Rehabilitacja kronikarza błogosławionego

„Wielka Lechia i o tym jak z wybitnego naukowca, biskupa Wincentego Kadłubka, dzisiejsze miernoty naukowe próbują zrobić głupka” – to tytuł najnowszego wpisu Mariana Nosala na jego blogu „Słowianie ukryta historia Polski”. W sposób logiczny i prosty autor wyjaśnia dlaczego średniowieczny kronikarz jest zwalczany przez współczesną naukę, jako niewiarygodny fantasta. Nie z każdym stwierdzeniem Pana Nosala zgadzam się, ale główne przesłanie jego teksu w pełni popieram i dlatego publikuję fragment z linkiem do całego wpisu na Jego blogu.

Marian Nosal napisał:

Twierdzenie o wymyśleniu Lechów/Lechitów przez Kadłubka jest oczywistym kłamstwem i manipulacją, ponieważ 100 lat PRZED Wincentym Kadłubkiem słowa Lech użył czeski kronikarz Kosmas, a słowa Lach ruski kronikarz Nestor.

Jeżeli zaś istnieli Lechowie / Lachowie, to musiał też istnieć ich kraj, czyli Lechia.

Chyba że Lechowie/Lachowie mieszkali od razu w Reichu Rzymskim, pod zaborami, okupacją Niemców, Sovietów lub w Unii Europejskiej…

Ewentualnie na emigracji, pracując na przysłowiowym zmywaku.

Tak by niektórzy „polscy historycy” chcieli.

No bo wyobraźcie sobie Czechów bez Czech, Polaków bez Polski, Rusinów bez Rusi, czy X-ów bez X-landii…

Ciężko, co?

Wiec i ci Lechowie/Lachowie ze starych kronik słowiańskich musieli mieć jakiś kraj i to najpewniej Lechią/Lęhią zwany.

Tak mówi zdrowy rozsądek, ale nie wszyscy go mają.

Nasi „polscy historycy” jakoś taki, wymyślony przez siebie, wybryk natury, czyli naród Lechów bez krainy Lechii akceptują bez mrugnięcia okiem i z wielką krzywdą dla Polski i Polaków.

I tu, aby uniknąć nieporozumień, dla moich nowych czytelników podam skróconą definicję Lechii wziętą z innego mojego tekstu: „Krótka definicja Wielkiej Lechii, czyli naszego prastarego Imperium Lechitów dla początkujących i zaawansowanych” [3]:

„… Lechia, która ze względu na jej potęgę i oddziaływanie kulturowe na całą Euroazję i Afrykę Północną, nazywana jest czasami Wielką Lechią lub Imperium Lechitów, to historyczne, starożytne państwo, czy też, jeżeli ktoś woli inną terminologię, zbiór skonfederowanych ze sobą plemiennych, rodowych słowiańskich tworów prapaństwowych.

Twory te, jak i cała Lechia, nie mają odpowiedników w dzisiejszym świecie, a ich opis całościowy nie jest dostępny w źródłach pisanych i aby dokonać satysfakcjonującej nas syntezy, trzeba go szukać w wielu rozproszonych zródłach historycznych.

Dlatego państwa, kraje, czy zorganizowane ludy skonfederowane w ramach Lechii, a trochę podobne do greckich polis, będę nazywał w tym tekście, w zależności od kontekstu, krajami, ludami, opolami, czy państwami właśnie. …” [3]

Wcześniejsze użycie słowa Lech/Lach przez Nestora i Kosmasa, niż przez naszych kronikarzy, przy okazji całkowicie rozbija inną tezę „historyków polskich”, którzy twierdzą, że tylko polscy kronikarze pisali o Lechii.

A obcy podobno według nich nie pisali…

Było zupełnie inaczej: wielu kronikarzy starożytnych i średniowiecznych, nie tylko Kosmas i Nestor, pisało o Lechii, tylko nazywali ją Hiperboreją, Tartarią, Scytią, Sarmacją, Germanią, Wandalią, Związkiem Lugijskim lub Imperium Hunów, czy Słowian i Awarów.

To były po prostu alternatywne dawne nazwy Lechii, używane przez pisarzy obcych w ich językach.

Natomiast kluczowym jest fakt, że polska nazwa tego ludu i państwa, czyli Lechici i Lechia nie powstała w sposób sztuczny w Polsce, ale była używana przez naszych słowiańskich sąsiadów i została zapisana WCZEŚNIEJ w ich kronikach niż w naszych!!!

Tak więc jeżeli ktoś Wam powie, że Kadłubek to fantasta, a jego Lechia, to typowe średniowieczne fantazje, mające tylko wzmocnić nasze poczucie wartości, NIE WIERZCIE takiej narracji, bo to właśnie ona jest fałszywa i promowana dopiero od około 200 lat za pieniądze zaborców Polski.

Cały tekst na slowianieukrytahistoriapolski.pl

Zapraszam też na blog Pana Czesława Białczyńskiego, który zamieścił celny komentarz o kolejnym badaniu potwierdzającym teorię Franca Zalewskiego. O niej też pisałem: ATLANTYDA ROZBITA METEORYTEM ALBO ATOMEM; ZALEWSKI LUB MAHABHARATA.

Na zdjęciu szkic do portretu Wincentego Kadłubka, autorstwa Aleksandra Lessera. Fot. wikimedia.org.

RudaWeb

Komentarze: 185

  1. Problemem jest przede wszystkim to że Wincenty Kadłubek opisuje historię Lachów w taki sposób który również dzisiejszym zwolennikiem Wielkiej Lechii nie pasuje.
    Gdyż jasno pisze skąd wywodzimy się od Noego, jakie wojny prowadzili nasi królowie ale nie na terenach dzisiejszej Polski, oraz że posiadamy pewne błogosławieństwo Boga Stwórcy , które znalazło swoje wypełnienie w chrześcijaństwie.
    Wincenty Kadłubek zaprzecza temu ze chrześcijaństwo zniszczyło Lachów i to jest główny problem w tym że tacy kronikarze jak Gal Anonim napisali inną kronikę która wycięła tą pradawną historię.
    Pamiętajmy jednak że Lachowie to nie Polacy , dziś na terenach Polski mieszka naród który jest kontynuacją tej pradawnej tradycji , ale i nie tylko na terenach Polski. Dlatego tak ciężko czasem uchwycić pisząc o Polakach na przestrzeni wieków kim tak naprawdę i jakie wierzenia i tradycję wyznawał ten który to pisze.

    Dla przykładu podam papieża Jana Pawła II i Franciszka – oboje papieże, oboje przedstawiciele Watykanu , a jakże różne tradycje i nauki głoszą. Dziś to widzimy, ale co będzie jak za 1000 lat ktoś odwoła się do pisma papieża , nie będzie już umiał oddzielić tej tradycji jednego od tego braku tradycji drugiego.

    Tak samo jest z Wincentym Kadłubkiem który tłumaczy nasze legendy w sposób historyczny i pokazuje kim naprawdę jesteśmy.

    ps. Jestem w posiadaniu dawnej ustnej tradycji naszego herbu który opisuje historię naszego narodu i Wincenty Kadłubek bardzo się wpisuje w to co my wiemy od dawna.

      • Skoro tak mnie podsumowałeś, to w takim razie pozdrawiam smyxxxa , ale i każdego kto ma odwagę wierzyć w dzisiszych czasach.

        • Jedno po raz kolejny chcę wyjaśnić Szanownym Komentatorom – nie obchodzą mnie dociekania, która religia jest bardziej prawidłowa i wyższa cywilizacyjnie. Wątki wierzeń są cenne dla mnie przy rekonstruowaniu pochodzenia ludów. Proszę o nie prowadzenie propagandy religijnej czy politycznej.

          • Niestety dyskutując o cywilizacjach i ich różnicach nie da się ominąć systemu wierzeń. Najlepiej opisał te różnice Feliks Koneczny ponad 100 lat temu i do teraz jest to podstawa w zrozumieniu wielu procesów państwowych i historycznych.

            Ale zgadzam się że nie powinno na forum robić wpisów które nie prezentują żadnego punktu widzenia a tylko ośmieszają ludzi że względu na to że są katolikami lub ateistami.

  2. Nikt z piszących jak widać nie słyszał o książce „Polska przed tzw. Piastami” Feliksa Gruszki, który odszyfrował runy polskie z kamieni mikorzyńskich a także skąd wzięła się nazwa Polska i gdzie widzimy napis Polska. Książka dostępna jeszcze na allegro. Skróci to wiele niepotrzebnych dyskusji i docinków.

    • @Poszukiwacz
      Co ta książka mówi na temat nazwy Polski? Moim zdaniem ta nazwa nie jest niczym nowym, to synonimiczna nazwa do innych, wcześniejszych nazw Polski odnosząca się do znaku Skorpiona. Polanie/Polacy są znani jako
      – u Hezjoda i Homera Arimi (=Spali, Arim od εἴρω – łączyć (czyli zespalać))
      – u Aristeasa i Herodota Arimaspi (Spali Szytowie, Aspis – szczyt)
      – u Pliniusza Starszego Sciri (znaczy Świerszcze, Skorpiony), Arimaspi, Arimphaei
      (Spalaeos Pliniusza to Polanie ukraińscy)
      -u Ptolemeusza Soulanes (Prawdopodonie Spoulanes)
      -u Amminusa Marcelinusa Arimphaei
      -u Jordanesa pod nazwami Spali i Sciri (Być może miesza ich ze Scirami ze Styrii)
      – w Widsith Myrgingi (merge – łączyć, zespalać)
      – w Geografie Bawarskim Zuireani (Świerszcze)
      – w Dagome Iudex Schiriesgche (ri nie n) (czyli ziemia Scirów/Skorpionów)
      – u Alfreda Wielkiego Sciringisheal (nazwa błędnie przeniesiona do Norwegii, wskutek przekręcenia mapy, stąd duńscy Aestowie/Haestingowie lądują w Prusiech)
      – później Polska, od Pola, czyli znaku skorpiona, na które pada ziarno z ręki Wolarza.
      Organizm państwowy Spalów sięgał gór Ryfejskich (Sudetów) i brał udział w bitwie pod Dołężą. Mamy pewność co do tego, ponieważ Ammianus Marcelinus umieszcza Arimphaei pomiędzy górami Ryfejskimi (Sudetami), Visulą (Odrą) i Chroniusem (Chronosem, czyli rzeką, którą dzisiaj, błędnie, od czasów Alfreda Wielkiego i jego anglosaskiego Orozjusza, nazywamy „Wisłą”). Nie wyssał sobie tego z palca, lecz wiedza ta sięga Aristeasa i Herodota.

  3. Tutaj o Lechitach pisze Viki : „Lihyanite” and „Dedanite” redirect here. For the ancient script formerly known by these names, see Dadanitic.
    Statue of a man from Lihyan kingdom. Lihyan (Arabic: لحيان‎, Liḥyān; Greek: Lechienoi),[1] also called Dadān or Dedan. …” In antiquity, the Gulf of Aqaba used to be called Gulf of Lihyan”. https://en.wikipedia.org/wiki/Lihyan skąd ta nazwa Lechia- Lachia tak daleko od bagien Prypeci? Bardzo ładnie i z sensem opowiada o tym , w kontrze przeciwko rosyjskiej narracji Wielce Szanowny Pan Ireneusz Ćwirko O słowiańskim pochodzeniu Nabatejczyków. Część druga https://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2017/02/o-sowianskim-pochodzeniu-nabatejczykow_24.html (24 luty 2017 Tak jakoś umkneło)

    • Alfabet łaciński źródło ma w Vinca , którą uważam za prasłowiańską .To raczej oczywiste że kształt litery ma związek z jej znaczeniem . Literą która jest ,,szefem wszystkich szefów ,, ,literą która jest ,,gotową i otwartą na działanie,, jest litera R .To raczej spółgłoski są ,twórcze ,,a samogłoski ,, opisujące,, to co ,,tworzone ,, Otwór to nie to samo co Oko ,choć w jednym jak w drugim słowie po dwie ,,dziury ,,

  4. @Lolo
    Panie Lolo, uporządkujmy fakty. „Spekulacja” odnosiła się do domniemanej zawartości biblioteki Prohora/Prokulfa a nie treści Opusculum i Kinnamosa. Nie karzę Panu ślepo wierzyć A. Małeckiemu. Przytoczyłem jego pogląd, który wydaje mi się sensowny. Jak Pan go nie podziela, to OK. Na tym polega dyskusja. Nie pisałem, że „na dworze bizantyjskim w drugiej połowie XII wieku „powszechną była nazwa „Polska””!”, więc nie mam czego udowadniać. Twierdziłem, że określenie „Lechoi” nie mogło paść od opisanego władcy Lechów czy też z jego otoczenia, gdyż w tamtym czasie, w kręgu kultury łacińskiej i w samej Polsce byliśmy nazywani i sami określaliśmy się jako Polacy, a nie Lechici/Lachowie. Wynika to z kronik, roczników i innych dokumentów. Dopiero Kadłubek w Polsce jako pierwszy nazwał Polaków Lechitami. Lachowie/Lechici to nazwa nadana nam przez szeroko pojęty Wschód. Skłonny jestem z Panem się zgodzić, że Kadłubek jej nie wymyślił tylko zapożyczył. Otwartym pytaniem pozostaje od czego ta nazwa powstała. Ja skłaniam się ku teoriom, że Lendzaninoi/Lachowie/Lechoi maja swój początek w słowie „lęda” oznaczającym ziemię nieuprawną, leżącą odłogiem. Moim zdaniem koresponduje z tym przytoczony przez pana Weba cytat z A. Tyczyńskiego, że „W starożytnych narzeczach słowiańskich, skiba ziemi zwała się lechą …. Itd.” Powiązanie Lechitów z mitycznym protoplastą Lechem to dopiero Kronika wielkopolska. Nawet Kadłubek nie wywodził Lechitów od Lecha (nb. w kronice nie wyjaśnił pochodzenia tej nazwy.)

    • Szanowny Panie tylu głupot to dawno nie czytałem i dlatego nawet się nie uśmiałem. Fakty są takie, że większość stanowisk naukowych w Polsce obsadzili potomkowie chłopów pańszczyźnianych co do niedawna nie umieli ani czytać ani pisać. I stąd wypływa szerokim nurtem inklinacja do fantazjowania jakoby wszyscy jesteśmy oderwani od pługa orzących te nieużytki oraz gdybania (chętnie poznam te kroniki, roczniki i inne dokumenty z kręgu kultury łacińskiej z nazwą Polska – ha ha ha Sic!), o bagnach prypeckich. Pozdrawiam naczelnego jełopa kultury łacińskiej.

        • A toś Pan przykład walnął…? Chłop na proboszcza, czyli – w tamtych czasach – karierowicz.

      • @Stefas
        Nie jestem zdziwiony, że nie zna Pan średniowiecznych zapisów dotyczących naszego kraju. Treść Pana wpisów w tej dyskusji wskazuje, że poziom Pana wiedzy jest dość elementarny. Na naukę jednak nigdy nie jest za późno więc zachęcam do lektury.

        • W nawiązaniu do Klemensa Janickiego: w średniowieczu w Polsce monopol na „publikacje” mieli duchowni katoliccy, czyli urzędnicy organizacji o hierarchii wojskowej i finansowaniu wymuszonym. Już z samej tej przyczyny ich zapisy należy traktować jako możliwie tendencyjne.
          Nie, żebym je podważał, ale tak mówi metodologia badań. Konieczne jest zatem poszukiwanie i analizowanie zapisów nie wychodzących z pod pióra duchownych i ich podopiecznych. Zapisów niezależnych informacyjnie. Najlepiej z życia codziennego, świeckiego, gospodarczego. Z umów, pokwitowań, rachunków, spadków, listów.

        • Niestety unika Pan odpowiedzi na banalne pytania co świadczy o Pańskiej ignorancji i niekompetencji w wypowiadaniu się na tematy historyczne. Szukałem ale nie znalazłem w żadnym dokumencie przed Kadłubkiem wyrazu POLSKA. A to co o Lechii piszą funkcjonariusze z antycywilizacji łacińskiej jest po prostu śmieszne. Bowiem jełopy nie potrafili poprawnie niczego zapisać. Nie umieli czy nie chcieli? Mam mgr przed nazwiskiem. Nie dużo ale zawsze cuś.Wychowaliście sobie żmiję i już wam nie odpuszczę. Ha Ha Ha jełopy!

          • @Stefas
            Nie dziwię się, że nie znalazł Pan wyrazu POLSKA, gdyż, co może będzie dla Pana zaskoczeniem, w tamtych czasach język polski nie był jeszcze skodyfikowany i nazwy Polska, Polacy pojawiają się w różnych formach w języku łacińskim a także arabskim. Wykaz tych nazw i dokumentów w których je użyto znajdzie Pan w Wikipedii – artykuł „Etymologia nazwy Polska”. Po lekturze tego artykułu proponuję aby stanął Pan przed lustrem i kilkukrotnie wymówił słowo „jełop”. Wszechświat osiągnie wówczas równowagę albowiem słowo i obraz znów będą stanowić jedność.

          • Lahia czyli ziemia Łągia, Lenkija- czasy po barbarzynskie pogańskie według nomenklatury naukowej czyli PoLania Polah Ska Po Lah Sky. Czegoś tanator głupi czlowieczku nie rozumiesz jeszcze?

          • Panie Tanator co oznacza Lex Legis, jeśli przy łacinie jesteśmy – a wiemy, że lacina jest pochodną sanskrytu?!
            MOim zdaniem Panie Tanantor – ktoś nie dość, że buchnął Nam 300 lat, to jeszcze przypisał sobie nie Swoje zasługi?!
            ciekawe kto?! Kto uważa Polaków, za ogolone małpy?!

    • Wincenty Kadłubek był z Krakowa i jako jedyny znał i rozumiał dawne legendy o Kraku i o Lachach, to co potem próbowano przepisywać bez zrozumienia w kronice Wielkopolskiej itp pokazuje że nie wiedzieli o czym piszą, bo popełniali błędy literowe, co potem kopiści Krakowscy poprawiali, a to czego nie rozumieli w innych częsciach Polski niż u Lachów , często pomijali jako wymyślone przez Kadłubka.

    • >>>Nawet Kadłubek nie wywodził Lechitów od Lecha (nb. w kronice nie wyjaśnił pochodzenia tej nazwy.)

      W kronice Kadłubek zarówno opisuje Polaków i Lechitów , którzy są jakby ludem z południa Polski.
      Polacy to twór polityczny, natomiast Lechici to naród głównie w granicach Polski , choć czasami po za niego sięgający.

  5. https://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2019/11/tajemnicze-napisy-na-etruskich.html?m=1
    Myślę, że temat run i pisma etruskiego można zamknąć sformułowaniem że „polscy” lingwinisci, historycy i archeologowie to [moder. – proszę o obniżenie emocji] otwiera usta tylko za pieniądze. Trzeba się przyjrzeć blisko temu środowisku, bo ich wygłupy w kwestii historii starożytnej i średniowiecznej doprowadza ogół do ślepej uliczki. Oczywiście zasługa w tym ich mocodawców czyli Niemców i Rosjan. A o tym, że uniwerki są przesiakniete lewacka doktryna, mówi się coraz głośniej.

    • „Świat wartości społeczeństwa w większości kształtują media liberalno-lewicowe oraz lewicowe uniwersytety” – żali się na Facebooku europoseł PiS Patryk Jaki. Jego zdaniem to jedna z przyczyn, dlaczego „większość społeczeństwa wybiera partie opozycyjne, a lewica wróciła do Sejmu”.

      • Niestety, zarówno media jak i nauki humanistyczne są nie od dziś narzędziami polityki, Dotyczy to nie tylko wpływów lewicowych. Dlatego staram się omijać na naszym blogu tematy polityczne i nie prowadzić takich dyskusji.

  6. Utrzymywanie, że nasi przodkowie nie tworzyli państwa federacyjnego jest jawną kpiną z faktów. Wszyscy znają tzw Wały Żmijowe. Graniczące ze stepem plemiona w żaden sposób nie byłyby w stanie obsadzić własnymi siłami posterunków i bronić się przed ludami stepowymi. Wszystkie rolnicze plemiona musiały wysyłać otroków na służbę graniczną. Przecież to przykład federacji!!! Jak wielkich zasobów ludzkich wymagało usypanie tych wałów trudno policzyć. Wiadomo, że olbrzymich. No chyba, że założymy, że plemiona „znad Prypeci” żeby zająć 1/2 Europy i wygonić biednych Germanów rozmnażały się w tempie szczurów, czyli 4 mioty po 6 szt rocznie na głowę.

    • Wały Żmijowe, to ciekawa rzecz. Nie wiadomo kiedy zaczęto je budować. Jeśli zwrócimy uwagę na Wały Śląskie i megalityczne długie groby, to widzimy ogrom pracy potrzebnej do ich powstania. To wymaga i wielu pracowników i sprawnej organizacji. Wskazuje też, że ta organizacja powstała dużo dawniej niż drewniane obudowy Wałów Żmijowych. Układ wałów w południowej Polsce i na północnych obrzeżach Morza Czarnego sugeruje ich wcześniejsze powstanie jako nasypów ziemnych w celach łowieckich. Znajdują się one bowiem na prawdopodobnych trasach cyklicznych wędrówek zwierząt. Waly Śląskie w przesmyku pomiędzy lądolodem karpackim i arktycznym, a Żmijowe pomiędzy Morzem Czarnym a arktycznym jeziorem i bagniskami północnej Ukrainy i południowej Białorusi. Wały najpewniej kierowały stada zwierząt w pułapki, gdzie łatwiej było na nie polować. Być może chodziło głównie o mamuty a po ich wyginięciu o inne największe zwierzęta: żubry, tury i konie. „Krótkie” wały w Polsce umożliwiły udomowienie turów a wały na Ukrainie zatrzymały tabuny koni na stepach czarnomorskich. Konie są skoczniejsze od krów, więc wały w stepie trzeba było dosypać w górę. Potem wykorzystano je przeciwko ludziom, budując na nich palisady. Wały na Śląsku porzucono, bo lodowiec ustępował, początkowo odsłaniając nowe drogi dla wędrujących zwierząt a później umożliwiając im zaprzestanie wędrówek. Wałów na Ukrainie nie porzucono, bo utrzymywały tabuny po stronie zachodniej, jednocześnie pozwalając na ich przechodzenie ze wschodu, z Wielkiego Stepu. Tabuny przez tysiąclecia wędrowaly albo na zachód z odchyłem na północ, albo na wschód z odchyłem ku południowi, pomiędzy Wielkim Stepem a Morzem Północnym. Zarys Wałów Żmijowych idealnie wpisuje się w te nawyki, wymuszone zresztą przez ukształtowanie terenu.

      • https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Isztar#/media/Plik%3AKudurru_Melishipak_Louvre_Sb23_Ishtar-star.jpg .Dużo prostszymi i mniejszym nakładem pracy wykonanymi ,pułapkami na zwierzęta byłyby rondele .Wystarczyło by odpowiednio wyciąć las by naprowadzał na rondel ….wyglądało by to jak powyższa gwiazda Isztar .Rondele u nas tworzyła kultura lendzielska ,która współtworzyli wchodzący w rolnictwo miejscowi łowcy .Taka gwiazda bez względu z której strony nadeszły by zwierzęta ,naprowadzała by je zawsze do środka …..takie rondele najlepiej by było lokalizować opodal brodów ,na szlakach migracyjnych przy większych rzekach .

        • Właśnie przeczytałem u Moszyńskiego że jeszcze w XIX w chłopi na Syberii wycinali tak las by naprowadzać zwierzęta na pułapki ,najczęściej wykopane jamy .Rondele świetnie by się nadawały na zamknięcie zwierząt na małej powierzchni ….można by je tam dokarmiać i zabijać w razie potrzeby …..tak mogła się zrodzić hodowla .Tak wykorzystywane rondele mogłyby być pierwowzorami obserwatoriów ….zwierzęta pojawiały się w określonym czasie i należało umieć ten czas wyznaczyć ….więc wejścia do rondeli musiały być odpowiednio ukierunkowane by można było przesilenia i równonoce zaobserwować .Lendzielska byłaby taką przejscówką przed pełnym wejściem w rolnictwo a wraz z przejściem w pełni na rolnictwo ,łowiectwo było mniej potrzebne to i budowane sporym nakładem rondele straciły by na znaczeniu …..ostały by się jako obserwatoria .

          • Kładzic czyli powalac, skaly, dzewa. Ogrom pracy, znajomość hydrologii, materialow, bez pracy dużych zwierząt a więc udomowienie, hodowli i szkolenia takich cudow nie da rady się zrobić na takim obszarze w pojedyncze plemiona. Pamiętać należy o potężnych obeliskach, rondelach, rytuałach, i kamiennych blokach, dwa różne systemy liczbowe ujęte w systemie wiary.

          • By wyciąć odpowiednio las ,zbudować drewnianą palisadę ,wykopać wokół rowy wystarczy dysponować toporkiem /siekierą ,motyką /,,łopatą,, to wszystko było dostępne ówczesnej społeczności …..trochę trudu i na dziesiątki lat skuteczne polowania małym wysiłkiem ….gra warta świeczki …skoro samonaprowadzające ,,konstrukcje ,, budowali chłopi na Syberii (nie było ich niewiadomo ilu i po uniwersytetach nie byli )to czemu w prehistorii by podobnie nie postępowali ? W czasach łowieckich ludzie mieli większą wiedzę w temacie ,, przeżyć,, niż współczesny człowiek ,który wrzucony na łono natury długo by nie pociągnął 🙂

          • Zgadza się, tylko ktoś te poteżne obeliska transportował, ociosane bloki skalne tak pasowne, że wytrzymywały próby trzesień ziemi, czy poteznę całe monolity skalne: Sardynia, Petersburg, Orle Gniazda, i zapewne wiele jeszcze by się znalazło. chyba, że mając liny w paleo ludzie dysponowali już pojęciem wielokrążków,wyspecjalizowanym matematycznym językim ?! lub w niskich temperaturach istniały lewitujace kamienie ?! lub pomagali sobie pracą mamutów?! lub zrobili to nie ludzie a obca cywilizacja
            ( Najbardziej prawdopodobne proszę zakreślić) 🙂

          • Ale ja tu o rondelach lendzielskich …drewniana palisada otoczona rowem/rowami …..200-300 osobowa społeczność jest je w stanie wybudować 🙂

        • Lasu nie wytniesz, jeśli go ma.
          Wówczas raczej była to tundra, step arktyczny przechodzący z czasem w lasostepy. Drewna budowlanego było niewiele, głazy zbyt ciężkie. Kopanie w zmarzlinie też było z
          bezsensowne. Łatwiej było łopatkami zwierzecymi zbierać górną, odtajałą warstwę gruntu i tworzyć nasyp. Zrazu niewielki, potem nico wyższy. Na takim nasypów można było stanąć i z podwyższenia, w miarę bezpiecznie, ciskać oszczepy w zwierzęta. Do ostatniej chwili można się było chować za nasypem a potem z góry palować blisko idące zwierzęta. Nawet bez pali, stojący na nasypie ludzie rozciagnietymi flarami mogli straszyć zwierzęta, które wbiegaly w bagniska, lub ogrodzone kotliny. To właśnie takie kotliny byłyby pierwowzorem rondeli wykonanych ludzką ręką, zagród, koszar i późniejszych znacznie obór.
          Sam fakt trudności wykonania nasypu w lesie przemawia za ich powstaniem w terenie niezalesionym. Archeologicznych dowodów na czas powstania Wałów Śląskich nie ma. Nie są te wały wysokie. Do obrony przed ludźmi się zbytnio nadają, bo są na to zbyt małe. Jako wały graniczne są zbyt duże, zbyt pracochłonne. Ale jako ogrodzenie dla zwierząt są wystarczające. Wysiłek związany z ich usypaniem byłby rekompensowany „bezpieczeństwem energetycznym”. Zapewniałby całoroczny dostęp do wartościowego pożywienia.

          • W czasach lendzielskiej były lasy …od dawna ….rondele lendzielskie to kilkaset lat ….krótka ,,moda,, ….takie rondele gdy łowiectwo przestawało być głównym sposobem na życie czyli w czasie wejścia w pełni w rolnictwo, mogły być pierwowzorami obserwatoriów .A wały mogły powstawać w czasach gdy lasów jeszcze nie było ….a i kamienia pod ręką na budowę wałów nie było ….do dziś hodowcy półdzikich reniferów w Ameryce budują niskie proste mury z kamienia ( umknęło mi jak je zwą 🙂 ) by ukierunkowywać renifery w wybrane miejsca …..renifer jak i wiele innych zwierząt stadnych nie jest wstanie przekroczyć nawet namalowanej linii .

          • Inuici stawiali też kamienie w słupki przypominające sylwetkę człowieka. Takie słupki w linii ustawione były dla reniferów barierą trudną do pokonania. Zauważyłem, że podobnie zachowują się owce i krowy w stadzie, dlatego łatwiej je zaganiać. Czasami w pojedynkę sobie radzilem z pobudzonymi zwierzętemi. Niepobudzone są jeszcze łatwiejsze w zaganianiu. Z kozami i końmi doświadczenia nie mam, ale z filmów można wywnioskować to samo.
            Inuici działali w tundrze. Nie jestem pewien jak wyglądał Ślask w okresie istnienia „wąskiego” przesmyku w miarę płaskiego terenu pomiędzy śniegami masywu karpackiego z przydatkami a lodowcem arktycznym i jego chłodem. Zapewne przez okres ostatniego epizodu lodowcowego była tam tundra, ale czy wówczas trwali tam ludzie, to nie wiem. Mogli chodzić za migrujacymi stadami, albo przed nimi. Skoro na mamuta ściana o wysokości 170 cm wystarczyła, to wysyłek usypania takiej grobli nie byłby wcale aż tak wielki. Jest to do wykonania.
            Nie żebym się upierał, ale nie zostałem przekonany do porzucenia tego pomysłu.

          • Nie porzucaj tego pomysłu 🙂 właśnie se uświadomiłem że ludzie budują z tego co mają pod ręką .W tundrze wały z ziemi ,gdzie kamień z kamienia ,a gdzie lasy z powalonych drzew .Takie wały mogły być rozbudowywane przez setki a nawet tysiące lat …po porzuceniu tych metod łowieckich (chociaż w ten sposób polować na grubego zwierza np tura żubra można było cały czas) jeśli były na terenach nie użytkowanych rolniczo to mogły przetrwać do naszych czasów … mogły być powtórnie wykorzystane/rozbudowane w celach obronnych tak jak Żmijowe Wały .A góry ,wzgórza mogły być punktami obserwacyjnymi czy zwierzyna nadchodzi …te wszystkie ,,święte ,, góry mają ze sobą kontakt ,,wzrokowy ,, tu u mnie często są na granicy pogórza/nizin ….nadchodzi zwierzyna ,zapalamy ogień i tym samym dajemy znać następnemu punktowi obserwacyjnemu że zwierzyna nadchodzi .Może już od tych czasów Kopy/Holmy /Bergi stawały się Górami czyli miejscami gdzie ogień Gore ?

          • Może my mamy z afrykańczyka tyle ile matka wniosła …jakby nie patrzeć geny neandertalskie mamy po ojcu …udział genów neandertalskich parę tysięcy lat temu wynosił około 10%. ..dziś jest to znacznie mniej …uważa się że spadek genomu neandertalczyka nastąpił w wyniku rugowania ,,nieprzydatnych ,, genów a nie krzyżowania się z nowymi ,,czystymi,, afrykanami .

          • Matematyka geberatywna ma to do siebie, ze poprzez przekaz słowny, kulture, tradycje można było te same prawidla odwzorowywac na przełomie tysięcy lat. Ciekawostka taka, bransolety z przed 15000 lat podobne jak te z przed 2000 lat, różni je tylko materiał. Sposób budowania, spinania jurt nie zmienił się od dziesiątków tysięcy lat, co jest dowodem, że ludzie żyjący w miarę w takich samych warunkach nie mają potrzeby zmieniac czegoś co jest dobre! Najciekawsze Panowie jest to o czym pisałem, w okresie lodowcowym Nasz Ojciec musiał być olbrzymem. Na Syberii odnaleziono zamarznięte szczenię wilka, dwa razy większego od dzisiejszych osobników oraz lwa jaskiniowego. Moja teoria generatywnosci ciągów zbiorów behawioralnych znajduje poparcie w kolejnych odkryciach. Ba, naukowcy zostali złapani na Kłamstwie w sprawie księżyca! Dr. Woźny może nmuwc rację. Z drugiej strony skąd ludzie 40000 lat wcześniej znali matematykę wirową?

          • Jedną z ciekawszych gór jest Łysa Góra. Niby wcale nie taka wielka, ale jak na niej stałem plecami do Słońca, to uświadomiłem sobie jej znaczenie dla naszych przodków. Daje ona wgląd na bezgraniczną (zdaje się), płaską przestrzeń, niknącą w ciemnym błękicie horyzontu. W czystym powietrzu teren ten, porośnięty niską roślinnością, był łatwy do dozorowania. Stada zwierząt musiały być widoczne z daleka. Ogień zapalony na tej górze również. Pełka byłaby więc strażnicą zapewniającą należyte przygotowanie się do łowów, a w konsekwencji ich obfitość.
            Nic dziwnego, że ma znaczenie do naszych czasów. Jest to świetne miejsce dla anten radiowych z tych samych względów, co w czasach prehistorycznych. Były tam zapewne świątynie wszystkich kultur, które żyły na tym terenie, następując po sobie. Teraz na ich miejscu jest klasztor. Zarys okrągłej budowli jest jednak dla przygotowanego oka zauważalny, na grzbiecie góry, niedaleko tarasu widokowego.

          • Wilki arktyczne są większe od swoich kuzynów żyjących w cieplejszych rejonach. Samce podobno mogą ważyć do 80 kg. Być może jest to przystosowanie do niskich temperatur.
            Za czasów człowieka żyły również większe wilki, o masie nawet do 120 kg. Wyginęły jakby jednocześnie z innymi dużymi zwierzętami, takimi jak mamuty.

          • Slawku i Stefanie, dlatego ciągle grzebiąc w prawach przyrody i w prawach fizyki, i proszę kolejne argumenty poparte nauką o przyrodzie. Słoń, kozica, świnia to najbardziej inteligentne zwierzęta pośród udomowionych. Zdolność do poszukiwania wody i pozywienia, oraz umiejętności omijania zagrożenia i drapieżników. Kozice.uciakaja przed wilkami i tygrysami wysoko w góry, zmniejszają masę i rozmiary, aby być szybszymi i zwrotniejszymi, śołoń zwiększa swoje rozmiary dzięki ciagowi przyczynowo skutkowemu- zubożenie wartości energetycznych pożywienia. Jego monotoniczność, z funkcją genetyczną długą ciążą , wraz ze spadkiem temperatury, mniejsze nasłonecznieniem rośliny dostosowują się do nowych warunków. Co z ludźmi? Odwzorowanie w czasie i przestrzeni, tutaj ludzie osiągają pokaźne rozmiary, moga skutecznie walczyć z klimatem i drapieżnikami. Na południu potrzebowali się otaczać kamieniami tworzyć mury, z obawy przed lwami, hienami, i innymi ta wiedza przyszła z północy, gdyż do tamtej chwili wszystkie humanoidy ukrywały się przed słońcem, nocą, drapieżnikami w jamach. Nie byli tacy szybcy, mocni, nie mogli więc rozwijać kultury życia, korzystali z okazji. Coś Wam to przypomina nieprawdaż.

  7. Czy ktoś widział oryginał kroniki? Jakie są pierwsze słowa, których użył. Czy na stronie BN jest dostępny skan. Zazwyczaj kronikarze powołują się na siłę sprawczą, to odroznia prawdziwy choć subiektywny przekaz od kopii kopii. taka błacha rzecz jak ludzka Pogoń za sławą. Patrz 1000 zmian na 1000 lecie ponoc księgi ksiąg, zaznaczam, że mija się ona całkowicie z danymi zapisów mnichow tybetańskich wedyjskich i buddyjskich. Co dzieli słowa i co je łączy? Moim zdaniem różne cywilizacje, co potwierdzają zapisy acz subiektywne starozytnych, oraz systemy liczbowe: te sa jasne jak droga mleczna, system rosa to system oparty na technologii quasi kryształów i system koba oparty na technologii nadprzewodnictwa- wszystkie odnalezione w starożytnych miejscach. Syberia. RPA, Polska, Kolorado… Andy. Jest jeszcze trzeci system liczbowy któremu zawdzięczamy istnienie. Nasi Przodkowie też byli indoktrynowani, lecz zapisy przestrzenne zostały i to jest problem. Odzyskanie komnaty Gareona artefakt został usunięty ale moc pozostała. Nie są to technologie ziemskie.

      • Dyskusja archeologów i historyków była z góry ustawiona, chociaż prof. Buko miał kilka trzeźwych spostrzeżeń. Genetycy ciekawiej, ale też niektóre wnioski wątpliwe. W sumie, moim zdaniem, główny dogmat jeszcze raz został obmodlony wbrew logice i faktom. Kto ma cierpliwość i nadmiar wolnego czasu może sam wyrobić sobie opinię:
        https://www.youtube.com/watch?v=Cm3yKnHYPXc&lc=z23vux4hkxj5fxadeacdp434wflpjewmlvx4kcjhu1dw03c010c.1573467184337117
        i
        https://www.youtube.com/watch?v=ZAW1Ec2eyi0&t=12220s

      • Jeśli tytuł profesorski ma człowiek nie widzący różnicy między ,,wskaźnikami genetycznymi ,, z Azji środkowej i między innymi z Polski i przypuszczający że przed naszym pojawieniem się musiały iśc jakieś oddziały wywiadu zbierające między innymi informacje ,,nazewnicze,, ,bo praktycznie żadna rzeka w Karpatach nie ma źródłosłowiu słowiańskiego i nie widzący żadnego powodu do rewidowania własnych teorii to co się dziwić że nasze uczelnie są tak kiepsko w rankingach …..

          • No te od średniej 🙂 ale trza by jeszcze raz posłuchać ….bo wiem wrzuć się nie chce .A taka Wisła …nie przekonuje go słowiańska etymologia bo są inne 🙂

          • Taka ,,gocka ,, rzeka Buk(co prawda nie Karpaty ) ,według prof. Moszyńskiego Buk to rzeka ,,bucząca ,, tak jak Bukovka ,Buča ,Bučka,słow. bukati – ,,buczeć,, wkrs. bùčało – ,,wir wodny .Ja dodam Bukat …młody byczek ,,ten co beczy/buczy .A i bąk buczy .

          • Koło Pińska na Białorusi jest potok Wisła dopływ strugi Wiślicy .Wisłówka potok koło Smoleńska. Blota Wisło w pobliżu ujścia Prypeci do Dniepru .Jest na wschodzie parę Dunajów ,Dunajec .W dorzeczu Worsklicy na stepowej Ukrainie są rzeki Wisłok ,Sanok ,Dunajčyk 😀 .

          • To powyższe za prof.Moszyńskim z Kultury Ludowej Słowian 🙂 Za 80 zł kupiłem ,wydanie z 1968 r wtedy kosztowało 150 zł

          • To nazewnictwo wokół Worsklicy ma być nadane przez przymusowych przesiedleńców znad Sanu i Wisłoka w czasach Jarosława Mądrego .

          • Buk 😀 alem zaj*boł jak dzik w sosnę ,aż się szyszki posypały 😀 …a już byłem w chlewiku ,już witałem się z gąską 😉

          • Licho wodzi ale i światło wiedzie 🙂 Bukwy …buczące być /,, mówiące,, …Azbuka ,Abecadło …..mówiące litery /ryty .Staroangielska książka ,Boc ….,,buczydło ,,/zbiór bukw .Buk od rytych na nim Bukw a nie Bukwy od Buka….bo ogon jest psa a nie pies ogona .Nasza pierwotna nazwa Buka to ponoć Grab .Starogreckie pisać Grapho ….,,grabko,, 🙂

          • Zaraz….
            To niby Dunaj nie słowiański, ale dno już tak? Czy też nie?
            A z z dynią?

          • https://youtu.be/555FwDuncsc .@Stefan Dno, Toń nasze ,Dunaj ,Don nie .Koryto ,Rynna nasze ,Ren nie .Węgiel ,Węgło ,Wahadło nasze ,Wag ,Bug nie. Siekać ,Siekiera nasze ,,sekuritaci ,, Salomona w siekiery uzbrojeni nie .Albowiem tak jak wnusio za młody na Heroda ,tak ,,Garnki Praskie ,, za młode by być ,,Heroldami,, .Herold od starogermanskigo ,,Hariowaldus ,, 😀 qrwa .A dynia nie nasza bo to anglosaskie ,,halołinki,, 😉

          • Sławku, proszę słowo A- Donis – tyle z tłumaczenia fenickiego ważne co Pan! Czyli Nasze DoNicy – DoNisy, ale najlepsze że na wiki piszą, że pochodzi z hebrajskiego?! jakim cudem skoro źródła podają, że Żydzi w czasach biblijnych mówili w języku?….. aramejskim, słowa spisywano w języku Chetytów, gdyż żona Abrahama była Chetytkom – nasze Chęciny, Kąciny a więc miejsca oddawania czci Przodkom, stąd też Politeizm pośród Chetytów, mieli przewagę nad ludami Asyri dzięki własnie Północy, w pewnym sensie byli powiernikiami, strażnikami, pierwszą linią.

          • Bug …możliwa etymologia od rosyjskiego ,,Bùga,, oznaczającego brzeg rzeki porośnięty łoziną czy lasem zalewany przez powodzie ….to za Moszyńskim

          • BuG
            GC”
            C”>T
            błoto, kałuża, błądzić.
            Skojarzenia naszych przodków mnogie. Czyli, to proste minizdania.
            Zabłocić – zabłądzić.
            Bug ma brzeg blotnisty. ?

          • Bo’G
            G<Z"
            Bo'Z" – burza, bazia.
            Bug i Biebrza z podobnego kojarzenia.

          • Błoto,kałuża ,błądzić ….można rozumieć jako ,,okresowość ,, ,,stan zmienny ,, .Bug z tego samego źródła co Waga ,Wahadło .Bug i Wag to jedno jedno licho miewające zalane ,błotniste brzegi .Co do Buk – Bug ….jest nasz Buk i łaciński Fagus 🙂

          • Błąd to od słowa Gebałt, gwałt, gwałtowne, zrywajace, kotlujace wody. Bie brza, podobne znaczenie, wielkie wody, sądzę, że chodzi o okres cofania się ldowca i gwałtowne roztopy. Biec, biegać. Proszę Stefan słowo libre, libertas, ber, br, to gwałtowne działania. Wtórnie oznacza ważne brać bie, czyli być wolnym, Bolonia, Polonia, Wol nica, wolna. Wielka , myślę że chodzi o tereny które lodowiec oddaje . Proszę Liberyjski , aPeniny, Panonia a więc mamy kierunek, synowie przychodzą zachodu gdyż Brzeszcze ustały, biorą Nice Łowców, a synowie Łowców odchodzą na wschód , zgodnie z rytmem i spinem, zgodnie z krzyżem życia. Zetknięcie na kłady genetyczne. Czyli do ustąpienia glacjalu tutaj dominują Łowcy, ich sprawcy język, potem przychodzą inni i zaczynają kdowac swój język, narzucać ale uznawać stara wiarę, kulture która wyznaczyl Łojciec Polaków, Wielki R1, od Alaski po Grenlandie. At Las, at ta, czyżby granicę wielkich ludów Denisowian i im podobnych wyznacza zasieg lodowca. Neandertalczycy są w mniejszości.

          • @ Sławek

            Kazimierz Moszyński jako jeden z pierwszych polskich uczonych bronił allochtonicznej teorii pochodzenia Słowian, dowodąc że do V wieku zamieszkiwali oni obszar Naddnieprza ;
            https://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Moszy%C5%84ski_(etnograf)

            Kazimierz Moszyński doszedł do wniosku, że takie drzewa jak buk, jodła, modrzew, cis i jarzębina znajdowały się poza zasięgiem pierwotnych siedzib Słowian.
            Buk miał zostać zapożyczony od germanów, a zatem tereny, na których występował miały być pierwotnie przez nich właśnie zamieszkane.
            Jednak zestawiając nazwy tych drzew w języku łacińskim i francuskim W. Mańczak doszedł do wniosku, że:
            „Zatem Francuzi nazywają buk, cis, jawor, modrzew i świerk nazwami, niełacińskimi, choć rzymianie, którzy 2000 lat temu podbili Galię, drzewa te znali. W tym stanie rzeczy przyjmując nawet za Moszczyńskim, że wszystkie wymienione słowiańskie nazwy drzew są niesłowiańskiego pochodzenia, nie można na tej podstawie wnioskować, że drzewa te w praojczyźnie Słowian nie rosły.”
            http://slowianskiewersety.blogspot.com/2014/04/jezykoznawcy-o-pochodzeniu-sowian-cz-1.html

            K. Moszynski nie mial racji, bo nie mial danych ktore sa dostepne dzisiaj.

            Oto slowianskie i polskie nazwanie/nazwisko powstale od nazwy drzewa buk;
            https://forebears.io/surnames/buk
            nazwisko Buk w 2014 r. nosilo;
            – w Polsce 778 osob,
            – na Ukrainie 546,
            – w Rosji 216,
            – w Czechach 165,
            – w Niemczech 138,
            – takze … w Indiach 23, w Pakistanie 715.
            Powstaly takze poboczne polskie nazwiska;
            – Buko 516 osob, Niemcy 19,
            – Bukowiec 1045, Niemcy 1,
            – Bukowiecki 1402, Niemcy 11,
            – Bukowski 18329, Niemcy 1830.

            Nazwiska powstale od nazwy drzewa jarząb/jarzębina;
            https://forebears.io/surnames/jarząb
            – nazwisko Jarząb, Polska 3019 osob,
            – jako nazwisko … Jarzab, Niemcy 29, Anglia 29, Polska 18, Czechy 10,
            – nazwisko Jarzembowski, Polska 1045, Francja 75, Niemcy 31, Anglia 14,
            – nazwisko Jarzębowski, Polska 1983,
            – nazwisko Jarzębiński, Polska 857, jako … Jarzebinski, Niemcy 10.

          • Często to co ktoś zamierza, a co mu z tych zamiarów wychodzi, to są to dwie różne rzeczy .Choćby Moszyński pisał pod określone tezy to nie jest takie ważne ,ważne że robił to rzetelnie i bardzo dużo można z niego wynieść .Jeśli u nas mamy duże rzeki Wisłę ,Wisłokę ,Wisłok a w okolicach Prypeci malutkie Wisły ,Wisełki ,to w którą stronę poszło nazewnictwo ? I kiedy poszło ? Od kultury łużyckiej do miłogardzkiej ? czy na odwrót?od pomorskiej do zarubinieckiej ?czy na odwrót? Czy dużo dużo wcześniej? .może od świderskiej do desneńskiej ?… choć na pierwszy rzut oka wydaje się to , niedorzeczne ,ale co najmniej od tych kultur można widzieć związki ziem polskich z tymi na wschód .Jeśli nawet ktoś przyszedł ze wschodu ….to wcale nie musi to być przybysz ,a może to być powracający .

          • Buk …Fagus .Buk ,,buczący,, .Fagus ..Fagot ,,buczący ,, .Buk jest dlatego ,,buczący ,, bo na deseczkach z niego ryto ,, buczące/mówiące ,, litery czyli Bukwy .Buk od bukiew a nie bukwy od buka .Buk był u nas zwany Grab …za Brucknerem .Starogreckie ,,pisanie,, grapho można powiązać z grabem tak jak bukwy z bukiem.

  8. Panie Web, znów mnie Pan zadziwił. Nie sądziłem, że podniesie Pan rangę tekstu Pana Nosala, publikując go u siebie w dodatku z pozytywną recenzją. Nazywając rzecz po imieniu jest to napastliwy stek bzdur. To, że Pan Nosal popełnił takie „dzieło” nie jest dla mnie zaskoczeniem. Śledzę jego twórczość i wiem, że nie osiągnął jeszcze dna ignorancji historycznej. Ale żeby promować gniota?? Aby wykazać wszystkie kłamstwa Pana Nosala musiałbym spędzić przed komputerem pół weekendu. Nie chce mi się. Skupię się na najważniejszych.
    Primo. „100 lat PRZED Wincentym Kadłubkiem słowa Lech użył czeski kronikarz Kosmas” Zgadza się. Wyłącznie jako nazwy rzeki, nad którą w 955 roku Węgrzy zostali rozgromieniu przez Ottona I. Jako imię założyciela naszego państwa słowo „Lech” zostało użyte przez innego kronikarza czeskiego, piszącego po Kadłubku. Którego? To zagadka dla Pana Nosala.
    Secundo. „a słowa Lach [użył] ruski kronikarz Nestor.” 100 % racji! Jako nazwy plemienia. A przed nim jeszcze np. Geograf Bawarski – Lendizi, Konstantyn VII Porfirogeneta – Lendzanenoi, Lendzaninoi, Josippon – Lz’njn,
    Kinamos – Lechoi/Lechon, Al-Masudi – Landzaneh. Nazwy te odnoszą się do plemienia Lędzian. Bardzo ciekawie i nieortodoksyjnie na temat kraju Lędzian/Lachów napisał żyjący i publikujący na Zachodzie prof. Henryk Paszkiewicz w „Początkach Rusi”. Jego spojrzenie to taka „racjonalna” Lechia, bez idiotyzmów dynastycznych i imperialnych. Natomiast Kadłubek jako pierwszy użył określenia Lechia = Polska, w kontekście państwa. Zgadzam się, że Kadłubek był patriotą. Dlatego zmyślał o dynastii lechickiej i przewagach nad Aleksandrem oraz Cezarem. Pro publico bono.
    Tertio. ” Dzieło Długosza przetrwało palenie na stosie przez założyciela tej antypolskiej dynastii tylko w jednym egzemplarzu poza granicami kraju!!!
    Gdyby nie ten przypadek, to nie wiedzielibyśmy nie tylko o wspaniałości Lechii, ale nawet o rozmiarach i przebiegu bitwy pod Grunwaldem!!!” Tu już zaczęły mi krwawić oczodoły. Nie wiem z którego palca Pan Nosal wyssał te brednie, ale jeżeli nie wie, to do naszych czasów zachował się autograf kroniki. Nakaz konfiskaty Zygmunta III dotyczył drukowanego wydania z 1615 roku pierwszych sześciu ksiąg, z powodu przedmowy Herburta, która krytykowała królewski dom i zarzucała postawę antypaństwową magnaterii i klerowi.( w żadnym wypadku nie z powodu przepisania przez Długosza lechickich zmyśleń Kadłubka) Nakaz nie był w pełni skuteczny, gdyż do naszych czasów zachowały się egzemplarze tego wydania. Nadto, istniały inne rękopisy, o których szeroko napisał Michał Wiszniewski w Historyi Literatury polskiej. Tom 4, jak i o okolicznościach wydania lipskiego w latach 1711-1712. Stąd też twierdzenia Pana Nosala o „przypadku i jednym egzemplarzu poza granicami kraju” to wierutna bzdura. Q.e.d.

    • Przecie napisałem Panie Tanator, że nie we wszystkim zgadzam się z Panem Nosalem. Natomiast zgadzam się z Jego oceną, że traktowanie Kadłubka jako bajkopisarza przez współczesnych historyków nie ma podstaw racjonalnych. Jakie one są – najkrócej: poprawnopolityczne, a tak nauki nie buduje się. Dlatego zachęcam do samodzielnego oceniania tekstu, a nie ulegania aktualnym trendom naukowych saloników. Wszystkie te egzegezy źródeł to – wybaczy Pan mój nienaukowy ogląd – spekulacje. Ważne jest to co potwierdzają archeologia, antropologia, genetyka. To, że nasi przodkowie mieszkali w czasach Aleksandra na naszej ziemi i biologicznie byli nam pokrewni, a co udowodniają nowoczesne nauki przyrodnicze, jest pewnikiem. Żadnych pustek, migracji i tego typu podobnych fantazjamatów nie było. Dlatego całą teorię historyczną opisującą inaczej naszą przeszłość należy po prostu zweryfikować, badając raz jeszcze prawdziwość starych kronik. Tylko i aż tyle.

      • Szanowny Gospodarzu,
        Dopiero dziś zauważyłem Twój wpis o moim wpisie za który to pierwszy wpis bardzo dziękuję.
        Jeżeli masz jakieś merytoryczne zastrzeżenia do mojego wpisu, to mi je przyślij.
        Nie przepuszczaj natomiast kłamliwych wpisów niejakiego tchórza i anonima, który podobno nie posiada nazwiska: Tanatora.
        Jego wpis o Kosmasie jest nieprawdą, a wpisy o Nestorze i Długoszu manipulacyjne.

    • @Tanator
      No jednak Lęchici związku z Lędzianami nijakiego mieć nie mogą, gdyż wg. Konstantego Porfirogenety Lędzianie są plemieniem ruskim żyjącym obok Dniepru i Pieczyngów. Łączenie nazwy Lędzian z Lęchitami to pseudohiostoryczne wymysły, oparte na fałszywym umieszczaniu Lędzian w Polsce.
      Nazywa Pan tekst Pana Nosala bredniami, a sam powtarza Pan bezmyślnie i bezwiednie brednie, jakoby Lędzianie byli tym samym co Lęchici. Bład Pana Nosala nie jest tak rażący jak bezpodstawne umieszczanie Lędzian w ziemiach polskich. Jak sobie Pan to uświadomi, oczy będą krwawić na widok mapek z podręczników szkolnych.

      • @Guślarz
        Nawet nie dociekam na jakiej podstawie wyklucza Pan możliwą łączność Lędzian z Lachami Nestora i szczerze pisząc, mając w pamięci Pana interpretacje Dagome iudex etc. kompletnie mnie to nie interesuje. Ot, znowu Pan palnął.

          • Panie Guślarz, no to od początku. Poproszę o cytat, a także o wyjaśnienie czy wg Pana Konstanty używał określenia „ruski” w znaczeniu „słowiański” czy w innym.

          • Są 2 wzmianki dotyczące Lędzian u KP.
            Pierwszy mówi, że Krywicze, Lędzianie i inni trybutariusze Rusi wycinają dłubanki na wzgórzach, związują je i wraz z wiosną przynoszą je do sąsiednich jezior które wpadają do Dniepru i spławiają je do Kijowa
            Drugi mówi, że prowincja Pieczyngów Iabdiertim graniczy z trybutariuszami Rusi takimi jak Ulicze, Drewlanie, Lędzianie i z innymi Sławianami.
            Piszę, że Lędzianie są plemieniem „ruskim” bo są plemieniem podleglym Rusi razem z innymi plemieniami jak Drewlanie, Krywicze czy Ulicze. Moim zdaniem jest to synonimiczna nazwa Polan ukraińskich. Opis KP wskazuje, że żyją niedaleko Dniepru.

          • Guślarz Polanie Mali nie ukraińscy, bo w tamtych czasach nie było Ukrainy. Etymologia Psich Pól – Sławek naprowadził jak je odczytać – Pies, Pieszo, ale też Piec, Piekarnik – a więc to tereny, które w czasach starozytnych obfitowały w zboża. Kalendarz odnosił się przede wszystkim dla cyklu, okresu wegetacji roslin a w części wspólnej pokrywał się z SoLoBieGieM zwierząt stadnych na które polowali Łowcy. Wspólny zbiór jest rozciągnięty w czasie to dosyć obszerny czasowo obszar działań i przenikania się kultur, bogów, w odniesieniu do sił Sprawczych. Bet Lachem – to dom Chleba – zboża, odnoszą się metamorficznie do zaczynu, do siły sprawczej Życia, dzielenia Jaja, emanacją bogów na Niebie, a więc to spuścizna po Łowczych. Poteżne ciosy mamutów, służa nie tylko do walk, ale do odsłaniania runa ze sniegu – chrobotek reniferowy, mchy, maja silne właściwości antyseptyczne, ale i odźywcze, jak mlecz, szczaw był zbierany a roztwór słuzył do garbowania skór wraz z popiołem. W pewnym momencie Łowczy musieli spostrzec że popiół i tłuszcz dawał mazidło, które czyściło, Wszystko jest w naszym języku.

      • Lędzianie u Porfirogenety to nie żadne plemię ruskie, ale hołdownicy Rusów. Ich lokalizacja nie nastręcza większych trudności, gdyż chodzi o dzisiejszy Wołyń i Ruś Czerwona. Wymienia Krywiczów, Dregowiczan i Drewlan oraz fakt, iż dannicy spławiają dla Rusów lodzie z gór do Kijowa. Poza tym Lędzianie graniczą na południu z Pieczyngami z zachodniej prowincji Iabdiertim Wołyń i Ruś Czerwona to jedyna możliwa lokalizacja. A panu Tanatorowi polecam Opusculum Focjusza. Może tekst został w XI wieku uzupełniony, jak się uważa, ale i w takim wypadku nazwa LECHIA nie jest wymysłem Kadłubka, jak dzisiejsza nauka by tego chciała. To są fakty.

        • @Lolo
          Lędzice nie mogą być na Wołyniu, bo tam są Busani (Wołynianie) u Geografa Bawarskiego.
          Na Czerwonej Ruthenii też nie, gdyż tam są Wieśniacy/Wiesiowie (Phesnuzi, Biessoi).
          Nie koniecznie Wołyń i Ruś Czerwona to jedyna możliwa lokalizacja, Iabdiertim może być po zachodniej stronie Dniepru, tuż przy Dnieprze.
          //Wymienia Dregowiczan//
          Nie

          • Ależ Panie Guślarz, o jakiej dokładności u Geografa rozmawiamy? Tam nie ma, oprócz jednej, żadnej informacji ilustrującej orientację terenową! Innymi słowy, plemiona wymienione są w jakimś porządku, ale nic dokładnego i konkretnego. Natomiast Porfirogeneta wymieniając plemiona, o których wiadomo, gdzie siedziały (Drewlanie, Dregowicze i Krywicze) i dając informację o spławie łodzi do Kijowa wskazuje jednoznacznie na południowo-zachodnie dopływy Prypeci (Wołyń). Iabdiertim to najbardziej na północny zachód wysunięte plemię Pieczyngów, a ci sięgali do Dunaju, więc o terenach na zachód tuz przy Dnieprze nie może być mowy.

          • @Lolo
            Panie Lolo, porządek GB, licząc od Osterabtrezi jest moim zdaniem taki:
            Osterabtrezi: Obodrzyce naddunajscy,
            Grupa zachodnia: Miloxi:Iggyliones, Phesnuzi:Biessoi, Thadesi:Drewlanie, Glopeani: Gołębianie czyli Dulębowie, Zuireani:Polanie, Busani:Wołynianie, Sittici:Pomorzanie, Stadici:Mazowszanie,
            Grupa wschodnia: Sebbirozi:Siewiercy (Siewierzanie), Unlizi: Ulicze (wschodnia Białoruś), Neriuani:Neurowie (Dregowicze), Attorozi:Adorcy (w Rosji), Eptaradici (Semnoni wschodni/Heftalici), 5 następnych nie jestem pewny, Lendizi: Polanie ukraińscy, 21 Thafnezi:Ciawnicy czyli Tywońcy, Tywercy (przy Dnieprze). Wychodzi mi, że Lendizi to plemię wschodnie.
            //Natomiast Porfirogeneta wymieniając plemiona, o których wiadomo, gdzie siedziały//
            Zgadzam się, wymienia ich obok Krywiczów, wskazuje, że są niedaleko Dniepru, a nie gdzieś na ziemiach Wołynian.
            //dając informację o spławie łodzi do Kijowa wskazuje jednoznacznie na południowo-zachodnie dopływy Prypeci//
            Nie wiem co w tym jest jednoznacznego, chodzi o jakiekolwiek dopływy Dniepru, przy Prypeci są już Drewlanie, północne zajmują Krywicze, dla Lędziców zostają wschodnie dopływy Dniepru.
            // Iabdiertim to najbardziej na północny zachód wysunięte plemię Pieczyngów, a ci sięgali do Dunaju//
            Skąd wiemy, że są wysunięci najbardziej na północny zachód?

          • Proszę wybaczyć, ale GB nie chciałbym tu interpretować, gdyż pomimo paru podejść do tej wyliczanki, nie potrafiłem znaleźć klucza, jakim się autor przy tym kierował. Być może jeszcze mnie oświeci. Ale może co do Porfirogenety: „…wskazuje, że są niedaleko Dniepru, a nie gdzieś na ziemiach Wołynian.” Nie bardzo na jakiej podstawie wnioskuje Pan owoż „niedaleko Dniepru”? Ja to rozumiem następująco: Porfirogeneta wymienia w całym swoim tekście następujące plemiona słowiańskie, wasali Rusów: Werwianie (? Może Drewianie czytaj Drewlanie – jakas literówka?), Dergowiczów, Krywiczów, Siewierzan (dorzecze Desny), Uliczów, Lędzian/Lę[c]zan i „pozostali/inni Słowianie”. Ze wskazówki o spławianiu łodzi do Kijowa należy zawęzić szukany obszar do wszystkich dopływów Dniepru powyżej Kijowa. Metodą eliminacji doszedłem do wniosku, iż tylko dzisiejszy Wołyń, między Słuczą a Bugiem pozostaje na siedziby ów Lędzian. Z Rusią Czerwoną trochę się zagalopowałem, gdyż to też tereny Białych Chorwatów u Porfirogenety (są najeżdżani przez Franków, Turków (Węgrów) i Pieczyngów [!] + 30 dni do Morza Czarnego). Krywicze to tereny północnego Dniepru po obu jego stronach, Dregowicze to tereny na północ od Prypeci na zachód od Dniepru, na wschód od Turowa a na północy graniczyli z Krywiczami. Siewierzanie to dorzecze Desny, lewego dopływu Dniepru. Na wschodzie pozostają jeszcze Radymicze nad Sożą, których Porfirogeneta nie wymienia (jak poniżej opiszę nie mogą oni być Lędzianami). Ulicze mieli swoje siedziby poniżej Kijowa. Drewlanie siedzieli na wschód od Słuczy do Dniepru i na południe od Prypeci. Kluczową informacją jest położenie „prowincji Iabdiertim oraz trzech innych tzw. zachodnich plemion pieczyngskich. Wspomina, że jedna prowincja graniczy z Bułgarią (Ujście Dunaju), kolejna sąsiaduje z Węgrami, trzecia leży obok Rusów (Kijów- Polanie) i w końcu prowincja Iabdiertim sąsiaduje z wasalami Rusów wymienionymi w następującej kolejności: Uliczami, Drewlanami, Lędzianami i innymi Słowianami. Dla mnie kolejność wymienienia tych plemion to kierunek wschód – zachód, gdyż Ulicze są lokowani w kolanie Dniepru poniżej Polan i Kijowa. Tak to widzę.

          • @Lolo
            Ja widzę to w ten sposób:
            https://imgur.com/a/0K4QVur
            Ertim graniczy owszem z Wołyniem, ale to wcale nie oznacza że muszą tam żyć Lędzianie
            Przede wszystkim spławiać dłubanki do Kijowa, powinni sami Polanie, których stolicą był Kijów. Ich rola w tym działaniu powinna być przodująca. Dlaczego KP miałby więc ich przemilczeć? Zapisał ich pod synonimiczną nazwą Lędzian.

    • A co ty [moder.] tutaj jeszcze robisz? Spekulujesz jak adept gestapo za najlepszych czasów. To że gnioty komunistów i aparatczykow A teraz tzw naukowców na grantach są zakłamane to oczywistość. Prawda z która nigdy nie spałeś i spać nie będziesz ?

    • nawet jeśli kronikarz czeski używa słowa Lech w odniesieniu do nazwy rzeki, to ta nazwa nie wzięła się z nocnika, tylko została w związku z czymś nadana tej rzece, może np od Lechów na tym terenie mieszkających,

      • Tak dla przypomnienia dodam że w języku ormiańskim Polska = Lehastan a Polak = Leh w języku tadżyckim Polak = Lahiston a Polka = zani ( pani?) Lahiston.

      • Kwadowie(Kładowie)/Słewowie nim przybyli na pogranicze Moraw i Śląska (Ziemia Kłodzka ) mieli zamieszkiwać w Hesji nad rzekami Fulda ,Nidda i Lahn która wpada Renu w Lahnstein ….co ciekawe w Hesji w dolinie Wetterau była enklawa kultury przeworskiej 🙂

    • „Secundo. „a słowa Lach [użył] ruski kronikarz Nestor.” 100 % racji! Jako nazwy plemienia.”

      Jak Lachy od Lędzian?

      Wg Wikipedii Lędzialnie w X w. to niewielkie plemię
      zasiedlające tereny mniej więcej dzisiejszej południowo-wschodniej Polski. Nie dalej [1].

      Wg Nestora:
      Lachy wyemigrowały nad Wisłę, znad Dunaju z powodu nachodźców :).
      Lachy dały początek Polakom (prawdopodobnie chodzi o Polan wielkopolskich, że tak nazwę), Pomorzanom, Mazowszanom, Lutyczom.
      Lachy dały początek Polanom nad Dnieprem (okolice Kijowa)
      z których powstali Drewlanie i Radymicze, Wiatycze
      (źródła niżej).

      Wydaje mi sie, że biorąc pod uwagę opis Nestora (XII w), zapożyczenie nazwy Polski w innych językach od słowa „Lachy” :

      Lach->Węgry(bo L. gnębili), Ruś (bo L. się tam osiedlili) ->Litwa (bo podbija Ruś), Turcja->Persja.

      jest logiczniejsza niż

      (małe plemię)Lędzian->Ruś->Węgry->Turcja->Persja -> (a gdzie tu Litwę wsadzić??).

      Fragmenty „Powieści lat minionych” Nestora.
      (tłumaczenie na polski jest toporne bo moje 🙂 ale oryginalne teksty podane na końcu:)

      „Kiedy Wołosi ( Węgrzy?/jakiś lud koczowniczy? ros. волохи)
      napadli na SŁOWIAN DUNAJSKICH i osiedlili się między nimi,
      i uciskali ich,
      to ci Słowianie poszli osiedlić się nad Wisłę
      i nazwali się Lachami (!!!),
      a od tych Lachów powstali Polacy, inne Lachy (to)-Lutyczanie, innie to -Mazowszanie, inne to-Pomorzanie.
      I ci sami Słowianie poszli i osiedlili się nad Dnieprem i nazwali Polanami” [3].

      „Polanie, żyli sobie na swoim, jak już mówiliśmy
      byli Słowianami i potem nazwali się Polanami,
      i inne rody wyszły z nich, i nie odrazu
      nazwali sie Drewlanami; Radymicze i Wiatycze – z roda Lachów” [4][5].

      ———————

      [1] https://en.wikipedia.org/wiki/L%C4%99dzianie
      [2] https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%A4%D0%B0%D0%B9%D0%BB:Slav-7-8-obrez.png

      [3] http://www.hrono.info/dokum/1000dok/povest1.php
      tłum. Dymitrij Sergjejwicz Lichaćjew (ros. Дмитрий Сергеевич Лихачев)

      „Когда волохи напали на славян дунайских, и поселились среди них,
      и притесняли их, то славяне эти пришли и сели на Висле
      и прозвались ляхами, а от тех ляхов пошли поляки,
      другие ляхи – лутичи, иные – мазовшане, иные – поморяне.
      Так же и эти славяне пришли и сели по Днепру и назвались полянами,(…)”

      [4] j.w.
      „Поляне же, жившие сами по себе, как мы уже говорили,
      были из славянского рода и только после назвались полянами,
      и древляне произошли от тех же славян и также не сразу
      назвались древляне; радимичи же и вятичи – от рода ляхов.”

      [5] „Nestor – Powieść minionych lat (rozdz. 1-7)”
      polskie tłumaczenie

      http://www.libertas.pl/nestor_powiesc_minionych_lat_1.html

      • @Dobrorad
        Jeżeli roboczo przyjmiemy, że wszystkie przytoczone przez mnie zapisy odnoszą się do jednego plemienia Lędzian/Lachów to wcale nie będzie to niewielkie plemię, a wręcz przeciwnie. Nadto, przy uwzględnieniu zapisów Nestora, plemię to było na tyle historycznie istotne, że mogło zostać przez Kadłubka wkomponowane do jego starożytnej wizji dziejów Polski.

        • @Tanator
          Lendizi w Geografie Bawarskim są plemieniem mającym 98 grodów. W porównaniu z Polanami Wielkopolskimi (Zuireani 325 grodów), Mazowszanami (Stadici 512 grodów (zapewne zajmowali Chorwatów/Peucynów* , których nie ma w GB) czy Thadesi (Dziadoszyce czyli Drewlanie 200 grodów) są małym plemieniem.
          Nie ma Pan problemu by łaczyć stosunkowo małe ruskie plemię Lędziców, mieszkające nad Dnieprem z olbrzymim organizmem Lachów, dlaczego nie może Pan połączyć Lachów z Lugiami, którzy byli organizmem złożonym z wielu plemion (tak jak Lachy)?
          *(czyli plemię, na ziemiach których fałszywie umieszcza się nieistniejące plemię Wiślan*)
          *Wiślanie nie istnieli bo Uuislane z Geografa Bawarskiego to zbiorcza nazwa ludów śląskich (czyli tych które mieszkały nad Vistulą jak do czasów Alfreda Wielkiego zwano Odrę, dlatego też Konstanty Porfirogeneta lokuje Ditzike (Dziadoszan) nad Vistulą)

        • Przepraszam, za długi brak odpowiedzi ale próbowałem zrozumieć o co w tym poście chodzi… I chyba nie do końca ogarniam..

          „Jeżeli roboczo przyjmiemy, że wszystkie przytoczone przez mnie zapisy odnoszą się do jednego plemienia Lędzian/Lachów to wcale nie będzie to niewielkie plemię, a wręcz przeciwnie”

          Z tym odkryciem (Lędzianie to wielkie plemie a nie mieszkańcy Bieszczad i okolic) proszę się zwrócić na UJ czy na inny Uj.

          Niech poprawią mapy (ja ich nie rysowałem, ja się tylko na nich oparłem https://en.wikipedia.org/wiki/L%C4%99dzianie ).
          Niech rozciągną Lędzian od Poznania do Kijowa, wtedy inna będzie rozmowa.

          ” Nadto, przy uwzględnieniu zapisów Nestora, plemię to było na tyle historycznie istotne,”
          A gdzie to konkretnie pisze? Rodział poproszę.
          Nestor pisze, że były Lachy (po rusku (jak mniemam) zniekształcone nazwanie potomków Lecha).
          Potem zasiedlili Polskę.
          A że dobrze im się żyło i wielu się namnożyło.
          To potem wyemigrowali na Ruś.
          I to od nich Nestor zaczerpnął języka o historii(tak przypuszam).
          Nestor mówi „Lachy” a nie „Lendzienchy” czy coś podobnego.

          Gdzie Rzym gdzie Krym? Gdzie Lachy gdzie Lędzianie?

    • Kadłubek był biskupem, za zasługi i życie podniesiony przez kościół do rangi błogosławionego. Z racji zawodu miał dostęp do innych nieznanych nam pism jeszcze po słowiańsku pisanych. Bo to jego biskupstwo przejęło całość księgozbioru kościoła słowiańskiego . Uczonym na Sorbonie i Padwie bodajże. Czy taki człowiek pisałby beletrystykę? To tak jakby dziś sędzia TK parał się pod własnym nazwiskiem tworzeniem kryminałów. Ale cóż, niektóre osobniki mniemają, że wiedzą lepiej od świadków co działo się te kilkaset czy kilka tysięcy lat temu

      • @Gnago
        „Z racji zawodu miał dostęp do innych nieznanych nam pism jeszcze po słowiańsku pisanych. Bo to jego biskupstwo przejęło całość księgozbioru kościoła słowiańskiego”
        A jakiś cień dowodu na to? Albo choć strzęp argumentu? Czy tylko się Panu wydaje?

        • Panie Tanator wszystkie obrzędy i rytyaly, święta to spuścizna po Słowianach, chyba że ma Pan na pustyni cztery pory roku na której żyła dziwna rodzina,nie znana dla katolicyzmu geneza wszystkich swiat zastąpiono dogmatami dopisywanymi na przełomach kilku wieków i to subiektywnie w zależności od stanu skarbca. Spuścizna po Łowcach Maszcza, synowie co opuszczają swe rodzinne chruszcze zgodnie z wiedzą przyrodzoną, a co jeśli powiedzmy sobie z świadomego działania sił nadludzkich postanowił sobie uszczknac biskosci, czamu religie pustynne tak mocno emanują symbolami i słowami których nie znają.Na czym polega wojna doktryn Islamu, Judaizmu, Katolicyzmu, i wszystkie odnoszą się do wydarzeń z dawnej przeszłości mające miejsce na Północy, bo na to wskazują artefakty. Lewici system koba, al kaba i Mekka, R1a pośród szejków, kapłanów żydowskich? Rosa , mandala jako system quasi kryształów, przeczacy prawom symetri matematycznej ? Panie Tanator dużo starsze zapisy w innych kulturach opisują rzeczy które ktoś próbuje wymazać tak jak chciał wymazać pamięć o słowianach, dający słowo prawdzie. Odnosi się Pan do korporacyjnych trików socjotechnicznych a nie do prawdy dziejowej. Dzisiaj wszystkie religie pustynne prowadzą na manowce. Jeśli RudaWeb mogę cos zasugerować to w swej możliwości przypomnijcie postać Ciołkowskiego, abym nie był gołosłowny, w stosunku do tego co piszę.

          • Panie Aria, po raz kolejny kompletnie się nie rozumiemy. Pana skądinąd interesujący wywód, w żadnym stopniu nie jest odpowiedzią na moje pytania. W toku różnych dyskusji Pan i inni (np. Gnago) formułujecie różne kategoryczne twierdzenia (Gnago jw., a Pan np. „pierwsze wzmianki o chrzcie księcia Wiślan notujemy w roku 918-920”) i moje pytania dotyczą tylko tych kwestii i oczekuję odpowiedzi tylko w tym zakresie. Jeżeli Pan nie potrafi na nie odpowiedzieć to proszę sobie darować kwieciste dywagacje, które nic do dyskusji nie wnoszą.

          • Zapewne Panie Tanator taki sam spisek jak z zakonem Templariuszy, wie Pan nie istnieją przypadki bo wyklucza je matematyka. Papiestwo za długi u Templariuszy zsyła klątwę i oczyszczający ogień z długu dziejowego jak w przypadku Słowian. Widzac rezydencje jaśnie Ekscelencja purpuratow nie mam wątpliwości o autentyczności wydarzeń.

          • Troll @Tanator nie potrafi odpowiedzieć na proste pytania. wklejam kolejny raz. Gdzie odbyła się ta ceremonia Chrztu Polski? Kiedy i kto kogo chrzcił? Z czyjego pozwolenia? Proste pytania a jak nie wiesz albo nie wolno ci powiedzieć to wynocha do SA! Tam sobie mędrkuj!!! To odesłał mnie do szkoły. To ja się pytam na jakiej podstawie Kościłókowe Towarzystwo Notorycznych Kłamczuchów robi wodę z mózgu dzieciom już od przedszkola? Skoro czołowy przedstawiciel tych ignorantów nie potrafi podać konkretnych odpowiedzi na proste pytania? Wychodzi na to , że jak nie wiecie i nie potraficie uzasadnić prawnej legalnej obecności w Wielkiej Lechii to pozostaje to zostawić Młynom Czasów Sprawiedliwości Dziejowej. [moder. – unikamy w miarę możliwości bieżącej polityki] Idzie Nowe! Rodzi się Miejsce dla Wolnych Ludzi!

          • @Stefas
            Nie wiem dlaczego udaje Pan idiotę i nie rozumie prostego tekstu. A może Pan nie udaje? Skoro jest Pan niezdolny do przeczytania chociażby Wikipedii i wyrzuca z siebie niezrozumiały bełkot, to w ramach zajęć wyrównawczych czytaj i dokształć się Wolny Człowieku.
            1. Gdzie odbyła się ta ceremonia Chrztu Polski? – nie ma przekazów źródłowych gdzie odbyła się ceremonia chrztu Mieszka I i prawdopodobnie jego dworu. Chrzest Polski jest pojęciem umownym – chrzci się osoby a nie państwa. Zrozumiałeś?
            2.Kiedy i kto kogo chrzcił? – Przekazy źródłowe są niejednoznaczne kiedy dokładnie się to odbyło. Przedział lat to 965 – 968. Powszechnie przyjmuje się, że był to rok 966. Nie wiemy kto udzielił chrztu, czy był to biskup Jordan czy inny duchowny. Kto został ochrzczony – patrz pkt 1. Zrozumiałeś?
            3. Z czyjego pozwolenia? – pytanie jest bezdennie głupie. A z czego wnosisz wełniana istoto, że na udzielenie sakramentu chrztu potrzebne było pozwolenie?
            To tyle. Do reszty wpisu się nie odniosę [moder.].

        • To ja Panu odpowiadam nie było żadnego chrztu Polski o czym wiedział największy przyjaciel Polan, samozwańczy imperator rycerstwa zachodniego, jak dobrze Pan wie, nie było stolicy owego imperium i nie było państw zachodnich, to były gildy kupieckie które namaszczaly swoich wybrankow aby pod pretekstem religii robić złoto. Jak daleko to siegało do chwili powstania księstwa krzyżackiego, zakres działania jednoczenia dawnych ziem Słowian był bardzo dobrze torpedowany przez biskupow de facto na mocy prawa, którego sam Watykan nie uznawał. Nota bene papiestwo obawialo się, że kolejna silny aspekt religijny rozbije jedność w chwili konfliktu interesow. Tylko złoto decydowało kto zasiadał na tronie papieskim a silne grupy kupieckie w średniowieczu chciały zrzucić winę z siebie za handel niewolnikami w dobie gdy miłosierdzie Boga było wszechmocne. Taki to mechanizm spowodował, że kossinowska propaganda co do Słowian i doktryna watykańska uknuly plan wymazania historii Słowian, nie ma Słowian autochtonow tylko przybyły podczlowiek z bagien Prypeci. Widzi Pan motyw. Nie ma Słowian tzn, nikt nie handlował ludźmi, nie zgodnie z pismem bożym . Prosty trik stosowany do dzisiaj.

          • Panie Aria, powtórzę raz jeszcze. Jeżeli nie potrafi Pan odnieść się do konkretnych pytań, to proszę nie odpowiadać. Pana wersja spiskowej teorii dziejów zupełnie mnie nie interesuje.

          • @Tanator proszę podać gdzie odbyła się ta ceremonia Chrztu Polski? Kiedy i kto kogo chrzcił? Z czyjego pozwolenia? Proste pytania a jak nie wiesz albo nie wolno ci powiedzieć to wynocha do SA! Tam sobie mędrkuj!!!

          • @Stefas
            Spał Pan na lekcjach historii?? Nie wie Pan kto przyjął chrzest? A co do wątpliwości odnośnie daty i miejsca to proszę przeczytać stronę 133 (tylko jedną, żeby się Pan nie przemęczył) książki. A. Wójcika „Fantazmat Wielkiej Lechii”. I proszę wziąć coś na uspokojenie.

          • @Tanator nie ściemniaj tylko odpowiedz na proste pytania.
            Proszę podać gdzie odbyła się ta ceremonia Chrztu Polski? Kiedy i kto kogo chrzcił? Z czyjego pozwolenia? Proste pytania a jak nie wiesz albo nie wolno ci powiedzieć to wynocha do SA! Tam sobie mędrkuj!!! Wiemy ,że kłamstwa mają krótkie nóżki Diecezja praska powstała jako pierwsze biskupstwo w Czechach w 973[. Dotychczas te tereny podlegały diecezji ratyzbońskiej, która podlegała arcybiskupstwu mogunckiemu. I kto powiela kościółkowe kłamstwa?

          • @Stefas
            Dostał Pan odpowiedź, a jak nie lubi Pan czytać książek to nie mój problem. No to może chociaż Wikipedię? Co Pan rozumie pod pojęciem „kościółkowe kłamstwa”? Tylko proszę konkretnie i bez gimnazjalnych emocji.

          • Co raz lepiej , animatorzy nowej historii
            oczekują lapidarnych wyjaśnień a sami
            bujają w obłokach ,chrztu nie było ale
            próba przywrócenia pogaństwa już chyba tak ?
            Najlepszy jest jednak zamach na słowiańskie
            dziedzictwo , dorobek i kulturę bo te były,
            w przeciwieństwie do innych europejskich
            regionów i ludzi szczególnie niebezpieczne ,
            wszyscy oprócz Słowian mogli sobie
            mity i legendy czy tym bardziej pogańskie
            świątynie zachować ,tylko Słowianom
            wszystko z zegarmistrzowską precyzją
            zniszczono , na szczęście w XIII wieku
            katolicki biskup ale też intelektualista po
            lekturach greckich myślicieli zechciał
            wzbogacić historię Polski wykorzystując
            platoński myk z „dialogu Timajosa ”
            gdzie dla dobra jakiejś sprawy , nie ma
            rzeczy niemożliwych , w każdym razie
            dobrze się dowiedzieć ,że rachunek
            prawdopodobieństwa nie ma nic wspólnego
            z przypadkami i ,że słowiańskie złoto
            uratowało rzymski katolicyzm ,w tej sytuacji
            zastanawia popularność Platona

          • Panie Smyxx próba przywracania pogaństwa, proszę przeczytać jeszcze raz i raz oraz jeszcze raz to co Pan Tanator napisał i ja. Pogaństwo zostało zakolażowane w interesie uff kupcuf co dla niepoznaki katolickim biskupami się nazwali jednocześnie pertraktujac z pogańskimi Wieletami aby starożytne Państwo jakim władali Piastowie wspólnie napaść i rozgrabic. Uff ta logika mnie rozbraja Panie Smyxx. Wie Pan dlaczego październik jest różańcowy ?

          • @Aria
            //aby starożytne Państwo jakim władali Piastowie wspólnie napaść i rozgrabić //
            Brzmi jak scenariusz  sensacyjnego  filmu , w którym jakieś 
            środowiska  kupieckie  w ramach ewangelizacji i w porozumieniu 
            z Wieletami  planują  przejąć  dorobek całego  państwa , po co  
            Pan tu wymyśla  jakieś  dziwne konstrukcje  w  sytuacji  gdy 
            istnieje  prawdziwa  historia  najazdu i rabunku  czeskiego Brzetysława ?

            // dlaczego październik jest różańcowy ? //
            bo tak zdecydował  papież  po  bitwie pod Lepanto , tylko jaki to ma związek z początkami państwa polskiego ?

          • SMyxx z bulą papieską zainicjował pierwszego Polaka na rozkaz papieski. No cóż, jak się ma siano w głowie, to się nie widzi Nieba, w Pan Zdziera Nice – aby po 9 miesiącach przyszło dzielenia nicy ono – czyli dziecko – w miesiącu kiedy jest najwięcej pokarmu. No ale jak się nosi palmy a nie używa to się potem trzeba papieskimi sługami w łożu wysługiwać. Na rozkaz papieża kobitki w październiku hop na chłopa i zdrowaśki słać. hehehehehe, dobre Smyxx. Jak się Smyxx nie zna historii – uuuuu – to się potem farmazony pisze, nie mówiąc o matematyce i astronomii.

          • Smyxx -Henryk II to napewno prosił katolickich pogan o pomoc zdetronizowania Cesarza Cesarzy – Bolesława Chrobrego – Oć taki to niedobry katolicki mości panujący bezbożny dobrodziej. Dobre, Dobre. Smyxx – zapomniałeś, że ów dobrzy katoliccy rycerze XIIw. wycianają w pień ten miłujący chrześcijańskiego boga Czechów – czemu – a nie chcieli sie poddać woli biskupstwa kolokwialnie ujmę ” Zachodniego świetego Państwa”. Smyxx wiem okres na pierniki się zaczyna…

        • Panie Tanator, w dobie tamtych czasów, gdzie slowo ciałem się stało i mnóstwo szkolonych skrybow, które owe cesarstwo bez stolicy swego imperium posiadalo, nie spisali dokładnie daty, miejsca, i biskupa – jakis nie fart, brak świadków, proszę mi zarzucić kolejna teorie spiskowe, że ów Wielki cesarz państwa zachodniego samemu Królowi Królów Bolesławowi w darze jako ubogi posłaniec wręcza krone Królestwa Bożego. Może ten nie fart nie oznaczał w całe tego, o czym potomkowie Kosiny i xhazarskiej modły chcac dopełnić spalenia Polski sobie dopisali
          Brak źródeł w innych kronikach prócz tych które podzielly religie na wiele frakcji, brak danych, brak gwoxdzi i sztandaru? Panie Tanator anidxxxx ani kupy się nie trzyma historia wyrodnych. Tak jak że Słowiańskim Ciałem. Gramatyka generatywna, .matematyka na zbiorach sytuacyjnych ciagow dziejowych przyczynowo skutkowych to wyklucza. Takie wydarzenie powinno być wyryte w skałach bazylik wszystkich chrześcijańskich królestwach, a jednak nie ma dat, są przypuszczenia, nie ma miejsca a jednak jest hycpa religijna. Polska to ideologię a w sobie samym zawiera słowo Wolność trudno mu to sobie wyobrazić aby slowianscy wojowie którzy w swej powściągliwości i charyźmie oddania do praw świętych swych Przodków bitych w ich drzewcach gwoździami swych Ojców, PTRo Nowi, czczac ich pamięć mieli nagle zmienić poglądy geopolityczne skoro dynastia Piastujaca praktycznie w całej ówczesnej Europie władze miała nagle je oddać przyjmując dziwne rytuały bez spisana ich w innych kronikach. Patrz co Powyżej. To nie dostoi pozycji Cesarza Północy, spadkobiercy” imperium” – ironia sytuacyjny językowa w stosunku do ogólnie przyjętej definicji tego słowa. Wie Pan dlaczego, jakby Pan czytał dokładnie wykładnię RudaWeb ci do ArioWita to by nie trwał Pan w błędzie zrodzonym na Narodxie gebaldzie. Ten Naród zawsze miał swe prawa i je respektował, nie sxmacul się za złoto, srebrniki, zawsze był gotów do obrony wartości które Czas i Miejsce wyryly i w szczepily w GeN Polski. To odróżnia Nas Polaków od malostkowosci nacji, a to niestety Kossinowska propaganda zrobiła, zmniejszyła i zniszczyła. Proszę się zastanowić. Polecam przemyslec geneze socjologiczna skoro sie już Pan Tanator jej podjal.

          • Polska to ideologię a w sobie samym zawiera słowo Wolność trudno mu to sobie… Errata miało być Polska to nie ideologia.

        • Jeszcze raz Panie Tanator – to władza tworzył prawo, a nie biskupi! Copotem się działo, to własnie dzieło indoktrynacji: to otruwanie, spiskowanie, podsycanie do czynów nie godnych – to była domena biskupów. I Pan pisze, że nie mogli wymazywać historii i dzieji starożytnych Prawdziwej Polski! Panie Tanator prosze oprzytomnieć! Kardynał Richelieu to Esencja Stanu Biskupa – czyli majętnego przedstawiciela gild kupieckich – bo to też to słowo oznacza Panie Tanator! Uśmiałem się Panie Tanator

        • „A jakiś cień dowodu na to? Albo choć strzęp argumentu? Czy tylko się Panu wydaje?”
          Ach te dowody i argumenty….. czy mamy dowód że osobnik zwany, roboczo, Tanatorem jest faktycznie autorem swych postów? Nie, możemy mniemać, że jest osobą ,gdyż jego wypowiedzi są dosyć spójne i mają określony zasób wiedzy (co prawda starej sprzed półwiecza) . Z drugiej strony wykazuje wyraźną niechęć do zmiany zdania i neguje argumenty i tezy nie zgadzające się z jego zdaniem.
          W świetle wiedzy o istniejących w informatyce trendach można pokusić się o stwierdzenie że Tanator jest botem quasi inteligentnym programem , tworem informatycznym określonych środowisk . Wniosek ten jest obiektywną konsekwencją braku jakichkolwiek dowodów i argumentów wspierających istnienie wyżej wymienionego jak człowieka

          Argumentem pośrednim są zachowane resztki bibliotek kościoła słowiańskiego na Bałkanach. Z wzmianek w kronikach znamy imiona biskupów sprzed czasów utworzenia biskupstwa KK w Krakowie. Cos mi błądzi po łbie że biskup Prokosz:Zarówno on sam, jak i następujący po nim Prokulf (lat. Proculphus, pontyfikat 986-1014) jest wzmiankowany w Roczniku kapitulnym krakowskim z XIII wieku (Haec sunt nomina pontificum cracoviensium Prohorius, Proculphus, Poppo, Gompo, Rachelinus, Aaron archiepiscopus quintus, Sula cognominatus Lamberlus, beatus Stanislaus Martyr). A diecezja takowa musiała dysponować biblioteką. Niechże nas luby bot wskaże przykład gdy nie miała takowej jakakolwiek inna. Skądinąd wiadomo że biskup Grenlandii po nadejściu małej epoki lodowcowej ewakuował się wraz ze swym księgozbiorem

          • → GNAGO
            Ta, świetna argumentacja, tylko ten komplement „quasi inteligentny” jest w przypadku Tanatora bardzo naciągnięty.

          • → GNAGO
            A poza tym…
            A poza tym istnieją całe opracowania o Kościele Słowiańskim w Polsce, nie tylko południowej, aż do czasów Masława.
            Z tego, co pamiętam, ostatnie klasztory obrządku Słowiańskiego likwidowano w Polsce w XI wieku, a w Czechach nawet w XII wieku (naszej ery).
            Literatura pozostała, dopóki nie zgniła w piwnicach kościołów np. krakowskich.
            Za stolicę Obrządku Słowiańskiego uważa się Wislicę i są na to dowody archeologiczne.
            Ale mój znajomy, który jest autorem 200 książek i znanym w Polsce teologiem twierdzi na podstawie swojej wiedzy, że stolicą Wiślan i metropolią był Sandomierz a nie Wiślica.
            Niestety w tej kwestii nie ma dyskusji publicznej, bo temat jest ZABETONOWANY przez quasi-inteligentne booty w stylu Tanatora.
            Ten człowiek boi się o tym mówić, bo straci pracę.

          • @Gnago
            Jako quasi inteligentny program ??? odpowiem, że faktycznie w świetle zapisów Rocznika prawdopodobnym jest, że istnieli biskupi Prohor i Prokulf. Skoro istnieli to jako biskupi na pewno dysponowali biblioteką. Jest to logiczne i niepodważalne. Natomiast, co było w tej bibliotece to już jest domysł. Założenie, że 1) były tam słowiańskie pisma, 2) zawierające w dodatku dane historyczne, które 3) wykorzystał Kadłubek przy pisaniu kroniki – jest dowolną spekulacją. Równie dobrze biblioteka mogła zawierać tylko łacińskie księgi religijne. Tego po prostu nie wiemy.

          • @ Marian Nosal
            Zabetonowany? Chyba tylko w Pana wyobraźni. Kwestia obrządku słowiańskiego w Polsce jest nieprzerwanie obecna w dyskusji o początkach Kościoła w Polsce, natomiast o Sandomierzu jako domniemanej metropolii pisali chociażby S. Kętrzyński i H. Paszkiewicz. Panie Nosal nic niczego nie ukrywa.

          • Panie Tanator jakich to „strzępów” Pan jeszcze potrzebuje, acz dostał je Pan na tacy od Gnago?! Czyż nie tego Pan oczekiwał powyżej? Poszlaki, iż istniały jakieś dziś już nieznane księgi słowiańskie, mówiące o jakiejś tam Lechii? A co kroniką Dzierzwy, który jeszcze XIV wieku napisał, iż „czytał zaś w ich [polskich] latopismach, że Polacy od czasu Wandala….”? Czy to nie kolejny „strzęp” ? A teraz ad rem. Kadłubek nie wymyślił Lechii. Dowodem na to są Opusculum Focjusza i wzmianka Kinnamosa. Nawet uznając Opusculum za wytwór XI-wieczny to i tak to grubo przed Kadłubkiem. Kinnamos to druga połowa XII wieku, tez przed Kadłubkiem. I oba źródła nie piszą o jakiejś Lachii czy Lachach, tylko Lechii i Lechach, to tak na wypadek argumentacji, jakoby Grecy za sprawą Rusów dowiedzieli się o Lachach i stad taka nomenklatura. W świetle powyższego nie wolno deprecjonować Kadłubka do roli bajarza i propagandzisty, bo taka postawa akuarat nie ma nic wspólnego z nauką, której orędownikiem chce się Pan jawić.

          • @Lolo
            Poszlaka kończy się przy bibliotece Prohora/Prokulfa, dalej to spekulacja. Co do Dzierzwy, to jeżeli bezkrytycznie wierzy Pan, że czytał „latopisma” to rozumiem, że za prawdę Pan bierze również to co Dzierzwa wyczytał, czyli, że istniał Wandal itd. Nie mylę się?
            Kinnamos pisał o władcy Lechów, narodu scytyjskiego graniczącego z Hunami (Węgrami). Skoro uznał za konieczne dodać do nazwy „Lechoi” wyjaśnienie co to za naród to znaczy, że nazwa ta była dla niego obca, zasłyszana. Nie mógł jej usłyszeć od otoczenia tego władcy, gdyż w tamtym czasie powszechną już była nazwa „Polska”. Wg A. Małeckiego mógł ją usłyszeć od Słowian narodowości serbskiej, którzy dawną ruską nazwę „Lęchy” wymawiali „Lechy”. Zapis w Opusculum, to również Bizancjum, więc wg mnie prawdopodobnym jest, że to zapożyczenie/wariacja nomenklatury ruskiej. Natomiast mało prawdopodobnym jest, aby Kadłubek znał Opusculum i Kinnamosa więc, użycie nazwy Lechici=Polacy jest jak się wydaje, jego autorskim pomysłem.

          • Tanator –>Pan się chyba mocno zagłębiał w erystyce Schopenhauera! Dla Pana moje wnioski to spekulacje, ja wierzę bezkrytycznie. Pan nie potrafi po prostu napisać – jestem innego zdania? Pan uważa, że Pańskie zdanie jest „mojsze”? To jest zabawne. Podczas, gdy ja „spekuluję”, „wierzę” Panu „się wydaje”, „jest prawdopodobnym” lub wypaca Pan coś w stylu prawdy objawionej jak „wg A. Małeckiego”. Czy to jakieś samouwielbienie, czy jednak celowa gierka słów, jaką był łaskaw opisać Schopenhauer? Albo, co gorsza obie rzeczy na raz? Gdy Pan powołuje się na Małeckiego, to już nie są spekulacje – to naukowy dowód i w to winien jestem „uwierzyć”? Przy okazji proszę o dowody, iż na dworze bizantyjskim w drugiej połowie XII wieku „powszechną była nazwa „Polska””! Jeśli tak było, przyznam Panu rację, iż Kinnamos nie mógł usłyszeć nazwy Lechoi na dworze bizantyjskim. Ja w przeciwieństwie do Pana nie jestem zatwardziałym ideologiem. A cóż Serbowie mieli wspólnego w połowie XII wieku z Rusią? Drążąc dalej spekulacje Małeckiego, by używać Pańskiej nomenklatury, myślę, że ważnym aspektem w tej kwestii jest uświadomienie sobie, kiedy nosowe samogłoski zanikły u wschodnich Słowian? Innymi słowy, kiedy „informatorzy” Kinnamosa przestali wymawiać ę na rzecz a. http://koi.tspu.ru/koi_books/kurysheva2/fivog1.htm , https://studopedia.ru/7_24707_utrata-nosovih-glasnih-v-drevnerusskom-yazike-denozalizatsiya-.html .Według tych publikacji nie później niż do końca X wieku, może początek XI w.. Zatem o czym Małecki spekuluje? Czyżby Serbowie o Polakach dowiedzieli się od Rusinów, tak naokoło Wojtek poprzez Rusinów? A gdzie są w tej spekulacji Małeckiego Bułgarzy, z którymi Rusini w X wieku mieli rzeczywisty kontakt? Z faktu zaniku samogłosek nosowych na wschodzie do początku XI wieku, wynika, że ów Serbowie Małeckiego musieli w czasie X wieku, może jeszcze wcześniej dowiedzieć się o Polakach – Lechach od jeszcze „nosowych Rusinów”, i przechowywać te informacje przez minimum ponad sto lat! To za prawdę bardzo „prawdopodobne”! I najlepsze jest Pańskie wnioskowanie na samym końcu: Kadłubek nie znał Opusculum i Kinnamosa więc sobie zmyślił Lechów! Proszę nie udawać przysłowiowego Greka! Moja „spekulacja” uzasadnia byt nazwy Lechii przed Kadłubkiem i stąd nie musiał ów „bajarz” nic wymyślać. Natomiast Pańska „spekulacja” to odwrócenie faktów; nie czytał, więc wymyślił – to po prostu karkołomne spekulowanie.

          • jestem głęboko rozczarowany tym iż, muszę pisać oczywistości tu zapomniane/ignorowane. Mimo że większość tu zaglądających pamięta za komuny te „liwingrumy” z biblioteczką kupowaną na metry.
            A teraz eksperyment umysłowy . 1000 lat temu. Jakakolwiek książka to rękopis, niezależnie od postaci jej wartość to kawałek albo cała wieś.
            A w naszym gatunku prestiż wiele znaczy . Zatem w biblioteczce krakowskiej oczekiwałbym nawet pełnej bibliografii żertw pogańskich z Łysej góry czy Sobótki, ksiąg gospodarskich psiej wólki czy frywolnej literatury antycznej. Starczy aby miały znośną oprawę i poszerzały księgozbiór o te pół metra, metr prestiżu biskupstwa. Dla takiej zagrożeniem był fanatyzm i czytelnictwo ówczesnych decydentów

          • @Gnago
            Zgadzam się z Panem, że 1000 lat temu każda księga „to kawałek albo cała wieś”. Na pewno też posiadacz każdej biblioteki w tamtych czasach nie gardził żadną księgą. Tym niemniej wysuwanie na tej podstawie wniosku, że w bibliotece Prohora/Prokulfa musiałyby być księgi słowiańskie a następnie twierdzenie, że Kadłubek „Z racji zawodu miał dostęp do innych nieznanych nam pism jeszcze po słowiańsku pisanych. Bo to jego biskupstwo przejęło całość księgozbioru kościoła słowiańskiego” jest dowolną spekulacją, bo nie znamy zawartości biskupiej biblioteki i na ten temat można tylko gdybać.

    • → TANATOR
      Próbujesz być obraźliwy.
      Jest to w twoim stylu obrażać ludzi mówiących prawdę i patriotów.
      Za to Ci płacą i twoim kolegom w stylu Godłowskiego, o czym pisał wybitny polski lingwista, prof. WItold Mańczak.
      O wypocinach Tanatora o Długoszu nie będę pisał. Wszystko można zinterpretować po swojemu, przepraszam w interesie Ojczyzny, czyli Reichu.
      O Nestorze też nic rewelacyjnego nie napisał.
      Ale dlaczego Gospodarz, któremu bardzo dziękuję za ten przdruk, toleruje napady napastliwe ignorantów i anonimów typu w stylu Tanatora, to nie rozumiem nadal.
      OK, już mi się przypomniało – żeby pokazać ich Tanatorów debilizm.
      Bardzo Ci do twarzy Tanatorze z tą głupotą naukową, ale jako naukowiec powinieneś znać inne użycie słowa Lech u Kosmasa i języki obce.
      Zapytam wiec po czesku hádej, czyli zgaduj, a jak nie zgadniesz, to przeczytaj Kosmasa jeszcze raz.
      W Czechach można kupić oryginał za 70 koron, wiem, bo 2 lata temu kupiłem pięknie wydany.
      Miłej lektury.
      Wiem, że za to ci nie płacą, ale spróbuj.
      Czytanie nie boli.

      • @Marian Nosal
        Panie Nosal, przyznaję bywa Pan zabawny. Przyzwyczajony już jestem do tego, że jak turbolechita nie ma argumentów to sięga do inwektyw. Pan nie jest wyjątkiem. W kwestii Długosza to nie jest interpretacja czy manipulacja, Napisałeś Pan po prostu nieprawdę. Bzdurę, brednię. Sięgnij Pan chociaż do Wiszniewskiego to się przekonasz. Jak to Pan stwierdziłeś „czytanie nie boli”. Dokładnie. A co do Kosmasa, to zamiast bawić się w dziecinne podchody, wskaż Pan po prostu gdzie Kosmas użył słowa „Lech” w innym znaczeniu niż nazwa rzeki. Jak jest Pan pewien swojej racji to najprostszy sposób. Stać Pana na to?

        • @Tanator
          A ile bredni rozpowszechniają tuboprypeciarze? Kardynalna brednia: wymysł, że kultura praska jest dziełem nowo przybyłej ludności, bez zrozumienia, że załamanie kultury i cywilizacji nie było ewenementem wschodnioeurepoejskim, lecz obejmowało całą planetę, z przyczyn globalnej katastrofy klimatycznej o jakiej turboprypeciarze nie słyszeli – w ostatnim wystąpieniu, Parczewski pokazuje zmniejszające się ilości pyłków, co kretyńsko nadinterpretuje jako prawie całkowity brak ludności, nawet nie przypuszczając, że za zmianę ilości pyłków odpowiedzialny może być klimat, a nie odpływ ludności. Poprzez tego typu nadinterpretacje tworzy się zupełnie wyimaginowaną, sztuczną, turbobagienną wizję historii, a wzmianki takie jak Einharda, o tym, że Sławianie sięgali Renu, Al-Qazwini, że Paderborn i Soest były sławiańskie, że rzeka Rura (między Soest a Krakowem) w Fundatio Monasterii Waldsassensis jest nazwana sławiańską, są przemilczane. Turboprypeciarze muszą poznać fakty jak to: https://www.sciencemag.org/news/2018/11/why-536-was-worst-year-be-alive
          i zaprzestać swoich durnych nadinterpretacji.
          Ja się czasem mogę mylić, Pan Marian Nosal pewnie też, ale Parczewski bezczelnie kłamie i swoje kłamliwe nadinterpretacje wciska jako prawdy objawione. Jak Pan skomentuje tę brednię Parczewskiego o odpływie ludności, czy też zgadza się Pan z tą absolutną brednią? Może czas jednak zweryfikować, czy to co głoszą turbopijawkarze na pewno ma związek z prawdą.

          • @Guślarz
            Po raz kolejny tłumaczę, że dla mnie spór allo-, auto- ma znaczenie drugorzędne. Nie jest on istotny dla ustalenia początków naszej państwowości. Czy nasi dalecy przodkowie byli na tych ziemiach nieprzerwanie od kilku tysięcy lat czy od ok. 1500 jest bez większego znaczenia, gdyż nie wytworzyli przed wiekiem X struktur państwowych. Przyjmuję do wiadomości, że mogło to być parę tysięcy lat, ale co z tego? Tworzenie na tej podstawie lechickiego uniwersum jest ułomne, gdyż nie ma dowodów na istnienie dynastii lechickiej, państwa itp. Sam fakt zamieszkiwania na tych terenach nie jest równoznaczny z istnieniem tzw. Wielkiej Lechii. Odnośnie prof. Parczewskiego to ani mnie on ziębi ani grzeje. Jeżeli plecie bzdury to plecie. Tytuł profesora nie daje monopolu na mądrość. Tyle.

          • >Odnośnie prof. Parczewskiego to ani mnie on ziębi ani grzeje
            Trochę to nie fair, że przyzwala Pan Parczewskiemu pleść co się mu podoba i koszmarne błędy turboprypecizmu nie wywołują u Pana żadnej reakcji, natomiast najmniejsze, nieistotne potknięcia drugiej strony wywołują u Pana krwawienie oczodołów.
            //nie wytworzyli przed wiekiem X struktur państwowych//
            Jest to oczywista bzdura i nawet jeśli uznaje Pan, niezgodnie z prawdą, że Germanie (zaodrzańscy Sławianie, jak Lugi, Rugi, Dulgubni, Cherusci, Semnoni, Lemovi, Sibini, Mugilones, Cervicii, Suevi) mieli jakikolwiek związek ze Skandynawami (a nie mieli bo Hilleviones nie są u Pliniusza zaliczeni do Germanów i Jordanes określił Skandynawów jako ludy odmienne od Germanów), a Sarmaci z ludami irańskimi, to powinien mieć Pan świadomość, niezależnie czy zaliczy się te ziemie, niezgodnie z prawdą, do Germanii (nie biorąc pod uwagę tego, że dla wszystkich antycznych pisarzy Vistula oznaczała Odrę) czy też do Scytii/Sarmacji, że „groby książece” na ziemiach polskich występują, a więc oznacza to istnienie organizmów i struktur państwowych. U anglosasów istniał zrestą termin Królestwa Sławiańskie (Hreðcyninges, od hreið – sława), znany u nordyków jako Gardariki (nie oznacza to kraj grodów, tak samo końcówka -garda w imionach nordyckich i huńskich prawidłowo oznacza sława)
            // nie ma dowodów na istnienie dynastii lechickiej//
            Na istnienie dynastii może nie mamy jeszcze dowodów, ale poszczególni władcy są znani ze źródeł, Semno u Zosimusa, Wyszomir u Jordanesa, Saxo Grammaticusa, Bielskiego (i anonimowo u Kadłubka), Miecisław jako Meaca w Widsith, Macha u ibn Jakuba, anonimowo u Jordanesa (władca Spalów, którzy musieli być Polanami wielkopolskimi, gdyż Spalowie znani z Pliniusza mieszkali już na ziemiach które należały do tych, które Jordanes zaliczał do krańca Scytii), pewnie jakichś innych też się da doszukać.

          • @Guślarz
            Nie kupuję Pana teorii, że Wisła=Odra, tłumaczenia Widsith itd., więc pozostanę przy swoim zdaniu.

          • @Tanator
            //Nie kupuję Pana teorii, że Wisła=Odra, tłumaczenia Widsith//
            Czyli co, bawi się Pan w bajki, że Wisła ma wyspy u ujścia i trzy ujścia i jest naprzeciw Skandii znanej Rzymianom? I że skręca na zachód dokładnie na wysokości w której Alte Wrizener Oder skręca na zachód? Przecież nie można opierać się na Wulfstanie, który również błędnie lokuje duńskich Aestów/Haestingów w Prusiech.
            A co Panu nie pasuje w moim tłumaczeniu Widsith? Wierzy Pan w bajki że Hraeda here to Goci? Na jakiej podstawie? Bo jedni i drudzy walczyli z Attylą, czy coś więcej?

          • @Guślarz
            Co mi się nie pasuje w Pańskim tłumaczeniu Widsith napisałem na tym blogu ponad rok temu. Od tego czasu nic się nie zmieniło.

          • @Gnago
            Markuszewski to dla mnie jeden z ważniejszych autorytetów, polecam jego „Księgę Popiołów”, nie zgadzam się z niektórymi jego tezami, zapewne on sam teraz już też nie, ale koncepcja, że Awarowie to Słowianie i że istniało starożytne sławiańskie pismo węzełkowe ciągle jest aktualne.
            @Tanator
            O Widsith napisał Pan:
            //Widsith był królem Hreðcyninges, więc nie mogli to być nn Sławiańscy Królowie tylko Goci // (samozaoranie)
            //Z którego fragmentu Widsithu wyinterpretował Pan wyprawę ludów sprzymierzonych z Ermanarykiem na Myrgingów? Wg mnie w poemacie nie ma o tym mowy.// Cały poemat o tym mówi
            //Jak dobrze zrozumiałem wg Pana Myrgingowie to Sławianie, z czego by wynikało, że ta nieprzyjacielska dla Widsitha armia to jego pobratymcy, przecież Widsith wywodził się z Myrgingów//Nonsens, nie wywodził się
            //Inni ( Labuda i autorzy angielscy) „od Myrgingów wywodził swój ród”,”przyszedł z Myrningów ze szlachetnej krwi”, „był jednym z Myrgingów szlachetnej krwi” // Nie do mnie pretensje, że źle tłumaczą
            //w rękopisie wyraźnie jest forma „wudu” i do niej odnoszą się tłumaczenia.// Bo rękopis nie jest oryginałem, widać to też po słowie Idumingas
            Mam te uwagi brać na serio?

          • @Guślarz
            Kompletnie mnie nie interesuje czy Pan te uwagi bierze na serio czy nie. Nie jest Pan dla mnie autorytetem w kwestii tłumaczeń ze staroangielskiego i skoro Pana tłumaczenie nie jest zbieżne z tłumaczeniem chociażby prof. Labudy to uznaję je za błędne. Tyle.

          • Generalnie Panie Tanator zgadzam się z Pańskim krytycyzmem, pójdę nawet dalej – tłumaczenie prof. Labudy nie jest dla mnie w pełni wiarygodne, bo nie dokonał go paleofilolog germanista/anglista/skandynawista, ale historyk miediewista. Sam nie podejmuję się ostatecznie oceniać, bo niegdyś nieco tylko musnąłem paleografię łacińską. Może Pan Guślarz przedstawi swoje tłumaczenie tego fragmentu z uzasadnieniem zawierającym również opinie specjalistów?

          • @Guślarz
            ///Wulfhere sohte ic ond Wyrmhere: ful oft þaer wig ne alaeg
            þonne Hraeda here heardum sweordum
            ymb Wistla[n] wudu wergan sceoldon
            ealdne eþelstol Aetlan leodum ///

            czyli :
            //Wulfhera odwiedziłem i Wyrmera;
            tam bardzo często rozbrzmiewał szczęk broni,
            ponieważ wojska Hraedów mieczami ostrymi
            musiały bronić koło lasów nadwiślańskich
            starych siedzib ojczystych przed ludami Aetli ///

            To jedyny fragment poematu gdzie
            pojawia się „polski akcent” czyli
            „nadwiślańskie lasy ” , jest chyba dla każdego
            jasne ,że imiona ” Wulfher ” i „Wyrmer”
            oraz lud Hraed w żadnym razie nie są słowiańskie
            bo są gockie co jedynie wskazuje na pobyt
            Gotów na terenach współczesnej Polski .

          • Dla mnie nie, Smyxxie.
            Jeśli zaufasz Kadłubkowi zobaczysz w Wyrmhere Wyřmiera, Wyżymierza, legendarnego protoplastę Polaków. Podobno też był potomkiem Lecha.
            Wismar ma nazwę na jego cześć.Wyszomierz.

            I jeszcze nie pisz, że Hraed w żadnym razie nie jest słowiański, bo masz 0 hraedów u Niemców, a Hradczany może ci się obiły o ucho?
            Hrad oznacza twierdza, warownia.

          • @Jasiu
            Akurat w tej sprawie nie zaufam Kadłubkowi
            bo znam bardziej racjonalne wyjaśnienia :
            1/ staroangielski „wulfhere ” to gocki ” wulfharjis ”
            czyli pogromca wilka
            2/ staroangielski „wermhere ” to gocki ” waurmharjis ”
            czyli pogromca smoka
            lud Hread jest zawsze kojarzony ( t zn przez fachowców
            np Strzelczyka ) z Gotami ,zaś czeska nazwa zamku
            czy twierdzy „hrad ” ma swój rodowód
            w starosłowiańskim /// gordъ //// czyli gród

          • HReaD
            H<G
            GRo'D
            Zatem Hradczany i Grodzisko, to to samo. Z tym, że Gród jest nazwą starszą, a skoro powszechnie występuje w języku polskim, to znaczy, że nazwy: Horod, Harad, Hradec, Hrudnik, Horyda itd są słowiańskie lub wywodzą się z języka prasłowiańskiego. Słowiańskie, bo nadal występuje zamienność G-H. O rodowodzie prasłowiańskim w tych językach, w których ta zamienność już praktycznie nie występuje.

          • Panie Web, obecnie dysponujemy trzema przekładami Widsith na język polski. Są to: XIX-wieczny Szajnochy w MPH i dwa z początków lat 60-tych XX wieku: historyka Labudy i filologa angielskiego Fisiaka. Są między nimi oczywiście różnice, ale dotyczące szczegółów a nie ogólnej wymowy i treści dzieła. Nie muszę chyba dodawać, że są kompletnie inne od tłumaczenia Pana Guślarza. Nikt też od ponad 40 lat nie podważył tych przekładów, więc nie ma chyba potrzeby oczekiwać na kolejny. Pan Guślarz wg mnie wyważa otwarte drzwi.

        • Przeczytaj sobie sam.
          Dla ułatwienia dodam, że możesz ten cytat znaleźć na tym BLOGU, napisany przez Gospodarza.
          A dlaczego nie piszę tego od razu?
          Bo usiłujesz być ekspertem a jesteś tylko anonimem.
          A jeżeli ktoś jest anonimem, to po co nim jest?
          Chyba, żeby kłamać i mieszać, co?
          Mieszaj sobie w swojej ojczyźnie, czyli w Reichu.
          Tam by ci dali popalić 🙂

          • @Marian Nosal
            Przypomina mi Pan szatniarza ze sceny w „Misiu” – „Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?” Nie wskażę, bo nie. ?? No cóż, Panie Web, został Pan wywołany do tablicy przez Pana Nosala, więc tylko Pana mogę spytać, czy Kosmas w swojej kronice użył słowa „Lech” w innym znaczeniu niż tylko nazwa rzeki? Od Pana Nosala nic już nie wyciągnę. Zaciął się.?

          • Panie Web.
            Nie ukazała się moja wczorajsza odpowiedź dla Pana Nosala. Dlaczego?

          • Panie Tanator, musiałem znaleźć czas na przeszukanie, gdzie umieściłem w bezmiarach bloga cytat Kosmasa o Lechu. Z całej „czeszczyzny” znalazłem: „… w Sądzie Libuszy królowa mówi do zgromadzonych stanów: ‚Moi kmiecie, lesi, władykowie’. Czeska kronika Dalemila z XIV w.: ‚W tej ziemie biesze lech, Jemuż imię biesze Czech’.” Dodam, że Sąd Libuszy z Rękopisu zielonogórskiego podważany jest jako źródło z IX w. (czeski dylemat kroniki Prokosza). Kosmasa na świadectwo ‚Lechii’ nie przytaczałem. Nie zmienia to w niczym mojej pewności, że Kadłubek nie był autorem pojęcia Lechia i Lechici, tylko zapisał nazwy funkcjonujące na długo przed nim. Wzmianki bizantyńskie czy ruskie, które potwierdzają wcześniejsze powstanie terminu Lechia ma Pan w tym wątku dyskusji we wpisach innych Komentatorów. Moje zdanie na temat prawdziwości niezachowanej „Kroniki Miorsza” też Pan zna, a więc szkoda dalej strzępić klawiatury. Natomiast moje pojmowanie terminu ‚lęh/lech/lęg/lęd’-y/i nie dotyczy narodu, a stanu ziemian-wojowników, którzy dominowali w swoich społecznościach i od nich wzięło się jedno z określeń krain zachodniosłowiańskich. Jak wyjaśniał Aleksander Tyczyński: „W starożytnych narzeczach słowiańskich, skiba ziemi zwała się lechą. Narzędzie używane do poruszania (mieszania) roli, dziś jeszcze w narzeczu polskim zowie się lemiesz. Lechami, zważając na tę niezmienną pierwiastkowych języków własność wyrażania się krótko, nazwani być musieli władcy tych lech czyli ziemi.”

          • RudaWeb to LechiYa- Stan – jak dzisiejsze USA! Swoje władztwo, swoje prawo, wspólny język, i tworzenie kultury zgodny z etnosem, z prawem naturalnym. W pełni się zgadzam! To boli – bo to burzy dogmat katolicki i tworzeniu przez nich Rodziny i jej świętości – pomijam już sam fakt dziwnej rodziny i kultu owej rodziny, w dniu Zwycięstwa Swiatła nad Ciemnością!

          • A ja mam takie pytanie, czemu tanator jest jeszcze tolerowany skoro na jego niemieckie argumenty jest dość dużo odpowiedzi które miażdżą jego „widzenie”?Przecież to popelina pokazywać takiego gagatka. ?

          • … a może lepiej, aby każdy mógł sam przekonać się co do „jakości” różnych argumentów 🙂

          • @Web
            W pełni się z Panem zgadzam w kwestii czeskich kronikarzy. Dla Kosmasa, wbrew twierdzeniom Pana Nosala, „Lech” to tylko nazwa rzeki.

  9. Taki Rzym gdyby miał na wschód od Renu i na północ od Dunaju niezorganizowane ziemie ,to wszedł by w nie jak nóż w masło . Jeśli zwykle ciołki widzą u nas w tym czasie niezorganizowaną dzicz to jestem jeszcze w stanie to zrozumieć( no nie wszystko na tej ziemi Najwyższemu musiało się udać 😉 ) ,ale gdy to robią ciołki patentowane to jest to tragedia .Jakkolwiek to nasze zorganizowanie się nazywało i jaką formę miało jest nieważne ,ważne że było i skutecznie związało bardzo znaczne siły rzymskie osłabiając ich potencjał do rozszerzania się w innych kierunkach 🙂 .Każde imperium by móc istnieć musi się rozszerzać ,utrata Dacji przez Rzym była początkiem jego upadku ,tak jak początkiem upadku UE będzie odejście Wielkiej Brytanii .

    • Tzw. PRAWDA to nie COŚ co faktycznie kiedyś miało miejsce kiedyś i jakaś chronologia. To Są jedynie PRAwdziwe wydarzenia. PRAWDA to wiedza o PRADAWNEJ Właściwości Człowieka zRODzonego. O PRA DAWANIU = z PRA wywodzeniu ISTU = o sPRAwiedliwości. Te Cechy Człowieka związane Są nierozłącznie z obcowaniem w hARmonii z Naturą(Życiem). Wtedy wiedzieliśmy, że Jesteśmy SYNami Ziemi i miłowaliśmy Swą Matkę. A Matka zawsze obroniła Swych Synów przed najazdem obcych. Potrzeba było podstępu, abyśmy zaczęli nienawidzić własnej Matki. Zrobiła to Biblia.
      OTO jak dokonali tego przekrętu cwaniacy, nieroby, twórcy tory:
      Boga nikt nigdy nie widział. JEST DUCHEM i OJCEM Naszym i Wszelkiego Życia. Człowiek[JESTEM(przeawiony DUCH)] – Chrystus[JA(Duch)] powiedział: JA JESTEM[skrzyżowanie DUCHA i MATERII] Jedno z OJCEM.
      O tym, wykreowanym przez bajarzy od Tory egregorze powiedział, że jest ojcem Kłamstwa. Ten spryciarz, który ten przekręt wymyślił wiedział, że stan Ducha Człowieka Materializuje się i począł Go straszyć[czarodziej z krainy OZ], a efekty tej kraecji [Materializacji] nazwał działaniem boga Jahwe(Jestem który Jestem). w Ten sposób Matrycy [Matce – energii żeńskiej, która przejawia męskiego Ducha], która jedynie odwzorowuje, oszukańczo przypisano rolę Męską[ewentualnie tak na opak to zrozumieliśmy]. Większość po pobieżnym przeczytaniu biblii nienawidzi Jahwe, równocześnie nienawidząc w Sercu tego co sprawiło, że SĄ(JESTEM). Pokazując za każdym razem Na SIEBIE UKRZYŻOWANEGO[JA JESTEM – skrzyżowanie Ducha i Materii] powiedział: Matko Oto Syn(SYNteza Ducha i Materii) Twój, a do Jana: Synu Oto Matka Twoja, albowiem Źródłem Życia Jest harmonia dopełnień yin yan.

  10. Błogosławiony biskup Wincenty Kadłubek pisał o walkach Aleksandra Wielkiego z Polakami. Pseudohistorycy wyśmiewają to, jednak Pliniusz Starszy stwierdza, że Aleksander Wielki był nad Bałtykiem, tzn. pisze (NH 6,51), że Aleksander Wielki pił wodę z morza Scytyjskiego i że woda była słodka i nadawała się do picia. Oczywiście jest to możliwe wyłącznie nad Bałtykiem, znanym z małej słoności.

    • A Morze Azowskie mogłoby spełniać to kryterium?
      Czy miało ono wtedy odrębną nazwę, po której z pewnością możemy je wykluczyć?

      • Morze Azowskie – Mæotis Lacus/jezioro, Cimmeriae lub Scythicæ Paludes/bagna,błota. Pliniusz odnotował, że mieszkający nad nim Maeotianie mieli nazywać ten akwen Temarendą. Bałtyk – Sarmaticos Okeanos (Ocean Sarmacki) u Klaudiusza Ptolemeusza. Bałtyk zwano też M. Suevskim (Tacyt). Zasolenie obecnie podobne.
        Pliniusz Starszy żył w I w. n.e. (tak jak Tacyt), Klaudiusz Ptolemeusz w II. Z opisów Appiana wynika, że Aleksander próbował zająć ziemie położone na północ od środkowego Dunaju (przeszedł przez Panonię). Pomimo zwycięskiej bitwy z Getami i zdobycia ich grodu (według Aryana) nie podbił tych terenów. Zza Dunaju Macedończyk wrócił podwójnie ranny, a wcześniej w jego ojczyźnie szerzyła się wieść, że zginął w walce. Chodzi więc raczej o wydarzenia w środku Europy, a nie na Wschodzie. Świadectw archeologicznych pobytu wojsk Aleksandra nad oboma morzami nie ma. Jednak trudno o takowe, gdy Macedończycy przebywali na północ od Dunaju krótko i bez trwałych sukcesów.

        • Morze Azowskie bliższe Macedończykom. Łatwiejszy teren do przebycia. Możliwość zaopatrywania drogą morską poprzez Morze Czarne?
          Scyci w pobliżu .

          • Osobiście uważam, że Aleksander nie dotarł ani nad jedno, ani nad drugie morze. Nie ma na to dowodów, które moglibyśmy zweryfikować. Jedyne co przychodzi na myśl, to szukanie pod Krakowem warstwy spalenizny z drugiej połowy IV w. p.n.e. Tu warto sprawdzić.

          • @PWLRS
            Scyci byli również w pobliżu źródeł Dunaju, o czym mówi Jordanes, i co jest na mapie z Psałterza z ok.1260, jak również w Skandynawii o czym pisze np. Thietmar, Skandynawia przez starożytnych umieszczana była dalej niż współcześnie na wschodzie, ponad morzem Azowskim, jak u Geografa Raweńskiego i również była zaliczana do Scytii. Scyci to bardzo szerokie pojęcie. Nie są oni jakimś ludem irańskim. Jeśli Aleksander Wielki chciał walczyć ze Scytami mógłby udać się w kierunku Panonii, lub Uznamu, który odpowiada wyspie w najdalszych częsciach Germanii u Tacyta.

    • Zakładając, że to prawdziwy przekaz, to stawiałbym, że spłynął Odrą do Zalewu Szczecińskiego co zinterpretował jako brzeg morza. Jak właśnie sprawdziłem, zasolenie ZS to 0.5-2 promile, w porównaniu z 6 promilami w Zatoce Pomorskiej i średnio około 7-8 promilami dla całego Bałtyku. Ciężko powiedzieć, ale rzeczywiście przy tym poziomie zasolenia może nie byłoby ono nawet wyczuwalne.

      • Czy spływając Odrą do zalewu szczecińskiego, nie wystawiłby armii Aleksander niczym „stada kaczek do wystrzału”?
        Wielki wódz powinien mieć też w zanadrzu plan odwrotu, a jak tu zawrócić armię na rzeką pod prąd?

      • Biorąc pod uwagę że kubatura wód ówcześnie spływających do Bałtyku była znacząco większa niż obecna sądzę że zasolenie było znacznie niższe i w zatokach i samym Bałtyku

  11. Historia jest zakłamywana cały czas. Kto może wytłumaczyć jakim sposobem mogliśmy zostać ochrzczeni w 966 roku przez Czechów, skoro pierwsze biskupstwo powstało w Pradze w 973r. a dotychczas te tereny podlegały diecezji ratyzbońskiej, która podlegała arcybiskupstwu mogunckiemu?!!! Czy cały ten cyrk z Chrztem Polski to taki element upodlenia elit? W myśl zasady Króla Szczurów? „Szczurzy król – technologia wypaczania świadomości” https://wolna-polska.pl/wiadomosci/szczurzy-krol-technologie-2016-07

    • Ty w całym swym laikacie możesz przeprowadzić chrzest „z wody” . Sądzę że liczyła się nie tylko podległość religijna ale i świecka. W dodatku mamy mało źródeł Czy miasta istniały przed lokalizacją na prawie magdeburskim. Być może w Czechach wcześniej było biskupstwo misyjne podległe bezpośrednio papiestwu

      • Fakty są takie; 30 kwietnia 1344 odłączyła się diecezja litomyślska. W tym samym dniu biskupstwo praskie zostało podniesione do godności archidiecezji. Sufraganami zostali biskupi Litomyśla i Ołomuńca. Arcybiskup był uprawniony do namaszczania i koronacji królów Czech. Bolesław Chrobry męczeńską śmierć Wojciecha (997) i jego rychłą kanonizację wykorzystał niejako do celów politycznych, doprowadzając na tzw. zjeździe gnieźnieńskim do utworzenia polskiej metropolii kościelnej w Gnieźnie oraz biskupstw w Krakowie, Wrocławiu i Kołobrzegu i tym samym potwierdzenia pełnej samodzielności Polski przez cesarza Ottona III. Mieliśmy metropolię o 350 lat wcześniej niż Czesi uzyskaną przez sztuczny podział .

        • Bolesław II Pobożny albo Szczodry (967-999) –uzyskał zgodę od Niemców na biskupstwo w Pradze (973) zależne od metropolity mogunckiego. Pierwszym biskupem praskim był Niemiec Titmar, mnich saski. Drugim w 988r. św. Wojciech z potężnego rodu Sławnikowiców, zwalczanego przez dynastię Przemyślidów. Św. Wojciech zawdzięczał poparcie Niemcom, ale w swej diecezji zastał bardzo trudne warunki. Kraj był pogański i wrogi Niemcom. Św. Wojciech musiał 2 razy uciekać z Pragi; za drugim razem, w 996 r., otrzymał od papieża zwolnienie z biskupstwa i poświęcił się pracy misyjnej. Takie fakty przemawiają same z siebie i nie muszę chyba tłumaczyć tego z polskiego na nasze!

          • NIe ma Niemców, tylko niemcy Stefas. Niemcy to nie Naród! To były byty kupieckie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *