

          Osią naszego sporu, jest to, CO WEDŁUG CIEBIE JEST PRAWDĄ LUB KŁAMSTWEM, a co w szczególności dotyczy Słowiańszczyzny, a twoi kronikarze i ich wiarygodność, to tylko pretekst dla ciebie, żeby Słowiańszczyznę mieszać z błotem. Nie czaruj mnie, bo nikt tu ci w te twoje obłe jezuickie bajdy nie uwierzy…

          Zarówno Długosz, (bo to o nim była na początku mowa zapomniało się?,.. no to przypominam odnośnik, do wspomnianego przez ciebie wcześniejszego wpisu, patrz: http://rudaweb.pl/index.php/2016/10/02/dlugosza-bajka-realna/), Kadłubek, czy inni, (w tym tak unikany przez ciebie anonim z Węgir, czy Włoch), to tylko narzędzia, którymi się sam posłużyłeś, żeby wykazać, że oni KŁAMALI O SŁOWIAŃSZCZYŹNIE, no bo to, że kłamali no to sam napisałeś….

          Ja udowodniłem, że LOGICZNIE NIE JESTEŚ W STANIE OBALIĆ DOWODÓW GENETYCZNYCH, NA PODSTAWIE KTÓRYCH MOŻNA STWIERDZIĆ, ŻE MOGŁO BYĆ JAK NAPISAŁ DŁUGOSZ, CZY NP. KADŁUBEK, CZY INNI,.. ŻE ISTNIAŁA PRZED-PIASTOWSKA DYNASTIA KRÓLÓW LECHII!!!

          Dodatkowo, jak widzę zapomniałeś, nie tylko o tym, czym sam nieświadomie zacząłeś zaorywać i pogrążać się, ale i o tym, że to pytanie już sam zadałeś,.. a ja już wypowiedziałem się na ten temat, patrz np: SHRiBHa Styczeń 13, 2017, ale więcej i tu:

          SKRiBHa Styczeń 15, 2017
          Dobry człowieku i błądzący chrześcijaninie, zaorałeś się kompletnie niczym Pan Bieszk w swoich książkach. (…)

          Wg tego co widzę, po twoich przemilczeniach i unikach, samemu nie umiesz pogodzić się z tym, że całe życie polegasz tylko na bajkach innych krześcijańkich bajkopisarzy. Kręcisz prawdę i logikę tak samo, jak oni, bo np. co do prawdziwości anonima z Włoch lub Węgier, czy Donacji Konstantyna, no to nawet słowa nie piskłeś… Pamiętaj, że to ty sam podważyłeś pierwszy ich prawdomówność i wiarygodność… Wstyd? Pewno że wstyd… ale to nie moja broszka…

          (…) Zdecyduj się w końcu czy uważasz że wszystkie kroniki starożytne i średniowieczne zawierają prawdę i tylko prawdę i wierzysz im bezkrytycznie, czy też są to to od początku do końca łgarstwa i chrześcijańskie bajki?(…)

          To ja mam się na coś decydować?!! Ejże!!! Czy to moi krześcijańscy kronikarze łgali, czy twoi?!! Kpisz tu znów sobie z logiki… (…)

          (…) A może wybiórczo za prawdę uważasz tylko to piszą o starożytnych Lechitach a resztę odrzucasz bo nie pasuje to do Twojego światopoglądu? Masz w ogóle swoje zdanie na ten temat?

          A jak ty myślisz bidoku? W przeciwieństwie do ciebie, nie uważam wszystkiego, co dotyczy Słowiańszczyzny, za obżydliwe kłamstwo… Zresztą widać, że wg ciebie tylko to, co dotyczy krześcijaństwa, co można wyczytać w krześcijańskich kronikach, to prawda… Pewno to taka sama prawda objawiona, jak prawda o tzw. świętych Wojciechu i Stanisławie… I wiesz dobrze o czym piszę, bo jak tylko możesz wykręcasz się od niewygodnych dla siebie faktów…

          To twoi krześcijańscy kronikarze, (jak sam ich określiłeś) tu i tam łgali, ale ty jesteś „inny” i piszesz „prawdę” za nimi (o ile to nie dotyczy Słowiańszczyzny) i „miłujesz” wiedzę o Słowianach, jak dobrzy niemieccy krześcijanie miłowali dobrych słowiańskich krześcijan…

          …..

          Także sądząc po tych wszystkich faktach wygląda na to, że skończyłeś to samozaorywanie się, kiedy je postanowiłeś rozpocząć… Rozumiesz, już że podważyłeś prawdomówność i Długosza i Kadłubka… i… kto ci prawdę piszący o Słowianach pozostał? A ja już dawno temu zadałem ci pytanie, patrz:

          SHRiBHa Styczeń 13, 2017
          Napiszę inaczej… No to który kronikarz był rzetelny, skoro i Długosz i Kadłubek są be, skoro pisali o Słowianach, tylko ten anonim z Włoch lub Węgier?

          Tanator Styczeń 13, 2017
          Każdy z nich był rzetelny na miarę swoich czasów. Doskonale Pan wie że nie pisali oni dla siebie tylko na zlecenie panujących i w konwencji właściwej dla epoki w której żyli. Jeżeli racja stanu wymagała wykazania starożytności dynastii lub państwa to było to robione. Wiarygodność tych kronik opiera się również na konfrontacji z innymi źródłami (kronikami, rocznikami, listami, bullami itp.) Opisane przez nich odległe czasy przedpiastowskie tej konfrontacji wg współczesnego stanu wiedzy niestety nie wytrzymują. Ale oczywiście nikt nie zabiera Panu wiary że jest to prawda.

          SHRiBHa Styczeń 13, 2017
          Styczeń 13, 2017 Tanator Każdy z nich był rzetelny na miarę swoich czasów. (…)
          Czyli co, bo nie rozumiem tej logiki,.. tylko jak piszą coś o Słowiańszczyźnie, to jest to kłamstwo, szatan i źle? A skąd to wiadomo, tak mamy po tym krzcie, że wiemy, bo 90% ludności na siłę poddano jakiemuś bezprawnemu zabobonowi? A co ten bezprawny zabobon ma do wybiórczego kłamstwa tych krześcijańskich częściowych bajkopisarzy?
          (…) Doskonale Pan wie że nie pisali oni dla siebie tylko na zlecenie panujących i w konwencji właściwej dla epoki w której żyli. Jeżeli racja stanu wymagała wykazania starożytności dynastii lub państwa to było to robione.(…)
          Czyli kłamali tylko o Słowiańszczyźnie, tak jak genetyka, o to tu chodzi?
          (…)Wiarygodność tych kronik opiera się również na konfrontacji z innymi źródłami (kronikami, rocznikami, listami, bullami itp.)
          Chodzi o porównywanie bajek innych krześcijańskich częściowych łgarzy i bajkopisarzy?
          (…)Opisane przez nich odległe czasy przedpiastowskie tej konfrontacji wg współczesnego stanu wiedzy niestety nie wytrzymują.(…)
          A na czym opiera się ten pogląd, na innych krześcijańskich bajkach?
          (…)Ale oczywiście nikt nie zabiera Panu wiary że jest to prawda.(…)
          Miło,.. ale prawda, że co jedne krześcijańskie bajki są dowodem na prawdziwość innych krześcijańskich bajek?
          Eee… A w jakiej bulli jest to napisane, że to prawda, może w Donacji Konstantyna?

          …..
          Także przestań kręcić i kłamać, jak ci twoi krześcijańscy i katoliccy kronikarze (twoje słowa) i odpowiedz na moje pytania, min który to kronikarz pisał prawdę o Słowiańszczyźnie… 🙂

          • A niech tam, znaj moje dobre serce… Zapamiętaj se to słowo: as-Saqaliba… Jeśli chcesz tu porozmawiać o kronikach, to wiedz, że istnieją różne inne kroniki, nie tylko krześcijańskie, czy raczej katolickie… Myślę, że skoro Ruda i Web mają akademickie papierki z wiedzy zwanej historia, no to to jest dobre miejsce, żeby porównać różne wiedze wynikającą NIE TYLKO Z KRONIK,.. eee… nop właśnie…

            A na co ty w sumie powołujesz się, bo do tej pory nie przedstawiłeś żadnych swoich źródeł, ani autorów… Nic… szukam,.. no i nic… bo to, no to http://mazowsze.hist.pl/21/Studia_Plockie/476/1975/16097/

            …chyba nie jest ten twój jedyny prawdomówny kronikarz,.. eee,.. czy jest?!! 🙁

            Zobacz se zamotany człowieku to, bo pewno już od dawna tylko patrzysz na mech na ścianie tej twojej klasztornej celi:

            https://skribh.wordpress.com/2017/01/17/400-skrbh-11-adrian-leszczynski-krotka-historia-rodu-genetycznego-r1a/#comment-9337

            sławomir on 2017-01-18 o 09:12 said:
            Przenoszę tutaj swój wczorajszy wpis, bo widzę, że tutaj toczy się dyskusja…Adrianie, gratuluję kolejnego, znakomitego artykułu.

            Co do Kirgizów, to jest taka relacja Gardiziego, że zgodnie ze swoją ustną tradycją Kirgizi uważają, iż są potomkami as-Saqaliba. Ten tekst sprawiał chyba niezłe problemy naszym historykom, gdyż przetłumaczono na polski i skomentowano, zdaje się, wszystkie źródła arabskie dotyczące Słowian, poza tym jednym.

            A odnośnie Bałtów, to okazuje się, że łotewskie, litewskie i białoruskie, autosomalne DNA jest w zasadzie referencyjne dla Słowian, czyli bardziej koreluje z genotypem słowiańskim, aniżeli autosomalne DNA Polaków. Chociaż różnice są tylko kilkunastoprocentowe. My mamy za to znacznie więcej R1a1. Przy czym bałtyjskie N jest bardzo młode, tak więc Bałtowie to nie Słowianie, którzy zasiedlili jakieś tereny Ugrofińskie, tylko Słowianie, którzy ugościli u siebie jakichś Ugrofińców.

            …..

            Dociera już coś do ciebie, czy masz ochotę jeszcze powytrząsać się tu, o np. prześladowaniu krześcijan / katolików przez Słowian i Tradycję Słowiańską,.. hm?

            A no i zamieszczam ten wpis u siebie, żeby i tam ludzie mogli zapoznać się z mocą twoich dowodów ich wiarygodność…

            https://skribh.wordpress.com/2017/01/17/400-skrbh-11-adrian-leszczynski-krotka-historia-rodu-genetycznego-r1a/#comment-9344

          • uciekło mi … „i ocenić ich wiarygodność”… Przepraszam, czas goni… a i tu odwrócone są zasady z uwagami i źle mi się poprzedni wpis zamieścił… wiec ponownie przepraszam.

  9. „Każdy z nich był rzetelny na miarę swoich czasów. Doskonale Pan wie że nie pisali oni dla siebie tylko na zlecenie panujących i w konwencji właściwej dla epoki w której żyli.”

    To samo mamy teraz, w XXI wieku.
    Wiadomo co by się stało z ludźmi, którzy jako naukowcy chcieliby dzisiaj napisać niepoprawnego politycznie i wystąpili o niemieckie rządowe dofinansowanie.

  10. ” tej konfrontacji wg współczesnego stanu wiedzy niestety nie wytrzymują. ”

    No masz, a to i heca, bo cały tzw. wspólczesny stan wiedzy, wielka naukowa suma XIX i XX wieku, został w temacie Słowian, czyli było nie było połowy Europy, zmieciony przez genetykę.
    Tym samym coś takiego jak „współczesny stan wiedzy” stał się dogmatem religijnym, funkcjonuje jako raczej wolność wiary niż wolność naukowa, jeszcze będzie dogorywał przez 100 lat, idę o zakład, że najdłużej w Polsce u tzw. starych uniwersyteckich wyjadaczy. a tak naprawdę żałosnych kuglarzy.

    W innym temacie z lubością pokazywałem na co wydajemy „ograniczone i bardzo małe środki jaki inwestujemy w naukę” – to jest takie „ojcze nasz” polskojęzycznych naukowców, więc poddaje kolejny przykład w co „inwestujemy”:

    „Polacy prowadzą wykopaliska w jednej z ważniejszych części Olbii, która jest jednocześnie najwyżej wyniesioną partią miasta. To tam znajdowały się m.in. świątynie, a w późniejszym okresie – silnie uzbrojony fort rzymski, w którym stacjonowali legioniści.

    Badania ekspedycji Muzeum Narodowego w Warszawie były możliwe dzięki finansowaniu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.”

    • No proszę w oparciu o badania genetyczne wykazać, że w czasach przedpiastowskich istniało rozwinięte imperium Lechitów. Nic więcej.

  11. Styczeń 13, 2017 Tanator

    Każdy z nich był rzetelny na miarę swoich czasów. (…)

    Czyli co, bo nie rozumiem tej logiki,.. tylko jak piszą coś o Słowiańszczyźnie, to jest to kłamstwo, szatan i źle? A skąd to wiadomo, tak mamy po tym krzcie, że wiemy, bo 90% ludności na siłę poddano jakiemuś bezprawnemu zabobonowi? A co ten bezprawny zabobon ma do wybiórczego kłamstwa tych krześcijańskich częściowych bajkopisarzy?

    (…) Doskonale Pan wie że nie pisali oni dla siebie tylko na zlecenie panujących i w konwencji właściwej dla epoki w której żyli. Jeżeli racja stanu wymagała wykazania starożytności dynastii lub państwa to było to robione.(…)

    Czyli kłamali tylko o Słowiańszczyźnie, tak jak genetyka, o to tu chodzi?

    (…)Wiarygodność tych kronik opiera się również na konfrontacji z innymi źródłami (kronikami, rocznikami, listami, bullami itp.)

    Chodzi o porównywanie bajek innych krześcijańskich częściowych łgarzy i bajkopisarzy?

    (…)Opisane przez nich odległe czasy przedpiastowskie tej konfrontacji wg współczesnego stanu wiedzy niestety nie wytrzymują.(…)

    A na czym opiera się ten pogląd, na innych krześcijańskich bajkach?

    (…)Ale oczywiście nikt nie zabiera Panu wiary że jest to prawda.(…)

    Miło,.. ale prawda, że co jedne krześcijańskie bajki są dowodem na prawdziwość innych krześcijańskich bajek?

    Eee… A w jakiej bulli jest to napisane, że to prawda, może w Donacji Konstantyna?

      • Jeżeli zdolność do samodzielnych sądów jest dla Pana trollowaniem to owszem jestem trollem. Z Panem Białczyńskim różnimy się w poglądach ale nie przypominam sobie aby mnie „przekopał”. Rozwinie Pan tą myśl? A w ogóle ma Pan coś merytorycznego do napisania czy tylko ten nic nie wnoszący bełkot? Obawiam się, że to drugie no bo Pan nie wątpi.

    • Dobry człowieku i błądzący chrześcijaninie, zaorałeś się kompletnie niczym Pan Bieszk w swoich książkach. Zdecyduj się w końcu czy uważasz że wszystkie kroniki starożytne i średniowieczne zawierają prawdę i tylko prawdę i wierzysz im bezkrytycznie, czy też są to to od początku do końca łgarstwa i chrześcijańskie bajki? A może wybiórczo za prawdę uważasz tylko to piszą o starożytnych Lechitach a resztę odrzucasz bo nie pasuje to do Twojego światopoglądu? Masz w ogóle swoje zdanie na ten temat? Bez sensu wrzucasz tu wątek genetyki bo akurat w tej dyskusji nikt wyników badań genetycznych nie kwestionuje. Jeżeli chodzi natomiast o przydatność genetyki dla wyjaśniania zagadnień kulturowych i językowych to wypada zacytować autorytet w osobie prof. Grzybowskiego – „Przez badania genetyczne nie wyjaśniamy zagadek kulturowych. Pula genowa to jedno, a kultura materialna to może być coś odrębnego.” Okoliczność, że jesteśmy autochtonami od kilku tysięcy lat nie jest równoznaczna z istnieniem na tych terenach wysoko rozwiniętego imperium. Poza tym Panie SKRIBHA zaślepia Pana, niezrozumiała dla mnie, patologiczna wręcz niechęć do katolicyzmu, wyznania Panu nieobcemu jak mniemam.

      • Dobry człowieku i błądzący chrześcijaninie, zaorałeś się kompletnie niczym Pan Bieszk w swoich książkach. (…)

        A skąd ty wiesz, czy ja jestem „dobrym człowiekiem” i „bładzącym krześcijaninem” (o porównywaniu mnie do „Pana Bieszka” zapominając)?!! Wypraszam sobie takie obelgi!!! Jakim miłosiernym prawem mnie nędzo watykańska obrażasz i twierdzisz, że „zaorałem się” (będzie o tym dokładniej pod koniec tego wpisu)..?!!

        Wg tego co widzę, po twoich przemilczeniach i unikach, samemu nie umiesz pogodzić się z tym, że całe życie polegasz tylko na bajkach innych krześcijańkich bajkopisarzy. Kręcisz prawdę i logikę tak samo, jak oni, bo np. co do prawdziwości anonima z Włoch lub Węgier, czy Donacji Konstantyna, no to nawet słowa nie piskłeś… Pamiętaj, że to ty sam podważyłeś pierwszy ich prawdomówność i wiarygodność… Wstyd? Pewno że wstyd… ale to nie moja broszka…

        (…) Zdecyduj się w końcu czy uważasz że wszystkie kroniki starożytne i średniowieczne zawierają prawdę i tylko prawdę i wierzysz im bezkrytycznie, czy też są to to od początku do końca łgarstwa i chrześcijańskie bajki?(…)

        To ja mam się na coś decydować?!! Ejże!!! Czy to moi krześcijańscy kronikarze łgali, czy twoi?!! Kpisz tu znów sobie z logiki… ale, ale… Jeśli ktoś ma na coś decydować się, no to ty zdecyduj się w końcu, czy jestem dla ciebie „pogańskim” Panem, czy kimś innym, z kim jesteś na „ty”, bo mieszanie tego, jak do mnie zwracasz się, uwidacznia tylko skalę twego miłosiernego zakłamania. Zresztą sam już zdecydowałeś i niech tak będzie. Ja cię już widziałem w podobnych świętojebliwych akcjach i nie trzeba mi mówić, coś ty za jeden…

        (…) A może wybiórczo za prawdę uważasz tylko to piszą o starożytnych Lechitach a resztę odrzucasz bo nie pasuje to do Twojego światopoglądu? Masz w ogóle swoje zdanie na ten temat?

        A jak ty myślisz bidoku? W przeciwieństwie do ciebie, nie uważam wszystkiego, co dotyczy Słowiańszczyzny, za obżydliwe kłamstwo… Zresztą widać, że wg ciebie tylko to, co dotyczy krześcijaństwa, co można wyczytać w krześcijańskich kronikach, to prawda… Pewno to taka sama prawda objawiona, jak prawda o tzw. świętych Wojciechu i Stanisławie… I wiesz dobrze o czym piszę, bo jak tylko możesz wykręcasz się od niewygodnych dla siebie faktów…

        To twoi krześcijańscy kronikarze, (jak sam ich określiłeś) tu i tam łgali, ale ty jesteś „inny” i piszesz „prawdę” za nimi (o ile to nie dotyczy Słowiańszczyzny) i „miłujesz” wiedzę o Słowianach, jak dobrzy niemieccy krześcijanie miłowali dobrych słowiańskich krześcijan…

        G… ci do mojego światopoglądu, którego i tak zniewolony wychowanku z zimnej pustynnej kruchty w całym swoim zniewolonym życiu i tak nigdy nie zrozumiesz, więc nie nadymaj się, bo i tak nic z tego ci nie przybędzie… Zresztą patrz dalej…

        (…) Bez sensu wrzucasz tu wątek genetyki bo akurat w tej dyskusji nikt wyników badań genetycznych nie kwestionuje.(…)

        Nie będziesz mi mówił, co mam robić i co pisać,.. ale to miło, że potwierdziłeś swoimi słowami, że przyjąłeś do wiadomości, że genetyka udowadnia, że Słowianie żyli na zachód od Łaby wiele tysięcy lat temu. Jest to jakiś postęp, który chciałem wydobyć z tej twojej jałowej argumentacji. Plus dla cię, ale pacz dalej…

        (…)Jeżeli chodzi natomiast o przydatność genetyki dla wyjaśniania zagadnień kulturowych i językowych to wypada zacytować autorytet w osobie prof. Grzybowskiego – „Przez badania genetyczne nie wyjaśniamy zagadek kulturowych. Pula genowa to jedno, a kultura materialna to może być coś odrębnego.”(…)

        Kluczowe jest w tym cytacie słowo…”może”… A może powiesz to odwiecznym czystej krwi Niemcom…? Przy okazji jak rozumiem, dobrze odczytujesz mową popękanych garnków… A no i nie zauważyłeś, jak sam właśnie podważyłeś swoje tezy, patrz:

        Tanator Styczeń 9, 2017
        (…) Łyżeczką dziegciu jest tylko ostatni akapit, gdzie dowolnie Pan sugeruje istnienie potężnej federacji Słewów i rzekomo udowodnioną od tysiącleci genealogię przedpiastowską.

        No to jak to..? Skoro Słowianie byli tu od wielu tysięcy lat, (bo wymiany ludności tu mogło nad Wisłą nie być od jakichś nawet 7000 lat) co potwierdziłeś… i ich DNA ojcowskie też,.. no to tym samym potwierdza to, że dynastia piastowska, (a właściwie przed-piastowska) MOGŁA TU BYĆ, czyli biskup krakowski Kadłubek (z rodu rycerskiego Łabędziów lub Lisów)… MÓGŁ PISAĆ PRAWDĘ O JEGO PRZODKACH!!! A ty… a ty wobec tego jesteś tylko bidnym i zagubionym krześijańskim trolem, co to wałęsa się po słowiańskich stronach, próbując nawracać i zawracać ludziom cztery litery!!! 🙂
        (…)Okoliczność, że jesteśmy autochtonami od kilku tysięcy lat nie jest równoznaczna z istnieniem na tych terenach wysoko rozwiniętego imperium.(…)

        Zwróć może już uwagę, że ja nigdzie nie użyłem słowa „imperium”, ani „Lechici”… To ty wplotłeś tu wątek o tym wątek… Nie zauważyłeś, że nawet sam na początku pisałeś o „potężnej federacji Słewów”?!! Hej krętaczku… tu cię mam! No i co znaftzo łorki, przejechałeś sam sobie znów pługiem po stopach… 🙂

        (…)Poza tym Panie SKRIBHA zaślepia Pana, niezrozumiała dla mnie, patologiczna wręcz niechęć do katolicyzmu, wyznania Panu nieobcemu jak mniemam.(…)

        Mniemaj se co tam se kcesz, wolno ci, tyle tylko, że ja mam głęboko rozmowę o czymś, co w świetle prawa jest… nic nie wartym siłą narzuconym rytuałem. (Spróbuj se na podstawie tego aktu chrztu np. udowodnić swoją pełnoletniość lub potwierdzić ważność podpisu lub tożsamość…)

        Rozumiem, że wolisz gadać o tym, co milsze twemu zniewolonemu sercu,.. choć tego i tak swoim rozumem objąć nie jest w stanie… I tu z jednej strony, wcale się ci nie dziwię… że coś jest dla takich jak ty niezrozumiałe, no bo spójrzmy…

        Wątek jest o Słowianach i o ostrzach zrobionych z meteorytów, ale o tym nie za bardzo nasz ty krześcijański muzgu chesz i umiesz tu jakoś rozprawiać… Za to o nie zrozumiałej dla siebie, ale… już koniecznie „patologicznej” rzekomej mojej niechęci do katolicyzmu, no to już jak najbardziej tak… (Powinieneś był jeszcze dodać, że zupełnie pozbawionej podstaw, i takie tam…)

        A powiedz no mi ty, wszystko wiedzący mondry krześcijański rozumie, a gdzie ja tu coś nieprawdziwego napisałem coś o katolicyzmie? Co wg ciebie w prawdzie o tym pustynnym kłamstwie, jest patologicznego? Wiedz, że ja kocham krześcijan, tak ty kochasz Słowian…

        • Panie SKRIBHA. Serdecznie przepraszam za próbę wydobycia od Pana samodzielnego, intelektualnego zdania. Zbyt optymistycznie założyłem, że na proste, rzeczowe pytania otrzymam proste i rzeczowe odpowiedzi. Nie wiedziałem, że jest Pan do tego niezdolny, a mój post wywoła kolejny seans antychrześcijańskiej nienawiści i plucia jadem. Mój błąd. Przepraszam też za nazwanie Pana „dobrym”. Nie wiedziałem, że potraktuje to Pan jako straszliwą obelgę. I na tym w zasadzie mógłbym zakończyć bo kopanie się z koniem nie ma sensu, ale jednak pozwolę sobie sprostować kilka Pana największych bzdur. W przeciwieństwie do Pana mam własne zdanie odnośnie wiarygodności średniowiecznych kronikarzy. Odnosząc się ściśle do Kadłubka to często zmyślał i nie tylko w kwestii genealogii przedpiastowskiej ale też np. w sprawie św. Stanisława. Taki jego urok. Na bakier jest też Pan z logiką w kwestii dynastii przedpiastowskiej. To że hipotetycznie mogła istnieć i hipotetycznie Kadłubek mógł nie zmyślać nie oznacza, że tak faktycznie było. Hipotetycznie Panie SKRIBHA to mógłby Pan być miłym i kulturalnym intelektualistą, ale tak samo jak w wypadku dynastii Lechitów dowodów na to brak. Jest to niczym nie potwierdzone przypuszczenie. Zachęcam też Pana do czytania ze zrozumieniem. Fraza o „potężnej federacji Słewów” pochodzi z artykułu Pana Weba i z tym się nie zgodziłem, więc naprawdę nie wiem skąd Pan wysnuł wniosek przeciwny. I na koniec ostatnia prośba. Panie SKRIBHA. Zainwestuj Pan w korepetycje albo chociaż w słownik ortograficzny. Nie wstyd Panu, że jako autentyczny Słowianin i kontynuator tradycji i kultury słowiańskiej tak okrutnie kaleczysz Pan w piśmie naszą piękną, ojczystą mowę? Pana przodkowie w grobach się przewracają. I trochę luzu, znakomita większość Słowian to chrześcijanie, więc te pojęcia nie są antagonistyczne.

        • (…)
          Serdecznie przepraszam za próbę wydobycia od Pana samodzielnego, intelektualnego zdania.
          (…)

          O, jakie to serdecznie miłosierne,.. ale patrząc się na to co napisałeś, no to tylko wydawało ci się, że próbowałeś tu osiągnąć coś innego, poza podważaniem wszystkiego, co nie jest zgodne z twoim przeciw-słowiańskim tokiem rozumowania.

          (…) Zbyt optymistycznie założyłem, że na proste, rzeczowe pytania otrzymam proste i rzeczowe odpowiedzi.
          (…)

          Rozumiem, że te”proste, rzeczowe pytania”, to te odwołujące się do obrony „pustynnej prawdy” i napastliwe w stosunku do „kłamliwej Słowiańszczyzny”, bo te dotyczące mojego światopoglądu pomijam.

          (…)Nie wiedziałem, że jest Pan do tego niezdolny, a mój post wywoła kolejny seans antychrześcijańskiej nienawiści i plucia jadem. Mój błąd. (…)

          Jak nie można inaczej, no to trzeba przez zrobienie z siebie biednego, niewinnego i prześladowanego krześcijanina czy lepiej rzymskiego katolika, itp. Prosiłem, o podanie cytatów z moich słów, które potwierdziłyby te oszczerstwa, no ale i tego nie doczekałem się… Zawsze lepiej napisać coś o pluciu jadem i antychrześcijańskiej nienawiści… Ja ponownie miłosiernie poproszę o przykłady cytatów moich słów potwierdzających te podłe oszczerstwa…

          (…) Przepraszam też za nazwanie Pana „dobrym”. Nie wiedziałem, że potraktuje to Pan jako straszliwą obelgę.(…)

          Miłosierny krześcijański krętaczu nazwałeś mnie nie „dobrym”, a zacytuję; „Dobry człowieku i błądzący chrześcijaninie, zaorałeś się kompletnie”,.. także watykański zniewolony umyśle daruj sobie te swoje kościelne czary mary… i przestań do mnie co drugie zdanie wtrącać te swoje chore porównania!

          Czy ja nazwałem cię np. „zdrajcą tradycji twoich słowiańskich przodków”? Nie,.. ja nie określam cię w odniesieniu do bycia lub nie bycia Słowianinem,.. bo to jest jasne, że ktoś kto wierzy i broni tych pustynnych kłamstw, Słowianinem przecież nie jest i w żaden sposób być nie może… To jasne jak słońce, więc po co te tandetne wstawki?

          (…) I na tym w zasadzie mógłbym zakończyć bo kopanie się z koniem nie ma sensu, ale jednak pozwolę sobie sprostować kilka Pana największych bzdur. W przeciwieństwie do Pana mam własne zdanie odnośnie wiarygodności średniowiecznych kronikarzy. (…)

          Odpowiedź w stylu „rzucę znów gównem” to coś może przyczepi się… Nie ważne co napisała druga strona, ważne żeby to przekręcić lub o tym nie wspomnieć…

          (…) Odnosząc się ściśle do Kadłubka to często zmyślał i nie tylko w kwestii genealogii przedpiastowskiej ale też np. w sprawie św. Stanisława. Taki jego urok. (…)

          No i pięknie! Czyli otrzymaliśmy potwierdzenie, że krześcijański, katolicki biskup krakowski łgał, np. w sprawie „świętości” zdrajcy Stanisława, itp. Pięknie. Wg ciebie MUSIAŁ TAKŻE ŁGAĆ w przypadku Słowiańszczyzny… Pytanie, a co prawdziwego napisał?

          (…) Na bakier jest też Pan z logiką w kwestii dynastii przedpiastowskiej. To że hipotetycznie mogła istnieć i hipotetycznie Kadłubek mógł nie zmyślać nie oznacza, że tak faktycznie było.(…)

          A gdzie ja napisałem, że tak było?!! Ja napisałem, cytuję:

          „No to jak to..? Skoro Słowianie byli tu od wielu tysięcy lat, (bo wymiany ludności tu mogło nad Wisłą nie być od jakichś nawet 7000 lat) co potwierdziłeś… i ich DNA ojcowskie też,.. no to tym samym potwierdza to, że dynastia piastowska, (a właściwie przed-piastowska) MOGŁA TU BYĆ, czyli biskup krakowski Kadłubek (z rodu rycerskiego Łabędziów lub Lisów)… MÓGŁ PISAĆ PRAWDĘ O JEGO PRZODKACH!!!

          Kręcisz i kłamiesz, jak Kadłubek… 🙂

          (…) Hipotetycznie Panie SKRIBHA to mógłby Pan być miłym i kulturalnym intelektualistą, ale tak samo jak w wypadku dynastii Lechitów dowodów na to brak. Jest to niczym nie potwierdzone przypuszczenie. (…)

          To nie jest niczym nie potwierdzone przypuszczenie, BO GENETYKA TEGO NIE WYKLUCZA!!! Te jezuickie podchody są psu na budę, bo sam przyznałeś się, że nie podważasz wyników badań genetycznych, a skoro ich nie podważasz, TO LOGICZNIE NIE MOŻE PODWAŻYĆ PRAWDOPODOBIEŃSTWA, ŻE DYNASTIA PRA-PIASTOWSKA ISTNIAŁA I ŻE BISKUP KRAKOWSKI KADŁUBEK AKURAT TU NAPISAŁ PRAWDĘ!!! 🙂

          (…)Zachęcam też Pana do czytania ze zrozumieniem. Fraza o „potężnej federacji Słewów” pochodzi z artykułu Pana Weba i z tym się nie zgodziłem, więc naprawdę nie wiem skąd Pan wysnuł wniosek przeciwny. (…)

          Powtórzę i proszę to przeczytać wolniej… A gdzie ja napisałem, że „ Fraza o „potężnej federacji Słewów” (NIE) pochodzi z artykułu Pana Weba i z tym się zgodziłem”?!!

          Ja napisałem to:

          „A no i nie zauważyłeś, jak sam właśnie podważyłeś swoje tezy, patrz:
          Tanator Styczeń 9, 2017
          (…) Łyżeczką dziegciu jest tylko ostatni akapit, gdzie dowolnie Pan sugeruje istnienie potężnej federacji Słewów i rzekomo udowodnioną od tysiącleci genealogię przedpiastowską.”

          Kręcisz znów! Jeśli jest inaczej proszę o jakikolwiek cytat moich słów potwierdzający te kłamstwa!

          (…) I na koniec ostatnia prośba. Panie SKRIBHA. Zainwestuj Pan w korepetycje albo chociaż w słownik ortograficzny. Nie wstyd Panu, że jako autentyczny Słowianin i kontynuator tradycji i kultury słowiańskiej tak okrutnie kaleczysz Pan w piśmie naszą piękną, ojczystą mowę? Pana przodkowie w grobach się przewracają.(…)

          Wiesz, nie wiem, czy już to zrozumiałeś, ale rozmawiając z tobą robię ci wielką przysługę, bo nie mam w zwyczaju marnować mojego cennego czasu, na jałowe przepychanki z takimi jak ty. Dawno już z tego wyrosłem. Traktuj to jako dar od losu. Kto wie, może i jakoś to przyda ci się, ale najważniejsze dla mnie jest to, jak widzą to co robisz inni… Oni zapamiętają i ciebie i mnie… i będą już wiedzieli, co sobie o tym wszystkim pomyśleć…

          A co do pisanie… Wstyd, wstyd… Tak mnie zagotowałeś tymi swoimi krętactwami i kłamstwami, że nie sprawdziłem, co na szybko napisałem. Zadowolony? Miałem nawet napisać do Gospodarzy, żeby zamienić te błędy, ale teraz no to już nie ma to znaczenia…

          Przy okazji wstydu… A tobie nie jest wstyd, ile razy cię tu na łgarstwach i matactwach przyłapałem? Wyspowiadasz się z tego i po problemie? Tak to u was działa?

          (…) I trochę luzu, znakomita większość Słowian to chrześcijanie, więc te pojęcia nie są antagonistyczne. (…)

          Hahahaha… Czyli, co wg tej zakręconej logiki, to i krześcijanin / katolik Tanator jest już teraz Słowianinem,.. tyle tylko że błądzącym?!! Sława ci zbłąkana słowiańska owieczko!!! No to na co czekasz?!! Wstań z kolan, przestań beczeć i błądzić i zacznij samodzielnie myśleć!!! Pomodlę się tu i teraz za ciebie… Niech Wielki Perun ulituje się nad tobą i da ci poznać Prawdziwą Pradawną Wiedzę!!! Na Wieczną Chwałę Naszych Słowiańskich Przodków!!!:-) Pomogło? 🙂

  12. Panie Web, bardzo inspirujący i ciekawy artykuł. Łyżeczką dziegciu jest tylko ostatni akapit, gdzie dowolnie Pan sugeruje istnienie potężnej federacji Słewów i rzekomo udowodnioną od tysiącleci genealogię przedpiastowską.

    • Taaa… No bo przecież samemu nie można dowolnie nic napisać / domniemać, bo wszystko pewno musi być odgórnie uzgodnione… Wiem, wiem, nikt tu tego nie napisał… Wygląda na to, że i nikt tu też w ostatnim akapicie nie sugerował niczego „rzekomo udowodnioną od tysiącleci genealogię przedpiastowską”, no bo niby gdzie i jak? No może ja czegoś nie dostrzegam, to w taki razie proszę o zacytowanie tego, żebym mógł to dostrzec… bo pewno nie chodzi o to, że jakiś wielki katolicki kronikarz łgał,,, No chyba, żeby to takie byłby podwójnie gdzieś ukryty podprogowy przekaz…

      • Oczywiście, że Pan dostrzega sugestię, inaczej nie napisałby Pan postu o tej treści. „Wielki katolicki kronikarz” – jest to dla Pana problem, że katolicki? Ocenia Pan przez pryzmat wyznania czy rzetelności twórczej? W tamtych czasach nie było niekatolickich kronikarzy. Domniemywam, że jak ok. 90% społeczeństwa polskiego jest Pan ochrzczony więc nie rozumiem skąd ten sarkazm.

        • Chodziło mi raczej o kolejnego już krześcijańskiego kronikarza – łgarza -bajarza, np. licząc od nieszczęsnego Kadłubka…Są tacy, co im nic nie pasuje… tylko oni sami… Skoro zrobiło się katolicki, czy też krześcijański monopol na prawdę, no to trzeba wziąć to na klatę… a nie tylko wszystko, co biskupi napisali odrzucać sobie bo tak wygodniej, nieprawdaż? Powiedzmy od razu to sobie w oczy, że wszyscy krześcijańscy kronikarze to łgarze i problemu z niczym nie będzie…:-)

        • Napiszę inaczej… No to który kronikarz był rzetelny, skoro i Długosz i Kadłubek są be, skoro pisali o Słowianach, tylko ten anonim z Włoch lub Węgier?

          • Każdy z nich był rzetelny na miarę swoich czasów. Doskonale Pan wie że nie pisali oni dla siebie tylko na zlecenie panujących i w konwencji właściwej dla epoki w której żyli. Jeżeli racja stanu wymagała wykazania starożytności dynastii lub państwa to było to robione. Wiarygodność tych kronik opiera się również na konfrontacji z innymi źródłami (kronikami, rocznikami, listami, bullami itp.) Opisane przez nich odległe czasy przedpiastowskie tej konfrontacji wg współczesnego stanu wiedzy niestety nie wytrzymują. Ale oczywiście nikt nie zabiera Panu wiary że jest to prawda.

        • Zwłaszcza że Kadłubek nie był jakiś tam mnichem, czy kopistą ze skryptorium a miał i stanowisko dosyć poważne szkolony dobrze za granicą z dostępem do źródeł dziś zaginionych czy celowo przez kler KK zniszczonych. Zatem jako bliższy opisywanych czasów pisał prawdę co nieco przemilczawszy i okrasiwszy moralizatorstwem.

          A domniemanie dzisiejszych historyków iz oni są bliżsi prawdy aniżeli świadkowie tych zdarzeń czy bezpośrednio z nimi rozmawiający

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *