Wiedza i wiara chłopów lechickich

Od tysięcy lat nasi przodkowie wiedzieli jaką ziemię trzeba wspomagać, a jaką nie, by dawała dobre plony. Botanicy z Krakowa ustalili, że pierwsi rolnicy na Kujawach przez ponad pół tysiąca lat korzystali z czarnoziemów bez ich nawożenia. Dopiero później, od ok. 4 900 r. p.n.e., zaczęli odżywiać tamtejsze gleby. Za to w Małopolsce nawożenie było powszechne już od początku uprawiania roli, ale te ślady są o ok. tysiąc lat późniejsze.

Naukowcy z krakowskiego Instytutu Botaniki PAN przebadali 50 próbek zbóż z terenu całej Polski. Na jedną próbkę składało się około 10 ziaren pszenicy samopszy i płaskurki, orkiszu, jęczmienia i prosa. Dr hab. Aldona Mueller-Bieniek przyznała: „Spodziewałam się, że w neolicie, czyli w epoce, w której ludzie zaczęli uprawiać zboża i hodować zwierzęta, nawożenie pól uprawnych było najsilniejsze, a z czasem stawało się coraz słabsze. Tymczasem wyniki naszych prac wskazują, że kluczem do zrozumienia nawożenia nie jest kryterium czasu, ale geografia – z analiz wynika, że najmocniej nawożono pola na południu Polski, a najmniej na północy”.

Najwięcej z przeanalizowanych próbek pochodzi z obszaru Małopolski (w rejonie Krakowa) oraz z terenu Kujaw. Badaczka zwróciła uwagę na to, że nawożenia w przypadku gleb na Kujawach nie rozpoczęto bezpośrednio po wprowadzeniu pierwszych upraw, ale dopiero kilkaset lat później – taką praktykę należy wiązać ze społecznościami określanymi przez archeologów jako kultura lendzielska (lechickie państwo obwarów/rondeli: 4 900-4 500 p.n.e.). Jednakże brak jest danych dla wcześniejszego okresu – ze stanowisk kultury ceramiki wstęgowej rytej (w Polsce od ok. 5 600 p.n.e. – sery kujawskie, pierwsze w historii cywilizacji). Nie udało się dotychczas uzyskać materiału do analiz z tego pionierskiego okresu, pomimo prowadzenia badań archeobotanicznych. Zdaniem krakowskiej badaczki, na Kujawach znajdują się bardzo urodzajne czarne ziemie, które w pradziejach nie wymagały zbyt intensywnych zabiegów w celu uzyskania oczekiwanych plonów.

Z kolei najwięcej próbek z Małopolski pochodzi z czasów istnienia społeczności kultury pucharów lejkowatych (IV-III tysiąclecie p.n.e. – okres Bronocic, pierwszy wizerunek wozu kołowego w dziejach cywilizacji). Wszystkie wskazują na intensywne nawożenie pól.

Naukowcy nie są w stanie jednoznacznie ustalić, w jaki sposób nawożono pola kilka tysiącleci temu. Zdaniem Mueller-Bieniek były to zapewne wszelkie odpadki z ówczesnych stołów, bo wszystkie z nich były organiczne. Zapewne już wówczas korzystano z obornika. Naukowiec powiedziała PAP, że problemem w czasie badań było pozyskanie większej liczby próbek, gdyż – w jej ocenie – archeolodzy ciągle przywiązują małą wagę do analiz paleobotanicznych. Dlatego też w czasie wykopalisk nie zawsze zbierają próbki ziemi, aby można z nich było wydobyć mało rzucające się w oczy drobne ziarna zbóż. Niemniej już z tych pierwszych ustaleń wynika, że chłop lechicki od tysiącleci nie w ciemię był bity.

CYWILIZACJA WIARY I ZIEMI

Rolnictwo sprzyjało powstawaniu osad i wyżej zorganizowanych społeczeństw, ale według najnowszych hipotez naukowych sama uprawa ziemi mogła być skutkiem rozwoju ośrodków religijnych. Odkrycia na stanowisku Girê Navokê w tureckim Kurdystanie skłoniły niemieckiego archeologa Klausa Schmidta do zrewidowania dotychczasowych poglądów. Według niego najpierw powstawały świątynie, a dopiero potem miasta wokół nich. Na wspomnianym stanowisku odkryto monumentalną świątynię pochodzącą z ok. 10 tys. lat p.n.e., która została wzniesiona nie przez ludność osiadłą, lecz przez wędrowne społeczności zbieracko-myśliwskie. Uczony uważa, że konieczność zorganizowania długotrwałych prac budowlanych wokół świątyni zmusiła robotników do wynalezienia rolnictwa, ponieważ nie mieli innej możliwości zaopatrywania się w potrzebne im większe ilości pożywienia. Z kolei polski popularyzator nauki Jerzy A. Kowalski ogłosił koncepcję, że to kapłani świątynni mogli wynaleźć uprawę roślin i hodowlę zwierząt. Świątynie musiały otrzymywać datki w postaci żywności, i to zarówno na potrzeby ofiarne, jak i na wyżywienie kapłanów. Wielka świątynia z licznym gronem wiernych uzyskiwała znaczne nadwyżki żywności, które musiała jakoś przechowywać. Wśród danin były z pewnością ziarna dzikich zbóż, jak również odłowione, żywe zwierzęta. Duże zapasy ziarna odłożone na później ulegały kiełkowaniu i przerastaniu. Od tej prostej obserwacji był już tylko krok do celowego wysiewania nasion. Najstarszą odkrytą dotąd osadą rolniczą ludzkości jest Abu Hurejra w syryjskim Kurdystanie (Rożawie), obecnie na dnie sztucznego jeziora Assada. Mieszkańcy osady zajmowali się łowiectwem (szczególnie gazeli) i zbieractwem dziko rosnących zbóż. Około 9 500 p.n.e. zapoczątkowali świadomą uprawę zbóż, stając się tym samym pierwszymi rolnikami.

Do Polski rolnictwo trafiło już jako ukształtowana wiedza znad Dunaju ok. 5 600 p.n.e. wraz z kulturą ceramiki wstęgowej rytej. Jednak ślady nawożenia gleb pochodzą z następnej kultury lendzielskiej. Jej rozwój także wskazuje na źródło nad Dunajem. To ona po raz pierwszy stworzyła na terenie Polski wielkie ośrodki religijne i wiecowe, związane z obwarami (rondelami). Być może one też pełniły rolę takich centrów agrotechniki, ale powstawać zaczęły już wśród społeczności wcześniej rolniczych.

CZEŚĆ PRZODKOM I SIŁOM PRZYRODY

Także w serwisie Nauka w Polsce, ukazało się omówienie najnowszych ustaleń archeologów w sprawie obwaru w Nowym Objezierzu (Zachodniopomorskie). Obiekt sprzed niemal 7 tys. lat miał 120 m średnicy. Według naukowców, w jego wnętrzu czczono pamięć przodków, zawierano małżeństwa i świętowano zmiany pór roku. Np. przez bramę północno-wschodnią wpadały promienie słońca wschodzącego w dniu zrównania dnia z nocą. Obwar miał też służyć jako miejsce wiecowe i rozsądzania sporów. „To najbardziej złożona konstrukcja tego typu znana z obszaru Polski” – stwierdziła dr Agnieszka Matuszewska z Katedry Archeologii Uniwersytetu Szczecińskiego. Naukowcy ustalili, że główny element założenia stanowiły cztery dookolne rowy, natomiast jej centralna część była osłonięta przez trzy koncentryczne palisady. Do wnętrza prowadziły trzy bramy. Budowla położona jest w najwyższym punkcie w okolicy. Zdaniem naukowców musiała być widoczna już z daleka i roztaczał się z niej widok na okolicę. Na południowy wschód od rondela mogą się znajdować kolejne konstrukcje.

Wewnątrz wszystkich rowów archeolodzy znaleźli bardzo rozdrobnione fragmenty naczyń ceramicznych. Wszystkie pochodzą z tego samego okresu, mają ok. 7 tys. lat. Z analiz prof. Lecha Czerniaka z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Gdańskiego wynika, że są to pozostałości po naczyniach bardzo dobrej jakości, w większości cienkościennych i zdobionych nakłuciami. Zdaniem naukowców nie można wykluczyć, że naczynia były wrzucane do rowów w czasie obrzędów. Natomiast w dwóch wewnętrznych rowach archeolodzy odkryli fragmenty kości bydlęcych.

Dwa najnowsze odkrycia polskich badaczy potwierdzają po raz kolejny wysoki stopień rozwoju społeczności naszych przodków sprzed 7 tys. lat. Dowodzą ponownie dawności dziedzictwa lechickiego w sercu Europy.

Wykorzystano publikacje serwisu Nauka w Polsce.

FOT: pixabay.com

 

Jeśli masz ochotę – zapisz się na ukazujący się raz w tygodniu newsletter informujący o nowych wpisach na naszym blogu. Wystarczy przysłać e-mail z hasłem NEWSLETTER w tytule na adres: rudaweb.pl@gmail.com

RudaWeb

Komentarze: 13

  1. „Naukowcy nie są w stanie jednoznacznie ustalić, w jaki sposób nawożono pola kilka tysiącleci temu. Zdaniem Mueller-Bieniek były to zapewne wszelkie odpadki z ówczesnych stołów, bo wszystkie z nich były organiczne. Zapewne już wówczas korzystano z obornika.’ Szanowni ludzie, marnowanie żywności, to wymysł z końca dwudziestego wieku. Nigdzie w żadnym społeczeństwie do tego zwyrodniałego czasu nikt nie marnował „odpadków ze stołu” bo takich nie było i nie było też do pomyślenia marnowanie w pocie czoła zdobytych darów, nie nazwę ich „bożych”, tylko Ziemi. Z nabożeństwem podnoszono z ziemi nawet okruchy chleba, to co wyrzucano na kupę gnoju, co zresztą zakłada posiadanie przez ludzi obory, ludzi, którzy którzy sami mieszkali w półziemiankach? Jeśli nie wiadomo czym nawożono glebę, to bzdurą totalną jest zdanie pani „naukawiec” z początku cytowane.Jakie blade pojęcie o gospodarce naturalnej ma ta pani, skoro nie słyszała o trójpolówce, czy ugorowaniu na historii w podstawówce?

    • I jeszcze podążę dalej. Ta pani ma takie o uprawie pojecie, jak sąsiadka moich rodziców, która zazdrościła mamie pięknych roślin w skrzynkach przyokiennych i na balkonie. Sprytnie przeprowadziwszy wywiad, gdzie dowiedziała się, że możliwym powodem jej niepowodzenia w tej dziedzinie jest „postna ziemia” w jej skrzynkach kwiatowych, sprytnie postanowiła temu zaradzić. Dolała mianowicie do swoich rachitycznych kwiatków oleju rzepakowego, aby pomaścić im ową postna ziemię. Z wiadomym opłakanym i natychmiastowym skutkiem dla jej roślinek.
      Wracając do naszych przodków: jeżeli byłyby hipotetycznie jakiekolwiek odpadki, to byłyby natychmiast zjedzone przez zwierzęta, a nie wyrzucane na nawóz. Po drugie: jakie to nieorganiczne odpadki ze stołu pani naukowiec posiada nawet współcześnie, skoro dawniej były tylko organiczne? Jakie plastiki, ropopochodne oleje i smary ta pani jada, a ich resztki uznaje za odpadki ze stołu?

      • Wbrew pozorom – najwięcej w tym temacie może – morze a właściwie cofki, w dalszej kolejności muł rzeczny a co za tym idzie okresowe po zimowe wylewy rzek, ze spiętrzeń kry lodowej, z gór jak i z morza jest najwięcej związków, azotu, siarki, fosforu, magnezu, żelaza, miedzi, i pozostałych składników. MArtwe resztki roślin, i zwierzątek stanowi potężną dawkę składników coroku PrzyRoda sama darzyła.
        No bo skąd niby te czarneziemy – z piasku pustyni.

  2. Lehia!!!!!!! — brak literki „C” , CE, ce; kwestia energetyki, wibracji, informacji oraz POZIOMU AUTORA

  3. Chciałbym dodać do wspomnianego Gobekli Tepe aby uważać z tworzeniem reguły w niezbadanego i poznanego do końca miejsca. Pozatym te megality jak wiele niezwyklych budowli wniesionych zaraz po Młodszy Dryas (11.6 tyś temu) sa niesamowite w swojej konstrukcji położeniu wzgledem gwiazdozbiorow i kierunkow oraz zastosowaniu matematycznych wynikow obwodu Ziemi itp w budowlach. Tutaj dysputa https://youtu.be/Nk3xdMkwMsE
    Pozatym jest wiele już dowodów dot. Wielkiej katastrofy w dziejach Ziemi ktora miała miejsce pomiedzy 13 tyś a 11.6 tyś temu i doprowadziła do wymarcia megafauny amerykanskiej i euroazjatyckiej. Dowody geologiczne, archeologiczne, wielkie powodzie, skoki temp sredniej o kilkanascie stopni w gore i dół (dzisiaj szaleja bo srednio wzrosla okolo 0,6 stopnia), nagle stopnienie czapy lodowej w ameryce i europie. Piszę to poniewaz konkluzja jest taka że przed najprawdopodobniej uderzeniem ciał niebieskich, mogły rozwijać sie wtedy duze cywilizacje ludzi których umiejętności i wiedza w szczatkowej ilosci przez osoby ktore przeżyły mogla być przekazywana ludom koczowniczo-zbierackim. To sie spisalem 😉

    • Ok dorzucam jeszcze wywiad dot. Okresu 12.8 tyś a 11.6 tyś temu odnośnie mojego postu który dot. Wielkiej katastrofy ekologicznej w tym okresie która miala zapewne ogromny wpływ na ludzkie cywilizacje w tym okresie. Uprzedze komentarze dot. odkryć archeologicznych ze tutaj nalezy polozyc ogromny nacisk na archeologie ktora powinna szukać ludzkich ośrodków obecnie polozonych pod woda ponad 100m (po stopieniu lodowców w tym okresie poziom mórz podniósł się około 400 stóp).
      Material https://youtu.be/5jVZKw521HU

      • Ciekawe bylyby tereny polnocnego morza czarnego gdzie moglo doisc dodatkowo do przelania sie wody bosforem z morza srodziemnego.

        • Jest to dobry punkt, biorąc pod uwagę fakt podniesienia się poziomu oceanów o około 120 metrów oraz szereg tsunami z niewyobrażalnymi skutkami. Sam fakt spłynięcia ogromnych ilości słodkiej wody do Atlantyku mógł spowodować falę a na pewno zmienił cyrkulację wody morskiej i prądów (różnice gęstości wody słodkiej vs. słonej). Jeśli chodzi o legendy i mity to praktycznie wszystkie kultury, religie i cywilizację posiadają mit wielkiej powodzi. Druga kwestia że w tym okresie (12.8 – 11.6 tyś temu) nastąpiła wielka zmiana systemów ekologicznych na ziemi porównywalna z tą z około 5 mln lat temu co doprowadziło do zmian w poziomach wód, temp, układów stref klimatycznych szeregu katastrof jak powodzie, pożary, przerwanie łańcuchów troficznych itp. co wpłynęło na praktycznie większość organizmów na Ziemi. Czyli na nasz gatunek również. Jeśli istniały wielki cywilizację przed katastrofą to dostały gigantyczny cios. Ci co przetrwali mogli próbować odtworzyć dawną potęgę ale bacząc na fakt zniszczenia podstaw struktur społecznych to pewnie i tak było by trudne (takie spekulacje). Tutaj kwestia naszych przodków, ostatnio czytałem że przodkowie Słowian przybyli z rejonów obecnej Syberii gdzie w okresie gigantycznych czap lodowych na kontynencie amerykańskim oraz na północnej Europie Syberia była kwitnącym rajem z niezliczonymi przedstawicielami mega fauny oraz urodzajnych ziem (tak na koniec).

  4. Fajny serwis ta ” Nauka w Polsce”. Obok wspomnianego artykułu jest tez artykuł o wystawie „Barbarzyńskie tsunami” gdzie zabytki są głównie germańskie, pozostawione przez plemiona germańskie na ziemiach zamieszkałych przez germanów i które germanie opuścili.
    I jeszcze były społeczności germańskie które przybyły ze Skandynawii ( albo wędrowały do).
    Tę więdzę zawdzięczamy profesorowi BURSCHE

  5. Akurat. Gdy nie wiedza co to jest, to od razu twierdza ze to budowla sakralna.
    Wyraznie widac ze to budowla obronna. Domostwa i palisady zostaly rozebrane ze wzgledu na zly stan i poszly na opal. A ludnosc sie przeprowadzila gdzies w poblize.
    Zwykly chlopski rozum a nie „naukowcy” jest tu potrzebny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *