Zaszczyt (?) męskiego uścisku

meskie-powitanie-2

Niezmiennie śmieszy mnie męski rytuał powitania. Panowie panów zaszczycają męskim uściskiem dłoni, a panie kompletnie ignorują i jeszcze tłumaczą to savoir-vivrem 🙂

W moim pokoju, w pracy, pięć biurek należy do panów, dwa do pań. I jest taki niemal codzienny rytuał, że kilka osób wpada się przywitać. Niektórzy stają w drzwiach i wykrzykują radosne „Czeeeść!”. Inni wchodzą dalej i zagadują: „Co tam? Jak tam?” Jest też kilku panów, którzy wchodzą do pokoju i przystępują do rytuału podawania łapy. Kolędują od biurka do biurka wyciągając nad blatem prawicę na przywitanie. Zwyczaj ten dotyczy jednak tylko pięciu osób – mężczyzn rzecz jasna. Biurko moje i koleżanki za każdym razem jest starannie pomijane, jakbyśmy były jakieś zadżumione. Żeby zaszczycili nas chociaż dwiema sekundami uwagi, spojrzeniem w oczy (przy podawaniu łapy facetom patrzą im w oczy) i indywidualnym „cześć” – byłoby OK. A tu nic. Kompletnie nic. Nie ma mnie w tym pokoju czy jak? Ciekawe, bo poza powitaniem ci panowie traktują mnie zupełnie normalnie – rozmawiają, żartują itp.

Taki rytuał wcale nie jest taki rzadki i nie dotyczy tylko tego pokoju. Wielokrotnie byłam tak „witana” na różnych spotkaniach. Kiedyś nie wytrzymałam i zapytałam kolesia: „Dlaczego witasz się tylko z facetami? Czy mnie tu nie ma?” Zrobił głupią minę kompletnie nie rozumiejąc o co mi chodzi, po czym wybąkał: „Ale… nie wypada przecież podawać ręki kobiecie. Tak mnie nauczono w domu”. Tak, wiem, wybiórcze zasady savoir-vivre. Niemniej dokończyłam moją myśl: „A wypada traktować kobietę jak powietrze? Poza tym mam się rzucać z wyciągniętą ręką jak już wszystkich przywitasz? Przecież wcześniej mnie zupełnie zignorowałeś” – zauważyłam. „Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale… faktycznie może to tak wyglądać”. Następnym razem przywitał się również ze mną (i wcale nie oczekuję całowania w rękę).

Ja rozumiem, że to może przez uszanowanie dla pań (bo przecież według zasad ważniejszy (?) podaje rękę mniej ważnemu), ale to „uszanowanie” zamieniło się w dzisiejszych czasach w lekceważenie (?), okazywanie męskiej wyższości (?). Wystarczyłoby, żeby mężczyzna postawił się w sytuacji odwrotnej, żeby zrozumiał o co mi chodzi. Żeby zrozumiał, że bycie niezauważanym powietrzem wcale nie jest fajne.

Takie są reguły

Jeśli panowie tak ściśle trzymają się reguł, to zapominają, że „Nie podajemy ręki ponad stołem, ani ponad biurkiem” (szkoladam.pl). Czyli i tak nie stosują się ściśle do oficjalnych zasad, bo z panami witają się „przez biurko”. Na tej samej stronie czytam: „Wracając do sytuacji grupy mieszanej płciowo. Podchodzący do takiej grupy mężczyzna powinien najpierw skierować się w stronę stojących tam kobiet (…) przywitać się słownie i odczekać kilka sekund na wyciągnięcie ręki przez kobietę, jeśli to nie nastąpi wystarczy skinienie głowy w jej stronę. (…) W etykiecie biznesowej te zasady nie mają zastosowania, tutaj panują zasady pierwszeństwa wynikające z hierarchii stanowisk. To osoba na wyższym stanowisku, niezależnie od płci inicjuje uścisk dłoni (ha, jednym z ignorujących mnie przy powitaniu w pracy jest pan dyrektor 🙂 – dop. RudaWeb). W międzynarodowej etykiecie biznesu panuje wręcz przy wyciąganiu ręki zasada: kto pierwszy, ten lepszy. Spotkania biznesowe odbywają się często w szerszym i przemieszanym hierarchicznie gronie, dlatego w takiej sytuacji osoba wchodząca do grupy wyciąga po prostu dłoń do każdego po kolei.”

No to tyle na temat zasad, które szczerze mówiąc mam gdzieś. Nie jestem też walczącą feministką, która zrobi wszystko, by dokopać mężczyźnie. Ja po prostu nie lubię się czuć się jak powietrze.

Cham czy Pan?

Kiedyś, po kolejnym dniu w pracy i po kolejnym „uprzejmym powitaniu” przez panów, wróciłam do domu i zapadłam w poduchy przed TV. Ćwicząc mięśnie kciuka na pilocie trafiłam na program Radka Kotarskiego „Tajemnice historii: szlacheckie życie”. Zaczęłam oglądać i w pewnym momencie parsknęłam śmiechem. Otóż Kotarski przypomniał społeczeństwu, że savoir-vivre chłopów 200 lat temu nie przewidywał przepuszczania pań przodem w drzwiach, a kiedy chłop już wszedł do środka np. karczmy to witał się tylko z mężczyznami. Kobiety przy powitaniu były zupełnie pomijane. Tymczasem przynajmniej jeden z – w moim mniemaniu – ignorujących mnie przy powitaniu panów lubi podkreślać swoje szlacheckie pochodzenie 🙂 A szlachta miała zupełnie inne obyczaje opisane m.in. na www.kujawskaszlachta.pl: „Wobec kobiet obowiązywał specjalny kodeks grzeczności, dotyczyło to szczególnie środowiska szlachecko-magnackiego i wielkomiejskiego. W rozdziale o pozycji społecznej kobiet pisałem, iż w zasadzie były one dyskryminowane, uzależnione od mężczyzny, co nie przeszkadzało, by w towarzystwie otaczać je galanterią. Szlachcic, który uważał kobiety za istoty niższego rzędu, przewrotne, lekkomyślne, rozwiązłe itd., na zewnątrz musiał kryć się z tymi opiniami, w towarzystwie wymagano od niego bowiem, by otaczał je galanterią. Kawaler zbliżał się do damy zawsze z niskim ukłonem, czapką w ręku i dwornym komplementem.”

Na koniec zagadka: czy poniższy cytat z czasgentlemanow.pl dotyczy również kobiet?
„Podawanie ręki mówi wiele o człowieku, jego charakterze i stosunku do nas. Od wieków uścisk dłoni był wymieniany między ludźmi równymi i tę równość podkreślał. Natomiast osoby znajdujące się na różnych szczeblach hierarchii mogły wymieniać jedynie ukłony. Niepodanie komuś ręki sugerowało, że drugą osobę traktuje się jak kogoś o niższej wartości. W II RP było to tak czytelną zniewagą, że prowadziło nieraz do pojedynków.”

Jestem człowiekiem czy… jedynie kobietą?

FOTO: freeimages.com

 

Jeśli masz ochotę – zapisz się na ukazujący się raz w tygodniu newsletter informujący o nowych wpisach na naszym blogu. Wystarczy przysłać e-mail z hasłem NEWSLETTER w tytule na adres: rudaweb.pl@gmail.com

RudaWeb

Komentarze: 8

  1. Niestety ale to kobieta powinna wyciągnąć dłoń w stronę chłopa,oczywiście podchodząc do kobiety witam się ale pierwszy ręki nie wyciągam , czekając czy zrobi to ona. To jest pokłosie wystawiania przez kobiety w dawnych czasach ręki do pocałunku. Ogólnie każdy czy to kobieta czy facet ma już zakodowane w DNA pewne zachowania. Ja często zachowuje się automatycznie w pewnych sytuacjach choć czasami zdarzało się że był to pierwszy raz lecz coś mi nakazywało tak zrobić a nie inaczej.Trzeba tez zauważyć że są tacy co uważają się za światowców bo latają po salonach, jeżdżą drogimi samochodami a słoma im z butów wystaje , o kulturze i zachowaniu osobistym już szkoda pisać bo to są prymitywa.
    I na koniec jeszcze jedno tak jak zaczynamy w towarzystwie używać obcojęzycznych słów choć mamy swoje rodzime tak samo jest z zachowaniem, bierzemy wzorce z zachodu a zapominamy o własnych tradycjach. Czego nie udało się stalą i ogniem wymusić na Polakach teraz to strasznie łatwo przychodzi Naszym wrogom.

  2. z myciem rąk, panowie , porażka.
    Kiedyś , odrobinę przymuszony, spedziłem kilka chwil w korytarzyku kibla. Kibelek czyściutki, pachnący, ciepła woda z kranu, z głośników muzyczka (Austia, Flachau, na jednym ze stoków narciarskich). Co 10-12sty facet mył ręce po wyjściu z kabiny, co 3 -5ty z obrzydzeniem moczył czubki palców szybko je otrząsając. Reszta ……. Chwilę pózniej zamawiałem jakieś żarełko i podejzliwie patrzyłem czy kelner to aby nie przypadkiem klient przybytku który przed chwilą opuściłem.
    krajowe kibelki, szczególnie na mniej uczęszczanych stacjach benzynowych – brak słów.

    • Większość ludzi dba o higienę, a toalety są w dzisiejszych czasach czyste, częstym zjawiskiem jest też mycie rąk na wejściu do toalety, przynajmniej przynajmniej w męskiej toalecie, do damskiej nie zaglądam 😉

  3. Myślę, że jest dokładnie odwrotnie, to kobiety nie chcą witać się z mężczyznami, o których wiedzą, że przed chwilą, godziną trzymali sobie w tej prawej ręce kutasa oddając mocz, a znając mężczyzn i ich lenistwo oraz brak kojarzenia faktów (nie kojarzą, że trzymanie go w ręce to brudzenie dłoni),a 99% z nich nie umyło po tej czynności dłoni, a może nawet jeszcze z lubością ją obwąchują.
    Myślę, że kobiety nawet gdy nie potrafią tego wyartykułować, jest to u nich podświadome.

    • He he Tyle że w sytuacji, kiedy mężczyzna mnie kompletnie zignoruje przy powitaniu to nie mam nawet szansy okazać mojego ewentualnego obrzydzenia 🙂

    • To u kobiet podświadome, że mężczyzna nie patrząc im w oczy, omija je, by przywitać się z innymi mężczyznami? Bo o tym napisała autorka 🙂
      Znam to niestety z autopsji – podobnie jak autorka wpisu. Było tak przez pewien czas (lata temu) chociażby na kick-boxingu. Wpadali nowi delikwenci i zachowywali się, jakby mnie nie było, tak więc nie chodzi tu tylko o kwestię, że zgodnie z zasadami savoir vivre kobieta powinna wyciągnąć rękę jako pierwsza – nie dano mi na to szansy.
      Owszem, rozumiem, że wspomniani nie byli wówczas przyzwyczajeni do obecności kobiety, ale omijali mnie wręcz ostentacyjnie, dopóki nie zrobiłam z tym porządku przy następnej okazji, mówiąc głośno „No cześć!”. Był też taki jeden wyjątkowo odporny, który dwukrotnie udał, że nie zauważa wyciągniętej do niego ręki.
      Z drugiej strony znam pewnego pana, który z kolei nie chce zrozumieć, że nie jestem wielbicielką „całowania rączek”, i dosłownie siłujemy się przy powitaniu – on ciągnie mi rękę w górę, a ja oczywiście w dół… Temat rzeka 🙂 Na szczęście z młodymi ludźmi nie ma problemu – normalny uścisk dłoni.

  4. sprawdziłem co znaczy perłowa i rozumiełem dlaczego nie rozumiem tego wpisu. w moim otoczeniu większość facetów podaje rękę niezaleznie od płci. ale to są głównie faceci poniżej 40go roku życia, ten zwyczaj ignorowania kobiet o którym Pani pisze to zapewne dotyczy starszych „dzentelmenów”. gdy oni byli młodzi to uczono że kobiete całuje się w rękę a facetowi podaje się rękę i potrząsa lekko. ponieważ feministki ogłosiły że całowanie w rękę jest fe to ci panowie już tego nie robią. młodsi nie widzą problemu w podawaniu ręki tak samo jak kolegom to i koleżankom. najniezręczniejsza jest sytuacja gdy młody mężczyzna wita się ze starszą kobietą niezaleznie od hierarchii. Jest Pani ofiarą zmian, gównie zmian związanych z emancypacja kobiet oraz najnowszymi trendami opartymi o nowy feminizm. młodzi ludzie nie mają z tym problemu: podają sobie ręce a nawet sie przytulaja na powitanie nieależnie od płci i bez skrępowania publicznie. to takie moje spostrzeżenie. pozdrawiam

    • Fakt, nie mam już dwudziestu lat, niemniej nie ubieram się i nie zachowuję jak matrona (mam nadzieję) 🙂 Koleżanka z pracowniczego pokoju ma trzydziestkę, więc nie jest starszą damą. Panowie, którzy wpadają się przywitać i nie zauważają ani mnie, ani koleżanki, również mają mniej więcej trzydzieści lat (również dyrektor). Znajomy, którego zapytałam, dlaczego nie przywitał się ze mną ma ok. czterdziestki. Tak więc powyższe tłumaczenie sytuacji raczej nie ma tu zastosowania. Z drugiej strony, np. na czarciometalowym koncercie, znajomi naszych dzieci nie mają tego problemu i łapę podają wszystkim po równo, w tym córce, mi i Webowi, a jeśli nie wyciągają ręki na powitanie – to do nikogo.

Skomentuj dzezik Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *