O więźnia dba się bardziej niż o pacjenta

Pazerność czy bieda? Co spowodowało, że szpital w Bydgoszczy zabrał chorym na nowotwory dzieciom telewizory podarowane przez stowarzyszenie, a w ich miejsce powiesił płatne po 10 zł za dobę?

Obejrzałam właśnie w TVN bulwersujący materiał. Jakiś czas temu Szpital Uniwersytecki im. A. Jurasza w Bydgoszczy otrzymał w prezencie od Stowarzyszenia „Nowe Różowe Okulary” telewizory – „nówki sztuki nie śmigane”. Porządny sprzęt. Była niezła impreza z okazji takiego podarunku. Wiecie – „Witali, wołali, wołali ,witali, kwiaty, krawaty, pompa i puc” – jak przed laty śpiewał „Trzeci oddech Kaczuchy”.
– Były łzy wzruszenia. Oddziałowa powiedziała, że takiego prezentu oddział jeszcze nigdy nie dostał – wspomina Izabella Hirsch-Lewandowska, prezes stowarzyszenia.

Dzięki temu ciężko chore na raka dzieci mogły bezpłatnie oglądać choćby ulubione bajki. Wiadomo, że oglądanie telewizji nie jest najlepszym sposobem spędzania wolnego czasu, ale co ma robić dzieciak przypięty do kroplówki? Iść na podwórko? M.in. dzięki TV może choć na chwilę zapomnieć o cierpieniu.

Kilka miesięcy po wielkiej radości władze szpitala zdecydowały o demontażu telewizorów od stowarzyszenia. Trafiły do magazynu. Na ich miejsce zamontowano inne. Płatne 10 zł za dobę – opłaty pobiera zewnętrzna firma na zlecenie szpitala. Tłumaczenie szpitala jest kuriozalne: „Szpital tłumaczy, że nie ma telewizji za darmo i dzieci za oglądanie muszą płacić – stąd zmiany. Dlaczego w takim razie wcześniej wzięli telewizory od Stowarzyszenia? – Staraliśmy się w każdy możliwy sposób, też na prośbę rodziców, udostępnić odbiór telewizji. Stąd decyzja o przyjęciu tej darowizny – mówi Marta Laska, rzecznik prasowy szpitala” – czytamy na fakty.tvn24.pl. Stowarzyszenie łaskawie może sobie zabrać te kilkanaście telewizorów i zrobić z nimi co chce. Szpital zapewnia o chęci… dalszej, dobrej współpracy.

Zastanawiałam się o co chodzi szpitalowi. Rozwiązanie jest bardzo proste: o pieniądze. Nie wiem tylko co jest powodem takiej decyzji: bieda w polskich szpitalach czy pazerność dyrekcji szpitala?
Na stronie jednej z firm oferujących System Telewizji Szpitalnej czytamy:
„ Szpitale nie ponoszą żadnych kosztów i odpowiedzialności związanych z budową i funkcjonowaniem systemu. Szpital oprócz otrzymywania opłaty za funkcjonowanie DSTS partycypuje w zyskach z wielu innych źródeł przychodów generowanych przez DSTS. Dodatkowo wyłącznie firma xxx oferuje darmowy dla pacjentów kanał TV Zdrowie, który prezentuje szeroko rozumianą tematykę zdrowia w ciekawy i barwny sposób”. Cóż, taki kanał TV Zdrowie to zapewne dochody z reklam np. suplementów diety.

Takie systemy są już zamontowane w kilkuset polskich szpitalach. Znakomity sposób zarabiania na chorych, którzy najpierw muszą poczekać kilka miesięcy lub lat, by dostać się do szpitala. Potem często karmieni są w sposób urągający zdrowemu rozsądkowi (polecam na Facebooku profil „posiłki w szpitalach”), nie mający nic wspólnego ani z potrzebami regenerującego się organizmu, ani z zalecaną dietą (byłam świadkiem podania na kolację „szynki” typu „pies mielony z budą” osobie chorej na dnę moczanową). Chorzy często muszą mieć własne ubrania i własną pościel. Szpital w Bytomiu prosił pacjentów o bandaże, pościel, mydło. Szukał fachowców do remontu łazienek – za darmo. Dlaczego więc nie zarabiać na telewizji?

Dla porównania: w więzieniu telewizja jest za darmo. Więźniowie mogą ją oglądać w świetlicy. Jeśli sprowadzą swój własny odbiornik – oglądają telewizję w celi nie płacąc za nią. Tak właściwie – jeśli więzień nie pali i nie pije, to ma darmowo zapewnione wszystko, co jest potrzebne do życia: ciepły kąt, jedzenie, lekarza i leczenie, książki, fryzjera itp. Na dodatek nie musi nawet sam prać swoich ubrań – zrobią to za niego w pralni. BEZPŁATNIE.

Co poradzić chorym? Przestańcie się wygłupiać z wyznawaniem jakichś zasad, jakiejś etyki, z obrzydzeniem do przestępstwa. Zróbcie skok na bank. Nie chodzi o to, żeby coś ukraść, ale żeby Was złapali. Wtedy będziecie mogli oglądać telewizję i się leczyć. No i zjecie lepiej niż w szpitalu.

NA ZDJĘCIACH: wpłatomat telewizyjny w szpitalu w Wejherowie. „Podoba mi się” fakt, że czas korzystania z Wi-Fi liczy się od momentu zapłaty, ale do swojego łóżka trzeba jeszcze dojść (dokuśtykać, dojechać na wózku). Fajne jest też to, że wpłatomat nie wydaje reszty. FOT: RudaWeb


Jeśli masz ochotę – zapisz się na ukazujący się raz w tygodniu newsletter informujący o nowych wpisach na naszym blogu. Wystarczy przysłać e-mail z hasłem NEWSLETTER w tytule na adres: rudaweb.pl@gmail.com

RudaWeb

Komentarze: 2

  1. Dlatego kto chory a żyw niechaj sieje konopie….gram złota 160 złotych, gram oleju z kwiatów konopi w podziemiu stoi 200 złotych. Złoty Pociąg pod polskimi nogami.TEN KRAJ TO POTĘGA. Skoro arab dostaje dolce za ropę to rodacy będą dostawać kasę za siano….konopie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *