Najstarsza baśń metalurgów

Pierwsze przedmioty wykonane z metalu zaczęły pojawiać się na ziemiach polskich około 4 500 lat p.n.e. Były to początkowo głównie ozdoby – znane ze stanowisk kultury lendzielskiej miedziane pierścienie. Jednak najstarszy warsztat metalurgiczny na świecie odkryto w Serbii, w należącej do kultury Vinča osadzie Pločnik z około 5 500 r. p.n.e. Z kolei najstarsza baśń indoeuropejska to opowieść o “Kowalu i diable”, która może pochodzić sprzed 5 000 r. p.n.e. Ponieważ nigdzie indziej na świecie nie znaleziono wcześniejszych świadectw obróbki metalu przez człowieka, to najstarsza baśń o kowalstwie mogła powstać właśnie około 7 tys. lat temu między ziemiami nad Dunajem a Wisłą. W tym czasie i rejonie należy więc umieścić kolebkę indoeuropejską, którą Mario Alinei wskazał jako prasłowiańską.

Archeolodzy uważali do tej pory, że pochodzące z najwcześniejszych okresów metale sprowadzano do Polski z Alp Wschodnich lub Siedmiogrodu, ale były to jedynie domysły nie poparte specjalistycznymi analizami. Jak podał 20.04.2019 r. serwis Nauka w Polsce Archeolodzy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu wraz z międzynarodowym zespołem postanowili sprawdzić, skąd faktycznie sprowadzano miedź nad Wisłę. W tym celu zastosowano specjalistyczną analizę polegającą na zbadaniu stosunku izotopów ołowiu zawartych w metalowych zabytkach sprzed tysięcy lat. Każde złoże rud miedzi ma charakterystyczny stosunek izotopów ołowiu, który nie ulega zmianie nawet w czasie procesów metalurgicznych – naukowcy określają go jako „odcisk palca” konkretnego miejsca pozyskania rudy. Wyniki tych analiz zaskoczyły badaczy.

„Okazało się, że badane ozdoby wytworzono z rud, których złoża są zlokalizowane w Rudawach Słowackich – w rejonie Špania Dolina–Banská Bystrica–Kremnica. Teren ten był dla mieszkańców dorzeczy Odry i Wisły najbliższym dostępnym w neolicie obszarem bogatym w miedź, ale paradoksalnie nie był on do tej pory uwzględniony przez polskich badaczy” – wyjaśnił Łukasz Kowalski, doktorant w Instytucie Archeologii UMK w Toruniu, główny autor artykułu na ten temat, który ukazał się w „Archaeological and Anthropological Sciences”. Oprócz archeologów z UMK w Toruniu w projekcie wzięli udział m.in. specjaliści z AGH w Krakowie, Muzeum Archeologicznego w Poznaniu, Muzeum Archeologicznego i Rezerwatu Krzemionki oraz kilku ośrodków naukowych z Belgii, Holandii i Wielkiej Brytanii.

Badanie to przybliżyło w przestrzeni i czasie jedno z pierwszych zagłębi metalurgicznych ludzkości do górnej Wisły. Tak więc około 6 tys. lat temu metalurgia sięgała bardziej na Północ niż do tej pory sądzono. To kolejne potwierdzenie, że początki cywilizacji technicznej miały miejsce w sercu Europy, a nie na Bliskim Wschodzie, który należy wiązać z początkami rolnictwa. We wspomnianym serbskim Pločniku natrafiono też na najstarsze ślady wytapiania brązu – sprzed 6 600 lat, o półtora tysiąca lat wcześniejsze niż bliskowschodnie. Cyna do wytwarzania brązu winczańskiego miała pochodzić z łużyckich Rudaw, zaś miedź z serbskiej góry Rudnik.

W tych czasach – pomiędzy pierwszym wytopem miedzi i brązu – miała powstać najstarsza zachowana baśń indoeuropejska. Bajka o “Kowalu i diable” została wskazana za taką pierwszą opowieść Prasłowian przez brytyjsko-portugalską parę naukowców Jamshida Tehrani i Sarę Graça da Silva. W datowaniu historii językowego drzewa indoeuropejskiego oparli się na ustaleniach pracy Remco Bouckaerta et al: “Mapping the Origins and Expansion of the Indo-European Language Family”, dokonanych w oparciu o bayesowską analizę filogenetyczną, która zastosowana została także do analizy bajek. Wedle tych ustaleń język praindoeuropejski datowany jest na ok. 7 500 lat, a jego rozpad na części azjatycką i europejską na ok. 7 000. Również metody statystyczne pozwoliły ustalić, że wśród setek przeanalizowanych baśni indoeuropejskich najwyższe prawdopodobieństwo pierwszeństwa zachodzi dla bajki ATU 330, tytułowanej najczęściej jako “Kowal i diabeł”. Ta opowieść musiała więc zostać stworzona ok. 7 000 lat temu, czyli dokładnie w czasach, w których ludzkość po raz pierwszy opanowała pozyskiwanie metalu. Do tego w Europie naddunajskiej – tam gdzie narodził się fach kowala.

Przypomnijmy, że zdaniem paleolingwisty Mario Alinei’ego, prasłowiańskie terytorium w Europie rozciągało się od ustąpienia lodowca (11 000 – 7 000 lat p.n.e.) w formie trójkąta: południowy kąt odpowiada dzisiejszej Macedonii, zachodni – północnej Dalmacji, a północny – południowej Polsce. Wschodnia granica paleolitycznej Słowiańszczyzny biegła brzegiem Morza Czarnego aż do Ukrainy. Według włosko-holenderskiego językoznawcy, znaleziska archeologiczne potwierdzają wyniki jego badań lingwistycznych, dzięki którym wyodrębnił najstarszą ojczyznę Słowian. Ustala początek słowiańskich kultur rolniczych, jako pierwszych w Europie, na 7 tysiąclecie p.n.e.. Według jego ustaleń, w ciągu dwóch i pół tysiąca lat ta cywilizacja rozwija się z basenu Dunaju do Wschodniej i Środkowej Europy, zaś od 5 tys. p.n.e. także jako cywilizacja miedzi, a następnie brązu. Z kolei według rekonstrukcji dokonanej przez Petra Jandáčka i Antoniego Perdiha, „słowiański język matczyny” (używany przez lud o „słowiańskich genotypach mitochondrialnych i chromosomach Y”) powstał około 7 tys. lat p.n.e. Za geograficzny matecznik protosłowiańskiego, który do dziś w większości zajmują narody słowiańskie, wskazali obszar zasiedlony w Starożytności przez Wenedów/Wenetów (w szczególności wokół Szlaku Bursztynowego), którzy są tożsami ze Słowianami. Z tego obszaru, którego rdzeniem jest dzisiejsze Międzymorze, Słowiańszczyzna rozprzestrzeniła się w ciągu tysiącleci na olbrzymie terytorium od Indii i Władywostoku do Grenlandii. Tak szeroko zakrojona ekspansja była możliwa m.in. dzięki temu, że towarzyszyła jej znajomość zaawansowanej metalurgii, którą Słowianie (Hyksosi, Hetyci, Filistyni czy Ariowie) górowali nad przedstawicielami innych ludzkich kultur starożytności.

Fot. pixabay.com

RudaWeb

Komentarze: 82

  1. https://youtu.be/UFwL0nC7We4 Czyżby na ziemiach przyległych Śląska i Małopolski Kowal po raz pierwszy Diabła ,,łoszwabił ,, ? 😉 Ziemiach które ,,od zawsze ,, były we władaniu ludności z Beskidów …zwłaszcza tych na zachód od Dunajca

    • Nazwa miejscowości Żyglin pochodzi od słowa „żglić”, „żeglić”, tzn. wytapiać rudy żelaza. Według historyka Nehringa Żyglin zapisywano pierwotnie jako Sceglino, co w tłumaczeniu oznacza osadę samotnego człowieka wytapiającego rudę żelaza, a miejscowość miała istnieć już w 1065 roku.

  2. Gdzie diabuł łogni polyć ni młoze tam babę płośle ,a ta jeśly łod Kraka ,to poląc je se śpjywo : Faj duli ,faj duli faj 😉 A gdy ta se juz wszyskło wypoly to prochy na wiater wysiudo ….tak to juz to mo ,krakłowsko Siudo Baba 😉

    • Juz se łognia krakłowianka nie zapoly 😀 .Ogień który stworzył cywilizacje jest w Krakowie zakazany ……. qrwa mać …czas czekan ostrzyć 😉

      • Szkoda, że tak w innych sprawach nie są gorliwi Sławku.
        Smog zabija 40000 Polaków rocznie – a ile zabije ideologiczna religia LGBT i pustynne omamy? Wszyćkie moje wpisy są cenzurowane na WP, Do rzeczy – jakby nie było – nie-polskie! to media.

        • Smog nie powstaje ze spalania drewna, drewno jest paliwem odnawialnym ,spalane odpowiednio nie daje nawet dymu (wystarczy w zwykłym piecu na drodze wylotu spalin założyć siatkę z katalizatora ,wszystko się dopali ) …spalanie wielu gatunków roślin ma działanie lecznicze ….jaki piękny zapach mają spalane łęty ziemniaczane wraz z różnymi bylicami 🙂 ..odciagają nas od ognia i to jest tragiczne .Szkoda że nie ma statystyk ilu ludzi rocznie zabija ,, żywność,, …praktyczne we wszystkim co jest na rynku w temacie żywność jest glifosat .

          • Zgadzam się, problem leży w spalaniu węglowodorów i zamykaniu miast przez developerów którzy zagrabiajac naturalne ciągi i korytarze powietrzne zabijają ludzi.

    • Interesujące
      Z treści wynikałoby, że pochówki były podobne do gockich (inhumacyjne i wielokrotnie otwierane w celu zabrania części ciała/kości). Ciekawe czy ktoś podejmie trud przebadania hg szczątków.

  3. Moja ,,interpretacja,, baśni o Kowalu i Diable zainspirowana dyskusją ta niniejszym blogu : Był sobie Diabeł ,zajmował się kremacją i na jej potrzeby z biegiem czasu węgiel drzewny produkować zaczął i miał się dobrze , bo wiadomo ludzie umierają a spalić zmarłego nie jest takie proste ,wiedzy trza .Był sobie Wojownik ( w moich stronach kowal to powracający z wojny żołnierz) podczas jednej z rajz znalazł kawałek rodzimej miedzi i nazwał ją ,, miód,, bo miód mu przypominała …. zaczął ją obrabiać …najpierw kuć aż w końcu przy pomocy węgla drzewnego od Diabła wytopił w piecu miedź z rudy .I tak zaczęła się współpraca Zmida-kowala i Diabła i obaj się mieli dobrze a Diabeł nawet lepiej 🙂 .Aż nastały czasy że ludzie przestawali się spalać i Diabeł pomału tracił jedną z podstaw utrzymania i stał się zależny od Zmida-kowala i się mu to nie podobało .Podczas jakiegoś wypału Diabłu przez przypadek udało się wypić żelazo i postanowił przejąć fach Kowala ,lecz nie znał metod obróbki metalu .Diabeł kontynuował współpracę z Kowalem lecz jego głównym celem było opanowanie fachu Kowala ,ale z tej końcowej ,,współpracy ,zwycięsko wyszedł Kowal przejmując umiejętność wytopu żelaza i sprowadził Diabła do roli demona ludziom szkodzącego .To według nmie najbardziej prawdopodobna podstawa baśni o Kowalu i Diable ,a rzecz się zaczeła dziać wśród ciałopalnych łowców -zbieraczy , kontynuowała w kulturach nadunajskich i stała się integralną częścią słowiańszczyzny .

    • W podaniu o Uburtisie i Diable , diabeł wolał przegrać zakład i oddać złoto byle nie stracić żelaza na rzecz kowala 🙂 …ładnie to współgra z moimi założeniami że diabeł pierwotnie był funkcyjnym od ognia któremu udało się przypadkiem wytopić żelazo .Kapelusz którego ciężko zapełnić jawi mi się tu jako ,,piec,, do którego można wkładać bez końca .

      • Na diabła najskuteczniejsza ,,woda święcona,,….skąd to się mogło wziąć ? Jeśli diabeł to ,,ogniomistrz,,to najprościej przez niego rozpalony ogień wodą ugasić 🙂

  4. https://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2019/05/jak-piastowie-produkowali-najlepsza-w.html?m=1
    Pan Ireneusz Ćwirko udostępnił kolejny wpis na swoim blogu o tym, jak tworzono broń. Imperialna polityka stosowała wiele taktyk, które wpływały na przeciwników, jak magia z bajek. Jedną z nich jest zmniejszenie znaczenia złota na korzyść stali. Armia Scytów swych braci/sojuszników z gałęzi r1a z93 hojnie obdarowywała złotem, które na terenach na południe od Scyti, jak i pewnie w rejonach dzisiejszych Indi i Chin, było brane za wyznacznik bogactwa, jak i dziś. Jądro imperium, jednak było stalowe. Pozwalało, to na rozróżnienie się między sobą oraz określeniem siebie. Większość mistrzów rzemieślniczych zajmowało się wytopem stali i brązu, a zdobienia złote były, jakby hobby ewentualnie przystsowaniem młodych rąk do pracy. Uczniowie, którzy opanowali złoto mogli dostąpic do miana kowala albo wyjechać bez znajomości stali w tereny, gdzie można było zarabiać na złotych biżuteriach. Taki jegomość nie musiał martwić się surowcem, bo klienci sami go przynosili.

  5. Witam!
    Będzie o upadku olbrzymów.

    https://eurogenes.blogspot.com/2019/03/open-thread-what-are-linguistic.html

    Iberia, gwałtowny podbój, praktycznie wymiana Y-DNA oraz język Basków nie-PIE!!
    To co wynika z dyskusji na blogu u Dawidzkiego jest momentami śmieszne, ale przedstawię w ogromnym skrócie (jeśli coś opuściłem, proszę dopiszcie inne hipotezy:
    1/ BB zgubili w czasie podróży język PIE (nauczyli się znaczy innego np we Francji);
    2/miejscowa kultura matriarchalna (choć całkowicie zmiażdżona i zdominowana przez najeźdźców) jednak nakazała zdobywcom mówić w innym języku;
    3/ KSC nie była PIE, bo to ich wpływ na Dzwonkowców jest ważny
    4/ Migracja ze stepów nie była jednorodna językowo (mówili PIE i nie-PIE), tą tezę popiera Dawidzki! ( i oczywiście ja też)

    https://reich.hms.harvard.edu/sites/reich.hms.harvard.edu/files/inline-files/2019_Olalde_Science_IberiaTransect.pdf

    Co jeszcze można wyciągnąć z tego badania:
    Olbrzym A/ rysunek 1.E
    Skoro wszystko zgrało jak trzeba i łowcy-zbieracze z centralnej Europy i rolnicy z pochodzeniem z Anatolii (neolityczni) i dodatkowi łowcy, a migracja ze stepów nie przyniosła zmiany języka na PIE (Baskowie),
    to znaczy że PCT nie działa (paleolityczna kontynuacja językowa) i prof.Alinei się mylił w przypadku Iberii, czyli:
    a/ najeźdźcy nauczyli się Iberii języka nie-PIE,
    b/ najeźdźcy i miejscowi mówili językami nie-PIE
    c/ absurdalna wersja nr:3 najeźdźcy wymienili miejscowy język PIE na swój nie-PIE – i dopiero nadejście Celtów odwróciło sytuację )) – nic się nie zgadza w tej wersji, bo nie ma połączenia z KCS i Ariami (PIE=PS) Nie da się połączyć wcześniejszych migracji do Iberii z językiem PIE!

    Olbrzym B/
    mieszanka stepowa, która zalała Europę Środkową i Zachodnią nie była jednorodna językowo!
    Kłania się północna (do KCS=PIE) i południowa przez NIzinę Węgierską (do Dzwonowatych Pucharów, język ???)
    Jamowcy (choć podobni do KCS) mogli nie mówić PIE, a to podobno oni dali bazę ludziom od Pucharów Dzwonowatych (Bell Beaker), a ich migracja szła przez Kotlinę Karpacką.
    Znaczy, że BB w Europie Środkowej nauczyli się PIE?

    pzdr

    ps.
    @Oon
    Nie interesuje mnie kto się wyłoży na plecy, tylko dojście do prawdy!
    Ja też w jakimś sensie jestem turbo: gdybym miał dowody genetyczne, to głosiłbym wielkość potężnej słowiańszczyzny od Trójmorza do Trójmorza ))

    • Dowodów archeogenomiki na czas i miejsce etnogenezy słowiańskiej, poza horyzontem aktualnie najstarszego odnalezionego aDNA, nie będziesz miał dopóki nie zostanie opracowana technologia uzyskiwania DNA z pozostałości ciałopalenia, czyli na razie musimy oceniać weryfikację ustaleń archeologów, antropologów i paleolingwistów przez genetykę populacyjną.
      Nikt tak naprawdę nie wie, jakim językiem mówił Srednyi Stog. Alinei twierdził, że uralskim, Gimbutas – bałtyjskim, a są jeszcze inne teorie (w tym PIE).
      Pomijając „kropkę nad i”, którą mogłaby postawić archeogenomika (ale na razie nie jest w stanie), najobszerniejsze wsparcie w dotychczasowych dociekaniach ma teoria anatolijska (ale raczej w ujęciu Renfrew, a nie PCT).
      Jeśli chodzi o PS, to na dziś zbiegają się ustalenia wszystkich dziedzin nauki (w tym archeogenomiki) w Europie Śr. ok. początku III tys. p.n.e.
      Ubiegłoroczny „wstrząs” ludobójczymi Praceltami z Yamna-BB to nic nowego. 5 lata wcześniej stwierdzili to w pracy „DNA Genealogy and Linguistics. Ancient Europe”, Anatole A. Klyosov, Giancarlo T. Tomezzoli, 2013
      http://file.scirp.org/pdf/AA_2013051612554944.pdf
      Nie ze wszystkim się z nimi zgadzam (patrz: PCT). Ponadto używali nazwy R1b, zamiast podawania subkladu i okazało się, że człowiek z Villabruna trochę namieszał, bo owi krwiożerczy Arbinowie to R1bM269 wywodzący się z Yamna, a nie R1b w ogóle.
      Niemniej ciekawie podsumowali swoją pracę:
      „We have been able to disprove the Kurgan theory and the Palaeolithic Continuity Theory and bring into question the “Out of Africa” hypothesis. We have also been able to fine tune the Vasconic and Anatolian theories”.

      • @Rudaweb
        Sredny Stog mówił językiem: sznurka, toporu i pasterstwa , cyt en.wiki:
        „Ekspert Dmytro Telegin podzielił chronologię Sredny Stog na dwie odrębne fazy. Faza II (ok. 4000–3500 pne) wykorzystywała ceramikę sznurową, która mogła tam powstać, oraz kamienne topory bojowe typu późniejszego powiązanego z rozszerzaniem kultur indoeuropejskich na Zachód. Przede wszystkim ma prawdopodobnie najwcześniejsze dowody udomowienia konia (w fazie II)… ” Możesz w nieskończoność ignorować ten fakt oraz I6561 , bo prof. Alinei powiedział, bo Gimbutas (przypominam o N1c )

        Postanowiłem wrócić do Pucharów Dzwonowatych i hg R1b, w wyniku czego mózg mam przenicowany „w poprzek i odwrotnie”:
        https://eurogenes.blogspot.com/2019/01/hungarian-yamnaya-bell-beakers.html
        BB nie z Yamnaya? to skąd? Próbka z hg R1a-Z2103, nie jest typowa dla BB. Mapa CWC ze strzałkami na E.Zach. z oprac. O. Lemercier?!

        https://eurogenes.blogspot.com/2019/01/single-grave-bell-beakers.html

        Jednak kierunek CWC (Single Grave) > BB (holenderskie) R1b-P312?!
        (tu małe moje wtrącenie Sredny Stog był mieszanką hg, w tym R1b)
        i PCA tam zamieszczone ładnie to pokazują
        https://eurogenes.blogspot.com/2019/01/dutch-beakers-like-no-other-beakers.html
        – seria PCA ukazujących różne grupy Dzwonkowców w porównaniu z „nielatającym Holendrem”

        Namieszane mam totalnie, ale: CWC (Single Grave) > Holenderskie BB jako bazę dla Dzwonków i R1a-P321.

        Tylko co z językiem bo KSC, to głównie R1a-M417 i PIE=PS.

        Skoro komponent stepowy dotarł aż do Hiszpanii (z R1b) i zaorał tam rzeczywistość i nie był indo-europejski (rysunek 2B, Olalde 2019)

        To dowód, że ta migracja stepowa nie była jednorodna językowo, i także jak ważna jest hg R1a-M417 dla języka PIE.
        Znaczy to też chyba, że część migracji (R1b) szła bezpośrednio na zachód bez postoju na zachodnich kresach KCS i te klany nie mówiły PIE, mylę się?
        A Celtowie to zupełnie inny temat.

        • A nie rozważacie Panowie wersji, że język PIE powstał na Bałkanach wśród populacji I2 (Vinca), a R1a napływało wąskim strumykiem nieinwazyjnie i asymiliowało się z I2 stopniowo przejmując język, aby w końcu zdominować populację ilościowo?

          • Wąskim strumykiem? A może pojedynczo, co miesiąc, jak jury pozwoli? I2 miało już stworzony jezyk był jednak ubogi i nie był to jezyk Vincza, r1a posiadało jezyk płomienny, wyróżniający się życzeniem, buczeniem i innymi głosami natury, to jest Vincza. Język Panów, dochodzę do wniosku, że I2 było potrzebne R1a do tego by poznać I, które było w rozproszeniu i utrudniało zaludnienie aż do obszaru antalantku, stąd zepchniecie I1 do Zgonu/Skonu/Skani i ubezpieczenie terenu zaludnieniem R1a w Skani. I1 po Tollense, a może po serii takich Tollense wepchnelo się na ziemię które zajmowali wczesniej i powstała tzw Germania, która dopiero przez Rzym została tak nazwana.

    • Jezeli ktos uwaza, ze przodkowie PoLakow zamieszkiwali od Laby po Wolge i dalej na wsch. niech ginie i wylozy sie na plecy. Ja obstawiam przodkow PoLakow wywodzacych sie z Pln. z czasow Doggerlandu, ktorzy poszli na pld., pld.-wsch. Obszar, gdzie nalezy szukac przodkow to Dania, Niemcy, Austria, Norwegia, Szwecja i czesciowo Polska, Czechy, Slowacja, Slowenia, Wegry. Gdy splyna dane ze starozytnego DNA z Polski okaze jak to wyglada z pkt. widzenia mtDNA aDNA. 😀 Kto sie mylil, a kto mial racje…. 🙂

      • Skad w Polsce (PoLacy) wzial sie alle T (C/T, T) posiada go ~ 70% PoLakow? Pomijam fakt czystek osob z niebieskimi oczami w Polsce, czystek ktore trwaja 300 lat lekko liczac. A co za tym idzie zastapienie ludzi z niebieskimi oczami azjatami o czarnych, ciemnych oczach. Skad sie wzial wsrod PoLakow owy allel? Z Norwegii? Czy moze od mieszkancow Europy z czasow Doggerlandu? https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2722739/

        • Pamiętaj, że lodowiec topniał szybciej, niż powstawały mutacje.
          Twierdzisz, że z Norwegii przyszli do Polski? A skąd się wzięli w Norwegii? W jakich warunkach tam żyli?
          To trochę karkołomne w czasie, gdy Skandynawia latem wyglądała jak obecnie Grenlandia zimą.

          • Przecież wszystkim wiadomo że my rodem za siedziby Boga wiatru północnego 😉

          • Polnoc byla zielona…. HiperBoReYa. Stad przybyl Lyengiel do Europy/ po Wegry?!
            Czas start aDNA, yDNA, mtDNA. Lecimy 🙂

          • Powiadasz, że północ była zielona. Pewnie i była, ale tam gdzie teraz są czarnoziemy. Namacalny dowód płynnej wody i bujnej roślinności.
            A takie są … na Syberii…

          • Przecież Wiatr Północy to nazwa wymyślona przez tych dla których Polska jest na północy np Grecy. Gwiazda Północy- Polaris – Polak. „Wszędzie mamy tam poddaną metamorfozom, bardziej wiedzę niż religię starożytnych Polaków (Pelagów-Pollachius), czyli w starożytności narodu 2000BP Sporów, Suevów vel Wenedów 2500BP Scytów Królewskich, a biorąc kierunek geograficzny północy jak to dowodzimy gdzie indziej 3000BP Hiperborejczyków, Decapolimu (Atlantydy), kraju/ziem Lapeta(Iapeta) i Chronosa, a potem Apolla (Ixiona-Lexiona) i mędrca Awarysza, 1400BP Narodu Północy czyli Awarów-Sewerów, 1100BP Królestwa Północy, kraju biegunów – Pole (1″inhabitant or native of Poland” & 2″ends of Earth’s axis,” late 14c., from Old French pole or directly from Latin polus „end of an axis;” also „the sky, the heavens” (a sense sometimes used in English from 16c.), from Greek polos „pivot, axis of a sphere, the sky,”).” https://vranovie.wordpress.com/2018/11/16/metamorfozy-natura-i-tozsamosc-olbrzymow-i-bogow-w-imie-ojca-ladonalado-pelora/

          • Oprócz nizin Morza Północnego i lodowca na terenie Polski musisz uwzględnić jescze pory roku. Z dotychczas pozyskanych szczątków należy wnioskować o cyklicznych wędrówkach zwierząt na i z Morza Północnego.
            To z kolei świadczy o doskonałych warunkach latem i paskudnych zimą na tym terenie. Dla ludzi również. Zatem można przypuszczać, że łowcy szli za stadami zwierząt na przyjaźniejsze tereny. Raczej nie przechodzili z Morza Północnego do Ukrainy i odwrotnie, ale w cieplejsze okolice Niemiec lub Francji mogli się przemieszczać. Podobnie jak Indianie w Ameryce Północnej, mogli korzystać z letnich i zimowych łowisk.
            Miejscem, którego nie trzeba było opuszczać jesienią lub wiosną wydaje się być południowa Polska i wschodnie Niemcy. Tutaj zwierzęta łowne przechodziły dwa razy do roku, w kolejnych falach różnych gatunków. Wystarczyło na nie poczekać, trzy lub czterokrotnie krócej niż na Morzu Północnym. Prawie raj.

          • Na podstawie mapy rozmieszczenia haplogrupy I w Europie wyraźnie widać, że koreluje on z zasięgiem topniejącego lądolodu. Skandynawię przeszłości można porównać z
            obecną Grenlandią: do zamieszkania nadają się wybrzeża i cząstka południowa. Ludzie tej krwi zajmowali więc tereny po ustępujacym lodowcu jako pierwsi. Kierunek ich wędrówek wydaje się być z Danii i północnych Niemiec. Można zatem przypuszczać, że to oni korzystali z dóbr niziny Morza Północnego. Z tego powodu nazywani są Staroeuropejczykami.
            Jeśli chodzi o zasięg kultur archeologicznych sznurowców i lejkowców, to już późniejsze czasy.

          • Haplo I szło pierwsze, bo byli wypychani przez silne R1. Po lodowcowe tereny, to błoto, bagna i sterta kamieni i kości. Tereny Polski w momencie cofania się lodowca były natychmiast zajmowane przez R1 z powodu już przytoczonego czyli szlaku i punktów kulminacyjnych, jak Wawel i linia Śląż – Łysa Góra. Uprawa roli była wtedy jeszcze nie opłacalna, bo styl życia był ukierunkowany na polowanie grubego zwierza. Dopiero eksperymenty z udomawianie zwierząt i stabilna pogoda plus stabilne władźtwo w rejonie pozwoliły na tzw. Boom i rozwój rolnictwa. Promieniowanie na żyzny ksiezyc czy tam róg było spowodowane budowa kolonii. Kolonie mogły same się wyżywić, a nie czekać na dzień łowców. Dawało to wiele plusów, które zostały wykorzystane przez R i tylko katastrofy w tym przeszkadzały. Kolonie po katastrofach wymierały, a na nowe ich zaludnienie nie było już chęci i siły, dodatkowo orka okazała się fajnym zajęciem i R1a zaczęła mistrzowsko prowadzić ten styl, tak jak wojnę.

          • Z tym „wypychaniem” to chyba przesada. Myślę, że szli za zwierzyną. Jeśli popatrzmy teraz na Grenlandię, to widzimy, że nawet na północnych wybrzeżach można upolować grubego zwierza. I lądowego i wodnego. Głód jest silniejszym bodźcem do działania niż ciekawość, ale razem pozwalają na kreatywne przedsięwzięcia. Dlatego myślę, że zasięg eksploracji zależał od migracji zwierząt łownych.

          • Najistotniejsza droga była zajęta, chodzi o południe Polski przez Lashów inaczej Popielidów(Lesz, Laszek, Leszek i przede wszystkim LAS) Polowali na Słoninę czyli Mamuty. Wypchnięcie I bylo uwzględnione tym, że nie trzeba było się nimi przejmować. Sami Polowali (wskazuje na to nazwa fińska Finlandii czyli SUOMI SAMI, nikt nie wie skąd się wzięła, a Finowie zachorowali na chorobę umysłową i jak Polacy coś sobie sami wymyślają, wbrew logice niemieckiej nauki!!), ale nie posiadali kluczowego terenu, jakim był szlak przez Polskę. Ireneusz Ćwierko o tym piszę, budowa wałów była nie tylko przeciwko wielkim mason zwierzyn, ale także przeciwko ludziom. Dopiero spokojny klimat pozwolił na jakieś współdziałanie, ale też nie na masową skalę. R1a też nie parło w stronę zwierzyny masą, gdzie Mamuty, bo było pełno ptactwa i innych zwierząt. Haplo I nauczone zachowań razem z neandertalczykiem biegło w stronę masowej zwierzyny, stąd dalekie wyprawy i nie parcie na konflikty masowe z R.. Tzw. Rondle neolityczne były swego rodzaju informacją tamtych czasów. Na skórach zwierząt przed rondlem były rozpiski, co to za teren, kto tu rządzi, jaka zwierzyna tutaj panuje, kiedy są ważne święta. W środku były wypisane święte słowa które trzeba było znac, plus zapis pozycji rondla. W bezchmurna noc można było sprawdzić dane. Ogniska palono na zewnątrz. Swego rodzaju zajazd. Najświętszym miejscami były Gaje/Haje/Raje, gdzie był Bóg, Góry. Najlepsza była Góra z Gajem, gdzie biło źródło.

          • BCZ – czy nie naszła Cię myśl, że wały mogły służyć do ukierunkowania migracji zwierząt już w początkach Neolitu – Mamutów było juz coraz mniej, a drobna zwierzyna ( jelenie, tury) były tak rozleniwione, i zajęte sobą, że wystarczyło tylko dać im autostradę i spiżarka sama się napełniała.
            Jesli wspominamy o osobnikach 2,5 do 3,5 metrów, To na pewno byli Łowcy!
            Cały łańcuch sie zgadza ( jak u Gadów) największe osobniki wyewoluowały z chwilą masy pozywienia ( taki gen), troszkę też mniejsze przyciąganie, które się waha jak pole magnetyczne, i ewolucja ( wynikowa wszystkich czynników srodowiskowych plus intelekt) Rodzi głównego Drapieżnika – człowieka R1.
            Jestem ciekaw jak przeżuwacze akademiccy swej naukofej kontenplacji wreszcie dojdą do wniosków, że neandertalczyk nie wyginął, tylko wyewoluował do genu J- skrzata .

          • Napisałem, że wały były i przeciwko zwierzętom i ludziom. Przytoczyłem Pana Ćwirko, który popełnił artykuł o wałach na swoim blogu.

      • bruner was to zawsze trzeba do ziemi sprowadzać nie czujecie ręki, która łaska być może.
        Co do bajki to tytuł powinien brzmieć Kowal który jest Diabłem. Odpowiedzialni są za to oczywiście przedstawiciele r1, to samo tyczy się koła. Ciałopalenie w paleolicie późnym już było obecne, a najstarsze z Danii wyznacza horyzont, gdzie ideologia sięgała. Bałkany są najbardziej olewanym i zmanipulowanym tematem na świecie. Po pierwsze ze względu na znajdywane tam cuda, a po drugie ze od lat wypchniecia Turcji łapę na tym terenie trzymają niemcy panstwo które jest pierwsze w kolejności do zniszczenia. Tereny Anatolii gdzie było pełno haplo G, I, E i C, to kolonie haplogrupy R, która jest fanatyczna w swym żywiole czyli władzy. Ludzie dzisiejsi boją się o tym myśleć bo zaraz w mózgowej wyświetla się im Adolf Hitler bohater narodowy Niemiec i ich najbardziej zasłużona postać w dziejach.

  6. Witam!
    1/ Badania metalurgiczne – tak, oby więcej !
    2/ Reszta to kowaczowanie rozpopkrzywionymi klapciążkami na bezmłotokownym, biesoczarownym kowadle.
    Analiza holistyczna – smakowite i koherentnie ezoteryczne!
    Holozim= „Całości nie da się sprowadzić do sumy jej składników”, ale zawsze całość da się spalić!

    Pierwszy raz w życiu, czytając krytykę/ recenzję opracowania „naukowego”, chodzi o cytowane badanie R. Bouckaerta, natknąłem się na określenie scjentyzm.
    Pysznie jest: czyli dalej PCT, metalurgia i skrypt Vinca dla potężnej słowiańczyzny:

    https://rudaweb.pl/index.php/2019/04/08/dna-hunow-i-medos/#comment-332000

    https://rudaweb.pl/index.php/2019/04/08/dna-hunow-i-medos/#comment-332034

    https://rudaweb.pl/index.php/2019/04/08/dna-hunow-i-medos/#comment-332101

    pzdr

      • kolejny Szyderczy atak – ja na Twoim miejscu pilnowałbym Jordanu nim całkiem wyschnie – wasz demon ma to do siebie, że jak zabraknie mu papu – to weźmie się za was!
        Juz dzisiaj twoja miska jest pełna tylko do połowy!

          • Droga południowa nie biegnie nad Jordanem, ale wzdłuż Morza Czarnego i poprzez Bałkany. Głupio-mądre te twoje uwagi.

          • O-on efekt gimnazjum – uboczny wynik eksperymentu multi medium – jak będziesz głosował na Robercika to nie zapomnij dać dwóch krzyżyków na liście- inaczej to herezja! MAtulę tez bijesz? albo oddany wyborca Michalkiewicza? – prawa ręką hrabiego Potockiego na smyczy innego Szyda.

          • Weź bruner sobie cegłę i skocz z nią do wody. A najlepiej cały plecak.

  7. znakomity art ;P dobra robota
    pozdrowienia spod Łyśca 😛
    notabene, to bardzo ciekawa góra – może jakiś artykuł nt ?:P

  8. https://pl.sat24.com/pl/ba/rainTMC

    RudaWeb i Wy spójrzcie! Mówi się o Nowej Kolibie:
    0-6 Stara koliba ( Don, Wołga, Irtysz, Ob, Jenisej, Lena)
    7-9 Koliba No(W)a
    7 rzek – widać, 7 głównych zlewni widać-

    Gral, Kielich, Czara, Puchar – Ren od Zachodu, Dunaj od Południa ( miecz), Dniepr ( od wschodu) – od Północy Czeluść, niebyt, skonać – kraina Śmierci,
    Ren, Łaba, Odra, Wisła – zlewnia Północna
    Dunaj, Dniestr, Dniepr – zlewania Południowa
    Atlantyk, Morze Północne, Bałtyk
    Morze Śródziemne, Adriatyk, Morze Czarne, Morze Egejskie
    Od źródeł zlewni północnej widać brzeszcz lądolodu.
    To potwierdza RudaWeb to co piszesz – południowe tereny Polski były wolne od lodu ( piśze o mld ton nacisku które wypiętrzały masy skalne, wbijając się głęboko w ziemie).
    Mogło tak być, że w momencie kiedy gwałtownie na Północy spadła temperatura i nastała zima (nuklearna, czyli Ragnarok) ludy przeniosły się na wschód – i południe – to wyjaśnia pozostałości wspólnego etnosu na obszarze milionów kilometrów kwadratowych.

  9. Wilhelm Grimm podejrzewał ,że opowieści które spisują z bratem mają korzenie w prehistorii . Występują one w podobnej formie od Skandynawii aż po Indie w związku z czym musiały powstać przed rozdzieleniem się języków indoeuropejskich.
    Do dych bajek zaliczyć można jeszcze opowieść o Pięknej i Bestii lub np. o magicznej fasoli po której pnączach Jaś wspiął się do nieba.Ta fasola mówi nam z kolei o znaczeni rolnictwa w indoeuropejskich kulturach.
    Aby zgłębić tajemnice historii trzeba podchodzić do tematu w sposób całościowy, nie wystarczą bowiem genetyka i lingwistyka które owszem dają solidne podstawy ale równie ważne są kultura , obyczaj ,mity, muzyka, a nawet nasze codzienne menu. Warto się zastanowić co przetrwało z dawnych czasów w sposobie odżywiania się środkowych Europejczyków od np.czasów kultur naddunajskich. Czy np rytualne spożywnie jajek w okresie Wielkanocy ma swe korzenie w wierzeniach słowiańskich czy może prasłowiańskich lub czy wywodzi się jeszcze od czasów łowców którzy w tym okresie wybierali jajka z ptasich gniazd ?

    • Proszę wziąć pod uwagę, że Bracia Grimm opowieści zbierali w znacznej mierze na obszarze kultury ludowej słowiańskiej lub postsłowiańskiej. Miasta od średniowiecza były zniemczone wsie nie bardzo.
      Przejmowanie opowieści ludowych słowiańskich i adaptacja ich do folkloru niemieckiego jest dobrze widoczna na przykładzie Śląska i Łużyc.

        • Historycznie Śląsk jest jeden (od Raciborza i Opola po Jelenią Górę i okolice Bolesławca, dalej to już Łużyce. Dziś to się określa mianem Dolnego Śląska (i częściowo Śląska Opolskiego).
          wracając do baśni spisanych przez braci Grimm czy Peuckerta (ale też tych niespisanych przez nich) to nie mało w nich pozostałości po minionych rytuałach, czy bardzo podobnych podaniach z innych obszarów Praindoarysjkich.

          • w którym wieku? ja pisze od czasach od końca średniowiecza po wiek XVIII. W tym czasie etnicznie obszar o którym piszesz był zgoła nie jednorodny. Raczej można mówić o podobieństwie od Opola po Łużyce (więc tez nie pasuje to do Twojej koncepcji).
            Poza tym odnoszę się do nazwy geograficznej obszaru, co wydaje się chyba oczywiste, Jeśli mówimy o nazwach geograficznych. Z Twojej perspektywy współcześnie Śląsk zaczynałby się od Odry po Bug?

          • Kwisa ze swymi charakterystycznymi meandrami w okolicy Gryfowa, Biedrzychowic i Leśnej była historycznie najdłużej rzeką graniczną . Dzieliła przez setki lat państwa, diecezje, stanowiła granicę między dwiema krainami- Łużycami i Śląskiem.

  10. Moi bułgarscy koledzy znaleźli kilka lat temu na wybrzeżu Morza Czarnego w rejonie miejscowości Sabla amforę!
    Leżała sobie spokojnie zagrzebana w morskim piasku przy samym brzegu!
    Amfora, jak amfora – niewielka, kulista z lekko ubitą szyjką i potwornie ciężka!
    Okazało się że ważyła ponad 150kg!
    Po przewierceniu korka okazało się że w środku znajduje się ruda cyny!!!
    Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale po dokładnych badaniach określono miejsce wydobycia tej rudy!
    To dzisiejsza Andaluzja, czyli śródziemnomorskie wybrzeże dzisiejszej Hiszpanii.

    No i co z tego zapytajcie!?

    Ano to, że podczas tych samych badań określono wiek znaleziska na ponad 7000 lat!
    Widziałem tę amforę na własne oczy – zrobiłem jej kilka zdjęć.
    Niebawem napiszę nieco więcej na TEN temat.

    Wniosek nasuwa się jeden SŁOWIANIE już ponad 7000 lat temu produkowali BRĄZ i to nie tylko (jak widać) na naszych ziemiach!?

    • @ Marek
      Potwierdzam ten wniosek genealogicznie, czyli nazwaniami=nazwiskami naszych przodkow, ktorzy zajmowali sie produkcaja ozdob z brązu/mosiądzu cynowego obecnie znanego jako „złoto mannheimskie”.

      Obecne polskie nazwiska Cyna, Cynar, Cynarski lub Cinarski;
      https://forebears.io/surnames/cyna
      wywodza sie od nazwy metalicznej cyny; „cina” lub „cyna” .

      Nazwisko Cina wystepuje w Polsce i wielu krajach europejskich a takze w… Indiach;
      https://forebears.io/surnames/cina

      W Polsce wystepuja pochodne nazwiska Zyn, Zyna i Zynwala, przy czym Zynwala moze byc nazwaniem celtycko-polskim. Celt zwal siebie Wal lub Wala, zatem Zynwala to Celt/Polak zajmujacy sie producja mosiadzu [podobnie jak Waligora to Celt/Polak wielki chlop jak gora];
      https://forebears.io/surnames/zynwala

      W Indiach wystepuje nazwisko Zinvala;
      https://forebears.io/surnames/zinvala

      Czy te dwa unikalne nazwiska Zynwala i Zinvala moga miec cos wspolnego?

  11. Miedź- mied – miód
    Cyna – Zyna – S-na
    Że- lazo – G- lazo- łazu, Ferryt – FerAri
    Rudy – Rudniki, Rdzawka, Rudne, – miejscowości Setki jak nie tysiące

    Okres polodowcowy! wiele minerał wydartych z ziemi – ludzie tworząc paleniska – okładali je kamieniami – w pewnym momencie spostrzegli, że niektóre z nich się topią a inne świecą ( magiczne, metaliczne) -obserwowali i szukali miejsc charakterystycznych dla właściwości minerałów. Zabarwienie wody, gleby, występowanie odpowiednich pokładów warstw „gleb – głęb ia”,
    Ciekawi mnie jedno jak wpadli na kopanie sztolni?
    Czy to R1A przyniósł technologie? – po drugiej stronie mamy nie wyjaśnione pochodzenie ogromnych bloków kamiennych na całym świecie, precyzyjną obróbkę – w tym samym czasie?

    • Tylko to rolnictwo z Bliskiego Wschodu nadal nie przekonuje.
      Jak już wiemy, sierpy ze zwierzęcych kości nie są dowodem na pojawienie się rolnictwa, gdyż równie dobrze mogą być atrybutem zbieraczy.
      Spichlerze znajdywane w jednym ze starożytnych miast (nie pamietam nazwy) są tylko dowodem na magazynowanie żywności, a nie na istnienie rolnictwa.
      Dziko rosnące zboża tym bardziej nie są dowodem na występowanie rolnictwa, a raczej dowodem, że nie było potrzeby zaistnienia rolnictwa, skoro zboże samo rosło pod nosem. Czy mieszkańcy Afryki wymyślili farmy bananów, które rosły nim dziko?
      Dodając do tego, że potrzeba magazynowania żywności jest większa na północy gdzie panują dłuższe i sroższe zimy oraz występowanie lasów gdyż nie widzę innego sposobu na neolityczne rolnictwo, które polega wypalaniu nich, co przy okazji wyklucza także i stepy.
      Oczywiście nie mylmy rolnictwa z warzywnictwem lub ogrodnictwem.

    • Skoro bajka o diable i kowalu jest taka stara, to znaczy, że słowo diabeł nie przyszło wraz z chrześcijaństwem.
      Jaka jest etymologia tego słowa?
      Wiedząc o przejściu W > B możemy przypuszczać że diabeł pochodzi od *diawla co ma potwierdzenie w innych językach, a wywodzi się od dewy, dziwy.
      Dewa, dziwa > diaweł > diabeł.
      I teraz możemy zauważyć pewną rzecz.
      Jeden – Odyn, Zeus (Dzenus, dz > z)
      Dwa – dziwa, dewa, diabeł
      Trzy – Thor
      Cztery – czart?
      Przypadek?

      • Przy wywodzeniu należy pamiętać, że bardziej B>W, niż B<W.
        Dlatego
        DiaBeL"
        trzeba by trochę inaczej rozłożyć. Na sylaby wychodzi tak
        Dia BeL".
        Przy tym w "dia" są dwie samogłoski, co przeczy zasadzie sylabizacji. Dlatego "i" należy potraktować jako "j" lub zmiękczenie dla "d". Przyjmując wersję spółgloskową byłoby
        DJa BeL"
        czyli dwa prasłowa wtórne od prasłów
        Do Ja Be L"o
        po uwstecznieniu
        To Jo" Bo' L"o' – to jąć być palić.

        No, tak wychodzi.

        • Pewne jest, że W wymienne jest z B.
          Angielski „deVil” i Polski „diaBeł” dla wszelakiej maści niedowiarków powinien być 100% dowodem na tą wymianę.
          Spór polega tylko na kierunku tej wymiany. Ja skłaniam się bardziej do przejścia z trudniejszego w wymowie W do prostszego B, czyli pójścia na łatwiznę;-)

          • @Stefas
            Możliwe. Jednym ze sposobów walki z przeciwnikem jest ośmieszanie, poniżanie, ukazywanie w złym świetle, itp.
            Wandalom tez dorobiono negatywne skojarzenie.

        • Całkiem możliwe że ,,diabeł ,, pierwotnie to ten co kremacje przeprowadzał i było by to słowo z czasów ,,mięsożernych ,, z czasów pierwszych cialopaleń w ,,leśnych,, kulturach łowiecko-zbierackich .

          • Ten kremator wiele by wyjaśniał.
            Szacun za skojarzenia.

          • Gdyby diabeł okazał się funkcyjnym od ciałopalenia to mielibyśmy IE słowo rodem od ciałopalnych łowców-zbieraczy ,no bo niech ktoś wskaże jakie prawidło pozwala na zaliczanie języków kultur nadunajskich które współtworzyli wchodzący w rolnictwo miejscowi łowcy -zbieracze do języków ,, staroeuropejskich,,….jest takowe ? czy to tylko mniemanie ?

      • Chociaż
        DJ/ia BeL”
        w dwóch sylabach można rozumieć: ta biel (jasny, lśniacy), jący był (zabierający).

  12. Oj tam ,język IE przynieśli do kultur naddunajskich ,,stepowcy,, a dowodem na to jest to że kultury naddunajskie posługiwały się językami ,,staroeuropejskimi,, 😉 ,w moich stronach jest opowieść o Kowalu i diable w której kowal-żolnierz dostał od ,,dziada,, za ofiarowany mu ostatni grosz taką torbę że jak cokolwiek do niej weszło wyleźć rady nie dało …więc wsadził do niej diabła i na kowadle na proch go rozbił i na wiatr wysypał ….tak miała powstać wietrznica …ta opowieść pozwoliła mi zrozumieć dlaczego wiatr można żelazem zatrzymać 🙂 …ta opowieść bardziej pasuje do ery żelaza a nie miedzi – brązu ale ciekawa 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *