Słowiańskie mega warownie – wały od Wicina do Żmijowych

Tylko Wielki Mur Chiński jest większą konstrukcją stworzoną przez człowieka. Jednak o ile w sprawie azjatyckiej budowli pojawiło się wiele teorii negujących ich starożytne pochodzenie, to w przypadku wałów słowiańskich technologia w służbie historii pozwoliła ostatecznie określić, że ich początek sięga Starożytności. W obu przypadkach budowa wymagała silnych i dobrze zorganizowanych organizmów państwowych. W przypadku Chińczyków to pewnik przez nikogo nie podważany.

Jednak co do Słowian, to oczywiście tak monumentalna konstrukcja nie może o tym świadczyć. Przecież nasi przodkowie mogli jedynie jeść trawy i gryzonie wyłapywane przez tysiąclecia z bagien prypeckich w oczekiwaniu na dobrowolne opuszczenie siedzib przez legendarnych Goto-Germanów. Dlatego dopiero badania przeprowadzone metodami nauk ścisłych mogły pohamować bujną fantazję wpływowej części „oficjalnych” naukowców i publicystów. Wyniki ekspertyz radiowęglowych drewnianych elementów Wałów Żmijowych na Ukrainie wykazały, że wznoszono je pomiędzy II w. p.n.e. a VII w. n.e.. W tym czasie te ziemie od tysiącleci zamieszkiwali Słowianie, co niezbicie udowodnili genetycy.

Wyorane przez Żmija

Najstarszą z zachowanych do dziś linii Żmijowych Wałów jest położony na zachód od Kijowa 30-kilometrowy odcinek, którego powstanie datuje się na 150 r. p.n.e. Zdaniem ukraińskich archeologów miał chronić mieszkańców przed wojowniczymi Sarmatami. Również według tych samych naukowców, Żmijowe Wały mogły uchronić Słowiańszczyznę przed niszczącym atakiem Hunów w połowie V w. (chociaż są zwolennicy teorii, że Słowianie byli główną siłą armii Attyli). Najpotężniejszą częścią systemu, w całości rozciągniętego na 2 tys. km, jest Wielka Ściana Drewlańska na południowy zachód od Kijowa. To sześć leżących jeden za drugim wałów na północ od linii Żytomierz – Biała Cerkiew. W sumie tworzą zespół o głębokości obrony 150 km! Budowa tej części umocnień rozpoczęła się ok. 350 r.. Naukowcy wiążą je z zagrożeniem ze strony właśnie Hunów. Połowa IV w. to czas ich pierwszego najazdu, który położył kres obejmującemu Krym Królestwu Bosporańskiemu. Los południowych sąsiadów na tyle zaalarmował Słowian, że zabrali się do budowy umocnień, które powstrzymałyby nadciągającą ze stepów nawałę. Koniec prac i uzupełnienie systemu o linię Żytomierz – Fastów to pierwsza połowa VII w. Tym razem Żmijowe Wały miały posłużyć do obrony przed Awarami pustoszącymi przez kilka dziesięcioleci tereny Imperium Bizantyjskiego.

Zdaniem ukraińskich naukowców, fortyfikację wzniósł słowiański lud Drewlan. Moim zdaniem, Drewlanie są potomkami opisanych przez Herodota Neurów i odnotowanych przez Jordanesa i Prokopiusza Wędów (Wenedów) – Antów. Od samego początku utrzymywali wały – przez ponad osiem stuleci, jako linię obronną Słowiańszczyzny. W połowie II w. p.n.e. (kiedy na zachód od Kijowa powstaje pierwszy odcinek wału) mamy do czynienia z początkami upadku grecko-scytyjskiego Królestwa Bosporańskiego i ekspansją sarmackich Roksolanów. W dolnym biegu Dniepru doszło do zachwiania porządku z poprzednich stuleci. Najważniejszą tego przyczyną było zniszczenie resztek potęgi Scytów Królewskich, których ostatnim państwem było właśnie Królestwo Bosporańskie (byli klasą panującą w tym państwie, Grecy stanowili klasę średnią – kupcy, rzemieślnicy). W późniejszych wiekach południowe ziemie dzisiejszej Ukrainy stały się niestabilnym terenem zmagań wodzów scytyjskich i sarmackich, a w końcu przeszły pod wpływy Rzymu, który toczył z Lęhią nieustanne wojny na całej granicy od Morza Północnego do Czarnego. W IV w. n.e. nadciągają Hunowie, którzy całkowicie zniszczyli królestwo Scytów i Greków. Wówczas właśnie powstaje Ściana Drewlańska. Wały miały chronić więc przed kolejnymi falami konnych najeźdźców. Określeniem takiego koczowniczego najeźdźcy stał się „żmij”. Według legendy Żmij napadał na mieszkańców tych ziem. W końcu został pokonany i zaprzęgnięty do pługa, spod którego pochodzą wały. Najprawdopodobniej nie chodziło wyłączne o zapewnienie ochrony przed takim „gadem” jednemu plemieniu. Rozmach konstrukcji każe przypisywać ją większemu organizmowi państwowemu takiemu, jakim było ogólnosłowiańskie państwo Lęhów.

Przed rzymskimi barbarzyńcami

Najciekawsze są konstrukcje rozciągające się w rejonie Dniestru – na obszarach dzisiejszej Rumunii, Mołdawii i południowo-zachodniej Ukrainy. W XIX w. jacyś naukowcy skojarzyli je z Rzymianami i nazwali imieniem cesarza Trajana, który pokonał lęhickiego wodza Siemowita (Decebala) w 105 r. n.e.. Jednak te wały również zbudowano do obrony Słowian przed wrogami z południa, którymi w czasie rozpoczęcia ich wznoszenia (III w. n.e.) byli… Rzymianie.

Na terenie Rumunii są trzy wały. Najstarszy rozciąga się od Cetatea Pătulului nad Dunajem aż po Konstancę nad Morzem Czarnym. Całkowicie zrobiony z ziemi, nie posiadał konstrukcji obronnych; ale miał fosę w południowej części. Według naukowców celem tego wału ziemnego była ochrona ludności żyjącej na północy przed wrogiem z południa, czyli Słowian przed Rzymianami. Drugi wał liczy 54 kilometry długości. Swój bieg zaczyna też na Dunaju i kończy w okolicach Konstancy. Średnia wysokość wału wynosi 3,5 metra. Po obu stronach znajdowały się fosy. Na wale zbudowano 63 fortyfikacje: 35 większych i 28 mniejszych. Ostatni wał przeciwko barbarzyńcom z południa również zbudowano z ziemi, jednak na grzbiecie miał kamienny mur. Liczył 59 kilometrów i rozciągał się od miasta Cernavodă po wybrzeże Morza Czarnego. Posiadał 26 fortyfikacji. Odległość pomiędzy nimi wynosiła od 1 do 4 kilometrów. Kolejny wał chroniący Słowiańszczyznę przed rabusiami z południa już na terenie dzisiejszej Mołdawii wzniósł gecki król Antarzyk (Antharyk). Na Ukrainie wał przeciw wrogom z południa ciągnie się od Kamieńca Podolskiego po miasto Chmielnicki. Systemu tych kolejnych fortyfikacji legiony już nie sforsowały.

Od Wicina wiedza szła

Sztuka budowlana zastosowana w Wałach Żmijowych ma swoje źródło w wiedzy budowniczych kultury łużyckiej. Lęhickie grody z pierwszej połowy I tysiąclecia p.n.e. dały początek stabilnym obwałowaniom drewniano-ziemnym. Warto przypomnieć gród w Wicinie (województwo lubuskie). Zbudowano go w VII w. p.n.e., a pod koniec VI w. p.n.e. rozpoczęto przebudowę i wzmocnienie wałów obronnych. Nowy wał był wysoki na 6 m, a szeroki na 10 m u podstawy. Wykonany był w postaci skrzyń z bali drewnianych. Ustawione były na rusztowaniu z wielkich drzew układanych na przemian w dwóch warstwach, wzmocnionych wbijanymi słupami. Skrzynie wypełniały kamienie, glina i piasek. Po zewnętrznej stronie wału wbite były ukośnie zapory i zasieki.

Natomiast Wały Żmijowe wznoszono na rusztowaniu z drewnianych bali wypełnionym ziemią. Taki kościec osypywano ziemią również z zewnątrz. U podnóża wału, od strony stepu wykopywano głęboki rów, który w suchym terenie był odsunięty od podstawy konstrukcji o blisko metr, na terenie podmokłym odległość wzrastała tak, by nie zagrozić stabilności nasypu. Na newralgicznych odcinkach linię umocnień zwielokrotniano przez budowanie kilku nasypów – jeden za drugim. Łączna długość tych wałów dochodzi do 2 000 km, średnia wysokość 8 m, a szerokość do 14 m. Co 6-8 km na zapleczu wału znajdowały się niewielkie grody, w których mieszkała załoga mająca za zadanie bronić swojego odcinka wału. W sumie przy budowie umocnień zużyto kilka milionów metrów sześciennych drewna i usypano kilkaset milionów metrów sześciennych ziemi.

Budowanie kolejnych fragmentów Wałów Żmijowych trwa aż do VII w. n.e.. Ponad wiek później Rzeczpospolita Lęhicka rozpada się, najprawdopodobniej dzięki przemyślanej akcji książąt Saksonii w celu skłócania wojewodów, którzy zarządzali poszczególnymi dzielnicami państwa. Na koniec, poprzez saksońską księżniczkę Ryksę, mieli skłonić króla Popiela II do wytrucia całej rady wojewodów co kończy się chaosem i rozpadem Rzeczpospolitej. W tym czasie sięgała Ona od Łaby do Dniepru i od Bałtyku do Dunaju. Po jej upadku nikogo w Europie nie było stać już na utrzymywanie i rozbudowywanie tak ogromnych fortyfikacji. Teraz trwa proces niszczenia tego unikatowego zabytku cywilizacji ludzkiej, a szkoda ponieważ terenowe wały obronne buduje zwykle społeczność na wyższym poziomie cywilizacyjnym w obronie przed barbarzyńcami zza wału – w tym przypadku przed koczownikami ze stepu i Rzymianami. Przykłady można by mnożyć (choćby Wał Hadriana w Brytanii – gdzie Piktowie byli niewątpliwie na niższym poziomie cywilizacyjnym od Rzymian, czy chiński Wielki Mur). Należy zatem przyjąć, że budowniczowie Wałów Żmijowych (Słowianie) stali na wyższym poziomie cywilizacji niż ci za wałami.

NA ZDJĘCIU: pozostałości Wałów Żmijowych na Ukrainie, FOT: Kiyanka/wikimedia.org

 

Jeśli masz ochotę – zapisz się na ukazujący się raz w tygodniu newsletter informujący o nowych wpisach na naszym blogu. Wystarczy przysłać e-mail z hasłem NEWSLETTER w tytule na adres: rudaweb.pl@gmail.com

RudaWeb

Komentarze: 12

  1. Oczywiście Antów, autokorekta zmieniła. Ciekawe z słowiańską wersją końcówki
    -ric. No właśnie i ten jakiś nieceltyccki Lugianin(?) z Bojami wyprawił się na Rzymian. Dzisiaj przeczytałem we wzmiance o genetyce Książąt Mazowieckich że lugiowie byli R1b, czy autor blogu coś wie na ten temat?

    • „Dzisiaj przeczytałem we wzmiance o genetyce Książąt Mazowieckich że lugiowie byli R1b”

      Jeśli jeden czlowiek był R1b nie znaczy to, że mieszkańcy Mazowsza byli R1b. Trochę wyobraźni nie zaszkodzi. Jeszcze to zestawienie Lugiowie=Mazowszanie.

      • @Robert, wyobraźni mi nie brakuje dziękuję. W wzmiankowanym artykule podano, że książę Mazowiecki był r1b więc można założyć, że Piastowie także (jak Rurykowicze), nic nie podano o Mazowszanach, a badania na „plebsie” też są prowadzone. Autor tegoż tekstu wspomniał, że Książęta Mazowieccy mogą być pozostałościami po arystokracji rodowej Lugiów, którzy byli r1b, stąd pytanie do autora (mnie się wydawało, że r1a no ale słuszna uwaga, że cialopalny obrządek, więc trudno dane pozyskać).

        • Trzeba podac konkretny kład w R1b, bo chyba wiesz, że R1b odnaleziono na północ od Mazowsza, na Łotwie datowane na 7000 i 7500 lat, na wschód -nad Wołgą, datowane na 7600, 5000, 4600 lat, na zachód-nad Łabą, datowane na 4500, 3000 lat, na południe-we Włoszech, datowane na 14 000 lat.
          I co na to powiesz?
          Posiada go 15-20% mężczyzn w Polsce.
          Bedziesz bredził o celtyckim lub germańskim (na marginesie, co za idiotyzm z tym „lub”) pochodzeniu, jak ci debile z tytułami naukowymi?
          Autor pracy jasno wypowiedział się, że nie zbadano dokładnie kładów z powodów technicznych.

    • Rozważaliśmy powiązanie tego wpisu z wałami śląskimi, ale… Po prostu nie ma dowodów na przypisywane im pochodzenie sprzed tysięcy lat. Jest wręcz odwrotnie: „[…] w 2006 r. penetrowano 2-letni wykop pod sadzonki w lesie pod Szprotawą. Wtedy to stażysta muzeum znalazł w nim na dnie ceramikę. Według wszelkiego prawdopodobieństwa znalazła się w wale w czasie jego usypywania. Tak więc przynajmniej w tym miejscu Wały nie mogą być starsze niż znaleziona ceramika. Wiek znaleziska ustalono na początek XV wieku. Jest to typ ceramiki, związany na obszarze Dolnego Śląska z pojawieniem się i rozprzestrzenieniem osadnictwa niemieckiego. To znalezisko skłoniło badaczy do przyjęcia innego kierunku poszukiwań.
      W XV wieku w naszej śląskiej dzielnicy postępowało rozdrobnienie, wynikające z zaspokajania roszczeń spadkowych książęcej dziatwy. Obszar Szprotawy, Kożuchowa i Zielonej Góry, jak i innych miast, zawarty był w granicach Księstwa Głogowskiego, rządzonego przez książęta ze śląskiej linii Piastów. Na początku tego wieku ma miejsce wielkie wydarzenie, istotne dla omawianej kwestii. W 1413 r. książę Jan I Żagański osiada ostatecznie w Żaganiu jako wyłączny właściciel tej ziemi, która odtąd tworzyła osobne od Głogowa księstwo. Zresztą Żagań był przyczyną sporów już wcześniej. Wydzielenie nowego Księstwa Żagańskiego było pierwszą właściwą przesłanką źródłową w dociekaniu prawdy o Wałach.
      Zainteresował nas przebieg granicy pomiędzy Księstwem Głogowskim a Żagańskim. Choć pierwsze znane mapy Śląska ukazujące jego wewnętrzne granice pochodzą dopiero z XVII wieku, to biorąc nawet pod uwagę pewną nieprecyzyjność ich naniesienia, wszystkie i tak zaznaczają przebieg wymienionej granicy zgodnie ze znanym nam lokalizowaniem ciągu północnego Wałów Śląskich.” – za http://zb.eco.pl/publication/co-kryja-bory-dolnoslaskie-waly-slaskie-najdluzszy-zabytek-europy-i-200-lat-legendy-p695l1.
      Ponadto, wały śląskie nie mają żadnych konstrukcji drewnianych, są zwykłymi ziemnymi nasypami. Nie wykazują więc żadnego związku z budowlami połużyckimi. Naszym zdaniem to fałszywy trop. Chyba, że archeologowie wykryją w nich artefakty pozwalające na starsze datowanie.

  2. Antharyk może być rozumiane jako król Aktów. Końcówka -ryk, -rix, -ri w językach celtyckich znaczy król (jak w Vercintegorix np). W pierwszym wieku przed naszą erą miał miejsce „germański” najazd na Galię Przedalpijską. Dowodzony przez dwóch wodzów nazwanych przez Rzymian Boiorix i Lugios czyli król Bojów i ktoś z plemienia Lugiów.

    • To wtedy raczej król Antow. Natomiast końcówka -ric do tej pory jest powszechna w nazwiskach południowych Słowian.

      • Natomiast w Polsce do dziś występuje końcówka -rzyk, np. Karczmarzyk. Może oznaczać kogoś, kogo przodek (ojciec) był karczmarzem. Może też oznaczać kogoś mniejszego od antenata – stolarzyk, piekarzyk. Przykładem historycznym może być imię Gęsierzyk (Genzeryk), przy czym wcale nie musiało oznaczać potomka pasterzy gęsi, ale kogoś pochodzącego z rodu Gęsi(ów), a ptak ten był świętym u Słowian. Podobnie jak orzeł – Orlik, Orlicz, czyli szlachetne miana. Wskazówka południowosłowiańska też byłaby odpowiednikiem takiego mechanizmu. W przypadku omawianego króla rzeczywiście jego przynależność do ludu Antów jest prawdopodobna. Tak samo, jak wywiedzenie od zapisanego w kronikach praprzodka Słowian – Antara. W tym przypadku prawdopodobieństwo słowiańskości imienia króla wzrasta wielokrotnie, bo -yk jest końcówką powszechną w nazwiskach Polaków. Niestety, zapisy nazw dawnych władców i ich ludów przekazane przez Greków i Rzymian, a jeszcze później nierzadko zniekształcone przez naukowców zachodnioeuropejskich, nie uwzględniają – z natury ich języków – wielu głosek mów słowiańskich, które są bogatsze dźwiękowo. Odpowiednikiem króla, wodza – wi(o)dącego (- lud, wojów) u Słowian bywał -wit. Światowit – król świata, czy Ariowit – król Ariów. Nie odrzucałbym też incydentu celtyckiego w historii Lęhii (pisałem o tym: http://rudaweb.pl/index.php/2016/09/07/krak-integruje-imigrantow/). Jednak Lugiowie zdecydowanie nie byli Celtami, co też jest dowodzone już od wieków.

Skomentuj Marcin Swoboda Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *