Hitler ukrytej rasy – kat własnego rodu

Wielu ludzi jest rasistami, a tak naprawdę często nienawidzą swoich przodków. Najczęściej nie wiedzą gdzie sięgają ich korzenie. Są też tacy, którzy z powodu chorej ideologii panicznie boją się odkrycia kim byli ich przodkowie. Czy jest w ogóle coś takiego jak „czysta rasa”? Na zdrowy rozum: to niemożliwe. Wszyscy jesteśmy obywatelami świata, bo ludzkość od zawsze wędrowała.

Momondo.pl to darmowa, niezależna internetowa wyszukiwarka lotów. Jej twórcy rozumieją jednak podróżowanie nie tylko w sensie dosłownym. To przekraczanie różnych granic. Zorganizowali więc kilku osobom podróż w przeszłość śladami ich DNA. Polecam obejrzenie filmu z eksperymentem (nagranego w Kopenhadze).

Dla tych, którym nie chce się oglądać – mały skrót. Uczestnicy eksperymentu najpierw odpowiadają na pytanie kim – według własnych wyobrażeń – są i jakiego narodu nienawidzą. Przykładowe odpowiedzi:

„Jestem dumny z tego, że jestem Anglikiem, jesteśmy najlepszym krajem na świecie. Nie jestem fanem Niemców. Co takiego możecie mi powiedzieć, czego jeszcze nie wiem? Jestem prawdziwym Anglikiem.”
„Jestem w 100% Islandczykiem. Jestem ważniejszy od ciebie.”
„Pochodzę z Bangladeszu, szczególnie nie lubię Indii i Pakistanu. Jestem 100% Bengalczykiem.”
Kurdyjka nienawidzi Turków, a Kubańczyk jest oczywiście „Kubańczykiem w 100%”.

Pobrano od nich próbki śliny. Dwa tygodnie później poznali wyniki. Reakcje bezcenne. Wielkie zaskoczenie, drżące z emocji ręce, łzy. Nikt z biorących udział w doświadczeniu kompletnie nie spodziewał się TAKICH wyników.

„100% Islandczyk”, uważający się za ważniejszego od innych, bo jest Islandczykiem, dowiedział się, że jego geny pochodzą z Europy Wschodniej, Hiszpanii, Portugalii, Włoch, Grecji. Kurdyjka, która nienawidzi Turków ma też geny tureckie. 5% niemieckich genów – to wynik dumnego Anglika nienawidzącego Niemców. Bengalczyk (jak twierdził – oczywiście w 100%) – Wielka Brytania 11%. Kubańczyk – geny z Europy Wschodniej. Wyniki badań są bardziej szczegółowe. Po ich poznaniu myślenie biorących udział w eksperymencie całkowicie się zmieniało: „Kto mógłby pomyśleć, że jest coś takiego jak czysta rasa?”, „Jesteśmy obywatelami świata.”.

Tak sobie myślę, że każdy kto ma choćby cień rasistowskich myśli powinien obowiązkowo zrobić sobie taki test. Szczególnie polecam to rasistom wojującym pięścią, kijem bejsbolowym czy słowem. Bardzo prawdopodobne, że sami są w jakiejś części tymi „jebanymi Czarnuchami”, „skośnookimi Żółtkami” czy „pierdolonymi Żydami”. Czy mają odwagę poddać się takiemu testowi?

A jeśli już poznają kręte ścieżki jakimi podążało ich DNA to zachowają się jak Człowiek przez duże „C” i przestaną nienawidzić za pochodzenie, czy zachowają się jak Hitler? Historycy od dawna uważali, że ten morderca Żydów miał żydowskie geny, chociaż sam miał fobię czystości genów aryjskich. Strzegł jej m.in. Główny Urząd Rasy i Osadnictwa SS. Zarówno esesmani, jak i ich przyszłe żony, musieli dostarczyć dane genealogiczne dla udokumentowania czystości swego pochodzenia do piątego pokolenia wstecz. W praktyce bywało, że badano drzewo genealogiczne jeszcze dokładniej. W 1943 roku trzem braciom, członkom SS, którzy starali się o pozwolenie na zawarcie małżeństwa, dowiedziono, że mają wśród przodków Żyda urodzonego w 1663 roku. Zgodzono się warunkowo na zawarcie przez nich małżeństw, z zastrzeżeniem, że ich dzieci nie będą mogły zostać przyjęte do SS. Tymczasem na stronie www.iluminaci.pl czytamy o wynikach badań krewnych krzewiciela germańskiej czystości rasowej:
„Badania DNA krewnych Adolfa Hitlera nie pozostawiają złudzeń. W zbrodniczym przywódcy Adolfie Hitlerze płynie krew sefardyjskich Żydów. O tym, że jeden z największych zbrodniarzy w historii świata miał biologiczne powiązania ze znienawidzoną przez siebie rasą doniósł belgijski magazyn „Knock”, publikując efekt  długich badań dziennikarza Jeana-Paula Muldersa i historyka Marca Vermeerana. Zdobyli oni i oddali do przebadania w profesjonalnych laboratoriach – DNA 39 krewnych przywódcy III Rzeszy. Wyniki zaskoczyły naukowców.
Materiał genetyczny zawierał bowiem chromosom o haplogrupie Elblb (Y-DNA), niezwykle rzadko spotykany w Niemczech i całej Zachodniej Europie. Występuje on za to często wśród aszkenazyjskich i sefardyjskich Żydów oraz wśród plemion hebrajskich, zamieszkujących tereny Algierii, Maroka, Tunezji. Chromosom Elblb posiada około 18-20 procent Żydów aszkenazyjskich i sefardyjskich, chromosom ten więc występuje najczęściej w populacji Żydów.”

Tak więc „czysty Żyd” nie tylko masowo mordował swoich rodaków, ale też skompromitował genetycznych Ariów, w tym Słowian i zbezcześcił ich święty symbol – swastykę. Nic dziwnego, że maniakalnie powtarzał swoim najbliższym współpracownikom, kiedy próbowano zbadać dzieje jego rodziny:
„Ludzie nie mogą się dowiedzieć, kim jestem. Nie mogą wiedzieć, skąd pochodzę.”

 

Jeśli masz ochotę – zapisz się na ukazujący się raz w tygodniu newsletter informujący o nowych wpisach na naszym blogu. Wystarczy przysłać e-mail z hasłem NEWSLETTER w tytule na adres: rudaweb.pl@gmail.com

RudaWeb

Komentarze: 9

  1. Fakt faktem, że narodowość się dziedziczy z serca, nie genów! Polscy przedwojenni tzw. Żydzi, nie byli narodowością, tylko grupą religijną. Wielu zginęło w Katyniu z rąk NKWD (ok 700 miało breloczki z gwiazdą Dawida), wielu nie pozostało w Palestynie, nie zdradziło p[olskich szeregów, tylko szli dalej i obok mojego dzidka Krasickiego z 5 KDP ginęło na stokach Mone Cassino. Teraz są tam ich mogiły, z gwiazdą Dawida zamiast krzyżem. Ale to nie jest symbol narodowości, tak jak krzyż polskości czy krzyż prawosławny rosyjskości. To jest znak wiary. Jak to udowadnia dokument francuski o Auschwitz „Zonderkomando”, (Planete +) Żydzi polscy przyznawali się do wiary mojżeszowej, obywatelstwa polskiego i narodowości polskiej. Dlaczego? Bo kilka wieków żyli w Rzeczypospolitej, cenili jej wolności polityczne, obywatelskie przywileje dla swej nacji, opiekę królewską, pochodzili z Kaukazu Khazarskiego gdzie żyli potomkowie; Sarmato – Słowian, Ario – Słowian, Rusinów, Turków, Mongołów, a najmniej…. Judejczyków. Propaganda powojenna syjono – talmudyzmu elit sefardyjskich w USA, odebrała Żydom polskim narodowość polską, czyniąc z nich, wbrew ich woli zakonspirowanej w butelkach zakopanych w Auschwitz, czy dokumentach niemieckich, Żydów Izraelskich. Zmniejszając statystycznie realne straty polskie po II wojnie z 6 do 3 milionów ludzi. By po wojnie uprawomocnić zamierzenia sefardo – banksterki do panowania nad światem, budowania NWO pod ich dyktando. To kradzież dokonana na sercach i grobach tych ludzi, za którą Bóg odbierze karę. Nie geny się liczą, nie rasa, dla narodowości, tylko serce, ukochanie autochtonicznej, pierwotnej historii ziemi, ludu który ją zbudował, jej cech. to etyka serca, mocne przekonanie o swojej społeczno nacjonalnej przynależności, podobna jak wiara/wi- ra ; widzenie – mocą. To jedynie w nazizmie i talmudyzmie liczą się geny w prawach nacjonalnych, w tym obywatelskich. To rasizm. jedyny kraj który według genów nadaje obywatelstwo, lecz nie biologicznych a kulturowych – kiedyś tylko po matce żydówce, a religijnych, to rasistowski Izrael. Religia obiecująca zbawienie tylko jednej nacji, jak w talmudyzmie, jest najgorszą formą tego rasizmu. Uczy podlegania indoktrynacji politycznej jaką uprawia, z nagrodą zbawienia. Rasizm talmudyczny łączy geny z religią. Przypisuje naród wybrany tylko do pochodzących od Abrahama. A tak naprawdę, geny są jedynie dowodem na historię danej ziemi, jej ludów. To dwie różne sprawy! Warto patriocie polskiemu posiadać gen R1a, bo to miła pamiątka częstotliwości kontaktów z pranacją presłowiańską. Jednak, patriotą polskim, spadkobiercą tych pradziadów R1a, może być syn adoptowany z haplogrupą semicką J lub keltycką R1b. A tamten zdrajcą, jak Ogiński z najpiękniejszym polonezem, późniejszy agent carski, nie mający za co żyć, przymuszony bytem do donoszenia na rodaków których znienawidził za swary. Czy był on Polahiem, nawet jeśli posiadał gen R1a? Czy był nim dzięki napisaniu pięknego poloneza, gdy jeszcze tęsknił za wolnością Rzeczypospolitej? Nie jest się Polakiem za coś, a pomimo czegoś. I można nim być jako Żyd czy Niemiec z pochodzenia, gdy za wolność Polaków oddaje się życie. Ginie w obozie. Stąd moje oburzenie do tego co zrobiła na świecie propaganda syjonistyczna wobec Polaków z serca, wiary mojżeszowej jacy zginęli z rąk Niemców. W odróżnieniu od nich, tych mordujących Polskich patriotów, ubranych w mundury NKWD żydowskiego pochodzenia Rosjan lub Polaków, jakoś syjonizm nie bierze sobie na szyldy. A wymordowali wielu, Na pewno nie byli Polakami z serca, tylko wrogami wszelkiej polskości.

  2. myślę, że podstawowy błąd to brak zrozumienia statystyki, korelacji oraz logiki. Dla przykładowego Francuza wynik że w 32% jest Anglikiem nie znaczy że 32% jego genów pochodzi z Anglii, czyli że jego przodkowie to Anglicy. To tylko informacja o korelacji, o częsci wspólnej. w takim procencie 32% jego geny są takie same jak geny współczesnych Anglików. Znaczy to tyle że w jakimś procencie geny Anglików i Francuzów są takie same. Każdy Francuz nawet najbardziej rodowity francuski Francuz będzie miała jakiś odsetek i to spory Genów wspólnych z Anglikami. Nie wynika z tego że pochodzi z Anglii. Wyciągacie błędne wnioski z wyników badań, a ten film to totalna manipulacja. Gdy przebadamy wszystkich (wystarczy kilkadziesiąt tysięcy) Francuzów i zrobimy rozkład statystyczny udziału genów angielskich to wyjdzie zapewne jakieś 30% średnio, z odchyleniem standardowym 10%. znalezienie Francuza ktory mialby mniej niż 10% genow Angielskich bedzie strasznie trudne. Łatwo sprowadzić to rozumowanie do absurdu. przykład fikcyjny: mieszkam w Toruniu i od pokolenia nienawidzę sąsiedniej Bydgoszczy, rrobie sobie badania genetyczne i okazuje się że w 80% mam Bydgoskie Geny, to co mam się nawrócić i nienawidzić teraz swojego miasta. Przecież przeciętny Bydgoszczanin ma w 80% Torunskie geny. po prrostu nie roznimy sie specjalnie genami. Krzyżacy ze średniowiecznego Torunia już znikneli, Polacy ze średniowiecznej Bydgoszczy też, Polacy z XIX wiecznego Torunia nadal mają potomków, ale XIX wieczni Niemcy z Bydgoszczy (Bydgoszcz to tzw mały Berlin) się wyprowadzili. p.s. dla wyjasnienia: Toruń założyli w XIII w. Krzyżacy a Bydgoszcz w XIV Kazimierz Wielki ale w XIX wieku to Toruń był najbardziej polskim miastem a Bydgoszcz to całkowicie niemieckie miasto. Stąd po odzyskaniu niepodleglosci w 1918 znacznie większa ale niemiecka wtedy Bydgoszcz była miastem powiatowym a Toruń stolicą największego w Polsce województwa. Po II wojnie światowej rządzili rosjanie-komuniści, Torun nadal był najbardziej polskim miastem a Bydgoszcz przejęli komuniści i przenieśli wszystko co się da do Bydgoszczy, w tym sporo ludzi, no bo ktoś musiał w tych urzędach pracować. Takie same dzieje były między państwami, ludzie się mieszali. Ktoś zupełnie nie rozumie co to jest genetyka populacyjna i wyciąga z tego naciągane wnioski. p.s. nie mam nic do toruńczyków i bydgoszczan, to tylko alegoria do Francuzów i Anglików i ich wspolnych perypetii.

  3. (…) Tak więc „czysty Żyd” nie tylko masowo mordował swoich rodaków, ale też skompromitował genetycznych Ariów, w tym Słowian…(…)

    A kto to wg Was jest ten „czysty Żyd”, czy to taki tzw. żyd, który jest umyty?
    A kto to wg Was byli / są „genetyczni Ariówie” i po czym można ich poznać?
    A kto to wg Was byli / są „genetyczni Słowianie” i po czym można ich poznać?
    A no i jak ich ten „czysty Żyd” skompromitował?

    Twierdzę, że zupełnie nie wiecie o czym napisaliście ten wpis!!! 🙁

    I i tak przy okazji „haplogrupy Elblb”, no to chyba Wam coś i tu także pomyliło się, patrz:

    http://www.eupedia.com/europe/Haplogroup_E1b1b_Y-DNA.shtml

    https://en.wikipedia.org/wiki/Haplogroup_E-M215_(Y-DNA)

    A z Adolfem Schicklgruber’em / Hilterem / Hitlerem, no to jakieś odgrzewane kotlety som, patrz:

    https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_haplogroups_of_historic_people

    (…) Adolf Hitler
    According to research published in 2004, Adolf Hitler, dictator of Germany during 1933–1945, likely belonged to Y-DNA haplogroup E-M35 („E1b1b1”), a haplogroup which originated in East Africa about 22,400 years BP.[60]

    In 2010, journalist Jean-Paul Mulders and historian Marc Vermeeren publicised analysis of samples taken from 39 patrilineal relatives of Hitler, supporting the above finding and pointing out this haplopgroup was now common among Berbers, Somalis and Jews. Mulders contradicted interpretations of his research by some media outlets, which claimed that Hitler definitely had Jewish ancestry. Mulders commented:

    I never wrote that Hitler was a Jew, or that he had a Jewish grandfather. I only wrote that Hitler’s haplogroup is E1b1b, being more common among Berbers, Somalian people and Jews than among overall Germans. This, in order to convey that he was not exactly what during the Third Reich would have been called ‚Aryan.’ All the rest are speculations of journalists who didn’t even take the trouble to read my article, although I had it translated into English especially for this purpose.”[61]

    The accuracy of some of the coverage arising from this study was questioned. Professor Michael Hammer of Family Tree DNA said that „scientific studies as well as records from our own database[,] make it clear that one cannot reach the kind of conclusion featured in the published articles.” Citing Family Tree DNA’s own data that shows that more than 9% of the German and Austrian population has the identified haplotype, and that about 80% of these are not Jewish, Hammer concluded, „[t]his data clearly shows that just because one person belongs to the branch of the Y-chromosome referred to as haplogroup E1b1b, that does not mean the person is likely to be of Jewish ancestry.”[61] (…)

    Napoleon di Buonaparte, Nelson Mandela, a także min. niejaki Albert Einstein wszyscy mieli tę haplogrupę,.. tyle że dane tego ostatniego już z wiki usunięto…

    Przy okazji:

    https://groups.google.com/forum/#!msg/soc.culture.polish/pgFmuryTM9I/Ime7gJ_0CjkJ
    Re: Pochodzenie Hitlera – Google Groups

    …..

    Nie odbieżcie mnie źle, ale coś Wam z tym wpisem i wiedzą z zakresu genetyki nie wyszło…

    • A no i widać, że nie rozróżniacie „narodowości” / etnosu, jak Indianie, Słowianie, Arabowie, Beduini, Hindusi, Izraelczycy, itd,.. od grupy wyznaniowej, jak żydzi, katolicy, krześcijanie, buddyści, muzułmanie, marksiści, komuniści, itd.

      A i przy okazji, zobaczcie sobie ile haplogrup występuje pośród tzw. żydów. Podpowiem np. Lewici, ci od tzw. Mojżesza, są… R1a Z93…

      O, tu jest to wyjaśnione:

      http://haderech.blox.pl/2009/02/Zyd-czy-zyd.html

      miskidomleka
      2009/03/01 06:25:34
      W pierwszych słowach mojego komentarza chciałbym podziękować za notkę – bo nie zgrzeszę chyba zbytnią pychą uważając się za jej adresata, a przynajmniej za jednego z nich?

      Ale niezupełnie mnie przekonała, co postaram się wyłożyć. Używając małej litery, gdy piszę o wyznaniu, a wielkiej, gdy piszę o narodowości – nie, Evek, w celach obraźliwych, tylko dlatego, że nadal uważam to za słuszniejsze (a także po to, by te dwa przypadki rozróżnić). Nadal – co nie znaczy, że nie można mnie przekonać.

      Definicja narodowości czy przynależności etnicznej to nieprosta sprawa, ale w większości wypadków – i sama, Kakofonio o tym piszesz – narodowość jest silnie niezależna od wyznawanej wiary (czy niewyznawanej, żeby wziąć pod uwagę ateistów), a istniejące korelacje (Polak – katolik, Serb – prawosławny, Czech – ateista itd.) mają charakter przygodny, Serbowie – ewangelicy, Polacy – ateiści itd. istnieją, choć są w mniejszości. Przypadek Żydów i żydów jest jak widzę szczególny, bo związek, jak piszesz, jest mocniejszy.

      Piszesz, że żyd jest automatycznie Żydem, że się nim staje jeśli jest konwertytą. Zastrzeżenie pierwsze: staje się nim wg. żydowskiej czy Żydowskiej definicji narodowości, natomiast dla osoby mających inne poglądy na narodowość (narodowość pochodna od rodziców, narodowość definiowana językiem nabytym jako pierwszy, narodowość definiowana środowiskiem wychowania we wczesnym dzieciństwie – okresie krytycznym dla kształtowania się osobowości [zostawmy różnonarodowych rodziców, dzieci pierwotnie dwujęzyczne itd na boku]), tak się nie dzieje. Można niby argumentować tutaj, jakoby każdy mógł sam wybrać, jakiej jest narodowości, przeto Chińczyk stający się żydem może stwierdzić, że stał się Żydem i nikomu nic do tego. Ale czy wola wystarcza? Czy jeśli jest stwierdzę od jutra, że jestem Mongołem, rzeczywiście się nim stanę? Nie znając języka, obyczajów, historii, wszystko co mongolskie jest mi obce?

      Czy więc definicja narodowości lokalna dla judaizmu/narodowości Żydowskiej powinna być źródłem normy ogólnopolskiej, zwłaszcza, gdy rodzi to niespójność, tworzy wyjątek i prowokuje pytania jakie niezbyt przyjaźnie zadał Iulius? Tu pytanie na boku: czy Chińczyk, stający się żydem i w konsekwencji, w rozumieniu swoim i współwyznawców, Żydem – przestaje być Chińczykiem? Czy też ma dwie narodowości?

      Zastrzeżenie drugie: sama piszesz, że Żyd, który „wybierze inną religię albo będzie ateistą” (ciekawe, nie że wspominasz o możliwości bycia wychowanym w innej religii od początku, jakby dziecko Żydów, którzy wybrali inną religię, nie było Żydem – ale może to tylko nieznaczące pominięcie) pozostaje Żydem, „choć nie jest już wyznawcą judaizmu”, czyli nie jest już żydem. A więc pojęcia „żyda” i „Żyda” są nierównoważne, co moim zdaniem tym bardziej usprawiedliwa inną pisownię, zgodną ze standardem używanym dla innych religii i narodowości.

      I dlategoTwoje stwierdzenie, że ” ilekroć ktoś pisze w religijnym kontekście o „żydach”, pisze równocześnie o Żydach. Pisze więc ostatecznie o Żydach – członkach narodu – z małej litery, co – w zgodzie z zasadami polskiej gramatyki – jest błędem” jest niesłuszne nawet, jeśli przyjmiemy, że każdy żyd jest Żydem. Bo pisząc „żydzi” ktoś ów nie pisze o wszystkich Żydach, a jedynie o podzbiorze tych, którzy są żydami.

      Każda matka jest kobietą, ale nie każda kobieta jest matką, dlatego pisząc „matki” ktoś ów nie pisałby o wszystkich kobietach, prawda? I w związku z tym nie należy wyrugować pojęcia „matka” bo wystarczy powiedzieć „kobieta”.

      Gość: Amparo, *.toya.net.pl
      2009/03/01 09:49:22
      Przeczytałam notkę i tak jak Miskidomleka nie dałam się przekonać. Weszłam skomentować ale już nie muszę, piersza część jego argumentów to właśnie to, co myślę. Ortografia zależna od znaczenia – kontekst religijny i mała litera, narodowościowy – wielka.

      …..

      Łopatologicznie…

      Istnieje państwo Izrael, w którym mieszkają także Izraelki i Izraelczycy. Niektóre i niektórzy z nich wyznają tzw. judaizm, czyli są judaistami, czyli tymi tzw. żydami, od Iudei, także nazwy jednej z prowincji tzw. Cesarstwa Rzymskiego,.. itd.

      Sami nazywali się lub byli nazywani tzw. Hebrajczykami / Hapiru, potomkami Abrama vel Abrahama, albo Jakuba vel Izraela, itd. Nie mówiąc już o tzw. Omridach, Galilejczykach, Samarytanach, czy Kananajczykach,.. itd, którymi w rzeczywistości byli, patrz wnioski z wykopalisk archeologa izraelskiego Fielkensteina, itd.

      A no i państwo np. Zydoland nie istnieje… choć była tzw. Iudea, której nazwa pochodzi od Pra-Słowiańskiego słowa… (L)iuDzie

      • Panie Skribha, dziękujemy za porządkujące, ale całkowicie zbędne dla przesłania naszego wpisu uwagi. My o postawach, które wiodą do „palenia lasów”, a Pan o „różach” akademickich.

        • Jak widzę, (a właściwie nie widzę, bo do tej pory ) nie odważyliście się opublikować mojego poprzedniego komentarza… No cóż, widać nie tylko wiedzy i odwagi nie macie, żeby odpowiedzieć na moje proste pytania… 🙁

          Oto moja odpowiedź na to wszystko:

          https://skribh.wordpress.com/2017/03/13/437-rudaweb-pl-i-ich-hitler-ukrytej-rasy-kat-wlasnego-rodu-czyli-min-o-tym-ze-samo-czytanie-kronik-i-poprawnie-polityczna-marksistowska-cenzura-to-niestety-nie-wszystko/

          • Panie Skribha, nadal Pan nie rozumie, że zarówno w naszym wpisie, jak i w filmiku, który był jego podstawą, chodziło o pokazanie niebezpieczeństw oceniania ludzi jedynie według narodowości, genów, kultury itp.. To wszystko ważne wyznaczniki istoty ludzkiej, ale życie potrafi być znacznie bogatsze i… przewrotne. Stąd przykład Hitlera, który stał się katem swojego własnego narodu, bo ważniejsze były jego fiksacje – tak budzą się demony. Poziom wypowiedzi, który przedstawił Pan na swoim blogu na temat naszego wpisu nie odpowiada nam tak samo, jak przypisywanie nam wyssanych z Pana palca intencji. Pozwoli Pan, że nie będziemy przeciągali rozmowy w sposób nieprowadzący do poROZUMienia.

          • Panie Web, przepraszam bardzo, ale czego się Pan spodziewał? Zrozumienia i rzeczowej dyskusji? Nie ten adres. Koń jaki jest każdy widzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *