Turystyka wybrańców narodu za nasze

PALMA 2

Niemal 3 mln zł wydali na podróże w pseudo „służbowych” celach posłowie przez zaledwie rok (od początku obecnej kadencji sejmu). W skali budżetu państwa to niewiele, ale to są nasze – podatników pieniądze. W skali zwykłego Polaka to majątek. Co można byłoby zrobić dla zwykłych obywateli mając 3 mln zł?

 

– Co chwila atakują nas zewsząd apele: „wpłaćcie choćby kilka złotych, nasze dziecko umrze, jeśli nie uzbieramy na leczenie”. Ile dzieci można by uratować mając 3 mln zł? Nawet jeśli tylko jedno – trzeba to zrobić.
– Od lat politycy mielą jęzorami o sprowadzaniu do Polski repatriantów z byłych krajów ZSRS. I w praktyce wychodzi, że zwyczajnie nie ma na to pieniędzy. Ile Polaków można by sprowadzić do Ojczyzny mając 3 mln zł?
– Bulwersują nas decyzje sądu (lub zagrożenie taką decyzją) o odebraniu rodzicom dzieci ze względu na złe warunki mieszkaniowe, np. brak łazienki (!!!). Ile remontów mieszkań czy domów ubogich rodzin można by przeprowadzić mając 3 mln zł? Ile rodzin przestałoby drżeć ze strachu, że odbiorą im dzieci?
– Od 1 stycznia tego roku Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” Instytutu Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego straciło dofinansowanie, więc zawiesiło działalność Poradni Telefonicznej dla Osób Pokrzywdzonych Przestępstwem oraz poradni mailowej. Z tych porad korzystało rocznie ponad 6 tys. pokrzywdzonych. Nie znam wysokości straconej dotacji, ale sądzę, że było to dużo mniej niż 3 mln zł.

Przykłady można mnożyć. Dla porządku: takie zwyczaje „podróżnicze” mieli posłowie chyba wszystkich kadencji. Tymczasem SERWIS21 Niezależny Serwis Informacyjny opublikował analizę celowości „NIEZWYKLE WAŻNYCH I POTRZEBNYCH” wyjazdów zagranicznych naszych posłów. Poczytajcie.

***

Poselskie wyjazdy za granicę za pieniądze podatników

Stowarzyszenie Interesu Społecznego WIECZYSTE uzyskało od Kancelarii Sejmu zestawienia dotyczące wydatków publicznych w związku z funkcjonowaniem naszych posłów. Pokazują one jak łatwo pieniądze publiczne są wydawane w pseudo „służbowych” celach. Będziemy je ujawniać po kolei, na początek o poselskich wyjazdach za granicę za nasze podatkowe pieniądze.

Od początku kadencji do 31 grudnia 2016 r. jakiś poseł 664 razy wyjechał za granicę na koszt sejmu. Największym podróżnikiem okazał się poseł Grzegorz Janik (PIS) – wyjeżdżał aż 18 razy. Nieco mniej podróżowali, ale też po kilkanaście razy: Piotr Apel (Kukiz’15), Michał Dworczyk (PIS) i Munyama Killion (PO). Z możliwości zagranicznych pseudo „służbowych” wyjazdów korzystają jednak posłowie wszystkich klubów niezależnie od barw partyjnych (także Nowoczesna czy PSL), w tym także ci którzy rzekomo są tak zatroskani o zadłużenie i deficyt publiczny.

Tak jak w latach ubiegłych posłowie głównie podróżowali do państw europejskich: Niemcy, Hiszpania, Wielka Brytania, Włochy, Słowacja, Belgia, Węgry, Rumunia, Czechy, Holandia, Finlandia, Chorwacja, Słowenia, Francja, Łotwa, Litwa, Estonia, Cypr. Z krajów europejskich spoza UE powodzeniem cieszyła się Szwajcaria, Islandia, Białoruś, Ukraina, Mołdawia, Albania, Bośnia Hercegowina, Serbia, Czarnogóra. Jednak nie zabrakło (a nawet jest całkiem sporo) wyjazdów poza Europę. Posłowie nasi gościli zatem w Turcji, Jordanii, Katarze, Gruzji, Kazachstanie, w Chinach, Tajwanie, USA, Meksyku, Zambii, Maroko, Tanzanii oraz Australii. Ocenia i Ameryka Południowa nie zyskała uznania naszych posłów, a podobno to piękne krajobrazy.

Formalnie każdy wyjazd jest oczywiście uzasadniony, najczęściej jest to udział w zgromadzeniu, jakiejś komisji, spotkaniu, światowej konferencji, obserwacji wyborów. Jednakże można podejrzewać, że w znacznej części cel spotkanie jest tylko doskonałym alibi dla turystycznego zwiedzenia. Posłanki Joanna Augustynowska (Nowoczesna) i Bożena Szydłowska (PO) zapragnęły odwiedzić stolicę Jordanii Amman i w tym celu udały się na Światowe Forum „Kobiety w Parlamentach” organizowane przez parlament Jordanii i OECD w maju 2016 r.. Koszt pojedynczego wyjazdu – drobiazg – ponad 8715 zł. Czy naprawdę taka konferencja może przynieść coś pożytecznego? Raczej nie, zwykłe puste gadanie. Również trudno zrozumieć pożytek z udziału posłów w 7. dniu parlamentarnym w ramach Międzynarodowego Kongresu Astronomicznego (tak jakby parlamentarzyści mogli coś wnieść do współczesnej astronomii?). Miejsce – egzotyczne – Meksyk Guadalajara. Skusiło się 2 posłów PIS (Materna i Mateszny) oraz 1 z Nowoczesnej (Pudłowski). Koszt wyjazdu jednej osoby: 19,2 tys. zł.

Poseł Sławomir Nitras (PO) najwyraźniej miał zastrzeżenia do prawidłowości wyborów w USA, kraju o ponad 200-letniej tradycji demokratycznej, a zatem udał się obserwować te wybory. Nie wiedzieć czemu przebywał aż tydzień od 4 do 10 listopada 2016 r.. Najwyraźniej obecność Nitrasa nie pomogła, zwyciężył Donald Trump, ale polskiego podatnika kosztowało to prawie 24,5 tys. zł. Dodać trzeba, że poseł Nitras nie był osamotniony, skoro w obserwacji wyborów amerykańskich uczestniczyli także posłanka Elżbieta Borowiak (Kukiz15), posłowie Grzegorz Schreiber (PIS) i Grzegorz Furgo (Nowoczesna), ale ich wyjazdy były – co ciekawe – każdorazowo o 3 tys. zł tańsze za ten sam pobyt niż w przypadku Nitrasa.

Ale faktycznie pretekstem do wyjazdu może być każde zdarzenie np. wystawy „Polacy i Niemcy. Historie Dialogu” w Niemieckim Bundestagu, festyn lub festiwal, odsłonięcie pomnika lub tablicy, uroczystość wręczenia odznaczenia, zaproszenie szkoły (np. Zbigniew Gryglas z Nowoczesnej). Wydarzenia sportowe również cieszą się powodzeniem np. w maju w Antalyi w Turcji posłowie grali sobie w piłkę (jak rozumiemy z tureckimi posłami) za nasze pieniądze. Koszt tej imprezy – prawie 58 916 zł. Poselska obecność na międzynarodowym turnieju tenisa kosztowała sejm ponad 13 tys. zł, a spotkania z organizatorami Turnieju Finałowego Mistrzostw Europy w Piłce Ręcznej Kobiet, władzami Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej oraz władzami lokalnymi ponad 6,8 tys. złotych.

Niektóre wyjazdy mówią wprost o co w całej sprawie chodzi. Aż 5 posłów zameldowało się na Międzynarodowych Turystycznych Targach ITB w Berlinie i na Międzynarodowych Targach Turystycznych World Travel Market 2016 w Londynie. Ile kosztowały nas podróże poselskie? Jak wynika z zestawienia – ponad 2 861 mln zł. A co z tego ma polski podatnik?

Wykaz wyjazdów zagranicznych posłów od początku kadencji do 31 grudnia 2016.

FOT: www.freeimages.com

 

Jeśli masz ochotę – zapisz się na ukazujący się raz w tygodniu newsletter informujący o nowych wpisach na naszym blogu. Wystarczy przysłać e-mail z hasłem NEWSLETTER w tytule na adres: rudaweb.pl@gmail.com

RudaWeb

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *