Čakańscy rycerze, czciciele słońca i ognia

Stąd mieli wyjść Dorowie i Ludy Morza. Ich pancerze stały się wzorem dla zbroji greckich herosów. Słowacy są pewni, że ich przodkowie zanieśli zaawansowaną sztukę wytwarzania oręża z brązu nad Morze Śródziemne. Ich zdaniem, kultura čakanska była związana z łużycką, ale rozwinęła się w II tysiącleciu p.n.e. bardziej na południe i zachód – na ziemie dzisiejszych Węgier, Czech, Austrii i docierając do Włoch (Etruskowie?).

Tę niewątpliwie słowiańską kulturę charakteryzowało ciałopalenie większości zmarłych, ale książętom stawiano okazałe kurhany chroniące ich mogiły. Na początku lat 60-tych ubiegłego wieku wyodrębnił kulturę čakanską słowacki archeolog Jozef Paulik. Uznał on, że ta starożytna społeczność charakteryzowała się rolniczo-pasterskim stylem życia. Jednak niewątpliwie przewodnią rolę wypełniała warstwa wojowników. Zarówno łużycka, jak i čakanska są zaliczane do kręgu kultur pól popielnicowych.

Około połowy II tysiąclecia p.n.e. w Europie Środkowej następują zmiany, które objęły cały szereg dziedzin życia ówczesnych społeczności. Jest to okres ogromnej unifikacji kulturowej na obszarze od Pirenejów do Bałkanów oraz od mórz Północnego i Bałtyckiego po Śródziemne. Obecnie sądzi się, że ta unifikacja była skutkiem rozprzestrzeniania się nowej religii zorganizowanej wokół kultu solarnego, pioruna i ognia. Równocześnie w pochówkach zmniejsza się rola wyrobów metalowych – stały się na tyle powszechne, że przez to mniej atrakcyjne dla ludności. Powszechnie szczątkom zmarłych towarzyszą za to różne wyroby ceramiczne.

Cywilizacja Lęhów

Na tym jednolitym ideowo obszarze wykształciła się państwowość oparta na klasie wojowników. Widać tu uderzającą zbieżność z ustrojem Rzeczpospolitej Lęhickiej. Jednak zdaniem słowackich archeologów, w ramach tego tworu były obszary wydzielone. Na przykład tereny łużyckie od čakanskich przedzielał pas niezamieszkałej ziemi o szerokości 10 – 20 kilometrów. Była to wyraźna granica między dwoma państwami – świadomymi swoich sił i nieskłonnymi do wzajemnych agresji. Słowianie znad Wagu i Dunaju swój kunszt wojenny skierowali na południe. W XII stuleciu p.n.e. niziny naddunajskie wyludniają się, a na Morzu Śródziemnym pojawiają się Ludy Morza, które wcześniej przechodzą przez Grecję. W tym czasie następuje też upadek kultury mykeńskiej, jednak nie wszyscy współcześni badacze przypisują jej upadek inwazji Dorów. Współczesna nauka umieszcza kolebkę Dorów w dolinie Dunaju, skąd ruszyli na tereny północno-zachodniej Grecji. Według Tukidydesa ostateczny najazd Heraklidów i Dorów nastąpił w 1150 p.n.e., w osiemdziesiąt lat po zdobyciu przez Achajów Troi. Jeśli rację mają ci, którzy twierdzą, że Trojanie byli Słowianami, to inwazja Prasłowaków mogła być odwetem na Grekach.

Więcej ciekawych ustaleń o čakanskich wojownikach w artykule „Zahada pravekych bronzovych bojovnikov Slovenska a mytus dorskej invazie”.


NA ZDJĘCIU: čakański rycerz w pełnej zbroi z XIII-XII w. p.n.e., FOT: invivomagazin.sk

Z drugiej strony Dołęża

Na innym obszarze słowiańskiej cywilizacji, w okolicach Szczecina, w podobnym czasie dochodzi do wielkiej bitwy tysięcy wojów, którzy genetycznie byli przodkami dzisiejszych Polaków, Skandynawów i południowych Europejczyków. Kto z kim walczył? Nie wiadomo, ale bezsporne jest, że były to oddziały zawodowych żołnierzy, czyli reprezentowali zorganizowane państwa. To jeszcze jedno potwierdzenie starożytności cywilizacji naszych przodków, znacznie bardziej zaawansowanej niż do tej pory nauczają w polskich szkołach.

NA ZDJĘCIU GŁÓWNYM: ceramika kultury pól popielnicowych, FOT: willow/wikimedia.org

 

Jeśli masz ochotę – zapisz się na ukazujący się raz w tygodniu newsletter informujący o nowych wpisach na naszym blogu. Wystarczy przysłać e-mail z hasłem NEWSLETTER w tytule na adres: rudaweb.pl@gmail.com

RudaWeb

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *