Twarz cywilizacji białej Europy

W pierwszy dzień świąt TVP Historia przedstawiła film dokumentalny o polskich megalitach. Te budowle są jedną z pozostałości cywilizacji, której miejsce powstania naukowcy wskazują na nasze ziemie, najprawdopodobniej na Kujawy. 5,5 tys. lat temu ogarnęła ona Europę środkową od dzisiejszej Holandii do zachodniej Ukrainy i od Skanii do Moraw. Rozwijała się w czasach powstawania kultury Uruk w Mezopotamii. Jednak w wielu osiągnięciach przewyższała ją. Dzięki pracy specjalistów z Poznania wiemy, że oblicze starej europejskiej cywilizacji miało niebieskie oczy oraz jasną skórę i włosy.

Reżyser filmu „Megality. Historia sprzed 5500 lat.” Krzysztof Paluszyński skoncentrował się na fenomenie wznoszenia monumentalnych konstrukcji megalitycznych (ok. 5,5 tys. lat temu), czyli wielkich grobowców kamienno-ziemnych. Twórcy tego dokumentu postanowili też przybliżyć kulturę archeologiczną, której przedstawiciele budowali owe megality nie tylko kujawskie. Nie zapomnieli również o najważniejszym zabytku kultury pucharów lejkowatych, czyli o wazie z Bronocic. Przedstawili przy okazji ciekawe uwagi jej współodkrywcy prof. Janusza Kruka. Przypomnieli mało znany, a jedyny taki w Europie, artefakt miedziany – wołki z Bytynia. Najwartościowsze są jednak – moim zdaniem – końcowy komentarz i rekonstrukcja wizerunku kobiety, która należała do tej niezwykłej społeczności.

„Prehistoria Polski jest ważna. To kulturowy ślad, który pozostawiliśmy na mapie Europy. […] O naszych unikatowych cmentarzyskach megalitycznych powinien dowiedzieć się cały kraj i świat” – takie spostrzeżenia zawiera komentarz kończący cały film. Warte zauważenia jest, że autor komentarza zakłada, że spadkobiercami tej cywilizacji są współcześni Polacy. Jak za chwile przekonamy się biologiczne podobieństwo twórców środkowoeuropejskiej cywilizacji sprzed 5,5 tys. lat do dzisiejszych mieszkańców tych ziem jest pewne.

Nie znaleziono dotychczas męskich szkieletów, na tyle dobrze zachowanych w megalitycznych grobowcach, by umożliwiły rekonstrukcję wizerunku jakiegoś wodza czy króla tamtych społeczności. Z miejscowości Osłonki na Kujawach pochodzi grób płaski z początkowego okresu kultury pucharów lejkowatych, a więc z pierwszej połowy IV tysiąclecia p.n.e. To szkielet z dobrze zachowaną czaszką kobiety ok. 35-letniej w chwili śmierci, o wzroście 146 cm. Specjaliści z Poznania (generalnie w tworzeniu filmu wybitny udział wzięli naukowcy z Wielkopolski) zrekonstruowali twarz starożytnej Kujawianki. Oto jak wyglądała przedstawicielka prapolskiej cywilizacji, która używała pojazdów czterokołowych i budowała wielkie grobowce wcześniej niż najstarsze cywilizacje Mezopotamii, a także stworzyła bronocickie miasto-państwo o trzy tysiąclecia wyprzedzające greckie polis.

Oprócz niskiego wzrostu starożytna Kujawianka niczym nie różniła się fizycznie od większości jej praprawnuczek z dzisiejszej Polski. Warto przypomnieć, że ówczesna ludność naszej części Europy nie była rosła – kobiety miały przeciętnie 153 cm wzrostu, a mężczyźni 165 cm. Zresztą to standardowe wymiary tych homo sapiens, których podstawową dietą jest roślinna z mniejszą ilością białka zwierzęcego niż obecnie. Jednak i w tym zakresie ludzie kultury pucharów lejkowatych uznani zostali za pionierów. Według badań genetycznych zespołu pod kierunkiem Yuvala Itana z 2010 r. wśród nich miał powstać gen tolerancji laktozy, związany z powszechnym spożywaniem mleka i jego przetworów.

Autorzy filmu nie podali matczynej haplogrupy kobiety. Z innych badań wiemy, że najpowszechniejszą dla przedstawicielek kultury pucharów lejkowatych była H – stwierdzono jej występowanie u jednej czwartej kobiet. Jest również najpowszechniejszą u współczesnych Polek – ma ją co druga. Nieznane są wyniki dla męskiego Y-DNA, jak podaje eupedia. Jednak mamy badania dla kultur wiązanych z kręgiem „lejkowatym”. Dla wschodnioniemieckich grup Baalberg i Salzmünde są to I, R1, G2a2a i I2a1b1a. Z kolei dla wywodzącej się z Kujaw kultury amfor kulistych mamy I2, I2a2, I2a2a1b, CT i BT. Najczęściej powtarzają się mutacje I2a. To stara haplogrupa europejska. Jej próbki, w tym I2a2a1b, odnaleziono wcześniej (7500-5800 p.n.e.) w kulturze winczańskiej na terenie głównie dzisiejszej Serbii i Rumunii. Prapolską cywilizację z 4 tysiąclecia p.n.e. z naddunajską kolebką wiąże też występowanie najstarszych w Europie symboli swastyki. I2a jest dziś drugą po R1a charakterystyczną dla ludów słowiańskich. Dominuje wśród mężczyzn z terenu byłej Jugosławii, czyli tam gdzie Mario Alinei umieścił początkowy obszar etnogenezy Słowian ponad 7 tys. lat p.n.e. Z kolei z badań zespołów genetyków, kierowanych przez Petera Underhilla wynika, że w Europie Środkowej inna charakterystyczna dla Słowian haplogrupa męska R1a, była obecna w czasach rozwoju kultury pucharow lejkowatych. Brak odnalezionych próbek kopalnych to skutek stosowania ciałopalenia, które jest też odnotowane wśród „lejkowatych”. „Geneza tego sposobu traktowania zmarłych sięga już wczesnych faz KPL [kultury pucharów lejkowatych] i mógł on mieć charakter powszechniejszy, niż się uważa” – zauważył Krzysztof Gorczyca w opracowaniu „Cmentarzysko ludności kultury pucharów lejkowatych w Marianowie, pow. Koniński, stan. 17”. Nie mając odczytanych zabytków pisanych, możemy więc wskazać na najwyższe prawdopodobieństwo prasłowiańskości lub wręcz słowiańskości kultury pucharów lejkowatych.

Przypomnijmy teraz co już pisaliśmy o cywilizacji środkowoeuropejskiej z 4 tysiąclecia p.n.e. w artykule „Cywilizacje równoległe – Bronocice i Uruk”. O najwcześniejszej cywilizacji Sumerów z tego samego okresu pisze polskojęzyczna wikipedia, relacjonując w skrócie ustalenia nauki: „…kulturę Uruk cechuje przede wszystkim bezprecedensowy rozwój techniki i urbanizacji południowej Mezopotamii. Do najważniejszych innowacji technicznych należały: wynalazek radła, które zastąpiło motykę, szybkoobrotowego koła garncarskiego, zastosowanie koła do transportu w konstrukcji pierwszych wozów czterokołowych, a także rozpoczęcie wytopu miedzi. Jednakże najważniejszym wynalazkiem w tym okresie było pismo”.

Spróbujmy porównać to z okresem bronocickim. Wynalazek radła (zamiast motyki) między Bugiem a Renem ma potwierdzenie na uszkach charakterystycznych pucharów lejkowatych, gdzie spotykane są wyobrażenia baranich głów i wołów ciągnących radło. Szybkoobrotowe koło garncarskie – miałoby być pierwszym zastosowaniem koła w działalności człowieka. Tak twierdzi „oficjalna” nauka i przypisuje ten wynalazek Sumerom i/lub Egipcjanom między 3 300 a 3 200 p.n.e.. Tylko, że europejskie wozy na kołach są starsze (wizerunek z Bronocic ok. 3 500 p.n.e.). Wytop miedzi – pierwszy warsztat i kopalnia odkryta w Serbii sprzed ok. 5 500 p.ne., a w Polsce ślady wytapiania miedzi z ok. 4 000 p.n.e., czyli z tą pierwszą sumeryjską miedzią też blaga. I jeszcze pismo. Ta sama wikipedia – tylko, że angielska – podaje, omawiając wazę z Bronocic: „Bronocice pot inscription markings may represent a kind of „pre-writing” symbolic system that was suggested by Marija Gimbutus in her model of Old European language, similar to Vinča culture logographics”. Tak więc na sławnej wazie należy szukać nie tylko najstarszego przedstawienia wozu kołowego w ludzkiej historii, ale także… pisma, wywodzącego się jednak z jeszcze starszego wińczańskiego! To logiczne, bowiem kultura lendzielska, będąca podwaliną kultury bronocickiej, wywodzi się z wińczańskiej. Dodajmy jeszcze, że megality kujawskie są starsze o 1000 lat od egipskich piramid.

Z kolei we wpisie „Lecznicza marihuana w polskich piramidach” pisaliśmy o przeprowadzaniu na Kujawach udanych trepanacji czaszki tysiące lat temu. Pacjentów przy tym znieczulano marihuaną. Pod Izbicą Kujawską znajdują się jedne z najstarszych w Europie megalitycznych budowli. Potężne grobowce nazywane „piramidami polskimi” wzniesiono 5,5 tys. lat temu. Jednym z nich jest grobowiec oznaczony przez archeologów numerem 5. Znaleziono w nim szkielety dwóch mężczyzn. Właśnie na ich czaszkach zachowały się pozostałości trepanacji. Największy z kujawskich megalitów ma 115 m długości i 10 m szerokości. Wysokość tych konstrukcji (kiedy powstawały) dochodziła do 3 m. Całość została wykończona głazami. Największe z nich ważą 6 ton. Polscy archeolodzy w latach 30-tych ubiegłego wieku odkryli w nich komory grobowe. Te budowle musiały być przeznaczone na miejsce pochówku kogoś znacznego, biorąc pod uwagę ogrom prac wykonanych przy ich wznoszeniu. „Polskie piramidy” nie są tak potężne jak te wznoszone dla faraona Cheopsa i jego następców, ale są za to znacznie od nich starsze. Pierwsze piramidy egipskie pojawiły się tysiąc lat później. Kiedyś „polskie piramidy” były wyższe, ale bezmyślnie je niszczono pozyskując kamienie na budowy – np. została nimi wyłożona przez Prusaków droga Izbica Kujawska-Lubraniec.

Zapowiedź filmu „Megality. Historia sprzed 5500 lat.” Krzysztofa Paluszyńskiego można obejrzeć na profilu reżysera na YouTube. Więcej informacji o tym obrazie na archeologia.com.pl. Natomiast film i ciekawy komentarz Czesława Białczyńskiego o wizji Krzysztofa Jackowskiego dotyczącej kujawskich megalitów znalazły się na białczyński.pl.

Na zdjęciu głównym wołki z Bytynia. Fot. Tomasz Koryl.

Jeśli masz ochotę – zapisz się na nasz newsletter informujący o nowych wpisach na naszym blogu. Wystarczy przysłać e-mail z hasłem NEWSLETTER w tytule na adres: rudaweb.pl@gmail.com

RudaWeb

Komentarze: 48

  1. Ciekawostka co do wzrostu neolitycznej ludności – Moszyński notuje wśród Słowian, na np. Łużycach zajmujące podania „o istotach karlich, które przy żniwach same tylko kłoski ucinały”. Otóż w czasach neolitycznych, podstawową metodą zbioru było cięcie zboża tuż przy kłosie, co pozwalało łatwo dojrzeć i wyeliminować chwasty rosnące wśród innych zbóż. Dopiero po wynalezieniu półkoska i kosy zaczęto żąć przy ziemi.

    • W moich stronach olbrzymy które dawniej miały żyć na ziemi są uważane za ludzi Boga ojca ,my ,,normalni” jesteśmy ludźmi syna bożego a karły co po nas przyjdą będą ludźmi ducha świętego …taka ciekawostka jak to się ludzie wyradzają 🙂 jakby nie patrzeć jesteśmy coraz słabsi …brak ,,selekcji ,, jaka miała miejsce dawniej ,wiadomo przeżywali najsilniejsi ,doprowadzi nas do zagłady

    • Wystarczy odwiedzić najbliższy skansen i popatrzeć na łóżka jak niscy byli nasi przodkowie w XIX czy XVIII wieku. Może nie wszyscy ale większość.
      Co do Sumeru to według mnie po upadku asteroidy 13 700 lat temu ludzie z północy uciekali na południe i pierwsza fala dotarła w rejon Indii i Bliskiego Wschodu. Nie wiem czy byli to nasi najbliżsi krewniacy czy ludy żyjące po sąsiedzku ale przynieśli tam cała wiedzę ludu później zwanego Arias. Te sama wiedzę ponieśli ci co uciekli do Ameryki. Aztekowie pytani przez misjonarzy skąd przybyli mówili o mityczne krainie Aztlant czyli AS Land a wiemy że geny Indian znaleziono nad Bajkalem z datowaniem chyba 14 000 lat temu.

      • lub wystarczy prześledzić badania etnograficzne z których wynika, że ludzie dawniej w wielu miejscach spali w pozycji półleżącej, inaczej musieliby mieć po 1,4m bo i takie łóżka widziałem w skansenach.

        • Nie mierzylam ale są krótkie. Ja wierzę że większość tyle miała wzrostu. Na wsi brakowało wszystkiego ale nie drewna. Łóżko musiało być wygodne bo przecież po kilka osób w nim spało. Małe dzieci w tzw „nogach” a często i 2 miało głowy z jednego końca a 2 z drugiego czyli 4 ludzi w jednym łóżku a dzieci i więcej. A co do wzrostu. Nie widzi Pan jaka młodzież teraz wysoka? A przypominam że coś koło 1600 wybuha supernowa czyli słońce wpada w minimum. U nas jest chłodniej brakuje żywności a ta co jest nie ma dostatecznej ilości witamin i minerałów. Ludzie karleja tak jak na wyspach. I to trwa do początku XX wieku bo jeszcze po drodze wulkany w wieku XIX.

  2. Panie Rudaweb
    Proszę wziąć pod uwagę również sporo nowych faktów pod uwagę odnośnie hipotez że spora większość megalitycznych budowli w obecnym Egipcie, Jordanii, Syrii, Iraku, Indiach, Peru, Chile itd najprawdopodobniej nie została wybudowana w podawanych przez podreczniki akademickie czasach. Po pierwsze brak dokladnej metody oceny wieku budowli wykonanych z materiałów nie organicznych, brak konkretnych zapisów przez obecnie uznawanych wykonawców tychże budowli o ich budowie itd. Nowe dowody naukowe z innych dziedzin nauki geologia, hydrologia itd nanodiamenty, sferule, warstwy zweglonej materii (identyczna jak ta z przed 65 mln lat), kratery na Grenlandii, USA przybliżaja coraz bardziej hipotezy stawiane przez Grahama Hancoock’a i innych o tym że zaawansowana ludzka cywlizacja istniała przed okresem mlodego dryasu, a wielka tragedia z przed 12800 i 11600 lat temu doprowadziala do jej całkowitego upadku. Niedobitki poprzedniej cywilizacji probowali odtworzyć poprzednia cywilizacje zaszczepiajac ja wśród tych którzy przetrwali (ludy koczownicze). Tak wiec sugerowanie pewne budowle sa starszą niż np. Piramidy w Giza może nie być dokonca trafione.

    • Badania nad cywilizacjami, które mogły istnieć przed Wielką Katastrofą Dryasu (Younger Dryas impact hypothesis), są na zbyt początkowym etapie, by już uwzględniać je w datowaniach. Na razie oficjalne są takie, jak podałem. Też podejrzewam, że jeszcze za naszego życia wszystkie obowiązujące teorie trzeba będzie poprzewracać, ale na razie jest jak jest…

      • 🙂
        Czekam na ten dzień z niecierpliwością.
        Apropo od 2007 dowód co roku przybywa, istatnio wręcz lawinowo.

      • A propos:
        Znakomicie zachowane KOLEINY POJAZDÓW… KOŁOWYCH w tufie wulkanicznym (współczesna nauka datuje okres zastygania skał wulkanicznych w wybranych miejscach odkryć kolein na 4-7 mln. lat??!!), czy… skale wapiennej… (Europa: Malta, Hiszpania, Niemcy… Azja, Ameryka… itd.).
        Uwe Schneider/badacz/dokumentalista tych artefaktów/ jego strona www: https://www.cartruts.de/?fbclid=IwAR24I_eX8XjV8380HtrzNUD2L8GQ7LZpgzjELQdAhG0-WA4Sb49I8gNzS-g
        Cytuję: „Na tej planecie istnieje na wielu kontynentach archeologiczna łamigłówka szczególnego rodzaju, która jest zaskakująco mało znana.
        Wszyscy znamy piramidy w Egipcie i Ameryce Środkowej, może nawet piramidy w Chinach. Podobnie, wiele osób z pewnością zna inne miejsca często przytłaczającej techniki budowy (np. megality kujawskie/a_p).
        Jako na nieliczne przykłady wskazuje się Baalbek, Puma Punku, Sacsayhuamán, czy Göbekli Tepe.
        Ale jest też TAJEMNICA KOLEIN WOZÓW, znalezionych śladów pojazdów kołowych, czy naszych stóp… w SKAŁACH NA WIELU KONTYNENTACH.
        Aby być bardziej poprawnym: OGÓLNIE ZAKŁADA SIĘ, że są to ślady pojazdów!
        Żadne tony kamiennych bloków nie zostały przetworzone i przeniesione, nie powstały podziemne krypty, mury…nie, nic, ale bardzo cicho (ale NIE MNIEJ IMPONUJĄCO!)… pokazują się TYPOWE KOLEINY pojazdów zainteresowanemu odkrywcy…
        …Co dalej? Najważniejsze dla mnie pytanie to wiek utworów!
        Tylko wtedy, gdy istnieją wiarygodne wyniki od geologów i geomorfologów, pracujących niezależnie od siebie, należy je przedstawić archeologom. Bez konkretnych wyników morfologicznych i geofizycznych wszystkie stwierdzenia na ten temat są po prostu czystą spekulacją!
        Zgodnie z aktualnym stanem rzeczy wydaje się, że oprócz wyników badań np. dr Alexandra Koltypina, brak informacji o wieku śladów w odkrytych miejscach. Według mojej wiedzy jest on jedynym badaczem, który intensywnie zajmuje się tym tematem i publikuje swoje myśli, wyniki i teorie.
        Jednak zgodnie z informacjami np. Hansa-Dietera Gaua prowadzone są również badania KOLEIN na Azorach i należy mieć nadzieję, że wkrótce będą dostępne KONKRETNE WYNIKI.
        Dla mnie (U.Sch.) to wielka tajemnica, że ​​prawie 50 lat po pierwszym lądowaniu na księżycu na temat kolein pojazdów kołowych wciąż nie ma bezpiecznych i akceptowanych wyników badań!
        Oczywiście trudno jest, jeśli teza Koltyna jest poprawna (wozy kołowe), aby wyobrazić sobie, że wskazane utwory mają miliony lat.
        Istnieje niebezpieczeństwo i pewne jest, że jego oświadczenia zostaną pominięte przez konserwatywną naukę bez kontroli, ponieważ powodują, że cały proces odtworzenia historii ludzkości staje się wątpliwy.
        Ale jeśli spojrzymy na słowo „nauka”, powinno być dla nas jasne, że musimy otwarcie stawić czoła nowym ideom – otwarcie i bez uprzedzeń, ponieważ inaczej nie będzie można stworzyć nowej wiedzy!
        Ślady z zaskakującymi koleinami w skałach są prawdziwe, a fakty znikają tylko poprzez przemieszczenie lub ukrycie!
        Niestety obecnie powszechne jest, że ważne informacje i fakty są zwykle niedostępne dla ogółu społeczeństwa, bez których prawdziwych powiązań nie można w pełni rozpoznać.
        Dogmaty nie porywają już nikogo, a ciekawość jest cudowną i głęboko ludzką cechą. Nasze myśli nie powinny być hamowane przez kajdany, nawet jeśli od czasu do czasu przybierają cechy awanturnicze! Bez wyobraźni i kreatywności nie ma nowej wiedzy i postępu.
        I nie powinno być wstydu, jeśli teza okaże się zła, historia nauki zna na to wystarczająco dużo przykładów.
        Ten projekt ma zachęcić zainteresowanych do wzięcia udziału w gromadzeniu danych (opis lokalizacji, ewentualne współrzędne, rodzaj skały, wymiary i zdjęcia).”
        Tyle Uwe Schneider…
        A zatem: czy znajdą się profesjonalne laboratoria geologicznie, które ODWAŻNIE ZMIERZĄ SIĘ Z TYMI ODKRYCIAMI?
        Raz, dwa, trzy… start!

  3. Te wołki są podobne do kóz prostyńskich, które można co roku nabyć na odpuście w Prostyni i okolicznych miejscowościach. Obecnie są one kolorowe i z bajerami ale pamiętam z czasów dziecięcych, że były one zdobione przez przypalenie albo tylko podmalowane czerwoną farbą.
    https://www.astromagia.pl/component/content/article/2688
    http://viscobar.cal24.pl/nadbuzanska-tradycja/
    https://www.google.com/search?q=kozy+prosty%C5%84skie&tbm=isch&source=lnms&sa=X&ved=0ahUKEwjjo_zmq9DfAhWQzaQKHQLuBNwQ_AUICygC&biw=1375&bih=872&dpr=1

  4. Proszę zauważyć, że te jeszcze starsze układy megalityczne z Pomorza, są podobne do tych z Kujaw. Są to podłużne linie, zaczynane największymi głazami. Takie „igły” lub „strzałki”. Może kujawskie to więc kontynuacja i przeobrażenie.
    A w oficjalnej nauce polskiej pod naciskiem Narodu, wreszcie, bardzo powoli, rusza się odkrywanie prawdy, hipotezy powiązane z naszym DNA.
    https://youtu.be/FCz9YvjNp-E
    https://youtu.be/tvUgbaJy8Js

  5. Film niestety przegapiłam. Może pojawi się ponownie w Internecie. Czy jest szansa na to, że powstanie publikacja zawierająca informacje o najnowszych odkryciach dotyczących historii ziem polskich sprzed 966 r.? Wiem, że wiele informacji można znaleźć w Internecie, a ostatnio pojawiła się książka dot. historii Słowian. To jednak zbyt mało, a autor/autorzy tego bloga ma/mają w tej dziedzinie dużą wiedzę:)

  6. Pozdrawiam wszystkich w Nowym 7528 Goda-Szczęśliwości, Wytrwałości iPomyślności dla Was RudaWeb i wszystkich Sprzyjaciół i adwersarzy.
    Moja pierwsza uwaga do artykułu:
    Warto przypomnieć, że ówczesna ludność naszej części Europy nie była rosła – kobiety miały przeciętnie 153 cm wzrostu, a mężczyźni 165 cm. Zresztą to standardowe wymiary tych homo sapiens, których podstawową dietą jest roślinna z mniejszą ilością białka zwierzęcego niż obecnie – pomija się fakt istnienia olbrzymów ijeszcz jedna rzecz.
    Wzrost populacji jest uzalezniony nie tylko od jedzenia roślinności, ale od zawartości krzemu i wapnia w pokarmie, jak również oddziaływanie pola magnetycznego i grawitacji wg wielu geologów w okresie 15 tys 7 tys. lat temu zaczynają się zmiany w ziemskiej grawitacji,zmienia się oś nachylenia ziemskiej orbity!!!! Badania wskazują przeskoki w ciągłości zawartości magnetytu w skałach magmowych, obrazowanie wskazuje uskok w skali 2 do 3 stopni.
    Jesli ludzie jedli cały czas roślinnosć a duże zwierzęta wyginęły, to nie stało się to w skutek nagłej zmiany diety wynikającego z ciepłego klimatu ( rośliności było aż nadto ) ale właśnie zbyt małej zawartości wapnia w pokarmie.
    Od Ła-ncucha pokarmowego – zbyt duże zwierzęta nie wytrzymały przeciążeń wynikające właśnie z większonej grawitacji – aby udźwignąć większą masę musiałyby więcej jeść aby wydatkować odpowiednią ilość energii, ich organizmy nie przyswajały wapnia ( patrzcie kult mleka!!!!) a w kosciach mamutów naukowcy odnajdują związki krzemu!!! Czy to nie jest dziwne!
    Różne datowania i rozbieżności w obserwacji pozornego ruchu słońca i gwiazd, różne systemy liczbowe, ipróba dostosowania się nowego Ładu!

      • ARIA, co to za herezje piszesz, pole magnetyczne owszem się zmieniało w istotny sposób ale nie grawitacja, ona zalezy tylko od masy Ziemii i odległości. te rzeczy nie ulegają zmianom, Ziemia ani nie kurczyłą się ani nie puchła ani nie traciła masy ani nie zyskiwała. Proponuję przestudiowanie podręcznika do fizyki szkoły średniej.
        Te zmiany w grawitacji to zapewne chodzi o Jowisza ktory zmienia ekscentrycznośc naszej orbity wokół Słońca oraz wspomnianej precesji rotacji właśnej, ale to nie ma związku z przyciąganiem jakie działą na ludzi i zwierzęta na powierzchni Ziemii. to moze zmieniać siły pływowe w znikomym stopniu – wieksza lub mneijsza odległość od Słońca, ale to i tak Księzyc gra tu większą rolę a jego orbita chociaż strasznie skomplikowana (Księżyc bardziej oddziałuje grawitacyjnie ze Słońcem niż z Ziemią, stąd orbita jest taka zawiła) jest stabilna i odległość Księzyca od Ziemii jest tez stabilna. Tak więc warunki na Ziemii 10tys lat temu byłu pod wieloma względami inne niz teraz, ale przyciąganie ziemskie było idenyczne jak teraz z dokłądnością wielu miejsc po przecinku.

        • „Ziemia ani nie kurczyłą się ani nie puchła ani nie traciła masy ani nie zyskiwała. Proponuję przestudiowanie podręcznika do fizyki szkoły średniej.”
          Panie, co Pan ? Piszesz Pan z taką nonszalancją o przestudiowaniu podręcznika do fizyki, jak historyczny beton o szkolnych mundrościach z podręczników historii. Nie wiadomo ile w tej fizyce prawdy, a ile utrzymywanych siłą fantazji… Co do ziemi, to jest teoria, że od poczatku istnienia ona „puchnie”, rozszerza się. I pasuje to idealnie do kształtu kontynentów, które na początku były jednolitą skorupą ziemi. I ta teoria jest tak samo wiarygodna, jak wiele innych z podręcznika do fizyki – gdybanie ciężkie do udowodnienia. A ponieważ tak naprawdę nie mamy pojęcia jakie procesy zachodzą w głębi ziemi (i nie tylko ziemi), więc większość prawd objawionych w podręcznikach fizyki nie uprawnia do przyjmowania ich za pewnik.

        • Pod warunkiem, że przyspieszenie jest stałe -odnoszę się do badań Tyche Brande.
          Cytuję samą fizykę: Prawo grawitacji Newtona jest prawem przybliżonym – dla bardzo dużych mas i małych odległości między nimi może ujawnić się odchylenie od opisywanego wzoru. Przewiduje to ogólna teoria względności Einsteina.
          Problem Dzezikjest z tym, że Newton i cała ferajna operowali na systemie dziesiętnym nie szóstkowym, a w tym przypadku kobalnym. Ziemia nie jest idealną kulą.

          • Zgadza się -do lat 90 ubiegłego wieku -naukowcy daliby sobie głowę uciąć za twierdzenie, że to jądro ziemskie generuje pole magnetyczne- a tutaj proszę-znaczna cześć pola magnetycznego jest generowana w jej płaszczu a odpowiada za to płynny siarczek żelaza.
            Odnoszę się do wielkiej Myśli i znów szkoły Aryjskiej – Panta Rei. Mysię wciąż uczymy a Storożytni o tym wiedzieli- OŚ-Rodki .Różnica między metodyką liczenia do stu i od stu jest znacząca! Złota zasada ekonomii i kontroli ciemnego luda.

        • „te rzeczy nie ulegają zmianom, Ziemia ani nie kurczyłą się ani nie puchła ani nie traciła masy ani nie zyskiwała.”
          To tylko założenie.
          Teoria dryfów jest bzdurą – sama sobie zaprzecza, co łatwo udowodnić.
          Najpoważniejsza (choć mało popularna) teoria, to teoria ekspansji.
          Polecam prace dr Jana Koziara.

    • Ależ proszę Pani/Pana, proszę zestawić to, co Pani/Pan napisał(a) z progresem wzrostu np. Holendrów. Na początku XX wieku należeli do najniższych w Europie. Po kilkudziesięciu latach są najwyższą nacją.

      • Odsyłam na stronę Pana Czesława – zamieściłem ciekawe filmy.
        Gen Ojcowski, R – to bardzo wysocy ludzie, w świecie biologii istnieje pojęcie markeru, R dysponuje takim markerem, pamiecią, morfemem co do Naszych Przodków, przetrwał bo jest silny. Nie bez przyczyny próbuje się „ubijać” białą Rasę ,znaczy wielką – wg talmudu.Jest dużo prawdopodobieństwa że to właśnie po R Słowianie przejęli palenie zmarłych.

  7. Czy nie warto by wspomnieć jeszcze o gospodarce wypaleniskowej?
    W filmie dobrze widać jakie radło (socha) ma problemy z „wejściem” w glebę. Na łące z różnych względów (ukorzenienie traw, lekkość i słabość konstrukcji sochy) jest to ogromnie trudne, bliższe niemożliwości. Gdyby sceneria została przeniesiona na teren wypalonego kawałka lasu, między ponadpalanymi drzewami (palami), to z pewnością socha wchodziła by w ziemię jak w „masło”.

    • Radło
      Ra Do L”o – robić do ognia?

      Lemiesz
      Le M’e S”a – ogień miesza, ogień ma żąć?

      Płóg
      Po L”o’ Z”e – po ogniu żnie?

      Socha
      So S”a – z żęcia?

      Lecha, lesz, less, łacha
      Le S”a – ogień żęty

      Po Le – po ogniu

      Plon
      Po Lo Na – na polu

      Popiół
      Po P’o L”e – po polu, po paleniu?

      Łąka
      L”o” Ka – gdzie ogień

      Łęża, łęg
      L”e” Z”a – ogień żęty

      • POLska – sPALOny Kraj/Miejsce – Kraj sPALów – sPALOonych (na stosach pogrzebowych) PoPIELidów, POLAN PŁONących.

        Co do tej kobiety, to trzeba pamiętać że u nas przez całą historię często obok siebie egzystowały plemiona/rody różnego pochodzenia, o różnym wyglądzie, praktykujące odmienne obrządki i tak nierzadko mamy obok siebie cmentarzyska ciałopalne i szkieletowe, z tych samych czasów. Paradoksalnie przez nasz zwyczaj ciałopalenia często będziemy znajdować szczątki innych ludzi/kultur niż nasza, które być może często bardziej koegzystowały, niż integrowały się z nami. Tak więc ciężko wyciągać daleko idące wnioski co do tego jak wyglądali ludzie w Polsce tysiące lat temu, na podstawie takich znalezisk. Czasami odnosi się wrażenie jakby nasi przodkowie celowo chcieli być duchami okrytymi tajemnicą, jakby celowo nie chcieli zostawiać po sobie śladu…

        • W zasadzie w prardzeniach tych „afrykatów” nie wytropiłem. Wydaje się, że są one wynikiem późniejszych przemian.
          Oznaczenie ich, to kwestia umowna. Można skorzystać z gotowych zunifikowanych wzorców, stosowanych przez lingwistów.
          Zastanawiając się nad likwidacją wieloznaków w języku polskim myślałem o czeskim i jego „husyckich” znakach. Taka reforma zmniejszyłaby zużycie środków piszących i podkładów dla nich. Książki byłyby trochę cieńsze ?.
          Można tak:
          dz- d’
          dź- d”
          dż- d^ (jak przy ž č ř ğ š)
          albo d° (jak przy ż).
          Oczywiście przy rdzeniowaniu w zapisie stosować wypada dużą literę D, gdyż jest to spółgłoska.

          Inna sprawa, że w polszczyźnie powielane są błędy odczytu, czego sztandarowym przykładem jest
          dżdżownica.
          Tu żadnego dwuznaku dż w odczycie być nie powinno. Powinno to słowo brzmieć trochę jak „dszczownica”.
          To samo dotyczy dżdżu.
          Więc nie „dżdży” przez dwuznak dż, ale „dszczy” (a nawet „tszczy” bo t jest starsze od d).
          Jasne, że jest to z polskich słów „deszczownica” i „deszczy”.
          W większości polskich słów wykorzystujących tzw. afrykat, dwuznak dż, należy doszukiwać się zamiast niego ż (Z”) lub cz (C”), a w prardzeniu sz(S”).

          • To jeśli przy Pańskim rdzeniowaniu w zapisie stosować należy dużą literę D, to będąc konsekwentnym dla liter c, cz i ć należy stosować dużą literę T.

          • Za mało wiem by być konsekwentnym w tej materii. Moje „definicje”, to propozycje, chociaż nikt ich mi nie obalił.

            Jeśli chodzi o spółgloskę D, to (ku memu zdziwieniu) wychodzi, że jest pochodną od spółgłoski T. Drogę rozwoju widziałbym tak:
            S”>C”/C’/C>T>D.
            Niby D wydaje się dźwięczniejsze od T, zatem bardziej energetyczne, droższe ale z prób odczytu (z zapisu) prasłów wychodzi powyższy schemat.
            Nawet mowa potoczna wydaje się faworyzować T względem D w środku wyrazu. Np: dziad (dziat), kredki (kretki). Wygląda mi na to, że akcentowane T, czyli D, było używane w celu wykazania odmiennego znaczenia takich samych słów, powstałych z różnych skojarzeń. I tak jest chyba nadal.

          • Czyżby angielskie thank you było pierwotne w stosunku do naszego dziękuje ? Dziękuję >,,tak tobie,, ,,sieke tobie ,, ?

          • Dla dzieci uczących się mówić, D nie stwarza problemu, więc nie musi być wcale młodsze od T

          • Faktycznie. Z określaniem: starsze-młodsze, to chyba przesada. Prędzej bliźniaki, ale jakby pierwsze na świat „wylazło” T.

            Jeśli chodzi o słówko angielskie:
            T(h)aNK You
            T’a Na Ku Ju
            Da Na Ku Ju
            DaNKe
            D”a Na Ku Ju
            D”e” Ku Je”
            Do Z’e” Ku Je”
            Widać w omawianym słówku jakby rezygnację z akcentowania T, czyli wypowiadania D. Wygląda na to, że cała wypowiedź uległa wyciszeniu.
            Więcej: „tank jou” i „danke” nie mogą być źródłem dla „dziękuję” bo nie zawierają nosówek. Pozostałością po nosówkach jest w tych słowach zbitka „an”. Fakt przechodzenia nosówki o” (ą) w samogłoskę a świadczy o młodych przemianach dokonujących się w języku niemieckim i angielskim.

          • Moje pytanie miało na celu rozwianie wątpliwości ( nie moich 🙂 ) ,nosówki pokazują że ojciec nie może pochodzić od syna a tym samym można śmiało założyć że języki słowiańskie są starsze od germańskich

          • Stefan ładnie wszystko wykładasz i o to właśnie chodzi 🙂 zastanawia mnie takie coś ; jedynie zachodni Słowianie ( u Białorusinów można się też doszukać ) Litwini i Prusowie dzielą z germanami słowo dziękuję….ważne słowo dla pokojowego współżycia …wszystko na to wskazuje że my słowo dziękuję nie wzięliśmy od germanów. Ciekawe odkąd to słowo funkcjonuje w basenie morza baltyckiego ….od kultury pucharów lejkowa tych ? Czy może wcześniej ? Od czasu gdy południowa Szwecja była częścią Jutlandii i była zasiedlona przez ludy z niżu środkowoeuropejskiego ,a na ziemiach polskich pojawili się pierwsi rolnicy .Czy słowo dziękuję wspólne dla Bałtów Germanów i Słowian zachodnich nie wskazuje że przodkowie Polaków są na naszych ziemiach ,,od zawsze,, ?niby nic ale zastanawia 🙂 Czy jedne z najstarszych stwierdzonych ciałopaleń nie są z terenu Polski i Danii ?i nie należy zapominać że w okolicach Jutlandii sporo ziemi zalało morze ,pokrewne kultury funkcjonujące od Brytanii po Jutlandie zostały rozdzielone …sporo historii zniknęło pod wodą

          • Sławku, trudne pytania zadajesz. Na dzisiaj NIKT nie da na nie jednoznacznej odpowiedzi.
            Można się jednak pokusić na jej poszukanie.
            Struktura polskich słów, mnogość skojarzeń i wiarygodne wyselekcjonowanie kilku prardzeni wskazuje na wewnętrzny jego rozwój od czasów powstania mowy. Do tego takiej, w której ogień miał ogromne znaczenie. Wnioskując ze starych słów o warunkach, w jakich powstawał dochodzę do wniosku, że tworzyli go ludzie znający mroźne zimy, mający dostęp do dużych ilości opału, dysponujący skutecznymi narzędziami do cięcia i dziurawienia i żywiący się zwierzętami. Swój (dla nas prastary) język aglutacyjny, zwięzły i konkretny oparli na czasownikach, co sugeruje nam, że byli ludźmi czynu, kreatywnie korzystającymi z dostępnych dóbr. Swą mowę wykorzystali do nazywania nowych technologii, w tym rewolucyjnej technologii pozyskiwania żywności poprzez hodowlę zwierząt a potem uprawę roślin. Stosowali, dla wykorzystywanych w tych przedsięwzięciach metod, nazwy je opisujące, proste i zrozumiałe. To było ich własne nazewnictwo.
            Ten prastary język pobrzmiewa często w niezmienionej formie do dzisiaj w języku słowiańskim, którego dialekt polski uznawany jest za najbardziej archaiczny.

            Język, to nie to samo, co ludzie. Ludzie uczą się rozmawiać z innymi ludźmi i korzystają przy tym ze wszystkich dostępnych możliwości. Dlatego często całe rodziny zmieniają używany przez siebie język nawet w jednym pokoleniu. Dzieje się to jednak w otoczeniu ludzi mówiących inaczej.
            Gdy większoś ludzi mówi tak samo i wszyscy się rozumieją, to nie ma potrzeby zmieniać mowy, zwłaszcza gdy jej struktura pozwala łatwo i zrozumiale dla sąsiadów określać zmieniający się świat.

            Każdy człowiek ma dwoje rodziców, czworo dziadków, teoretycznie ośmioro pradziadków i szesnaścioro prapradziadków. Im pokolenie wstecz, tym ostatnia liczba się podwaja, tworząc ciąg geometryczny. Powstaje w końcu liczba większa od ilości mieszkańców wsi, naturalnej krainy, regionu geograficznego i w końcu całego świata. Dlatego mieszkańcy naturalnych krain i członkowie zorganizowanych społeczeństw są ze sobą spokrewnieni, tworząc chów wsobny zarówno biologiczny, jak i językowy.
            Wszystko to wskazuje, że i Polacy i ich język nie zmieniali się zbytnio w czasie.
            Język polski wskazuje na dawne uprawianie ziemi. Uprawnej ziemi zaś łatwo się nie porzuca. Zatem przynajmniej od czasu zapoczątkowania rolnictwa na obecnych ziemiach polskich żyli przodkowie Polaków, mówiący językiem słowiańskim.

            Grubą kreską szkicuję, ale cieniowanie mija się z celem wobec tysięcy minionych lat.
            Używam narzędzi logicznych, prostych i niezawodnych. Błędy mogą wynikać jedynie przyjętych założeń.

          • Stefan jakie trudne pytania ? skoro tyle logicznie rzekłeś w temacie i tuman za tumanem skutecznie rozwiewasz 🙂 .Myślę że język słowiański jest kontynuacją na naszych ziemiach conajmniej od czasu pojawienia się lasów ,jest tak ,,przystosowany,, do naszych warunków że choćby była wymiana populacji to nie było wymiany języka 🙂 o długim naszym rozwoju może świadczyć np. przeniesienie miana ,, śmierć,, na morze ..mogło to mieć miejsce nad morzem Czarnym lub w okolicach Jutlandii albo tu i tu ..w obu tych miejscach tysiąclecia temu morze zabrało ludziom przestrzeń do życia ….taka drobnostka ale nie pozwoli przejść do porządku dziennego i skutecznie odpycha od teorii że język słowiański zaczął się kształtować na bagnach Prypeci na przełomie er 🙂

          • Jeśli nasz język kształtował się na bagnach, to polodowcowych?. A Bałtyk zaczynał jako roztopowa kałuża.
            Wydaje mi się jednak (i powtórzę za Tobą Sławku), że ludzie tworzący nasz język byli bardziej związani z lasem niż tundrą.
            To by wskazywało, że przybyli na tereny obecnej Polski w „drugiej fali”, po ustąpieniu ostatniego drastycznego ochłodzenia. Na bazie danych archeologicznych można przypuszczać, że ludzie ci przybyli od południa. Ci co przyszli wcześniej od zachodu preferowali bardziej stepowe tereny.
            Oczywiście w lasotundrze też jest dość opału i budulca a w stepie też jakieś krzaki rosną.
            Mowa ludzi obchodzących góry od zachodu i od południa mogła być podobna, bo od wspólnych przodków pochodzili. Kształtowała się później jednak wśród drzew. Aż do dzisiaj.

          • Tylko że te utopce z kultury meglamońskiej też byli leśnymi ludźmi ….to leśni ludzie wprowadzili do powszechnego użytku toporek ,tym toporkiem odcięli kawałek drzewa i nazwali go pal 🙂 z tego samego źródła mamy opał ,pole , palisadę opole ,a nawet ,,greckie,, polis 🙂 i wiele wiele innych ,a i sami Polacy nie spod ogona sroki 🙂 z pomocą ognia i toporka nasi przodkowie zbudowali fundamenty europejskiej kultury

          • Byśmy tylko we wzajemnej adoracji nie ślepnęli na inne argumenty.
            Coś za ładnie to się klaruje.

            Chociaż… jeśli prawda, to niby jak inaczej miałaby się układać?

          • Ojtam 🙂 ja twardo stoję na ziemi i przy niczym się nie upieram dla samego uporu 🙂 uważam że Ty też tak samo masz . Albo coś jest logiczne i wielce prawdopodobne i warto się w to zagłębiać albo nie i trza to w niebyt usunąć 🙂 czasem nawet drobna uwaga , jakieś z pozoru bez znaczenia skojarzenie może uruchomić intelektualny efekt motyla 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *