Meandrująca swastyka z Mezin

Był sobie człowiek obdarzony nie znanym w jego czasach talentem. Do dziś zdobimy dziełem jego wyobraźni najwybitniejsze budowle. Jednak on wycinał w kościach mamutów nie to co późniejsi krytycy sztuki odkryli. Formalnie dokonał czegoś znacznie trudniejszego. Nie stworzył symbolu, który mu przypisano. Ot, taki zwykły los artysty…

Uznaje się symbole z Mezin za pierwszy wizerunek swastyki. Jednak one od strony kunsztu plastycznego są czymś więcej niż krzyżem ze złamanymi ramionami. To kompozycja wielu linii biegnących równolegle, załamujących się i żadna z nich nie przecina się, nie krzyżuje. Koncepcja o tysiąclecia wyprzedzająca zdobienia świątyń klasycznej Grecji. Na rzeźbach w kości paleolityczny łowca stworzył pierwszy meander.

Jednak Roman Bagdasarow, rosyjski autor pracy o swastyce, dopatrzył się pierwszego jej przedstawienia w ornamentach zdobiących kościane wyroby kultury Mezin, sprzed ponad 20 tys. lat p.n.e., chociaż są datowania wskazujące na okres między 10 a 17 tys. p.n.e. Jego spostrzeżenie weszło do potocznego obiegu jako dogmat. Niemniej jeszcze przed Bagdasarowem, wzory swastyki na figurkach z Mezin zostały po raz pierwszy uznane przez innego rosyjskiego badacza W.A. Gorodcowa, zaś Franz Hancar z Austrii zastosował określenie „najstarsze swastyki znalezione do tej pory”.

Odpowiedzmy więc czym jest swastyka w sensie wizerunku? Krzyżem z zakrzywionymi pod kątem prostym zakończeniami ramion. Istotą swastyki, jak każdego krzyża jest – położone w centralnym punkcie kompozycji – przecięcie dwóch głównych linii. Popatrzmy czy na rytach w kości z Mezin jakiekolwiek linie przecinają się pod kątem 90 stopni – jak w krzyżu lub swastyce?

Jeśli ktoś pomyśli, że celowo dobraliśmy ilustrację, to odsyłamy do źródła zawierającego więcej zabytków z Mezin.

Proszę prześledzić te genialne linie równoległe, załamujące się i dążące do wszystkiego w przestrzeni byleby nie przeciąć się. Gdzie tu jest swastyka z głównym elementem kompozycyjnym polegającym na skrzyżowaniu i przecięciu? Gdzie cała opowieść zawarta w tym prostym symbolu? Gdzie ów pierwotny środek Świata zawarty w życiodajnym centrum Światła? Gdzie późniejszy talizman pomyślności?

Bredzenia z tą mezińską swastyką – jej tam nie było. Tylko projekcja nadmiaru chciejstwa. Było coś bardziej skomplikowanego formalnie, ale o przekazie nie odpowiadającym zapisowi symbolu swastyki. Ornamenty z Mezin to pokaz wyobraźni przestrzennej peleolitycznego twórcy. Swoją drogą warto by prześledzić jak trafiły do zdobnictwa klasycznej Grecji i czy była to przypadkowa zbieżność w myśleniu artystów oddalonych o tysiące lat. Może meziński rytownik nudził się w długą zimę, a może był szamanem, którego powołaniem stało się zapisanie jakiejś regularności nieba bądź innego składnika świata łowców mamutów? Jego umiejętności na pewno pozwalały mu na wyrysowanie swastyki – znaczniej prostszej w kształcie i zasadzie kompozycji.

A oto regularne krzyż i swastyki – pierwsze odkryte przez naukę w masywie góry Ararat. Pochodzą z około 10 tys. lat p.n.e.

Święta Góra Ormian – Ararat – po raz pierwszy odnotowana została w sumeryjskim eposie o Gilgameszu. Sama nazwa Ararat składa się z trzech staroormiańskich słów: AR-AR-AT. Słowa AR używano pierwotnie w znaczeniu „życie” lub „słońce”. Zbitka AR-AR oznacza „panteon”, a sylaba AT, zdaniem językoznawców, oznaczała „część”. Tak więc, Ararat oznacza „część” (siedzibę) bogów. Natomiast nazwa kraju Armenia oznacza „kraj ludzi Słońca”. W istocie, najstarsze symbole, dotyczące wierzeń Ormian, związane były ściśle z tematyką solarną. Właśnie w masywie Araratu odnaleziono – jak na razie – najstarsze znaki krzyży, pochodzące z okresu ok. 15 tys. lat p.n.e. i młodsze o 5 tys. lat wspomniane swastyki. Odkryto poza tym rzeźby i rysunki naskalne z około 8,5 tys. lat p.n.e., ukazujące księżyc, słońce, konstelacje gwiazd oraz komety. Do 5 tys. p.n.e. lud zamieszkujący Wyżynę Armeńską rozwinął kult Słońca oparty na zaawansowanej wiedzy astronomicznej. Znał liczący 365 dni kalendarz słoneczny i horoskop astralny.

Pogranicze Kaukazu i Anatolii – stąd pochodzi niewątpliwe najstarszy znany dotychczas wizerunek swastyki, a nie z Ukrainy. Z okolic Kijowa mamy pierwszy meander. Podkreśla to nawet rosyjska wikipedia, pisząc o zabytku z Mezin: ”покрыт первым известным изображением меандра”.

Tymczasem, po wyobrażeniach spod Araratu, następne właściwe znaki przedstawiające swastykę mamy na ceramice z Choga Mish w Iranie i zabytkach bałkańskiej kultury Vinča – datowanych między 7 a 6 tys. lat p.n.e. Kolejny byłby wizerunek na talerzu z Samarry w północnym Iraku (5 tys. p.n.e.). Teraz idea swastyki wędruje na północ od Dunaju, m.in. do kultury amfor kulistych w Polsce. Pojawia się na garnku z trzema uszami, pochodzącym z grobowca nr 2 pod Borkami (inna nazwa lokalizacji to Rębków-Parcele) – była umieszczona wewnątrz naczynia. To ok. 3,5 tys. p.n.e. Z tego samego czasu pochodzą pierwsze niewątpliwie „ukraińskie” swastyki z naddunajskiej kultury tripolijskiej. Z tego właśnie kręgu na północ od Karpat, swastyka wędruje na Wschód i do Azji, docierając w końcu do Indii, Chin i Japonii. Znad Dunaju trafia do Grecji i Rzymu. Z Europy Środkowej do Zachodniej i Północnej. Widzimy więc wyraźnie drogę rozprzestrzeniania się symbolu swastyki i stojącej za nim wiary w kluczowe znaczenie Słońca dla Świata ludzi. Odtwarzamy najbardziej prawdopodobne pochodzenie znaku charakterystycznego dla cywilizacji słowiańskiej. To także udokumentowany trakt dotarcia symbolu swastyki do ziem polskich i ukraińskich od pogranicza kaukasko-anatolijskiego przez Bałkany i kultury naddunajskie. Podkreślmy raz jeszcze – ormiańskiej SWASTYKI, a nie ukraińskiego MEANDRA. Ryty mezińskie bowiem to przykład pięknego abstrakcyjnego myślenia prehistorycznego twórcy, z którego dziełem różni krytycy sztuki zrobili co im w duszy grało – można o tym przekonać się czytając obszerną, ale chaotyczną pracę wspomnianego Bagdasarowa.

Dwa pierwsze zdjęcia przedstawiające ornamenty z Mezin – z turing.mi.sanu.ac.yu, trzecie ze swastykami spod Araratu – ze swastika.cba.pl.

 

Jeśli masz ochotę – zapisz się na ukazujący się raz w tygodniu newsletter informujący o nowych wpisach na naszym blogu. Wystarczy przysłać e-mail z hasłem NEWSLETTER w tytule na adres: rudaweb.pl@gmail.com

RudaWeb

Komentarze: 32

  1. Mogły być malowane, ale nie są. Meander to nie swastyka. Dopatrywanie się w Mezin swastyki to właśnie „smętne interpretacje krytyków” 🙂 A że Mezine to sztuka przez „S” w porównaniu z kompozycją symbolu swastyki – przecież to napisałem…

    • Mogły być w tedy, a nie są teraz pomalowane: kilkanaście tysięcy lat to spory dystans dla naturalnych barwników. A wypełnienie farbą obramowania jakie tworzy meander daje nam elegancką swastykę…
      pzdr
      ps. mam wrażenie że włodarze strony dyskutują ze spamem, do którego bez wątpienia trafił mój poprzedni koment: ja widzę swastykę i już.

      • Rzeczywiście, komentarz do którego jest nasza odpowiedź zginął po jej akceptacji. To nie celowe działanie, tylko przypadłość cms-a. Przepraszamy.
        Quahadi zakłada wypełnienie pól wewnątrz meandra barwnikami, które nie zachowały się. Wówczas – jego zdaniem – otrzymalibyśmy wizerunek swastyki. Nie, bo istotą swastyki jest skrzyżowanie linii prostopadłych w centralnej części kompozycji. Nie ma więc większego znaczenia, czy ornamenty z Mezin były wypełnione barwą czy nie. Istotne są przecięcia linii, których nie ma. Nie widzę swastyki i już 🙂

        • Rudaweb przepraszam ale czy Twoje twierdzenie nt. meandra, który nie jest swastyka to interpretacja Twoja, współczesnej nauki czy kultur tradycyjnych, które używają tego symbolu jeszcze współcześnie?

          • To moja interpretacja oparta głównie o zdroworozsądkowy ogląd zasad budowy obu wizerunków. Niespodziewanie znalazłem potwierdzenie w rosyjskiej wiki – o czym piszę. Jednak to nie był trop pierwotny ani czynnik przeważający.

  2. Zwróciliście uwagę Szanowni Panowie, że szachownica polskiego lotnictwa to też sfastyka??? Artystycznie przetworzona ale wciąż sfastyka – jedyne jej przedstawienie, której nie splugawiło teutońskie dziadostwo…

  3. Wszystko pięknie ale wiecie… – jest kolejna rocznica Powstania Warszawskiego a symbol sfastyki jest najbardziej znienawidzonym przez Polaków (Lachów), symbolem Niemiec, symbolem bezprzykładnego zwyrodnialstwa, które uzasadnione było poczuciem wyższości „rasy panów”. I co z tym? Jak odkłamać historię, jak dotrzeć do świadomości ludzi z informacją o zrabowanym znaku rodowym? Dziś nawet praca u podstaw może wiązać się z oskarżeniem o faszyzm przez tzw. media. Jak dotrzeć do powszechnej świadomości z przekazem, którego niewiele osób rozumie a wiele nie chce? Wydaje mi się, że pomóc mogłoby dotarcie do prac niemieckich historyko-ideologów, ich wyników badań począwszy od grupy Kossiny. Niemieckie, austriackie i rosyjskie archiwa na pewno skrywają wiele istotnych dla nas odpowiedzi.
    I jeszcze jedno – biało czerwona szachownica polskiego lotnictwa, czyż to nie…sfastyka?? Może to byłby dobry kierunek. Pzdr.

    • Ta ‚klasyczna’ swastyka jest rzeczywiście naszym narodowym symbolem, ale mamy też swastykę z Kruszwicy i tej możemy używać w pierwszej kolejności, w drugiej kolejności możemy używać kołowratu, chociaż jak wiemy, tą w tej chwili próbują dla siebie zagarniać Rosjanie i Ukraińcy.. Ja sam nierzadko noszę ‚klasyczną’ swastykę, ale trzeba przyznać że dość małą i wpisaną w ‚ręce boga’, większość niewtajemniczonych pewnie na pierwszy rzut oka powiedziałaby, że to jakaś indiańska kompozycja 😉 Myślę że jednym z głównych ruchów powinno być wprowadzenie wyraźnego rozróżnienia – na niemiecko-hitlerowską ‚kopniętą’ swastykę na białym kole i czerwonym tle – użycie tej powinno być ograniczone do podręczników historii, i całą resztę, która powinna być jak najbardziej legalna i akceptowana.

  4. // czym jest swastyka w sensie wizerunku?//
    Jest symbolem młynka , w mitologii fińskiej , w eposie Kalevala jest to młynek Sampo
    przynoszący szczęście i bogactwo , kojarzony też z podporą czy filarem podtrzymującym niebiosa ,
    chodzi o wspomnienie globalnej katastrofy gdy chmury albo jakieś gazy czy pyły wulkaniczne dały wrażenie
    obniżenia się nieba na tyle ,że mogło całkowicie spaść na głowy mieszkańców , stąd potrzeba zbudowania stosownych filarów

    • Ufff… żadnych Germanów tym razem. Kupuje pański fiński młynek 🙂 to duży postęp bo Finów spokojnie można łączyć z naszym kręgiem kulturowym. A nas z ich.
      A tu ma Pan ciekawą animację czym jest swastyka i co symbolizuje:
      https://bialczynski.pl/2016/03/16/skad-sie-wziela-swastyka-prosta-i-oczywista-odpowiedz/
      Nie wiem gdzie Pan jest fizycznie bo sierpniowe niebo przyjemnie pooglądać na własne oczy. Musi być Pan tylko na półkuli północnej. Kręci się nam Swarzyca cały rok nad głowami. W Finlandii też widać:))
      Pozdrawiam

      • Nie-zmienny, stały punkt podparcia MarcinWoj – mechanika techniczna, ramie to Oś Ziemi- brakuje dźwigni – ale światło jest dualne – wykorzystując ośrodek materialny – można było skierować światło Slońca – skupić go na ośrodku materialnym i wzbudzić coś na podobieństwo fali grawitacyjnej. Proces musiał trwać dłuższy czas – a Ziemia się obraca – czyżby Piramida z Bośni miała być takim kondensatorem energii którą skierowano gdzie to było pożądane. Inskrypcje, ryty wiele symboli opisuje pewne mechanizmy, przemiany,są one w tylko w dwuwymiarze – bardzo płaskie i płytkie. Reszty trzeba się domyslać i szukać racjonalnych argumentów – ale skoro naukoftzy snują takie teorie – no to nam pozostaje szukać dalej.

        • A teraz kolejna ciekawostka -wzrost aktywności sejsmicznej wprostproporcjonalne do aktywności słonecznej, oraz występujących nań efektów dziur i wyrzutów masy koronalnej! Więc to jest prawda, kwestia tylko – co wiedzieli Starożytni czego My nie widzimy.

    • W wierzeniach ludowych z moich stron ziemia jest podparta na czterech słupach którymi są dni suche przypadające na początek każdej pory roku , ale też wierzyli że ziemia jest ogromnym plackiem pływającym po wodzie …co prawda nie są to swastyki… ale jeśli przeciągnieny linie od słupa do słupa przez środek ,,placka,, to otrzymamy symbol ziemi …rodzaj zamkniętej swastyki , w kulturze łużyckiej takie widziałem ,jeden miał dodatkowo 13 promieni ,, słonecznych,, po obwodzie a drugi 12 ..niby symbol solarny a można się tam dopatrzeć graficznego przedstawienia roku księżycowego ..podobny symbol jest na mozaice z Macedonii ,tam jest on otoczony swastykami przechodzącymi w meandry o ile dobrze pamiętam 🙂

  5. Te linie się nie przecinają ,więc z definicji nie są żadna formą krzyża .Te linie ukierunkowują prowadzą do określonego celu,do wyjścia lub w kozi róg , to labirynt.Czy to aby nie jest zapisana technika łowiecka ? 🙂 .W tym przypadku jak i wielu innych na topie bajka ,,Piękne szaty króla ,, 🙂 Dlaczego sporo ludzi powiela berefleksyjnie raz przez kogoś wypowiedziane ,,nonsensy,, ? Chyba dla tego bo mają w tym swe żywotne interesy 🙂 Tak jak w bajce ,tu potrzeba ludzi bezinteresownych który że szczerością dziecka zaczną oznajmiać ,, król jest gołod*piec ,, 🙂

    • Też sobie przypomniałem duńskiego bajkopisarza, czytając różne brednie o „swastyce” z Mezin 🙂

      • Problem w tym że niewielu przerobiło te bajkę do końca 🙂 Gdy patrzę na te ,, swastykę,, to mam przed oczami labirynt Minotaura .Czy aby ten labirynt w Knossos to nie echa wcześniejszych czasów minojczyków ? Takie sacrum z czasów łowiecko-zbierackich ? Ten ich podwojny topór naprowadza na Bałkany ..gdzieś widziałem jakaś boginie minojską z zakrzywioną laską …skojarzyła mi się z Babą Jagą 🙂

          • Jednakowoż na środkowej ilustracji widać z lewej strony u góry wzór swastyki. Widać to wyraźnie. Czyżby artefakty mezinskie są be, a armeńskie OK?

          • To co Pan określa jako „swastyka” nie jest nią, bowiem nie ma tam linii przecinających się pod kątem prostym (krzyżujących) w centralnym punkcie kompozycji co jest istotą konstrukcji symbolu krzyża i swastyki. Meziński meander to – jak wyraźnie zaznaczyłem – pod względem formalnym znacznie bardziej zaawansowany rysunek niż znak swastyki, a więc nie jest „be” – po prostu w Mezin nie ma swastyki.

          • Swastyka jest symbolem zazwyczaj w kształcie równoramiennego krzyża o ramionach zagiętych pod kątem prostym. To, co Pan pisze, że mezinskie znak ,,nie jest nie jest nią, bowiem nie ma tam linii przecinających się pod kątem prostym (krzyżujących się) w centralnym punkcie kompozycji co jest istotą konstrukcji symbolu krzyża i swastyki,, i określa jakoo jako ,,meander,,, jest jakby spekulacyjne. Przestrzenny znak, którego pola wyznaczone przez linie że sobą się krzyżują i posiadają dodatkowe, tak jak w klasycznej swastyce ramiona, nie jest swastyką? Raczej trudno, żeby paleolityczny wykonawca wytyczał na swym dziele jeszcze osie przecinania się krzyża. Faktycznie, wykonawca nie podpisał, że jest to swastyka.?

          • Nadal tkwi Pan w interpretacji dzieła, a nie stosuje Pan opisu o tym jak ono precyzyjnie wygląda. Gdyby mezińska „swastyka” nią w rzeczywistości była, to jako najstarsza powinna być powtarzana dokładnie w tym pierwotnym kształcie. Tymczasem jest inaczej. Mezin to meander, a nie swastyka. Spekulacją jest dopisywanie symbolom znaczeń wbrew ich – dobrze znanej i wiernie powtarzanej przez tysiąclecia – konstrukcji.

      • Symbol z definicji nie jest ,,pusty,, zawsze jest w nim przekaz .Niezastanawiając się czy jest to fizycznie możliwe i kto tego miał by dokonać …taki ,,uskok,, to wylanie dziecka z kompielą …zmiotło by nas 🙂 a może ostatnie zlodowacenie tym było ? 🙂 zniszczenie bez śladu uderzenia obcego obiektu w Ziemię .Nieliczni co to przeżyli wszystko od początku zaczęli..a pamięć o poprzednich czasach i katastrofie w mitach i podaniach przechowali 🙂 współczesny człowiek zadufany w sobie nawet nie dopuszcza myśli że ta cywilizacja może nie być pierwszą cywilizacją techniczną w dziejach planety 🙂 .Te meandry z kości mamuta to ,,droga,, a krzyż to ,,pola,, 🙂

          • Czyżbyś tym zdaniem chciał uzmysłowić czym jest symbol ? 🙂

          • Archimedes był uczniem szkoły matematycznej scytyjskiej, spadkobierców szkoły matematycznej H’ARIów – ciekawe jest to co podają legendy o Apollinie. Istniała cywilizacja duża bardziej zaawansowana duchowo i umysłowo i mogła kontrolować świat materialny.

          • Stąd czy stamtąd docierają do nas przebłyski o świetlanej przeszłości ziemi 🙂 lecz myślę że na razie nie powinniśmy się na nich za bardzo skupiać ..teraz to co nam trza to odzyskiwać naszą tożsamość począwszy od średniowiecza i krok po kroku do początku 🙂 …bo jak na razie to z pustką osadniczą mamy problemy wygrać 😀 czasem słyszymy
            że byliśmy
            rozproszeni po lasach chowając się przed majestatem germanów
            albo miala miejsce wymiana ,,door to
            door,, 😀 .Krople skały drążą …tu ukruszy tam ukruszy i w końcu to zakłamanie w niebyt odejdzie 🙂

        • Zgadzam się z Pana kierunkiem uwagi. Często podkreślam że szukamy śladów kto pierwszy zrobił to/tamto. Być może to są błyski po cywilizacjach które zostały zmiecione z powierzchni Ziemi. Co to mogło przetrwać gigantyczne kataklizmy to megalityczne budowle z zaszytymi w ich konstrukcji matematycznymi informacjami, symbole, podania, przypowieści religijne. Szczerze polecam wywiad z Randall Carlson’em
          https://youtu.be/R31SXuFeX0A

      • Vinca opanowała wytop i swastykę miała …konsekwencja wielce uprawniona 🙂 takie ciekawostki , Ottawowie znad wielkich jezior zajmujący się handlem , w języku Krików adawe ,,handel,, 🙂 język lakota metal ,,máza,, .Może warto by sprawdzić w językach autochtonów terminologie związaną z obróbką metali , rolnictwem ,handlem a nawet żeglarstwem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *