Przed Lechitami i Turkami

Skoro I2+R1 nad Dunajem spotkało się wcześniej niż nad Dnieprem, a później z anatolijskimi rolnikami przedostało się na północ od Karpat na wschód i zachód, zmieniając kultury na nowych terytoriach, ale z zachowaniem starszych obrzędów (np. ciałopalenie), to… . Tak odpowiedziałem Komentatorowi naszego bloga podpisującemu się Sławek. Teraz trochę więcej szczegółów.

Antropolog Aleksander Kozincew z Sankt Petersburga w ubiegłorocznej pracy przypomniał spostrzeżenie zespołu swojego rodaka, genetyka Olega Bałanowskiego z 2013 r.:„’Indoeuropejski marker’ nie istnieje, po prostu dlatego, że pierwsza populacja, która mówiła protoindoeuropejskim, musiała posiadać spektrum haplogrup, które były wspólne (lub identyczne) z jej siostrzanymi i sąsiadującymi populacjami, które mówiły innymi językami.” Upraszczając, obraz współczesny – z wyraźnym związkiem języków indoeuropejskich z męską haplogrupą R1 – nie odpowiada czasom wydzielenia się protoindoeuropejskiego ze wspólnego podglebia dla innych języków z tego źródła wyrosłych. Niezrozumienie tego faktu może prowadzić do zdziwienia, że np. wśród ludów turkijskich lub szerzej uraloałtajskich, zwłaszcza na stepach Azji, spotykamy wysoki udział R1a czy R1b. Rozwiązaniem tej zagadki jest teoria kolebki indouralskiej.

Kozincew w przywoływanej pracy „Proto-Indo-Europeans: The Prologue.” przytacza szacunki lingwistów, które mówią o istnieniu grupy indouralskiej ponad 15 tys. lat temu. Z niej powstać miały indoeuropejska, uraloałtajska, czukczokamczacka i eskimoska, jako główne. Drawidyjska i kartwelska miały być w tym czasie peryferyjnymi. Genetycznie źródłem tych populacji powinny być mutacje ojcowskiej grupy P, zwanej też K2b2, bowiem wydzieliła się z K2. Sama P pochodzi najprawdopodobniej z południowowschodniej Azji. Następnie rozdzieliła się na haplogrupy męskie Q i R. Ta pierwsza powstała między 31 a 17 tys. lat temu w rejonie gór Ałtaju lub szerzej na południowej Syberii. Najstarsza kopalna próbka R została odnaleziona w tym samym rejonie, bo w okolicach Bajkału i wydatowana na 24 tys. lat temu. Następnie wyodrębniła się z niej R1, z której około 20 tys. lat temu miały powstać R1a i R1b. Niezależnie powstała R2, najczęstsza dziś wśród drawidyjskojęzycznych Indusów. Natomiast Q jest najbardziej typowa dla Indian amerykańskich – potomków przybyszy z Syberii, którzy wyruszyli tysiące lat temu z Czukotki na Alaskę. To zestawienie faktów może wytłumaczyć wspólnotę najstarszych mitów i rytuałów ludów, pochodzących z rodów genetycznych Q i R. Również w tym gronie wykształcił się prajęzyk tej części ludzkości. Bez uwzględnienia danych genetycznych, trafnie kierunek takiego rozwoju kultur zarysowali Diana i Rafał Jakubowscy w pracy religioznawczej „Wierzenia Słowian i Indoariów”. Kolejnym etapem rozwoju i różnicowania tego języka miała być owa wspólnota indouralskojęzyczna.

Ałtaj – Iran – Anatolia i Kaukaz?

Na taki ciąg rozwoju wskazuje jednoznacznie analiza porównawcza przedstawiona przez Kozincewa: „Indoeuropejskie są o 20,8% bliższe uralskim niż północnozachodniokaukaskie, 18,4% bliższe niż wschodniokaukaskie, 13,7% bliższe niż kartvelskie i 16,9% bliższe niż semickie. Nie trzeba dodawać, że wszystkie te różnice są bardzo istotne.” Zdaniem rosyjskiego naukowca, miejscem, w którym zaczęły się różnicować języki indoeuropejskie od uralskich (szerzej: uraloałtajskich) miały być obszary na wschód od Morza Kaspijskiego. Protoindoeuropejczycy mieliby stąd wyruszyć do północnego Iranu, a następnie do Anatolii i na Kaukaz. Tę teorię również popierają badania części genetyków, zwłaszcza prace Petera Underhilla, który w północnym Iranie widział kolebkę R1a. Co prawda, wyniki z odkrytego dotąd materiału archeologicznego odnotowały najstarsze R1a na stepach Ukrainy i Rosji europejskiej. Jednak w Serbii odkryto R1 i R1b kopalne starsze od ukraińskich R1b i R1a. Jeszcze starsze od tych próbek, bo sprzed 14 tys. lat, jest R1b z północnych Włoch, a także R z wschodniej Francji (ok. 12 tys. lat temu). Przedstawiciele rodu R1 na pewno więc byli wcześniej w Europie niż nosiciele mutacji tej haplogrupy, których szczątki odkryto na stepach czarnomorskich. Dlatego dotarcie Protoindoeuropejczyków na nasz kontynent mogło nastąpić wcześniej przez Anatolię i Bałkany niż przez niziny wschodnioeuropejskie. Do tego wszystkie analizy paleolingwistów wskazują, że wśród języków indoeuropejskich najwcześniej wydzieliła się gałęź anatolijska, między VII a V tys. p.n.e. Zgodne jest to z obrazem archeologicznym, który na ten czas określił ekspansję anatolijskich rolników w Europie. Ponadto w połowie VI tys. p.n.e. znika połączenie lądowe między Azją Mniejszą a Bałkanami – powstają Morze Marmara oraz Bosfor i Dardanele. Zostaje zerwana stała łączność między obu grupami i wówczas dochodzi do coraz większego oddalania się dialektów wcześniej wspólnego języka. Anatolijczycy zostają odgrodzeni od bałkańskich kuzynów, którzy stopniowo mieszają się ze staroeuropejskimi rodami genetycznymi, głównie I2. Wśród przybyszy z podnóży Kaukazu mieliśmy J2a (z dzisiejszego Iranu) i G2a (z Armenii), a niewykluczone, że R1, bo starsze ich szczątki są z Bałkanów i Włoch niż z Ukrainy. Rzetelne wnioskowanie każe jednak stwierdzić, że R1 byli wcześniej w Europie niż J2 czy G2. Obecny stan wiedzy z archeologii, genetyki i paleolingwistyki sugeruje, że owi pierwsi Indoeuropejczycy składali się głównie z przedstawicieli rodów genetycznych J2, G2 i R1. Natomiast w Europie w VIII tys. p.n.e. zetknęli się z miejscowymi, wcześniej tam przybyłymi (być może inną drogą) R1 oraz staroeuropejskimi I (głównie I2). W mniejszym stopniu w tej puli uczestniczyły rody wywodzące się z haplogrup C (najstarszej na naszym kontynencie – „kromaniońskiej”), E („lewantyńskiej” – przybyłej z anatolijskimi rolnikami) i T1a (prawdopodobnie pochodzącej z Iranu). Ponieważ R1 byli na Starym Kontynencie wcześniej od J2a i G2a, to albo dotarli tu za cofającym się lodowcem już w kulturze świderskiej w dzisiejszej Polsce, gdzie mogli dotrzeć z południa Europy, albo znad Morza Czarnego, jako potomkowie tych, którzy z Iranu poszli nie do Anatolii, ale przez Kaukaz na północ. Trzecia droga jest na razie mniej udokumentowana – R1 byli w Europie jeszcze przed ostatnim zlodowaceniem i dotarli do niej wprost z kolebki we wnętrzu Azji. Wówczas ich indouralskość byłaby bardziej prawdopodobna i mogłaby tłumaczyć sugerowaną przez część badaczy nieindoeuropejskość kultur kręgu Yamna. Chociaż badanie z 2018 r., dotyczące szkieletów znalezionych nad środkowym Dnieprem, stwierdziło 3 próbki – R1a, R1b oraz I2a, datowane na czas od 8800 p.n.e. do 7500 p.n.e.

Do pełnego i ostatecznego potwierdzenia jednej z tych możliwości brakuje nam niepodważalnych wyników kopalnego DNA – jeśli dotarli przez Anatolię, to powinniśmy mieć próbki R1 z tego regionu starsze niż 14 tys. lat. To samo dotyczy drogi przez Stepy Pontyjskie, a wyjściowo od strony Kaukazu i Uralu. Niestety, obecny obraz archeogenomiczny w tym zakresie wymaga jeszcze wielu uzupełnień.

Słowiańska pewność

Na dziś pewniejsze jest, że najbardziej charakterystyczne połączenie dla ludów słowiańskich, czyli R1a z I2a, ale z mniejszościowym udziałem J2a czy G2a, sięga początkami styku Bałkanów i Europy środkowej VIII tys. p.n.e. Z tym, że oba główne składniki tej puli genetycznej były obecne w Europie przed mniejszościowymi. Niewątpliwa jest też prasłowiańska ekspansja głównie R1a (ale z udziałem I2a i J2a) w III tys. p.n.e., wiązana z kulturami pochodnymi pucharów lejkowatych, tripolijskiej i ceramiki sznurowej. Obejmie ona olbrzymi obszar od zachodniej Europy po północne Indie. Rejonem wyjściowym byłyby ziemie między Dunajem a Bałtykiem oraz Renem i Dnieprem. Ze wskazaniem bardziej na wschodnią część tego terytorium (między Łabą, Dunajem, Dnieprem i Dźwiną) dla Ariów. Charakterystyczne cechy tej środkowoeuropejskiej cywilizacji to – z jednej strony wynalezienie i wykorzystywanie wozów kołowych, najstarsza tradycja metalurgii na świecie, zastosowanie świadomie po raz pierwszy rytuału ciałopalenia i język, którego zapisy przetrwały w Rygwedzie, niosący w sobie świadectwa wspólnego systemu wierzeń. Natomiast z drugiej strony – przejęcie, na wschodnich rubieżach, od uraloałtajskich sąsiadów umiejętności jazdy wierzchem, co umożliwiło szybkie pokonywanie dużych przestrzeni. Dlaczego tę ekspansję podjęli mężczyźni głównie z rodu R1a, to jeszcze inne opowiadanie. Bezsporny skutek jest taki, że stali się oni od III tys. p.n.e. głównym wyróżnikiem genetycznym ludów indosłowiańskich, co przedtem nie jest tak jednoznaczne.

Artykuł ten powstał jako ogólne wskazanie złożoności w stosowaniu genetyki dla określania pochodzenia różnych ludów. Ciekawy przypadek uszczegółowienia wymogu indywidualizowania takich dociekań zawarł Adrian Leszczyński w swoim najnowszym opracowaniu: „Kirgizi i spór o pochodzenie Słowian”.

Na zdjęciu indoeuropejski Lew Lechistanu pokonuje uraloałtajskiego Wezyra Turków – reprodukcja obrazu Jan Matejki, przedstawiającego zwycięstwo Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, fot. wikimedia.org.

RudaWeb

Komentarze: 27

  1. Czy „ekspansja anatolijskich rolników w Europie” to są ci sami ludzie którzy zbudowali w Kapadocji podziemne miasta ?

  2. Po obejrzeniu filmu „Z otchłani pradziejów” na TVP Historia doszłam do wniosku, że nie możemy się porozumieć z głównym nurtem nauki, bo oni patrzą na historię z perspektywy współczesności i skupiają się na tym co nie jest prawdą w legendach. A my patrzymy z otchłani pradziejów właśnie i szukamy tego w legendach co prawdą jest. Za to panu RudaWeb bardzo dziękuję 🙂

    • A jak rozpoznajesz co prawdą jest a co nie jest ?
      Widząc oddalający się pociąg nigdy nie wiesz czy to ty się oddalasz czy pociąg.

  3. Ja mam takie pytanie: Czy slowo Polak może sie wywodzić ze zlepka po-Lach, jako nastepnych po Lachach i ma odzwierciednenie w nazywaniu nas Lachami, Lehistan’em? Nie jak sie w szkołach tlumaczy od Polan. Może nazwa Polanie powstala później, lub niezależne?

    • Jest taka teoria jak piszesz i też się ku niej skłaniam.
      Bo przecież Polanie to nie Lachy, a wiele narodów wcale na nas nie mówi w swoich językach Polacy.
      Lachy z pewnością mają swoją starsze i szersze znaczenie i nazwa Polacy choć nie jest do końca jasna to pochodzenie od pola i Polan ma się trochę nijak do tego bo Polanie wcale nie byli jakimś najsilnieszym ludem wśród plemion który zdominował resztę.

      Co innego z Lachami , ci byli zawsze prastarym plemieniem i tzw. staropolska (dziś małopolska) zawsze była uważana za kolebkę Polskości , a nowopolska (dziś wielkopolska) za ich kolejne uszlachetnione nowe ziemie.

  4. Jako laik od wielu lat obserwuję spór dotyczący pochodzenia naszych przodków, ale to wraz z kolejnymi badaniami genetycznymi ewoluuje. Czy ktoś w żołnierskich słowach mógłby mi przybliżyć jaki jest stan tego sporu? W jakim stopniu możemy uznać, iż nasi przodkowie zamieszkiwali tereny dzisiejszej Polski już od tysięcy lat, a w jakim, że przybyli dopiero w VI w?

  5. Na komentarz rozpoczynający powyższy artykuł powinienem odpowiedzieć tak :Dla tej części IE którą możemy nazwać ,,ariosłowianie,, CIAŁOPALENIE jest tak znamienne jak pianie dla koguta .Ignorowanie tak ważnego markera kulturowego i poszukiwanie korzeni ,, ariosłowian,, tam gdzie ten zwyczaj nie był w ogóle praktykowany jest niepoważne .Tylko że z powyższego wynika że historia ,,ariosłowian,, jest o wiele starsza niż historia potomków Z645 co do których mamy niemal 100% pewności że kultura/krąg kulturowy w których się rozwijali (wraz z innymi ,bo nigdzie nie ma i nie było ,,czystych ,,genetycznie społeczności )miała charakter ,,ariosłowiański,,.Takiej pewności nie ma co do M417 ,no bo tym że Chopin był Polakiem nie da się dowieść że jego ojciec i dziadek byli Polakami .Jaka kultura /krąg kulturowy miała charakter ,,ariosłowiański,, ? Póki co mamy starego ,,Arie,, z schyłkowej trypolskiej przeobrażającej się w formę ,, stepową,, 🙂 Mamy najstarsze znane stanowiska ,, sznurków,, z niżu polsko-niemieckiego i odciski sznura na ceramice schyłkowych ,, lejków,,

    • Nie do przecenienia było by dociec jak zrodził się zwyczaj ciałopalenia .Ja osobiście zakładam że zwyczaj ten zrodził się u schyłku epoki lodowej w sytuacji gdy cofający się lodowiec znacznie powiększył rewiry łowieckie i łowcy w czasie polowań coraz bardziej odalali się od zimowych siedzib ….gdy któryś zmarł/tragicznie zginął by nie zostawiać go na ,,obcej,, ziemi podawano go kremacji i prochy do ,,domu ,,zabierano. Grobów ciałopanych( jak i szkieletowych) z początkowego okresu
      należy szukaćć w górach /na górach….takim substytutem góry w późniejszym czasie na terenach nizinnych były by kurhany …wiele grobów ciałopalnych z czasów przedceramicznych może być nieuchwytne archeologicznie .Zwyczaj ciałopalenia dotyczył by zmarłych z dala od domu i w neolicie w sytuacji stabilnego osadnictwa byłby rzadko stosowany i na nowo odżył by w epoce brązu /,,epoce wojen,, gdy wojownicy ginęli zdala od domu …a później dotyczył by przede wszystkim wojowników .W epoce żelaza sporo grobów np przeworskich było by umiejscowionych nie w miejscu ciałopalenia które mogło być zdala od ,, domu,, np nad Dunajem czy w innych miejscach bitew .

      • po kilku setkach lat. W tundrze trudno o ognisko, a co dopiero o stos pogrzebowy. Ja sądzę/mniemam że to pokłosie metalurgi kiedy z ognia wykuwano coś lepszego. Albo jako efekt wiary w wampiry

        • Najstarsze stwierdzone ciałopalenia są z mezolitu z terenu Dani i Polski a później neolit bałkański ….u nas wstęgowa ryta …to już są czasy lasu bez problemu stos można było ułożyć .To też nie pokłosie metalurgii …za wcześnie …..to raczej wytop miedzi to pokłosie ciałopalenia (przypadkowy wytop) …ciałopalenie w neolicie mogło odbywać się w piecach ( jakaś pani archeolog pisała że w kulturze przeworskiej były piece krematoryjne, więc czemu by wcześniej być nie mogły ? ..niestety nie mogę tego nigdzie znaleźć) ….takie spore piece miała Vinca a i wstęgowa ryta też .Praktyki antywampiryczne ? Nie …ciałopalenie było nieodzownym elementem ,,kultu przodków ,,.

    • A może to wiele starożytnych dzieł tłumaczone było z Ormiańskiego, bo faktem jest że starożytne księgi które znamy dziś mają początek w Armenii.

  6. Jeśli mutacja jest odpowiedzią na zmiany środowiskowe Szanowni Gospodarze to jest to odpowiedź organizmu na warunki behawioralne! RudaWeb kolor oczu jest potrzebny do filtracji światła w celach poszukiwania pożywienia . Moze być to mutacja ale w okresie lodowcowym, wtedy nie ma morza Czarnego, albo kolejna droga spadek po innym gatunku. Przyznasz że badania są prowadzone na znikomych próbkach. Naukowcy zbyt sztywno trzymią się utartych szlaków zamiast zadbać o to do czego zostali powołani.

    • jeśli kolor oczy nie zależy od YDNA o czym świadczy to że takie oczy maja przykładowo mężczyźni z grupy I czy C, tylko przez gen HERC2, to może warto sprawdzić czy ten gen nie pochodzi od osobników żeńskich.

      może wystarczy porównać YDN i mtDNA tych szczątków (o ile ich zachowanie pozwoliło na ustalenie jednego i drugiego) i sprawdzić czy w przypadku niebieskich oczu nie występuje korelacja, że zawsze matka pochodziła z jakiegoś rodu i w zależności jaki mężczyzna spłodził z nią dzieci to te dzieci otrzymywały szanse na niebieskie oczy

      • 400000 lat to szmat czasu aby któryś z humanoidow mógł wyspecjalizowac się w warunkach arktycznych do pozyskiwania pożywienia… Noce polarne, dużo ciemności mało światła, musiał żyć w jaskiniach blisko źródeł termalnych i aktywności wulkanicznej ….. Aby przetrwac musiał nabierać masy i tłuszczu…. Te warunki tworzą podstawę do dalszych badań …. Gdyż aby konkurować z tygrysem szablozebnym, wilkami, niedźwiedziem, rosomakiem musiał mieć przewagę nad nimi! Porównajcie sobie prosty algorytm populacja 20 osobników mogła zostać zagryziona w tydzień, dlatego naukowcy podeszli do sprawy tak jakby tu nikogo nie było. Błąd …. Logiczny ….. Gorzej było na południu…. Tam było znacznie więcej drapieżników….. Różnicowanie następuje wskutek zmian pola magnetycznego i kąta padania promieni słonecznych, do tego dochodzi ważny czynnik przyciąganie ziemskie, odległość księżyca od ziemi….i czy wogole wtedy był. oraz promieniowanie kosmiczne, prędkość obrotowa ziemi…. To wszystko ma wpływ na informację DNA jako szkielet ale ważny jest czynnik przetrwalnikowy…..bez niego nie ma Nas.

        • Może zafiksowałem, ale mi wychodzi, że język słowiański powstał w warunkach chłodnego klimatu.

          • Oj tam zaraz sfiksowałeś …Ty potomek Tańczących z Lodowcem doskonale zdajesz se sprawę gdzie przez ostatnie 20 tys lat Przodki Harowały .Pamiętaj że za Hawraniem tuż za Wenus Surja kroczy .Ty nie sfiksowałeś boś ty nie Zabłocył skąd imię Twoje 🙂

      • Obecnie YDNA I MDNA dają nam pogląd na dwie linie rodowe, jedną po ojcu ojca i jedną po matce matki. Miliony innych lini rodowych nie są określane. Zatem matka ojca i ojciec matki są pomijane. Dwa określone rody wobec możliwych milionów, to jednak mało. Może należałoby wskazywać jeszcze stałe sekwencje DNA, dziedziczone losowo, choćby odpowiedzialne za kolor oczu. Im więcej takich markerów, tym precyzyjniejsze określenie przodków. Przy uźyciu tylko dwóch markerów gubimy zdecydowaną (praktycznie całą) część naszych przodków. Przykładowo: od tysięcy lat trwa populacja na jakimś terenie, ale jeden niedawny przybysz się wżeni dając YDNA, a przy tym za żonę bedzie miał wnuczkę przybyszki z innej strony, dającą jej mDMA. Przy badaniu dzisiejszym dwóch haplogrup wyjdzie, że ich dzieci na danym terenie nie są autochtonami, co prawdą przecież nie jest.

        • To jest właśnie to …,,wżenianie,, się co jakiś czas obcych w daną społeczność …w kulturze śladów praktycznie nie będzie(czy widać odrębność średniowiecznych osadników niemieckich np w Małopolsce ? ,pomimo tego że zwartą grupą weszli…tylko nazwy miejscowości zostały 🙂 ) a w genach po jakimś czasie spora zmiana być może .Czy ktoś jest wstanie cokolwiek powiedzieć o pierwotnej kulturze R1b w czarnej Afryce ? Czy nie powinna być tam teraz kultura IE ? Nie ma prostego przełożenia haplogrupa -język ….zależności między genami a kulturą są dużo bardziej skomplikowane .

  7. a czy przypadkiem ta najstarsza haplo R to jest nie jest R*, przynajmniej tak jest wszędzie podawana, i jak rozumiem znaczy to że materiał genetyczny był tak zniszczony że udało się tylko oznaczyć że należy do szerokiej grupy R z zaznaczeniem, że równie dobrze może to być R1/ab, R2 i jej pochodne albo nawet jakaś nieznana gałąź którą można by nazwać R3? (szczątki miały chyba cechy mongoidalne jeśli dobrze pamiętam)

    poza tym, czy ktoś może napisać coś wiecej o haplo T, bo np wikipedia (wiem, że to często tzw „gównoźródło”) podaje że ostatnia męska haplo to R, ale już w haśle grupy T jest opis i datowanie że powstała 40tys lat temu itd, czemu więc ma literacje następną?

    • To jest druga pod względem wieku R w Europie z Basenu Paryskiego, która istotnie była tak słabej jakości, że udało się tylko stwierdzić główną haplogrupę bez mutacji. Dlatego napisałem zgodnie z prawdą – R i nic więcej.
      W przypadku T wiki ma bałagan, ale nie tylko ona. Swoje twierdzenie w najnowszym artykule wyprowadziłem z ustaleń z jednego z wcześniejszych (http://rudaweb.pl/index.php/2018/08/26/niebieskoocy-tworcy-cywilizacji/):
      „Wszystkie osoby z niebieskimi oczami mają identyczną mutację dokładnie w tym samym miejscu łańcucha DNA, co oznacza, że pochodzą od wspólnego przodka. Nie skojarzono jednak do dziś bezsprzecznie tej mutacji z określoną haplogrupą męską czy żeńską. Najstarsze przeanalizowane pod tym kątem ludzkie szczątki pochodzą z 6 tysiąclecia p.n.e. Obie próbki są z Europy – człowiek La Braña 1 (Hiszpania) z ok. 5 tys. lat p.n.e. miał Y-DNA (haplogrupę męską) C, natomiast najwcześniejsze jasnoskóre i niebieskookie szczątki ludzkie pochodzą z ok. 5,7 tys. lat p.n.e. z Motali w Szwecji (Y-DNA: I2a1b). W obu przypadkach mamy do czynienia ze starymi europejskimi rodami, które zamieszkiwały Biały Kontynent przed potomkami rodu R, dziś cechującymi się powszechnym występowaniem niebieskich oczu. Badania szczątków z izraelskiej jaskini też nie wskazują na konkretny związek. Wyodrębniono tam 9 mutacji T1a1 oraz po jednej T i E. Według omawianej pracy izraelsko-amerykańskiej, haplogrupa T1a1 miała powstać w Maroku (ok. 3780-3650 p.n.e.), ale została też wykryta w znacznie starszej próbce z Bałkanów, z ok. 5800-5400 p.n.e., […] największe zagęszczenie mutacji pochodnych haplogrupy T dziś odnotowuje się w Somalii i południowo-wschodnich Indiach. Jednak ani w Maroku, ani w Somalii, ani w drawidyjskiej części Indii niebieskie oczy nie są normą. Jedynym kierunkiem zgodnym z wiedzą o terytorium powstania niebieskookiej rasy pozostają Bałkany. Nie dość, że zgadza się to z obszarem przy zachodnich wybrzeżach Morza Czarnego, to jeszcze wiek T1a1 stąd zawiera się w czasie wyznaczonym na powstanie mutacji niebieskich oczu. Tak więc już wiemy, że ta haplogrupa nie mogła powstać najpierw w Maroku, ale raczej w rejonie Bałkanów i tu lub w pobliżu mogła zostać wzbogacona genem niebieskookich.”
      Jeszcze inaczej przedstawia to eupedia: „Zdecydowana większość współczesnych członków haplogrupy T należy do gałęzi T1a, która rozwinęła się w późnym okresie lodowcowym, między 25 000 a 15 000 lat temu, prawdopodobnie w pobliżu płaskowyżu irańskiego”.
      Podsumowując – mowa o wchodzącej w skład puli słowiańskiej (prawdopodobnie „niebieskooka” z Bałkanów VI tys. p.n.e.) mutacji T1a1, która powstała z wcześniej wyodrębnionej T1a w podobnym czasie i na zbliżonym terytorium co R1a i R1b (północny Iran ok. 20 tys. lat temu). Dziękuję za doprecyzowanie, ponieważ w artykule jest mowa o kolejnych mutacjach T1a, a nie ogólnie T.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *