Rzeczpospolita Lęhicka

Spory o historyczność Wielkiej Lechii czy Imperium Lechitów zbyt często przechodzą w burzę urażonych uczuć zamiast pozostawać na płaszczyźnie przedstawiania dowodów. Zaciekli przeciwnicy i nie wątpiący zwolennicy Lechii nie zgadzają się najczęściej dlatego, że okopali się na swoich stanowiskach. Tymczasem nie było ani żadnego imperium, ani chaotycznego ugrupowania dzikich plemion. Państwowość Lęhii była zjawiskiem nieprzystającym do najczęstszego dziś pojmowania państwowości.

Nie było żadnej jednolitej władzy centralnej, która zarządzałaby każdym zakątkiem tej wspólnoty. Cała dotychczasowa wiedza rysuje obraz zbliżony do tych współczesnych wspólnot międzynarodowych, które odwołują się do scalających wartości i potrzeb (najczęściej bezpieczeństwa), ale zachowują różnorodność. Takim – zdecydowanie niezbyt udanym projektem – jest Unia Europejska. Lechia była więc wspólnotą genów, ale nie jednych. Społeczności słowiańskie opierały się na dwóch podstawowych rodach – haplogrupach Y-DNA – R1a i I2a2, czyli aryjskim oraz dynarskim i tak z grubsza pozostało do dziś. Przy czym im dalej na północ, tym większy udział Ariów. Łączyły ich przede wszystkim wiara i uprawa ziemi. Byli pierwszymi – na pewno w Europie – rolnikami i ich wierzenia określała wiedza zdobywana podczas obcowania z przyrodą. Musieli opracować własny kalendarz, w którym najważniejsze święta zbiegały się z przełomowymi wydarzeniami corocznego koła życia. Wiedza o obumieraniu i odradzaniu się roślinności w naszej strefie klimatycznej była niezbędna do skutecznej uprawy roli.

Poza wiedzą o przyrodzie, dziedziczoną i rozwijaną co najmniej od cyklu kultur starczewskich, ważna była też obrona wspólnoty. Stawała się ona coraz pilniejsza w związku z szybkim przyrostem rolniczej (dobrze odżywionej) ludności i zajmowaniem przez nią coraz rozleglejszych obszarów. Pomagała w tej samoorganizacji nie tylko wiedza, ale również język, wypracowany w drodze z Azji Zachodniej do Bałkanów. Zapisany po raz pierwszy w znakach Vinča, od których wzięły się najwcześniejsze alfabety ludzkiej cywilizacji, pojawiających się wszędzie tam, gdzie osiedlali się Słowianie.

Sami się żywią i bronią

W kulturze lendzielskiej powstały pierwsze ośrodki łączące funkcje obrzędowe z obronnymi oraz scalającymi rolnicze społeczności rozciągnięte na rozległych obszarach. Mogły odbywać się w nich uroczystości związane z datami przesileń słonecznych, ale również służyły schronieniu przed najeźdźcami i naradom podczas wieców. Tymi obiektami były obwary (place obwarowane), zwane w archeologii rondelami. Istotą tej organizacji była warstwa (warna – jak później przekształcili pierwotną nazwę Ariowie indyjscy) wojowników-ziemian. Byli to posiadacze uprawiający samodzielnie swoją ziemię i równocześnie walczący w jej obronie, ale nie tylko, bo jednoczący się w zabezpieczeniu, bądź poszerzaniu, obszarów całej wspólnoty. Opisali istotę tej warstwy Rzymianie, relacjonując związek Słewów. Jeszcze później odzwierciedleniem takiej organizacji okazała się Rzeczpospolita Szlachecka (z lachecka). Każdy wolny rolnik był jednocześnie wojownikiem. Jak pisał Tacyt, naprzemiennie przez rok czuwali nad gospodarstwem, by przez kolejny rok brać udział w potrzebach wojennych.

Udział w społeczności warstwy ziemian-wojowników z początku przeważający, kurczył się wraz z rozwojem społeczności i zagrożeniami zewnętrznymi. Na przykład podczas inwazji rzymskich rozrosła się grupa hutników-kowali produkujących tony broni dla wojów, którzy coraz mniej czasu mieli na rolnictwo. Postępowała tak zwana specjalizacja – jedni broń produkowali, inni jej używali, a jeszcze inni zapewniali żywność pozostałym. Oczywiście proces ten toczył się od czasów wcześniejszych niż walki z Rzymianami. Pewnie zaczął się jeszcze przed bitwą nad Dołężą.

Lęhia powstaje

Niemniej Lęhy, czyli pierwotna nazwa ziemian-wojowników, zaczęli być utożsamiani z całym związkiem ludów słowiańskich. Tym bardziej, że od samego początku z reguły (ale nie zawsze!) z tej grupy wybierano wojewodów i książąt. Jednak książę musiał być też człowiekiem biegłym w wiedzy – był znawcą wiary, dziejów i obyczajów. Stawał się naczelnikiem kapłanów, których rola nie polegała wyłącznie na zachowaniu tradycji, ale też na rozsądzaniu w oparciu o znajomość wiedzy przyrodzonej.

Lęhy byli więc warstwą najważniejszą w coraz bardziej różnicującej się wspólnocie słowiańskiej. Jej północny zasięg obrazuje rozwój terytorialny kultury pucharów lejkowatych, wyrosłej na Kujawach jako kontynuacja kultury lendzielskiej. Występuje w Europie między 3700 – 1900 p.n.e., na terenach Jutlandii, Szwecji, Niemiec, Holandii, Polski i Ukrainy. Wiadomo, że zawdzięczamy jej wozy kołowe, monumentalne grobowce o tysiące lat starsze od piramid, a również najstarszą (poza Vinča) metalurgię w historii naszej cywilizacji. Narodzenie się tej kultury nad Wisłą potwierdzają ustalenia genetyków o powstaniu mutacji słowiańskiej i scytyjskiej. Mamy więc pewność, że ponad 5,5 tysiąca lat temu powstała pierwsza cywilizacja lęhicka, wykształcona na ziemiach późniejszych PoLachów. Od tego czasu nieprzerwanie ten sam lud włada ziemiami serca Europy. Tu była Wielka Lechia. Wszystko po niej w tym rejonie świata jest w swoim jądrze lęhickie.

Nie było Imperium Lechitów

Stosując normy dzisiejsze nigdy nie dojdziemy do porozumienia czym była właściwa Wielka Lechia. Nie było to Imperium Romanum, bo z założenia nie opierało swojego bytu na podbojach i grabieży. Nie musiała więc tworzyć tak jednolitego ośrodka władzy, niezbędnego do sprawnego trzymania poddanych za mordę. Ten organizm miał przede wszystkim pozwolić na współistnienie wspólnoty wolnych rodów, które chciały żyć po swojemu i rozsądnie (np. budować z drewna tam, gdzie było go najwięcej, a z kamienia tam, gdzie było rzadkie i zbyt cenne). To powinno dotrzeć do obu stron sporu. To powinno dotrzeć do wszystkich, którzy ciągle jeszcze wierzą w sens Unii Europejskiej – jeśli tego nie zrozumieją, to zaraz jej nie będzie. Uczmy się od historii Lęhów i… Jagiellonów. My PoLęhy mamy w genach zapis rozwiązania – rzeszę wspólną i pospolitą, ale dobrowolną.

NA ZDJĘCIU: szkic Jana Matejki przedstawiający szlachtę polską z XVI w., FOT: wikimedia.org

 

Jeśli masz ochotę – zapisz się na ukazujący się raz w tygodniu newsletter informujący o nowych wpisach na naszym blogu. Wystarczy przysłać e-mail z hasłem NEWSLETTER w tytule na adres: rudaweb.pl@gmail.com

RudaWeb

Komentarze: 14

  1. we wszystkich opracowaniach dot. budowy piramid podnosi się problem wykonania bloków skalnych użytych do budowy z perspektywy technik obróbki, użytych narzędzi i technik transportu. nigdzie natomiast nie spotkałem rozważań na temat dokumentacji która musiała być użyta do wykonania całości oraz narzędzi pomiarowych w dzisiejszej technice konstruktor wykonuje rysunek detalu z wymiarowaniem i tolerancją wykonania. taki dokument wędruje do wykonawcy celem wykonania. wykonawca porównuje rysunek z wykonanym przedmiotem za pomocą narzędzi pomiarowych. w budowie maszyn podstawowym narzędziem pomiarowym jest suwmiarka mierząca z dokładnością do 0,02 mm.
    podobnie musiało być przy budowie piramid. musiała istnieć dokumentacja wykonawcza każdego bloku z podaniem miejsca ułożenia w konstrukcji. z uwagi na precyzję całej konstrukcji tolerancja wymiarowa była zerowa. element dostarczano na budowę i bez poprawek montowano w wyznaczonym planem miejscu.
    aby wykonać taką olbrzymią dokumentację musiało istnieć olbrzymie biuro konstrukcyjne by wykonać ponad 2 mln rysunków. szacunkowo czas jej wykonania jest zbliżony do czasu budowy tj. 20 lat czyli około 13 rysunków co 20 minut przez 365 dni
    należy przyjąć że wykonywanie bloków odbywało się równolegle po kilka sztuk przez różnych wykonawców. zatem powinni być wyposażeni w jednakowe narzędzia pomiarowe mierzące przynamniej z dokładnością suwmiarki czyli 0.02 mm. musiały także istnieć narzędzia do pomiarów kątów i to równie precyzyjne.
    wobec powyższych rozważań budowa piramidy wielkiej nie była możliwa w technologii wykorzystania gotowych elementów na placu budowy.

  2. Współczesna Lehia wymaga jednak; tak nieustającej demokracji – referendalno przedstawicielskiej, jak i wojsk stale czujnych i przygotowanych do obrony, pod jednoznacznie fachowym, wojskowym dowództwem z cywilnym nadzorem. To co było dobre tysiące lat przestało być dobre, gdy zaatakował zachód i wschód ze swoją militarną organizacją i religijną indoktrynacją. Podobnie, upadła Rzeczpospolita, gdy militarnej obronie zabrakło stałości organizacyjnej i oparto się wyłącznie na wolności szlacheckiej – oraz religii, wierze, „z Bogiem jakoś to będzie!”. Lechia dzisiejsza, powinna dawno zyskać nauczkę z tych faktów. A więc; wolność w życiu politycznym, narodowym, językowym i szeroko kulturowym, naukowym, gospodarczym. Lecz dobrowolna, trwała niewola gdy raz się wejdzie do tego związku, w; jedności nacji zrzeszonych, w rozwoju jego potencjału obronnego. Aby mieć Wolność życia, musimy dać się zniewolić dla jedności i siły obronnej! Litwa bardzo wiele skorzystała od Polski. Nasza unia miała być wieczysta. Podzielono się herbami i krwią w obronie Rzeczypospolitej. Kiedy tylko przyszedł Niemiec i bolszewik, już Litwa zapomniała o tym przyrzeczeniu. Prosty zapis, który nie pozwoli nigdy więcej przez co najmniej 100 lat przyjąć do związku Międzymorskiego narodu jaki z niego wystąpi, (powinien mieć takie prawo), a związek nie powinien go bronić, da do myślenia. Wykluczy tego rodzaju zachowania. A reszta, powinna być wolnością.

    • Hipokryta. Litwa wybrala wolnosc bez Polski. Wg. Ciebie to nie wolnosc? A wg mnie akcja zeligowskiego zrobila wiecej krzywdy niz przyniosla korzysci. Jak juz wiemy.

  3. // Każdy wolny rolnik był jednocześnie wojownikiem. Jak pisał Tacyt, naprzemiennie przez rok czuwali nad gospodarstwem, by przez kolejny rok brać udział w potrzebach wojennych //……………ta opinia wymaga analizy , tym bardziej ,że ma się odnosić do Słowian czyli też naszych bezpośrednich przodków .Jeśli na 1000 lat przed powstaniem państwa Mieszka I , chłopi nie tylko zajmowali się uprawą czy hodowlą ale nabywali w międzyczasie umiejętności „żołnierskie” to musieli siłą rzeczy być najważniejszym środowiskiem w określonych społecznościach plemiennych , w takim razie co się musiało wydarzyć ,że po upływie 15 stuleci status tych chłopów obniżył się praktycznie do niewolnictwa ?W prawdzie Tacyt pisze tu o jakichś wolnych rolnikach ,co mogłoby wskazywać ,że byli też jacyś „nie wolni” , czyli ci wolni , to chyba żadni chłopi a już przynajmniej posiadacze własnej ziemi , stąd możliwość poznania sztuki wojennej .Bo gdyby przyjąć ,że w czasach Tacyta wszyscy chłopi na północ od Dunaju po Bałtyk byli wolnymi ludźmi , a potem już w ramach państwa polskiego utracili tę wolność , to byłby to wyjątkowo przykry przypadek regresu stosunków społecznych w tej części Słowiańszczyzny

    • Nie to efekt religii z pustyni. Teraz jest inaczej ? Myślisz, że jesteś wolny ? Nie jesteś ,cały czas jesteś niewolnikiem.Doją Cię na każdym kroku.

      • Chrześcijaństwo w okolicach roku 1000 miało na tyle silną pozycję ,że każdy, kto chciał zachować swój narodowy charakter i zwyczajnie przetrwać musiał je przyjąć, czyli nie było wtedy innego wyjścia , to było warunkiem dalszego trwania i rozwoju. Innym zagadnieniem jest wysokość poniesionych kosztów w utrzymaniu kleru i infrastruktury kościelnej .Nie ma tu potrzeby przypominać o świętopietrzu czy dziesięcinie bo to są pojęcia powszechnie znane , tym bardziej ,że niekoniecznie tu chodzi o poniesione straty ludzi na rzecz kościołów a o same zjawisko niewolnictwa albo przynajmniej jedną z jego form czyli pańszczyznę, a ta jak wiemy sukcesywnie rosła czyli z 2-3 dni w tygodniu w XIV wieku do 5-6 w XVIII , jednym słowem chłopi mieli przejeb…..i to nie tylko dlatego ,że cześć ich wysiłków „konsumował” kler bo jeszcze większy zysk z ich pracy miał ich właściciel . Współczesne niewolnictwo ma jednak zalety bo pomimo wielu danin na rzecz wspólnoty , pozostaje z zarobionych pieniędzy jeszcze na tyle dużo ,że można zadbać o jakiś wg mnie , zupełnie duży zakres wolności

        • Ee pańszczyzna liczona była od dymu/rodziny chłopskiej nie osoby. Zatem w sumie z daninami i podatkami sięgała jedynie ok 35 do 50% max łącznie z przymusem propinacyjnym. dzisiaj sięga nawet 80%

    • odpowiedź jest prosta, ci „nie wolni” chłopi to mogli być po prostu jeńcy którzy potem musieli przez jakiś czas odpracować co było do odpracowania a potem byli zwalniani

      a Chrześcijaństwo przyniosło trwały feudalizm, Chrześcijaństwa nie było trzeba przyjmować tylko cywilizacja ludzka się nieustannie degraduje (w dzisiejszych czasach to już jest apogeum) i w ludziach pojawia sie chciwość więc władcy Lechiccy którzy kiedyś potrafili wspólnie rządzić a nawet czasowo jednoczyć władze w jednym ręku jak zaszła potrzeba, to w Średniowieczu postanowili skorzystać z okazji jaką daje przyjęcie tej fałszywej religii by trwale zagarnąć władze dla siebie i podporządkować sobie ludzi

      ot cała tajemnica!

  4. W pełni zgadzam się z artykułem i gratuluję. To była przede wszystkim demokracja wiecowa, a w potrzebie wojny stawała się demokracją wojenną, gdzie na ten moment rządził wybrany kagan.

    • Znam intrygujące dociekania Pana Wandaluzji oraz cenię intuicję i wiedzę dr. F. Zalewskiego. Jednak nie mam kompetencji, by oceniać – nie jestem geologiem. Wszystkie kamienne budowle w Polsce powinny być solidnie przebadane z użyciem najnowszych metod pod kątem kontekstu archeologicznego. Warto też pamiętać, że np. dokładny opis przyczyn, sposobu i skutków budowy piramid egipskich przekazał dokładnie już Herodot – nie odnotował żadnych nieziemskich technologii. Jednak jeszcze raz podkreślę – te budowle powinny być wyzwaniem dla realnej polityki historycznej Państwa Polskiego, bo Ono jest powołane do finansowania takich przedsięwzięć.

      • Herodot w sprawie Piramid niestety bredził, bo Egipcjanie w jego czasach sami nie wiedzieli jak one zostały zbudowane więc przekazali mu tylko to co sami uważali

        Wg Herodota Piramida Chufu/Cheopsa była budowana 20 lat co jest po prostu fizycznie nie możliwe i potwierdzi to każdy inżynier dzisiaj, więc opowieści Herodota można włożyć między bajki

        i tu nasuwa sie kolejny temat, mianowicie opisy różnych zagranicznych kronikarzy, którz ewidentnie mieli znikomą wiedze na temat organizacji państwowej „Lechii” więc ich opisy powinny być traktowane lekko z przymróżeniem oka i jako ewentualne uzupełnienie a nie pierwszorzędne źródło informacji

        a tak sie niestety dzieje, niejednokrotnie byłem atakowany na różnych forach za swoje poglądy i jako argument podawano np. że jakiś tam kronikarz napisał że nie wiadomo skąd Słowianie się pojawili, czyli możliwości są dwie albo nie miał z nimi kontaktu i napisał sobie ot tak że nie wiadomo skąd są albo miał z nimi styczność ale był idiotą który nie potrafił się zapytać w prost jaka jest wasza historia i skąd pochodzicie

        takie jest moje zdanie

        • Co do zagranicznych kronikarzy ws. Lęhii – zgoda.
          Jednak co do Herodota – dlaczego piramidy nie można budować przez 20 lat? Jaka była argumentacja przywołanych przez pana inżynierów?

          • argumentacja była taka, że to jest zbyt krótki czas by można było taką budowle wybudować rzekomo prymitywnymi narzędziami z miedzi, brązu i lin konopnych…co innego jeśli posiadali jakąś nieznaną nam dzisiaj technologie wtedy ok teoretycznie mogli to zrobić, ale żadnych takich technologi póki co nie odnaleziono/odkryto

            chodzi tutaj głównie o to, że budowla ta jest zbudowana z tak dużych i ciężkich elementów, i jest ich tak dużo że nawet dzisiaj jej wybudowanie nastręczało by problemy a co dopiero 4500 lat temu

            jest taki dokument pod tytułem „Kod piramid” i tam jest to dosyć dobrze omówione na konkretnych przykładach, są wypowiedzi architektów i inżynierów

            jako przykład pokazany jest opuszczony kamieniołom w Forges-Les Baines we Francji, który ma objętość mniej więcej taką jak piramida Cheopsa i aż 12 lat zajeło wypełnienie go gruzem, gdzie trzeba tylko podjechać wywrotką i wysypać pake i tak w kółko przez 12 lat…zawężając to tylko do pracy w dzień, jeśli te wywrotki pracowały by non stop to można by ten czas skrócić powiedzmy o połowę ale to i tak mnóstwo czasu

            inny przykład to świątynia Abu Simbel w Egipcie, którą by ochronić przed zalaniem wodą pocięto na kawałki i przeniesiono troszke wyżej…zajeło to 5 lat przy użyciu dźwigów a to tylko 2200 bloków kamienia…piramida jest zbudowana z 2mln 300tys bloków…różnica kolosalna

            piramida to cięcie bloków, transportowanie ich, podnoszenie na znaczną wysokość, a przede wszystkim układanie ich z taką dokładnością, że dzisiaj budowlańcy tego nie robią bo nie ma ku temu powodów, po prostu nie mamy zastosowania dla tego typu dokładności w budowaniu więc sie tego nie robi

            musimy niestety przyznać, że nie mamy tak na prawde pojęcia kto, kiedy, jak i po co zbudował kompleks w Gizie…a wszelkie informacje na ten temat są albo zwykłymi spekulacjami, albo informacjami spisanymi przez Egipcjan grubo ponad 1000 lat po wybudowaniu piramid w Gizie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *