Nowa Era Słowiańszczyzny trwa – czy nasi akademicy chcą tego, czy nie

BIALCZYNSKI 2

Czytelnicy naszego bloga wiedzą, że łatwiej znaleźć logiczne wytłumaczenie rodzimych dziejów ukrytych w staropolskich kronikach i pracach historyków z XIX wieku, niż w najnowszych opracowaniach autorytetów współczesnej nauki. Nie dotyczy to oczywiście wszystkich historyków i archeologów III Rzeczpospolitej, ale niestety przeważającej ich liczby. W tej sytuacji nie tylko my zaczęliśmy się nad tym dziwem historiografii polskiej zastanawiać. Są Polacy, którzy od lat – prowadzeni pasją wiedzy, logiką i intuicją – zwracają uwagę na doktrynerstwo profesjonalistów. W zamian spotykają się z kontrakcją w postaci przylepiania łatek „turbosłowiańskości” „turbolechickości”.

Dla Weba to przejaw braku naukowego, krytycznego podejścia. Szukający na własną rekę wiedzy amatorzy wskazują bowiem często nowe drogi, którymi luminarze nauki powinni podążyć, by w warsztatowo podbudowanych analizach je prostować i korygować ogólny obraz. Jako przykład odrzucanych bez właściwej refleksji teorii, chcemy przedstawić dociekania Czesława Białczyńskiego. Na jego blogu, prawie 6 lat temu, ukazał się wpis o lata wyprzedzający naszą blogową refleksję i nadal zbyt odważny dla oficjalnej nauki. Tymczasem jest to propozycja trafnej syntezy polskiej prehistorii – do poważnych przemyśleń.

Na początku kwietnia 2011 r. Pan Czesław napisał:

„Pierwsze 10-lecie XXI wieku dowodzi, że CZAS WIELKICH NAUKOWYCH ODKRYĆ wcale nie minął – wręcz odwrotnie dopiero się na dobre zaczyna. Każdy młody człowiek który wkracza dzisiaj na tę drogę może się stać Schliemannem Północy – wielkim odkrywcą XXI wieku.

Mamy oto świątynię pod Krakowem w Branicach i palowy dom rodowy w osadzie, mamy figurki kultowe – ludności o haplogrupie R1a1a1 – czyli Prasłowiańskiej z 3500 roku p.n.e.. Proszę was byście weszli na strony internetowe Muzeum Archeologicznego w Krakowie – Oddział Nowa Huta. Poczytajcie tam pod odpowiednimi linkami – od neolitu do wczesnego średniowiecza o kulturach archeologicznych które w sposób ciągły – CIĄGŁY zasiedlały okolice Krakowa aż do czasów Piastów i dalej – jak wynika z badań genetycznych do DZISIAJ.

Czytając te opisy miejcie świadomość, że wszystkie opisane tam kultury były współtworzone przez waszych PRZODKÓW – ludzi o haplogrupie Y-DNA (męskiego chromosomu DNA) R1a1a1, a później kolejnych jego mutacji!!! Byli to ludzie, którzy przybyli tutaj nad Wisłę około 5000 lat p.n.e.. Przybyli tutaj znad Dunaju i Adriatyku, gdzie mieszkali wcześniej przez kolejnych 5000 lat, i w dużej części tam pozostali – do dzisiaj. Ci ludzie – wasi przodkowie, stąd znad Wisły rozeszli się następnie ponownie na Wschód.

Ponownie, bo tam na Wschodzie, na Syberii około 15.000 lat p.n.e – powstała mutacja, która do dzisiaj wyróżnia spośród innych ludzi na Ziemi trzy wielkie ludy: Słowian, Hindusów-Ariów i Irańczyków. Rozeszli się bowiem nasi Przodkowie-Dziadowie ZNAD WISŁY – nad rzekę Moskwę, w góry Ural, nad Jezioro Aralskie, na Syberię, na Kaukaz, do Iranu, do Indii. Do Indii, gdzie utworzyli najwyższą kapłańską kastę i głosili WEDĘ (Wiedę, Wiedzę – Wiarę Przyrody). Dzisiaj żyje ich w Indiach około 100 milionów. To jest wasza pradawna Wiara i wasza pradawna krew. Jesteście potomkami TYCH LUDZI. Wasi przodkowie wytworzyli na Ziemi wspaniałe rzeczy i dali światu niesamowite wynalazki, które wyrwały ludzkość ze „zwierzęcego” okresu egzystencji.

Owi nasi – Moi i Wasi – przodkowie nie tylko że uprawiali rolę, ale i wyznawali wiarę przyrody, składali ofiary w świątyniach, a jedną z ich świątyń była ta w Branicach. Świątynia Światła Świata w Branicach wpisuje się w cały wielki system świętych wzgórz i kopców wokół Krakowa, który wykazuje się niezwykłą rozległością, precyzją i przemyślnością założenia. Wszystko to daleko odbiega od obrazu jaki nam o naszych przodkach serwowano przez ostatnich 200 lat.”

Cały, inspirujący dla ludzi myślących, artykuł:
http://bialczynski.pl/2011/04/03/swiatynia-z-3500-roku-p-n-e-w-branicach-pod-krakowem

NA ZDJĘCIU: elementy wyposażenia grobu kultury lendzieskiej z podkrakowskich Branic, Muzeum Archeologicznego w Krakowie – Oddział Nowa Huta, FOT: bialczynski.pl

 

Jeśli masz ochotę – zapisz się na ukazujący się raz w tygodniu newsletter informujący o nowych wpisach na naszym blogu. Wystarczy przysłać e-mail z hasłem NEWSLETTER w tytule na adres: rudaweb.pl@gmail.com

RudaWeb

Komentarze: 20

  1. Dorzucę jeszcze : brak dokładnych danych źródłowych na temat tego, co się działo na Syberii 15 tys. lat temu. Istniej taka teoria, oparta na stanie znajdowanych mamutów, w których żołądkach znajdowano resztki roślin pochodzących ze znacznie cieplejszych stref klimatycznych, że fala zimna nadeszła nagle np. na skutek jakiegoś kataklizmu.
    Dlatego wysnuwanie wniosków, że gdzieś tam pojedynczy osobnicy itd. jest dużym nadużyciem.
    Poza tym wykopaliska prowadzone na terenie Niemiec, niedaleko Szczecina, gdzie odkryto pozostałości po ogromnym starciu zbrojnym, a datowane na 10 tys. lat pne i badania wykazały, iż wojownicy posiadali haplogrupę R1A1.
    I właśnie z powodu, że nie wiadomo jakie dane, informacje itp. jeszcze wypłyną, ocenianie negatywne i tworzenie „turbosłowian” jest nadużyciem.

  2. To, że jakieś pojedyncze R1a występują na Syberii lub R1b w Italii i są datowane na ponad 12 tys lat pne, nie oznacza, że tam jest ta sama mutacja R1a lub R1b co w Europie, bo mają one wiele gałęzi. Nie oznacza również, że nie mógł się jakiś osobnik lub ich mała grupa, szybko przemieścić na wimanach z Europy, w ten Italski lub Syberyjski obszar 🙂 Ostatnie słowa to żart, który ma jednak otworzyć umysły na niespodziewane zdarzenia, rozmaite hipotezy. Syberia nie była w okresie zlodowacenia cała okryta lodem. Na południu środkowym ziemia była odkryta, zapewne bagienna. Ta sama haplogrupa R1a ale inna podgrupa, mogła się na saniach po obrzeżu lodowca przenieść z Bałkanów na daleką Syberię lub powstać jako gałąź R1a jeszcze w północno wschodniej stronie Kaukazu. Podobnie R1b odnotowana w Italii, mogła reprezentować osobniki z odłamu afrykańskiego, zwiadowców. Ważne jest datowanie haplogrupy, jej podgrupa, oraz gęstość występowania. Niestety, presłowianie palily swoje zwłoki, co wyklucza określenie pra-zasiedlenia przez ich haplogrupę. Poza tym byli poddani ewidentnej starożytnej eksterminacji i przesiedleniom, co zmniejszyło ich przyrost naturalny na ich rodzimych terenach na zachodzie. Tym samym, określając haplogrupy R1a i ich wiek na danym terenie, głównie dowodzimy naszej autochtoniczności obok staroeuropejczyków (I1/I2) w Europie, zaprzeczając niemieckiej teorii przybyciu Słowian dopiero w nowej erze. Pamiętajmy również, że etnos i geny słowiańskie, to nie tylko R1a, lecz w połowie niemal, również staroeuropejska I1/I2. Zapewne ich kombinacja stworzyła ludzi jasnowłosych, jasnej cery, mowy słowiańskiej, kultury opartej na wspólnej wiedzy. Poza tym, etnos staro-słowiański tworzy szereg innych haplogrup, kultur innych nacji, wiedza bardzo szeroka. Piękno i chwalebna etyka słowiańskości, jej starożytność oparta na szerokiej, własnej cywilizacji, tkwi w przyjęciu wielkiego dobra jakim jest natura, nie niszczenie jej a współgranie z nią, wręcz kult wolności i niezależności natury i jej odbicia – wolności i niezależności człowieka, postrzegania w naturze i człowieku boskiego pierwiastka, odbicia osoby Boga, zanim nastało Chrześcijaństwo. Co zaowocowało wielką wspólnotą równych sobie, Lachów. La – równo – ho – żyjących.

  3. a ja tam dalej uważam, że to datowanie jest błędne i należy historie ludzi skompresować przesuwając przecinek w lewo o jedno miejsce

  4. Zadziwiające jest to, że dzisiaj w XXI wieku dalej ponosimy konsekwencje zaborów. Jednak gorsze jest to, że część środowiska naukowego nie chce rozpocząć prac nad odkopaniem naszej hostorii. Bronią wersji, której się nauczyli, jak niepodległości. Przecież wszyscy jesteśmy Polakami, Lechitami. Jako naród na przestrzni wieków zostaliśmy bardzo skrzywdzeni. Nasi historycy zostali nauczeni sfałszowanej historii. Czas na wspólną pracę w celu jej przywrócenia. Najważniejsze jest to, aby nie było płytkiej satysfakcji, że ktoś był w błędzie. Satysfakcja z czyjejś pomyłki charakteryzuje ludzi małych, mentalnych karłów. Nam trzeba zbiorowego wysiłku przy odkopaniu prawdziwej historii słowiańszczyzny. Później, nasze dzieci muszą być tego uczone. Muszą wiedzieć kim są i skąd pochodzą.

    • I to dlatego tak wielu nie może tego znieść i pozwolić Słowianom na to, żebyśmy odkryli prawdę o Naszych Dziejach, itd… Mają za dużo do stracenia…

      • Nikt nie ma nic do stracenia, ostatni masowy wysyp dumnych potomków Husarii nie spowodował absolutnie żadnych efektów.
        A powyższy artykuł to zwykły stek bredni.

  5. Przepraszam, proszę o wyjaśnienie: 5 tyś. p.n.e przyszli nad Wisłę, wcześniej od 10 tys. p.n.e siedzieli nad Dunajem i Adriatykiem. Z nad Wisły poszli na Wschód, to jakim cudem 15 tys. lat p.n.e powstała mutacja na Syberii. Czy to nie jakaś literówka? Proszę o wyjaśnienie, bo w takiej formie to nie ma sensu.

    • Oto cytat z Pana Czesława Białczyńskiego: „Byli to ludzie, którzy przybyli tutaj nad Wisłę około 5000 lat p.n.e.. Przybyli tutaj znad Dunaju i Adriatyku, gdzie mieszkali wcześniej przez kolejnych 5000 lat, i w dużej części tam pozostali – do dzisiaj. Ci ludzie – wasi przodkowie, stąd znad Wisły rozeszli się następnie ponownie na Wschód. Ponownie, bo tam na Wschodzie, na Syberii około 15.000 lat p.n.e. …” Sekwencja jest logiczna – 15 tys. lat temu (inne badania mówią, że 20 tys.) w południowej Syberii wykształciła się R1a, następnie przeszła na Bałkany ok. 10 tys. lat temu i ok. 5 tys. lat temu doszła nad Wisłę. Następnie, stąd ponownie część Ariów wyszła do Azji, a reszta została do dziś w Europie. Według ustaleń Underhilla, należy liczyć się z tolerancją 1 000 lat. Pisaliśmy już o tym m.in.: http://rudaweb.pl/index.php/2016/09/15/aryjska-droga-z-lechii-do-indii/, a także: http://rudaweb.pl/index.php/2016/09/27/syberia-potop-dunaj-i-slowianie/

      • Z całym szacunkiem, ale nie jest to jednoznaczne. Należałoby chyba napisać, że 15 tyś. p.n.e na Syberii istniało R1a i stamtąd 10 tyś. p.n.e przyszli nad Dunaj itd.. Po Pańskim wyjaśnieniu rozumiem chronologię – dziękuję.

        • „Z całym szacunkiem, ale nie jest to jednoznaczne. Należałoby chyba napisać, że 15 tyś. p.n.e na Syberii istniało R1a i stamtąd 10 tyś. p.n.e przyszli nad Dunaj itd.. Po Pańskim wyjaśnieniu rozumiem chronologię – dziękuję.”
          Z całym szacunkiem, ale więcej wyobraźni, której jednoznacznie brakuje obywatelowi.
          Po pierwsze. Hipoteza a Białczyńskiego jest bardzo stara jak na publikacje danych genetycznych, ale pomimo tego bardzo trafna, pomimo, że żadnych danych wówczas jeszcze nie było, aczkolwiek z drugiej strony wiele osób było takimi hipotetyzatorami na podstawie rozkładów haplogrup i ich datowania oraz zmian kulturowo-klimatycznych.
          Po drugie. Najzwyczajniej nie rozumiesz, że tutaj chodzi o rozprzestrzenianie się, a nie „było tam, przyszło tutaj, tam już nie ma, bo przyszło tutaj”
          Po trzecie. Powyższe dane uległy juz dawno hipotetycznej (bo twardych jeszcze nei ma) weryfikacji, ale w druga stronę niż sobie wyobrażasz, uległy postarzeniu, po tym jak odkryto:
          R1b1 sprzed 14 tys lat Villabruna we Włoszech
          R1a1 sprzed 8,5 tys lat Karelia, półn-zachodnia Rosja

          Jedna hipoteza nastepuje po drugiej itd itd, aż pojawią się dane rozstrzygające, które mogą ją obalić lub skorygowac lub potwierdzić.

        • Czy Wy wszyscy jesteście nawiedzeni? Ja opisałem, ze cytat w takiej formie jest niezrozumiały – nic więcej! Nie truj „kolego” Robert nic o mojej wyobraźni, bo nic o mnie nie wiesz a zachowujesz się, tak jakbym chciał kogoś tu urazić lub nie daj Boże wykazać błąd w hipotezie. Odnoszę wrażenie, że podobnie jak druga opcja nie wolno nic zapytać, bo przecież „powinienem” to wiedzieć!? A teraz kolego Robert wyjaśnij mi na czym polegało rozprZeszczenianie się? Bardzo proszę, Ty chyba wiesz to najlepiej. Jeszcze raz powtórzę: zachowujecie się jak rozjuszone zwierzęta i miru sobie tak nie przysporzycie.

      • Szanowna Rudaweb, popełniłaś błąd, w swoim komentarzu Białczyński napisał >>przybyli tutaj nad Wisłę około 5000 lat p.n.e<<, pominełaś więc to "p.n.e", co razem daje 7000 lat, siedem tysięcy nad Wisłą, nie pięć !

  6. Niezwykle ciekawa i intrygująca jest wasza działalność. Za szczególnie istotnie uważam to ,że wasz przekaz jest jasny i jak sądzę dla wielu zrozumiały. Publikowane przez was teksty mogą a nawet powinny stać się obowiązkową lekturą dla zmurszałych w dużej części, polskich nauczycieli. Powiem więcej. Powinni je czytać przede wszystkim nauczyciele szkół podstawowych i gimnazjów (choć te już niebawem znikną). Twierdzę tak ponieważ w obecnym systemie kształcenia nauczanie historii w szkole średniej obraca się wcale nie wąsko wokół cierpień żydowskich i polskiego udziału w holokauście. Słowiańszczyzna w tym ujęciu, traktowana niemal jak hiv i trąd, zadekowana w puszce pandoropodobnej, a w niektórych krajach (USA, Izrael) osłodzona dodatkowo etykietką „polskie obozy śmierci”. Co bardzo symptomatyczne, nic szczególnego w obliczu takich kalumnii czy przedstawianych przez was odkryć naukowych nie dzieje się w polskim programie nauczania – historii, języka polskiego czy w ogóle w programach wychowawczych. To jest prawdziwy POPISOWY OBŁĘD EDUKACYJNY…

    • Dlategoż trzeba samemu własne dzieci edukować. To podstawa i nasz rodzicielski obowiązek zresztą… Już tak bywało, za zaborów itp., wiedza i kultura przetrwała bo po domach się uczyło tego co trzeba.
      Też autorom dziękuję za ich działalność tutaj. Trzeba to powoli spisywać, układać.
      Sława!

      • popieram.
        w pewnej szkole nauczyciel historii przeprowadził pokaz jak należy rozumieć żródła.
        W klasie , na tablicy , wymienił kilka faktów układających się w logiczną całość. Uczniów tej klasy podzielił na dwie grupy i odpowiednio manipulując nastawił je wrogo do siebie. kilku uczniów ustanowił niezależnymi , nazwijmy ich sędziami. Następnego dnia poprosił by uczniowie opisali przedstawione fakty tak jak zapamiętali, dodając interpretację swojej grupy. Sedziowie równiez opisywali to samo, jednak wczesniej nie byli urabiani do poglądów grupy.
        Zebrane prace zabrał do klasy B. Opowiedział klasie jak powstały te „żródła” a nastepnie dośc dosadnie pokazał jak były traktowane przez czas. Tzn. od razu wyrzucił do kosza 4/5 prac wybranych zupełnie losowo. Nastepnie podzielił klase na dwie grupy w sposób juz sprawdzony w klasie A. Pozwolił tylko jednej grupie przejżeć zasób prac i zniszczyc 1/2 tego co zostało. Na koniec pan profesor polecił aby dwa wrogie sobie obozy opisały zdarzenia przedstawione Klasie A na podstawie uratowanych zródeł ( zostały 3 szt). Ostatnim akordem było zebraniu klas A i B i odczytanie „oficjalnych wersji historycznych”.
        Resztę zostawiam bez komentarza. W zasadzie był to jeden jedyny raz gdy syn z wypiekami opowiadał o tym co się wydarzyło w szkole.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *