Czy bakterie legionistów wskrzeszą spór auto vs allo?

Opublikowane w czerwcu tego roku pierwsze wyniki badań zespołu kierowanego przez prof. Marka Figlerowicza stały się przyczyną do podważania, do tej pory uznanych już powszechnie, wniosków o ciągłości zamieszkiwania ludności słowiańskiej na ziemiach polskich od co najmniej 7 tys. lat. W pierwszych zidentyfikowanych próbkach ludzkiego DNA nie odkryto bowiem mutacji haplogrupy męskiej R1a. Ta haplogrupa (wraz z I2) uznawana jest za charakterystyczną dla Słowian.

Liczni komentatorzy na forach miłośników historii i genetyki zbyt rzadko zauważają jednak inną bardzo charakterystyczną cechę słowiańską dla okresu, z którego pochodzą przebadane próbki kopalne. Otóż powszechną praktyką naszych przodków w I tysiącleciu n.e. było ciałopalenie. Stąd nie dziwi, że materiał zbadany przez zespół Figlerowicza pochodzi z zaledwie siedmiu wyizolowanych stanowisk archeologicznych, gdzie odnaleziono groby szkieletowe. Z grobów popielnicowych nie przebadano ani jednej kosteczki – zresztą racjonalnie, bo nie dysponowano odpowiednimi narzędziami, a głównym zadaniem badaczy było wyodrębnienie DNA… mikroorganizmów z tych grobów. To już powinno nieco otrzeźwić wszystkich wyciągających wnioski z pierwszych danych.

Do tego jeszcze, tylko część tych pochówków pochodzi z okresu bezprzecznej dominacji kremowania zmarłych, czyli przed wprowadzeniem w Polsce chrześcijaństwa. Z siedmiu stanowisk, tylko trzy obejmują cmentarzyska z okresu od 100 r. do 1000 r. n.e.. Najstarsze z nich to Kowalewko w Wielkopolsce (100 – 300 r.), następnie Masłomęcz na Lubelszczyźnie (200 – 400) i Niemcza na Śląsku (900 – 1000). Pozostałe stanowiska wielkopolskie obejmują czas od 1000 do 1200 r.. Zarówno w przypadku tych ostatnich, jak i Niemczy możemy dopuszczać wpływy chrześcijańskie w pochówkach, ale nie mamy żadnej pewności, że nowa wiara upowszechniła się w szerokich warstwach ludu polskiego w tym okresie – wręcz przeciwnie. Już z tego krótkiego wywodu jednoznacznie wynika, że badane groby zawierały szczątki ludzi z niesłowiańskiego kręgu kulturowego, a więc znalezienie tam zwłaszcza R1a byłoby jak wygrana w Totolotka, bo mogłoby np. potwierdzić teorie o znacznie wcześniejszym zaistnieniu chrześcijaństwa wsród naszych przodków niż druga połowa X w. n.e.. Nie dziwi więc – przy zastosowaniu podstawowej wiedzy historycznej – że wyniki (a raczej przecieki z…) pracy zespołu poznańskiego genetyka nie są w stanie wpłynąć na stan sporu między autochtonistami (Słowianie są w Polsce od tysięcy lat), a allochtonistami (Słowianie przybyli na nasze ziemi po VI w. n.e.). Zresztą interpretowanie danych Figlerowicza bez wspomnianego kontekstu historycznego może doprowadzić do zakwestionowania obu teorii, bo – na razie – aż do 1200 r. n.e. nie mamy próbek R1a, czyli Słowianie mieliby w Polsce pojawić się najwcześniej w XIII w. – oczywisty nonsens.

Czy mamy więc na dziś w wynikach zespołu Figlerowicza coś, co mogłoby być ważne dla sporu auto-allo? Przede wszystkim należy ograniczyć się do próbek sprzed VI w. n.e., czyli z Kowalewka i Masłomęcza. Uderza występowanie mutacji haplogrup męskich G oraz I. Natomiast jedyna słowiańska grupa I2a-Din (I2a1b2-L621) pochodzi z Niemczy (900 – 1000 n.e.), a więc okresu uprawdopodobniającego przyjęcie przez część naszych przodków chrześcijaństwa. Mogły to być zresztą szczątki przybysza z wcześniej ochrzczonej południowej Słowiańszczyzny, gdzie I2 przeważa nad R1a. Nadal jednak brak dla tego okresu R1a.

JEDNYM Z WNIOSKÓW MOŻE BYĆ WIĘC, ŻE ZBADANO GROBY IMIGRANTÓW, A NIE TUBYLCÓW

Najstarsze szczątki z Kowalewka można by wiązać z kulturą wielbarską, gdyby nie to, że Wielkopolska to generalnie obszar kultury przeworskiej. W tej ostatniej dominowało ciałopalenie, a w wielbarskiej stosowano oba rytuały pogrzebowe. W trzech na razie znanych haplogrupach z Kowalewka nie ma R1a, za to są G2a2b-CTS11324, I2a2-L35 oraz I1a2a1a1d1a1a1b1. Szczególnie dyskutowana jest próbka Kow_55, która według wstępnych analiz mogłaby być mutacją (kladem) I1 szwedzką, albo – bardziej prawdopodobne – staroeuropejską występującą (przed przybyciem R1a w okolicach X tys. p.n.e.) w całej Europie, a która mogła już wymrzeć. Możemy więc mieć do czynienia z germańskim imigrantem, albo europejskim autochtonem z prehistorii, lub przybyszem zza rzymskiego limesu. Ponadto, w przeanalizowanych do tej pory próbkach autosomalnego DNA z Kowalewka mamy rzekomo osobników o cechach genetycznych Germano-Celta, Germano-Słowianina i Słowianina. Ponadto są przecieki o możliwości pojawienia się haplogrupy E, czyli… północno-wschodnio afrykańskiej (egipskiej?). Należy jednak pamiętać, że z tego projektu badawczego nie wyciekł dotąd żaden bezsprzeczny, konkretny wynik dotyczący ludzkiego Y-DNA. Wyniki, które krążą w Internecie zostały wprowadzone spoza środowiska poznańskich specjalistów na podstawie upublicznionych próbek typu screen.

Rzekome (udostępniane przez anonimowych komentatorów na forach) próbki z omawianego projektu dały np. takie wyniki autosomalnego DNA:

1 – 50% Pl_north +25% Spanish_Basque +25% North_Dutch @ 18,994377
2 – 50% Ukrainian_West +25% Spanish_Basque +25% North_Dutch @ 19,006073
3 – 50% Ukrainian_West +25% France_SW +25% North_Dutch @ 19,204857
4 – 50% Pl_north +25% France_SW +25% North_Dutch @ 19,225251
5 – 50% Pl_north +25% Spanish_Basque +25% South_Dutch @ 19,256196
6 – 50% Pl_north +25% Spanish_Basque +25% Scotland @ 19,327784
7 – 50% Pl_north +25% Spanish_Basque +25% Central_Dutch @ 19,349139
8 – 50% Pl_north +25% Spanish_Basque +25% Welsh @ 19,358226
9 – 50% North_Dutch +25% Spanish_Basque +25% Lithuanian @ 19,368036
10 – 50% Pl_north +25% French_Basque +25% North_Dutch @ 19,373884
11 – 50% Pl_north +25% Spanish_Basque +25% Ireland @ 19,394828
12 – 50% Ukrainian_West +25% French_Basque +25% North_Dutch @ 19,396902
13 – 50% Pl_north +25% Spanish_Basque +25% Orcadian @ 19,407108
14 – 50% Pl_north +25% France_SW +25% Welsh @ 19,438221
15 – 50% North_Dutch +25% Spanish_Basque +25% PL_Podlasie_East_Mazovia @ 19,451214
16 – 50% Pl_north +25% France_SW +25% Ireland @ 19,482077
17 – 50% Pl_north +25% France_SW +25% Scotland @ 19,488293
18 – 50% North_Dutch +25% Spanish_Basque +25% Russian_Novgorod_Pskov @ 19,4895
19 – 50% Ukrainian_West +25% Spanish_Basque +25% Central_Dutch @ 19,493491
20 – 50% Ukrainian_West +25% Spanish_Basque +25% South_Dutch @ 19,504977
17229124 iterations.

Nie wynika z tego zestawienia z jakim genem północnopolskim (Pl_north) mamy do czynienia w tych analizach – być może to gen kaszubski R1a-L365. Tak samo nie wiadomo co kryje się pod określeniem zachodnio-ukraiński (Ukrainian_West). Tak samo brak wskazania korelacji hiszpańsko-baskijskiej (Spanish_Basque) z konkretną haplogrupą męską (a może żeńską? – to dotyczy także innych próbek) – pozostając tylko przy trzech najczęściej powtarzających się składnikach. Do tego dochodzą w jeszcze innej próbce (Kow_45) nietypowe wysokie procenty South-Central Asian (południowo-środkowa Azja). Wygląda to na Słowianina z 1/4 domieszki hinduskiej, według obecnych populacji. Niewykluczone, że mógł to być… typowy Sarmata.

A MOŻE POKONANI LEGIONIŚCI?

Wśród tego zamieszania jedno pozostaje bezsporne – te próbki są najpewniej niereprezentatywne dla lokalnych społeczności z tzw. okresu wpływów rzymskich, bo zostały pobrane z pochówków nietypowych dla prapolskich kultur archeologicznych.

Niemniej, można już z tych skrawków wychwycić pewną prawidłowość – mężczyźni pochowani na omawianych cmentarzyskach szkieletowych mogli pochodzić z różnych prowincji Cesarstwa Rzymskiego (stąd choćby haplogrupy G i E, a może też bałkańska I2 i rozpowszechniona w całej Europie pierwotna I1). To nasuwa skojarzenia z opisami sposobu postępowania z jeńcami przez Słowian.

Pierwszy opis autorstwa Tacyta z „Germanii” – ok. r. 98 n.e.:
„…korzystają z niewolników nie tak jak my, którzy rozdzielamy poszczególne obowiązki między służbę. Każdy z nich ma swoją siedzibę i swoje domowe ognisko. Pan nakłada na niewolnika daninę w zbożu, trzodzie lub tkaninach, jak na dzierżawcę, i o tyle tylko jest mu on podległy; pozostałe domowe obowiązki wypełnia żona i dzieci. Rzadko chłoszczą niewolnika lub zakutego w kajdany zmuszają do pracy…”

Kolejna relacja ze „Strategikonu”, pochodzącej z ok. 600 r. n.e. pracy teoretycznej poświęconej strategii wojskowej, której autorstwo przypisuje się cesarzowi bizantyjskiemu Maurycjuszowi:
„Jeńców nie przetrzymują w niewoli przez czas nieokreślony, jak inne ludy, lecz wyznaczają im pewien termin, po którym ci sami decydują, czy chcą wrócić do swoich siedzib za opłatą, czy pozostać u nich jako ludzie wolni i przyjaciele.”

Z tych relacji wynika, że ludzie pochowani np. w Kowalewku mogli być legionistami wziętymi do niewoli przez Słewów i ich potomków w trakcie stuleci wojen z Rzymem. Po zakończeniu okresu poddaństwa na rzecz zwycięzców, postanowili zostać wśród Słowian, ale zachowali swoją wiarę i związane z nią rytuały pogrzebowe. Być może wśród nich byli pierwsi chrześcijanie na ziemiach polskich? Nasi przodkowie bowiem powszechnie palili ciała swoich zmarłych: „Dopiero w XII w. pojawiają się przykościelne i przyklasztorne cmentarze, ale na wsiach nadal bywa różnie. Zwyczaj ciałopalenia na wschodzie trwał co najmniej do XIII w.” – stwierdził archeolog, prof. Andrzej Kokowski.

NA ZDJĘCIU: grób szkieletowy rzekomego „Gota” z Pomorza, FOT: Przykuta/wikimedia.org

 

Jeśli masz ochotę – zapisz się na ukazujący się raz w tygodniu newsletter informujący o nowych wpisach na naszym blogu. Wystarczy przysłać e-mail z hasłem NEWSLETTER w tytule na adres: rudaweb.pl@gmail.com

RudaWeb

Komentarze: 9

  1. Panie Web, przyznam że jestem w głębokim szoku. Nie sądziłem, że opublikuje Pan coś co tak bardzo będzie godzić w te fantazmatyczne historie o Wielkiej Lechi. Szanuję i podziwiam, ale do rzeczy!
    W pierwszym zadaniu wstępu pisze Pan że te nowe wyniki stały się: „…przyczyną do podważania, do tej pory uznanych już powszechnie, wniosków o ciągłości zamieszkiwania ludności słowiańskiej”. Ktoś kto nie zna się na żartach mógłby Panu uwierzyć, więc może warto sprostować że tak nie jest. Nie uznano tej tezy za powszechną, nie zmieniono programów nauczania i nie napisano nowych podręczników. Dobra „szkoła krakowska” wciąż się trzyma bo jakoś nikt nie dał rady jej znokautować. Może mi Pan wierzyć lub nie, ale będę pierwszym który wyciągnie popcorn jeśli hipotezę allochtoniczną uda się podważyć.
    Wielki szacunek za to, że zwrócił Pan uwagę na problem ciałopalenia! Naprawdę, bez cienia ironii, jestem pod wrażeniem. Ale zapomina Pan o jednej podstawowej sprawie, zarówno Masłomęcz jak i Kowalewko są cmentarzyskami k.Wielbarskiej i tutaj nie ma specjalnego pola do dyskusji. Przykro mi, że muszę Panu wytknąć nieścisłość, ale pisząc że „Wielkopolska to generalnie obszar kultury przeworskiej…” ma Pan tylko częściowo rację. Akurat północną jej część (między Obrą a Notecią) już pod koniec Iw.AD zajmowali Goci – ups.. k.Wielbarska 😉 Kowalewko to 496 grobów, olbrzymie założenie a badacze mieli kosmicznego wręcz pecha natrafić na szczątki legionistów uprowadzonych przez Kajko i Kokosza… Chylę czoła!
    Bardzo niemrawo opisał Pan to, że w tej kulturze występował birytualizm. I tu mamy kolejny problem, bardzo ciężko mi uwierzyć w to, że wszystkie inhumacje mogły należeć do przybyszów. Równie dobrze możemy mieć tu ślad jakichś bliżej nieokreślonych obrzędów lub innych czynników, które decydowały o tym że jednych chowano tak a innych palono. A może inhumacja przysługiwała komuś szczególnemu, komuś kto się jakoś wyróżnił? Jest to wciąż ta sam grupa mówiąca tym samym językiem, ale na płaszczyźnie obrzędowości kieruje się zasadami nam nieznanymi. Na miłość Boską, nie każdy grób ciałopalny należał do Słowian (względnie Polaków), robi Pan za przeproszeniem „k*rwę z logiki”. Niemniej jednak szanuję za zwrócenie uwagi na problem imigrantów. Puki co złośliwie, nie ma „ultra-białego-polskiego R1a”.
    Ps. Coś wyjątkowo mało miejsca poświecił Pan tematowi Masłomęcza (i tzw. Grupy Masłomęckiej). Ultra ciekawe miejsce z olbrzymią liczbą dobrych publikacji. Podsuwam pomysł na kolejny wpis 😉
    Ps.2. – Wyniki tych badań to nie „przecieki” tylko normalnie dostępne dane. Wystarczyło być na konferencji w Chorzowie w czerwcu.

    • Panie Tagelmust,

      dziękuję, że zauważył Pan moje zainteresowanie badaniami, które mogą podważać teorię Wielkiej Lechii. Jednak to chyba normalne, że z takimi ustaleniami staje się „do boju”, a nie ukrywa po kątach.

      Co do niepodważalności allochtonizmu, to do 2009 r. (badania Underhilla) moglibyśmy toczyć niekończące się spory. Od tego czasu doszły jeszcze inne liczne ustalenia genetyków, nawet polskich cieszących się pełnym zaufaniem nauki instytycjonalnej (Grzybowski). Nie widzę podstaw do odgrzebywania kossinizmu.

      Problem ciałopalenia w kulturach związanych z R1a jest oczywistością. Nieliczne wczesne szczątki tej haplogrupy odnajdywane w Europie (np. Eulau, Tollensee) są często efektem gwałtownej śmierci (np. na polu bitwy), której okoliczności przeszkodziły w dokonaniu rytualnego pochówku. Potwierdzają one jednak ogólny obraz uzyskany przez genetykę genealogiczną.

      Przyjmijmy, że Kowalewko to skraj kultury wielbarskiej, a więc Gotów (jak twierdzi oficjalna archeologia). Idąc tym tropem w szczątkach szkieletów powinniśmy uzyskać wyraźny ślad „genów skandynawskich”. Skąd więc w ujawnionych dotąd próbkach taka różnorodność haplogrup mogących pochodzić z obszaru między Atlantykiem a Morzem Czerwonym? Przecież w tym czasie owi Goci nie zawędrowali jeszcze do Hiszpanii, a do Morza Czerwonego nigdy nie dotarli. Nie wspomnę tu już o komponencie „indyjskim”. W pierwszych wiekach naszej ery obszary między Atlantykiem a Morzem Czerwonym zajmowało tylko jedno państwo – Cesarstwo Rzymskie. Czy są jakieś świadectwa kolonii/faktorii Rzymian w Kowalewku? Ja osobiście nie słyszałem. Czy są zapisy o wojnach między Cesarstwem a „barbarzyńcami” z Północy? Są przecież i to liczne. Czy legiony zawsze tryumfowały i jeńcami byli tylko „barbarzyńcy”? Oczywiście że nie i bywało odwrotnie – zniewoleni legioniści byli prowadzeni przez zwycięzców na Północ. Jak traktowano takich jeńców w krajach Słewów/Słowian – przedstawiłem. Wyizolowane, ale użytkowane przez stulecia (tyle bowiem trwały zmagania Lechii z Rzymem) cmentarzyska takich uwolnionych jeńców i ich potomków są w pełni uprawnione.

      Niestety, w Chorzowie nie byłem, bo jakoś muszę zarabiać na życie, a nie jestem zawodowym archeologiem czy genetykiem. Z oficjalnych relacji można przeczytać, że prof. Figlerowicz miał przyznać, iż społeczności na ziemiach polskich z okresu I tys. n.e. mogły charakteryzować się większą „otwartością”, niż dotąd sądzono.

      Może rację miał prof. Jan Czekanowski, który badając szczątki tzw. polskich Gotów kraniologicznie stwierdził występowanie wpływów południowo-wschodnich co tłumaczył sprowadzaniem niewolników. A może to jeszcze jeden kamyczek do „legionowego” pochodzenia tych osobników wielbarskich? Po prostu wielu wśród ujętych legionistów pochodziło ze wschodnich prowincji Cesarstwa. Masłomęcz byłby ciekawym przypadkiem – być może chodziło o składanie w grobie oczyszczonych z tkanki miękkiej kości na wzór rytuałów perskich – zaratusztranizmu i mitraizmu (nota bene ten drugi obrządek był bardzo rozpowszechniony wśród… rzymskich legionistów).

      Tak więc przyzna Pan, że te niereprezentatywne badania przynoszą mnóstwo fascynujących pytań z wielką możliwością odpowiedzi, ale na pewno nie reanimują teorii allochtonistycznej.

      Natomiast rozwikływaniem tych zagadek, ani Masłomęczem bliżej się nie zajmę, bowiem chodzi mi o bardziej syntetyczny obraz naszych, lechickich dziejów.

      • Panie Web mam wrażenie, że pospieszył się Pan ze swoim tekstem. Jak rozumiem oficjalnych wyników badań i wniosków jeszcze nie ma, a Pan w oparciu o cząstkowe „przecieki” te badania dezawuuje. Arbitralnie twierdzi Pan, że badania są niereprezentatywne. Proszę wyjaśnić. Są obiektywnie niereprezentatywne, czy tylko dlatego, że wskazują na inną haplogrupę niż Pan oczekiwał? Gdyby wyszło R1a to byłoby OK i badania uznałby Pan za rzetelne i miarodajne? I do tego jeszcze ta kuriozalna teoria z legionistami. Jak na wyprzedzający atak wyszło słabo.

        • Słowianie byli nacjonalistami. Palili się w ogniu, albo chowali się w kopcach w urnach, bądź nie. Wiesz jaka to była presja tanator? Tak jak u ciebie na parafii, że ludzie wiedzą ile kupisz masła, albo ile wychlałeś wczoraj. R1a znalezione w Eulau(chyba tak się to pisze), to ciało zamordowanych, więc odstąpienie od tradycji OGNIA ]:-) i zapewne inne znajdywane próbki będą pochodzić z jakiś zagubiony, zbłąkanych, wypędzonych ludzi z h R1a. Reszta była mocno zżyta w kwestii pogrzebu, stąd ceremoniał wdowy na stosie.

        • Sprawa najprostsza – badania są niereprezentatywne i dopóki nie będziemy mieli technologii umożliwiającej wyodrębnienie materiału DNA z próbek ciałopalnych takie będą. Nie jest to winą archeologów czy archeogenetyków, że nie mają na razie odpowiedniego narzędzia. Natomiast grzechem historyka byłoby w oparciu o wyniki takich badań, że R1a nie mamy a I2a-DIN jest za mało – wysnuwać jakiekolwiek wnioski generalne dla ziem polskich. Przy świadomości obrządku ciałopalenia, co najmniej od kultury badeńskiej, jedynym rozsądnym narzędziem są wyniki uzyskane w oparciu o metody genetyki genealogicznej, a nie z analizy próbek kopalnych.
          Teoria „legionistów” jest prawdopodobnym wytłumaczeniem wysokiego zróżnicowania Y-DNA w przebadanych próbkach. Gdybyśmy mieli do czynienia z dominującym elementem staroskandynawskim („gockim”) – próbki byłyby zdecydowanie bardziej jednorodne i jednoznaczne. Takie, jakie są ujawniane, wskazują na „koktajl” możliwy dla obszarów Cesarstwa Rzymskiego. Mogły więc stamtąd przybyć, a nawet nie widać innego źródła. Skoro Rzymianie nie zapanowali nad Wielkopolską, czy Kujawami to znaczy, że znaleźli się tam w wybranych miejscach w inny sposób. Wojny ze Słewami i innym „barbarzyńcami” są faktem potwierdzonym przez historię bezsprzecznie, jak i to, że legioniści bywali pokonywani i kończyli jako jeńcy.
          Co do jednego ma Pan rację – warto, by zespół prof. Marka Figlerowicza oficjalnie odniósł się do krążących w Sieci próbek i wówczas dyskusję można by podjąć od nowa. Natomiast na różnych forach taka dyskusja już trwa. Stąd moja reakcja.
          Na marginesie proszę zauważyć, że w analizach autosomalnego DNA przeważa Pl_north, czyli typowe dla dzisiejszej północnej Polski. Tu najbardziej charakterystycznym Y-DNA jest wspomniany przeze mnie „gen kaszubski”, czyli mutacja R1a występująca wśród Kaszubów w większym natężeniu niż dla ogólnej populacji Polaków (ale nie wiemy, czy w tym autDNA składnik Pl-north zawiera się w haplogrupach męskich czy żeńskich). Nie podniosłem tego argumentu właśnie z tego powodu, że dostępne dane są nie autoryzowane i fragmentaryczne. A przecież mógłbym „piać z zachwytu”, że kojarzeni z Wędami/Wenetami lechiccy Kaszubi dominowali w Starożytnej Polsce 🙂

  2. Do RudaWeb , powstała taka stronka http://wtemacie24.pl/ którą założył Youtuber Ator robiący https://www.youtube.com/user/wideoprezentacje/videos .

    Na tym portalu wtemacie24 każdy może publikować swoje artykuły więc pomyślałem że dobrym pomysłem będzie jeśli będziecie wrzucać swoje teksty też tam. Zawsze to zwiększanie zasięgu bo u niego substrykcje ma ponad 300 tys osób więc można dotrzeć do grona ludzi. A on sporo artykułów wrzuca też na FB albo czyta je na swoim kanale youtube.

  3. Na co czeka ten „zespół badawczy” na oklaski? Po kiego jakieś przecieki puszczają! Jasne, że Słowian nie było, nasze ziemie zamieszkiwały tylko samce z waffen ss. Lasek jak widać nie było, więc się nie rozmnażali stąd ta „pustka osadnicza, jeśli wymarli to zaraz się samozastępowali w liczbie ALLo-niezbędnej by stać cierpliwie w pustce na warcie w oczekiwaniu na przyszłe „badania geneticzne” , noo chyba, że te „laski” są w tych spopielonych.. A! to było osadnictwo się namnażali i mamy już „autochtonóf”! Jeśli nie to jednak pozostało im tylko ALLo-pączkowanie..

  4. Jak dla mnie, to tam jest jeszcze strach i brak zaangażowania. Niemcy zdrowo pomieszali, a teraz widać efekty. Badanie DNA? To jak hitlerowcy! Nawet nie tak dawno, było zamieszanie z badaniem DNA żołnierzy z „Łączki”. Już samo to wydarzenie pokazuje, jaki jest bałagan w polskiej nauce. Teoria z niewolnikami/legionistami jest odpowiednia i wyjaśnia „obce” gnaty. 🙂 Dziękuje za super wpis.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *